Sorry Raven, ale czytając twoje posty w tym temacie odnoszę takie wrażenie. Ja wiem że większość myśli że sprawa jest prosta i trzeba jebać, karać nie wyróżniać, ale... Śledzę branże technologiczną z powodów zawodowych i takie sprawy kończą się właśnie odszkodowaniami. Żadnej ze stron nie zależy na tym żeby robić be userom, bo nikomu to nie służ. Twoje pisanie o sofcie który wyłączy funkcjonalność świadczy tylko o tym, że masz mało wyczucia w tej branży. Taka poprawka nie wyjdzie i możemy się założyć o piwa na zgodę, powiedzmy z terminem powiedzmy 24 miesiące a powody wypiszę ci w punktach poniżej:
1. Lowrancowi nie zależy na tym żeby zgnoić obecnych użytkowników, bo może sobie zrobić tym więcej szkody niż pożytku. Jego stanowisko to "Współczujemy wam". O ile teraz większość przyzna mu rację, chociaż nieliczni nazywają trollem patentowym, to w przypadku tak gwałtownego ruchu może się to diametralnie zmienić. Po co ma sobie robić czarny PR. Co winny jest user że producent zrobił nie tak? W takiej sytuacji Lowrance może pozbawić Garmina klientów, ale nic na tym nie zyskać.W skrócie - jego oblicze może się zmienić z "troskliwego wujka "na "ten ch...j co kazał zabrać mi DV za które zapłaciłem, zamiast wziąć pieniadze od tego co mi to sprzedał".
2. Rozwiązanie z softem było by dobre, pod warunkiem, że satysfakcjonowało by Lowrance'a. To nie jest spraw karna, gdzie wyrazisz skruchę i mocne postanowienie poprawy i sąd się zlituje i obniży wymiar kary. Tu nie ma kary tylko żądania poszkodowanego. Skoro Lowrance zdecydował się na drogę prawną, to ma na celu wyciśnięcia tylu pieniędzy z Garmina, ile się da i nie będzie się godził na jakieś półśrodki. Nawet gdyby Garmin wypuścił taki soft, to Lowrance nie jest głupi i wie, że userzy zrobią szybko bilans zysków i strat i po prostu nie wgrają aktualizacji, a nikt ich do tego nie zmusi. Będzie się starał podważyć takie rozwiązanie, i nie będzie mu trudno. Garmin dobrze o tym wie.
3. Oczywiście można powiedzieć, że Garmin wypuści soft, którego nie da się downgradować. Niestety nie jest to takie proste i w praktyce oznacza potencjalny strzał w kolano. Dlaczego? Po pierwsze patrz punkt 2 i przebiegli userzy. Po drugie - gdyby w pewnym momencie okazało się, że taki soft ma bug wymagający downgrad'u , co jest bardzo prawdopodobne, to odszkodowanie w porównaniu do potencjalnej akcji serwisowe to łagodny wyrok.
4. Garmin nie po to ciąga się po sądach do 2014 z lepszym lub gorszym skutkiem, żeby teraz wyłączyć DV, posypać głowe popiołem i przyznać się do winy. Tak, w chwili gdy weszli na obraną ścieżkę prawną powiedzieli - kij wam w oko, zapłacimy, ale jak nam sąd nakaże. Jakby chcieli ograniczać straty, to zrobili by to od razu. Podjęli ryzyko i poniosą konsekwencje.
5. Najważniejszy, który stawia kropkę nad i. Sprawa patentowa to sprawa w której sąd spełnia lub nie żądania strony poszkodowanej. Nie dokłada nic od siebie, bo to nie jest jego zadanie. Ma zbadać i ocenić zasadność roszczeń w pozwie. Lowrance nie wyraził żadnego zainteresowania dezaktywacji DV w istniejących przetwornikach, tylko zażądał zakazu sprzedaży echosond z GT. Skoro nie wystąpił z takim żądaniem, to znaczy że temat jakiejś wstecznej dezaktywacji wogóle go nie interesuje. Więc po co Garmin miałby to robić?
Można nie znać prawa patentowego, ale wystarczy prześledzić historię takich sporów i ruszyć trochę czaszką, żeby stwierdzić, że takie rozwiązanie nie służy żadnej ze stron.
Więc jak, przyjmujesz zakład?
Użytkownik psulek edytował ten post 27 kwiecień 2017 - 07:47