Niestety jak się nie ma własnego lasera to koszty w firmach od ciecia laserowego są w okolicach 3-6 zł szt.!!!
jeżeli ma sie swój sprzęt to wszystko zamyka sie w kwocie 30 gr. szt.
Możliwości są olbrzymie , łatwość projektowania , powtarzalność , łatwość nanoszenia poprawek i wszelik zmian kształtu no i do tego można za jednym zamachem zrobić sobie np. 30 różnych stelaży do jednego modelu woblerka różniących się minimalnie tak by następnie wybrać ten najbardziej optymalny
tak to wygląda na płycie z kwasówki
te stelaże to nie jedyna inowacja o jaką sie pokusiłem
Uparłem się że nie będę wiecej nacinał rowków pod stery i że będę te stery wkładał do formy razem z stelażem i obciążeniem i dopiero zalewał pianką całość
Każdy kto robił piankowe woblery z form wie że pianka gdy rośnie to wyłazi na płaszczyzne podziałową formy o tak jak to widać na poniższym zdjęciu
Każdy kto robił tak woblery wie że pianka wyłazi bokami i nie da sie nad tym zapanować
A gdy sie wstawi przed zalaniem formy ster razem z stelażem to.... to i pianka wyjdzie na ten ster i tak go ubrudzi że cały wobler nie będzie przypominał woblera..
problem wiec polegał na tym by zapanować nad rozrostem pianki ))))
poczytałem poszperałem w podręcznikach chemii pokombinowałem poeksperymentowałem i ... sie udało... ( przy okazji złożyłem papiery o patnet na chemiczne ograniczenie ekspansji pianek poliuretanowych - co przy budownictwie ma kolosalne znaczenie .. będzie z tego na pewno lepsza kasa niz z woblerów )))))
wkońcu udało mi się dosłownie regulować gdzie pianka ma sie rozszerzać a gdzie jej tego robić nie wolno )))
widać na fotce że można zapanować nad rozrostem pianki tu akurat chciałem pokazac jak jest w "przekroju " rozwiazany problem mocowania steru dziurka w sterze polepsza sztywność konstrukcji w tym miejscu
a tak wygląda sobie korpusik gotowy do malowania i już pomalowany
można powiedziec że z formy wyjmuję gotowe do malowania woblery bez potrzeby zbędnej obróbki , szlifowania grzbiecików itp.
pozostaje to co najprzyjemniejsze ... malowanie...
Woblerki nie są oklejane tkaniną momo że wyglądają jakby były nią oklejane znalazłem pewien mały trick dzięku któremu udało mi się uzyskać taki efekcik ))))
jeszcze kilka fotek z warsztatu )))
modele wykonywałem z machoniowca ( moim zdaniem najlepszy materiał do tego celu )
poniżej kilka fotek procesu powstawania jednej z kilku próbnych foremek
Na początku chciałem robić wobki z dwu oddzielnych połówek by potem je sklejać ale ta droga okazała sie slepą uliczką
klocuszek z sworzniami ustalającymi oraz z wyciętym rowkiem na ster i sfrezowaną powierzchnią na stelaż na obu połówkach
stelaż już w docelowej produkcyjnej wersji i połówka przyszłego modelu
złożone obie połówki wraz ze stelażem i sterem gotowe do obróbki
a tu już obrobiony klocuszem który można już nazwać modelem docelowym woblera wraz z wyfrezowanym miejscem na obciążenie
tuż przed złożeniem
wobler prawie gotowy
po rozłożeniu połówek przygotowania do zrobienia wstępnej formy
a tu już tuż przed odlaniem drugiej połówki formy
CDN.
Użytkownik marcin wojtczak edytował ten post 22 lipiec 2014 - 14:37