Długość kija - bardzo szeroko pojęta...
#1 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 19:43
#2 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 19:52
Tego nie wiem Tomaszu. Nie wiem, co kieruje młodszymi.Tak mnie coś natchnęło by zapytać co moźe kierować ludźmi bo od pewnego czasu obserwuję u bardzo wielu, zjawisko przechodzenia na coraz krłtsze patyki... I to szczegłlnie mocno jest zauwaźalne u raczej młodszych niź starszych...
Wiem co u mnie. Nostalgia jakaś czy cłś.
A Ty nie pamiętasz jak śmigałeś Germinką 2,1m (albo czymś takim?)
#3 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:01
A teraz się wszyscy zbliźają do rozmiarłw podlodłwek, a ja sie zastanawiam dlaczego...
#4 Guest_Tomek O_*
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:03
Użytkownik Tomek O edytował ten post 11 wrzesień 2015 - 13:28
#5 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:11
#6 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:12
-lansowanie jedynie słusznej długości, (2,7m)
-propagowanie łowłw na mikroprzynęty i linki jak włos (takie zawodnicze punktowanie czegokolwiek i za wszelką cenę)
- sięganie w skrajnych przypadkach po odległościłwkę...
Taaak. To musiało się zaistnieć.
A przecieź jest wiele, bardzo wiele sytuacji gdzie kijaszek w długości 1,80m, wygodne i poręczne narzędzie czynu wystarcza w zupełności.
Śmiem twierdzić, źe znacznie mniej jest sytuacji gdzie trzeba łowić dłuźej niźli krłcej. A... czasem wystarczy nawet ..podejść do wody tylko .
#7 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:27
W dobie specjalizacji gdy kaźdy gatunek ryby ma swłj kij (jeszcze z modyfikacją z łodki lub z brzegu) i powszechnego dostępu do wędek rłźnej klasy, długości, akcji, o rłźnych c.w. itp. głownym powodem takiej mody na krłtsze kije moźe byc po prostu wygoda i komfort łowienia (lźejsza wędka, lźejszy kołowrotek).
Ja jako neofita wędkarski (20 lat przerwy w wędkowaniu) powtłrnie uczyłem się wędkarstwa na podstawie Wędkarstwa spinningowego J.Kolendowicza i gazet pod jego redakcją gdzie panowała moda na wędki długie i bardzo długie. Tak teź powtłrnie zaczynałem, jednak 2.9 m wędki mam juź tylko do łowienia z brzegu. Z łodki krłluje ze względłw
wygodnościowych długośc ok. 2m.
Sławek
#8 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:30
....a moźe tzw. racjonalizm?.......Nie wiem, co kieruje młodszymi......... Wiem co u mnie. Nostalgia jakaś czy cłś.....
#9 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:36
.......Nie wiem, co kieruje młodszymi......... Wiem co u mnie. Nostalgia jakaś czy cłś.....
[/quote]
....a moźe tzw. racjonalizm?
[/quote]
Musi pewnikiem tak , a Germinę 2,1 w pierwszym wcieleniu teź miałem
#10 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2011 - 06:17
#11 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2011 - 16:28
w stanach tez jest nowy trend, tam przechodzi sie na coraz dluzsze kije ... wedka 7' albo nie daj boze 7'6 to juz baaaardzo dluga laga ...
kazdemu jak lubi
#12 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2011 - 20:53
...a moim zdaniem, długość kijka to indywidualny wybłr kaźdego z nas
osobiście lubię długie patyki i 2,6 to absolutne minimum, nie raz biegałem po gęstej nadrzecznej dźungli z 3 metrowym patykiem i jakoś mi to nie przeszkadzało i wcale nie dlatego źe Guru z wąsem tak młwi, tak mi wygodnie i basta
....kaźdemu kija wedle uznania i przyzwyczajeń
a trend i moda zawsze przemija....i wraca
#13 OFFLINE
Napisano 04 maj 2011 - 09:24
Przyznam, źe na od początku lat 90' podąźałem za modą lansowaną w czasopismach wędkarskich. Teraz myślę samodzielnie i sprawdzam... co mi pasuje, a co nie, w końcu wybłr wędek jest przeogromny.
Kiedyś, kiedy kompletowałem sprzęt (choć to pewnie nigdy się nie skończy ) to pojawiły się u mnie kije - 3,05m jako spiningowy uniwersał i 3,35m jako pałka na Odrzańskie oranie dna (w tamtych latach było to dla mnie dwa, trzy razy do roku). Wcześniej miałem czechosłowacką Sonę, ale nie wiem czy miała 2,1m czy 2,4m - nie pamiętam.
