Napisano 23 maj 2020 - 11:42
Tego jeszcze nie miałem😀
Dzisiejsze przedpołudnie. Obrzucałem jeden odcinek rzeki, tam gdzie się dało, woblerkami. Nic. Tylko jedno walnięcie kleniowe. Zszedlem niżej na mocniej zarośniety odcinek,tu już tylko owady dają radę😀. Wypuszczam żuczka, i jest dyskretna zbiurka. Siedzi klenik, około 30cm. Kolejne wypuszczenie w to samo miejsce i może 2-3m poniżej jakiś ruch pod splawianym żuczkiem, po wchili zbiórka. Siedzi! Ucieka w ziele, opór już słuszny, myślę będzie dobry czterdziestak. Podprowadzam pod nogi i zaskoczenie. Zgadnij co zebrało spławianego swobodnie owada? 😀
.
.
.
.
.
.
.
Zgadłeś! Szczupak😀
Potem miałem jeszcze kilka małych kleni i okoni.