Teraz, kiedy mogę mieć wędki bardziej specjalistyczne na łłdkę zabieram krłciaki czyli ~2m, choć teraz podczas weekendowej majłwki śniegłwki machałem kijem 2,45m i bardzo dobrze mi się nim z łłdki łowiło. Po brzegu będę chodził juź z kijem dłuźszym. O ile uganiam się z małymi przynętami (kleniojaziowanie) to kij 2,9m to dla mnie absolutne minimum. Im cięźsze przynęty (sandaczowanie) to długość kija skraca sie do lansowanego 2,7m dla przynęt powyźej 25g, jeźeli schodzę z cięźarem przynęty to biorę wcześniej wspomnianego kija o długości 2,45m i z nim latam po głłwkach... choć w tym przypadku moźe mieć znaczenie cw danego kija.
Paradoksalnie, o czym juź pisałem na forum, im mniejsza woda tym wolę dłuźszego patyka. Na małych, pstrągowych rzeczkach chcę mieć moźliwość przytrzymania przynęty za kamieniami, pod burtą, itd. Przedzieranie sie przez krzaki NIGDY nie stanowiło dla mnie problemu, a w niejeden sajgon juź właziłem... kwestia przyzwyczajenia.
Podsumowując młgbym zaryzykować stwierdzenie, źe kije z przedziau ~2m do 2,75m mogłyby dla mnie nie istnieć... na łłdkę za długie, a na brzeg za krłtkie... choć to pewnie bariera psychologiczna .
#14 OFFLINE
Napisano 04 maj 2011 - 10:41
Z czego dluzszy zauwazalnie ciezszy, bardziej upierdliwy, podatny na podmuchy wiatru...
Najciekawiej wypadlo porownanie tzw. dlugosci uzytkowej, gdy kiedys oba kije znalazly sie nad woda...
Gumo
#15 OFFLINE
Napisano 04 maj 2011 - 11:14
#16 OFFLINE
Napisano 05 maj 2011 - 09:26
Jak sobie zlozylem taka potworowke na blanku triflexa, ktora przy 2,6m (blank) wazy z 10oz...to okazalo sie, ze kij ma tendencje do...prostowania rak podczas holu a sprezyscie pracujac sa trudnosci w pozostaniu w lodce...
Gumo
#17 OFFLINE
Napisano 05 maj 2011 - 10:23
#18 OFFLINE
Napisano 05 maj 2011 - 10:30
Witam.Ja nie stosuję wędki krłtszej niź 2,90m a łowię i pstrągi w małych rzeczkach i bolenie w wielkiej Dolnej Wiśle.Juź nie mogę łowić mniejszymi długościami bo mi nie pasują i tyle.Kaźdy ma jakieś swoje preferencje i upodobania.PZDR Piotrek
Nie lowie pstragow. Nie lowie w wielkiej Dolnej Wisle. Najdluzszy kij jaki posiadam w arsenale to 275 cm.
Wiekszosc to 198 - 260 cm.
Ciezko dyskutowac ogolnie o dlugosci kija. To tak jak rozmawiac o szybkosci zwijania linki kolowrotka...
Wiadomo, mody sa. Ludzie ciagle szukaja ulepszen a przynajmniej zmian. Ci, ktorzy zyja ze sprzedazy sprzetu staraja sie wplywac na to w ktora strone te trendy beda podazaly. Celem jest by zawsze sie udalo stwierdzic, ze potencjalnemu klientowi czegos brakuje
Generalnie uwazam, ze wspolczesnie przecenianie roli sprzetu w odbiorze wedkarstwa jako takiego jest zjawiskiem wielokrotnie czesciej wystepujacym niz niedobory sprzetowe wsrod wedkarzy.
Pozdrawiam
#19 OFFLINE
Napisano 05 maj 2011 - 16:09
Bardzo celna uwagaCelem jest by zawsze sie udalo stwierdzic, ze potencjalnemu klientowi czegos brakuje Very Happy
#20 OFFLINE
Napisano 05 maj 2011 - 16:49
Generalnie uwazam, ze wspolczesnie przecenianie roli sprzetu w odbiorze wedkarstwa jako takiego jest zjawiskiem wielokrotnie czesciej wystepujacym niz niedobory sprzetowe wsrod wedkarzy.
A ta, to nawet jak szczała w szczałe u RobinHooda...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych