i dopinguj tu czlowieku kolegow po kiju do street fishingu
Wody w okolicach Wrocławia
#6081 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 14:07
- saitt lubi to
#6082 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 16:37
to pokaż a nie podjudzasz:)
Zacytuj kogo wypowiedź masz na myśli, bo wszyscy odpiszą... Albo nikt;)
Jeśli to było do mnie, to wpadnij do mnie na kanał, ryby z 39 stopniowego upału tam są.
A w Szwecji byłem wiele razy, ale nigdy nie widziałem masowo łowionych metrówek. To się może zdarzyć, ale byłoby ogromnym wyjątkiem, a nie regułą.
Widziałem za to jak ludzie mierzą ryby. Boję się myśleć ile miałaby ryba +100 wędkarza, który na rybę pod 90 cm krzyczy bez namysłu 'metrówa!'
Zaczynam jechać off-topic, dlatego: piękne ryby panowie, zwłaszcza zestaw boleń+sandacz mi się podobał
- Slavobeer i rybak44 lubią to
#6083 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 17:08
Czy za miastem jest łatwiej? A może trudniej, bo przecież ryba dziksza, niż jakieś tam "mieszczuchy" ?
Jest inaczej. Ocena, że gdzieś jest łatwiej, lub wręcz łatwo, to chyba wygłaszają osoby uprawiające wędkarstwo w internecie.
Polecam przekonać się samemu. Wystarczy wziąć kij pod pachę, przejść kilka kilometrów w 35stopniowym upale przez nadbrzeżny sajgon, spłoszyć jednym nieostrożnym krokiem wszystko w promieniu 3 najbliższych główek, zejść o kiju, a jedynie przywieźć do domu kilka kleszczy (tego absolutnie nie życzę, choć tych pajęczaków jest naprawdę mnóstwo). Następnie siąść do kompa i ponownie napisać, że za miastem jest tak fajnie i łatwo Tak jak z metrowymi szczupakami w Szwecji. Skoro to takie proste, to czemu każdy wyjazd nie kończy się złowieniem wielu mamusiek +100 przez każdego uczestnika wyprawy?
No i szczera prawda! Miejsce to nie wszystko. Jeżdżę dokładnie w te same miejsca, używam tych samych przynęt, kombinuję z prowadzeniem i techniką, skradam się często jak kot, upał i kleszcze mi nie straszne (ostrożny jestem) itd. a efekty dalej mizerne. Między sukcesem a porażką jest bardzo cienka linia i najczęściej brakuje tego bliżej nieokreślonego "czegoś". Kiedy się takich zdjęć człowiek naogląda to można pomyśleć, że tylko tam pojechać i zarzuć. Na szczęście dla ryb nie jest łatwo!
- analityk, Kamil Z. i Slavobeer lubią to
#6084 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 17:31
napewno tam jest latwiej niz w zdewastowanej modernizacja miejskiej odrze
#6085 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 17:49
- analityk, Kamil Z., Slavobeer i 1 inna osoba lubią to
#6086 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 17:57
na miejskim odcinku jestem prawie codziennie i wiem ile jest wyjsc bez kontaktu a jak byko przed dewastacja
#6087 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 18:50
Wszędzie ryby są. trzeba tylko jezdzić na ryby a nie siedzieć przed kompem. i nauczyć się każdej wody. zapraszam do brzegu ciekawe czy coś złowisz
#6088 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 19:23
chetnie bym np z opatowic zobaczyl wasze fotki z takimi rybami z tego roku np
#6089 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 20:57
chetnie bym np z opatowic zobaczyl wasze fotki z takimi rybami z tego roku np
@daz wroc z czystą przyjemnością wszyscy zobaczą ryby złowione przez Ciebie.
Zachęcam do ich publikacji i jednocześnie dzielenie się wiedzą na temat wędkarstw. Na ten moment robi się tu delikatny offtop.
Więc proszę aby następne posty wnosiły coś w wątek.
A co do brzegu dolnego to bywałem tam wielokrotnie i jest to woda jak każda raz połowisz drugim razem nie.
Jest to woda której trzeba się nauczyć chyba że masz na myśli "pseudo wędkarzy " z pod zapory, to co innego. Jest to odcinek Odry z dosyć sporym uciągiem i częstymi wahaniami wody. I to że chłopaki łowią tam ryby to tylko i wyłącznie zasługa czasu jaki tam spędzili.
Pozdrawiam
Sebastian
- oland, wildriver, Kamil Z. i 5 innych osób lubią to
#6090 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 21:06
Czasami przeda się przypływ szczerosci na wątku
Jak dla mnie wyniki poprawiały sie do 4 lat wstecz - ostatnie trzy lata to coraz trudniejsze ryby i dużo mniej widocznych bolków na powierzchni (więc łatwiej stracić motywację). Ten rok był trudny i bardzo niestabilny - u mnie "rekordowo" dużo wyjśc na zero (w tym sławnym brzegu i okolicach) ale i zadarzły sie rekordy ilościowe (u mnie to 8 bolków w pół dnia, ale było i 6ść i 5ęć i 4ry) - bardzo niestabilne warunki i rozchwiane wyniki.
Ale trzeba trzymać kciuki za ryby (pomagać im jak panowie co ostatnio trotki zaopiekowali) i modlić się o deszcz
Koledzy tak czytam Wasze posty i myślę ze szansa na sukces w połowach na naszych wodach jest wprost proporcjonalna do czasu spędzonego nad wodą.
#6091 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 21:11
ok zamykam temat ze swojej strony moze rzeczywicie zaczne jezdzic do tego brzegu dolego i sie go ''uczyc'' skoro tam takie ryby stale padaja
#6092 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 21:19
ok zamykam temat ze swojej strony moze rzeczywicie zaczne jezdzic do tego brzegu dolego i sie go ''uczyc'' skoro tam takie ryby stale padaja
Ależ absolutnie nikt tu nie napisał że masz "zamykać temat z Twojej strony" , pokaż nam swoje ryby złowione na "Twoich miejscówkach"
Druga sprawa muszę Cię wyprowadzić z błędu bo większość wstawianych tu ryb nie pochodzi z Brzegu Dolnego a nawet nie z jego okolic.
@analityk i ja tego roku nie mogę zaliczyć do zbyt udanego jeśli chodzi o "szybszy" odcinek Odry , fakt połowiłem tam sporo boleni a rekordowy dzień był około 16 szt. , niestety przewaga wyjazdów na zero lub kilka mniejszych rybek.
Ale w zeszłym roku były dni że łowiło się po kilka kleni pod 50 cm i kilkanaście mniejszych a na drugi dzień na zero.
Ale większości ryb złowionych w tym roku została powyżej Wrocławia i to spore rapy jak i sandacze.
Pozdrawiam.
Sebastian
- Slavobeer lubi to
#6093 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 21:23
Zaczniesz jeździć, to może i zaczniesz sensownie pisać
W szeroko pojętą okolicę Brzegu D. mam spod domu minimum 55-60km w jedną stronę. Regularne wyjazdy to pieniążki i czas, a z reguły brakuje i jednego i drugiego. Z drugiej strony bez tego nie ma efektów. Pod tym względem centrum miasta daje ten komfort, że można być nad wodą 5x w tygodniu po 2h, niż 1x 10h. Czas łowienia ten sam, a efekty? I to już nie stricte w postaci ryb, bo czasem więcej wniosków na przyszłość da regularna obserwacja wody, niż pojedyncza złowiona ryba.
Użytkownik Kamil Z. edytował ten post 25 listopad 2015 - 21:24
- Slavobeer, czaro73, Sebo i 1 inna osoba lubią to
#6094 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 21:56
Czytam Was panowie z uwagą, bo sprawy prywatno-służbowe zawiodły mnie do tego pięknego miasta. Odwiedziłem kilka razy Odrę powyżej i poniżej Wrocka. Pooglądałem zdewastowany odcinek rzeki poniżej Rędzina. Smutny widok.
Wiem tylko tyle- regularne deptanie wody i wnikliwa obserwacja jest w stanie zaowocować wynikami. Każdy odcinek rządzi się swoimi prawami i czasem to, co przynosi efekty na jednym, niekoniecznie musi działaś na innym. Na razie czuję się jak dziecko we mgle, bo wody ogrom i jakoś ta Rzeka mnie nie "lubi"
Ostrzę sobie zęby na przyszły sezon i czytam Was z uwagą.
Gdyby ktoś z szanownych Specjalistów poczuł chęć podzielenia się jakimiś informacjami jak podejść do tematu bolków, kleni i jazi, będę szczerze zobowiązany
#6095 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 22:03
to moze trzeba zrobic impreze brzeg dolny fishing i bedzie porownanie z street Fishing wroclaw wynik powie wszystko
- Daaaro lubi to
#6096 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 23:16
Zacytuj kogo wypowiedź masz na myśli, bo wszyscy odpiszą... Albo nikt;)
Jeśli to było do mnie, to wpadnij do mnie na kanał, ryby z 39 stopniowego upału tam są.
A w Szwecji byłem wiele razy, ale nigdy nie widziałem masowo łowionych metrówek. To się może zdarzyć, ale byłoby ogromnym wyjątkiem, a nie regułą.
Widziałem za to jak ludzie mierzą ryby. Boję się myśleć ile miałaby ryba +100 wędkarza, który na rybę pod 90 cm krzyczy bez namysłu 'metrówa!'
Zaczynam jechać off-topic, dlatego: piękne ryby panowie, zwłaszcza zestaw boleń+sandacz mi się podobał
Przepraszam kolego ale chodziło mi o Daz'a wroc,a nie Ciebie:)) , trochę zaspałem z zatwierdzeniem wiadomości i dla tegotak głupio wyszlo:) a tak wogóle to wszystkim i wszedzie życze metrówek, no powiedzmy i 80 też bedą wspaniałe.
#6097 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2015 - 23:19
to moze trzeba zrobic impreze brzeg dolny fishing i bedzie porownanie z street Fishing wroclaw wynik powie wszystko
Witam,
Nie wiem od czego zacząć ale najlepiej od początku
Każdy odcinek rzeki, a w szczególności nasz miejski we Wrocku bardzo różni się od terenów położonych poza aglomaracją. Przede wszystkim bardzo dużo spiętrzeń, opaski, betonowe ciągi i przecież sam hałas oraz oświetlenie. Odcinek położony poniżej Brzegu Dolnego jest rajem dla każdego spinninisty, główki, opaski, jamy, przelewy a samo otoczenie sprawia wrażenie magicznego miejsca, ale uwaga nie zawsze może owocować w wynikach jak sam się osobiście przekonałem. Faktycznie przy tegorocznej niżówce spowodowanej brakiem ,,porządnych" opadów miejsce to stało się łatwiejszym do obłowienia ze względu na mniejszą głębokość. Tak jak pisałem wcześniej byłem tam tylko trzy razy i tylko raz udało się coś z wody wydłubać. Rodzi się pytanie, dlaczego tam się znalazłem w takiej dziczy? A może dlatego, że nie miałem wyników na miejskim odcinku. Mieszkam w ścisłym centrum i z racji braku czasu oraz chociażby samochodu chodzę po prostu tam gdzie mam najbliżej.
Co do opatowic wraz z Trestnem to miejsca tak samo urocze jak poniżej Wrocławia ale całkiem inny charakter rzeki. Przede wszystkim spiętrzona woda od jazu w Jeszkowicach o raczej leniwym nurcie, który miejscami wiadomo na zewnętrznych brzegach zakoli przyspiesza. Ale jaka różnica w szerokości oraz głębokości łowiska miejscami sięgająca kilku metrów. Z moich obserwacji, a bywałem tam częściej niż poniżej miasta, woda jest tak samo bogata w ryby jak Brzeg Dolny. Niestety tam trzeba jednak, podobnie jak w centrum, więcej kombinować z przynętami. Wierzch, toń oraz opad a w Brzegu Dolnym nie trzeba tak bardzo wydziwiać. Czasem wystarczy po prostu stanąć na główce, wrzucić wobka toniowego i po prostu trzymać a on wykona za nas całą robotę, i co najważniejsze trzeba się liczyć z różnego rodzaju przyłowami
Nie można oczywiście jeździć na pewniaka, ponieważ ryby potrafią być kapryśne jak jesienna pogoda i można wrócić o przysłowiowym kiju. Wiem także o gigantycznych wachaniach wody które tam występują i na pewno pomimo upatrzonych warunków można wtedy zapomnieć o jakichkolwiek braniach.
Co do modernizacji miejskich odcinków uważam, że nie miały aż tak ogromnego wpływu na zmniejszenie populacji rybostanu jak tegoroczna susza. Coś tam przecież jeszcze pływa ale na prawdę ciężej w tej chwili o ładną sztukę. A może ryby się po prostu uczą ;P
Podsumowując trzeba swoje wychodzić i przy każdej nadarzącej się okazji po prostu machać oraz próbować w miarę możliwości w różnych miejscach, tych ,,lepszych" oraz tych ,,gorszych". A dlaczego? Drapieżnik migruje wraz z białorybem i trzeba go po prostu znaleźć
P.S. Panowie @Daz Wroc oraz @Rybak44 może po prostu się umówcie na jeden wypad do centrum a drugi poza miasto, myślę że każdy z Was poradzi sobie w różnych warunkach, a o sędziego chyba nie będzie problemu w razie jakiś wątpliwości ;D
Pozdrawiam
Marcin
#6098 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 08:28
A ja głupi próbowałem ( z naciskiem na "próbowałem"- zresztą nadal próbuję ) naśladować Andrzeja Lipińskiego- chiche podejście do wody, dyskretne podanie wabika, zwracanie uwagi na najmniejsze detale itd itd...a tu się okazuje, że cała para poszła w gwizdek....
No, to już wiem, co i jak
w Brzegu Dolnym nie trzeba tak bardzo wydziwiać. Czasem wystarczy po prostu stanąć na główce, wrzucić wobka toniowego i po prostu trzymać a on wykona za nas całą robotę, i co najważniejsze trzeba się liczyć z różnego rodzaju przyłowami
Tylko, czy aby to na pewno przynosi oczekiwane rezultaty?
W tym miesiącu trzy wypady i dwa razy o kiju pomimo żyjącej wody
Ten jeden raz coś tam siadało ale rybki ~ 60. Za to w centrum przeważnie coś się wydłubie.
P.S
Całe szczęście, że nie łowię w tym całym (tfu!) Brzegu Dolnym
- Slavobeer, Sebo, Drago i 1 inna osoba lubią to
#6099 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 09:18
osobiscie zawsze bede mial wiekszy szacunek dla kazdego kto wywalczy nawet 60 tke w centrum niz do metrowki zlowionej ponizej,powyzej wrocka i w brzegu dolnym to wszystko z mojej strony Pozdrawiam
#6100 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 09:19
W takim razie wolę metrówki bez szacunku;)
- Kamil Z., Slavobeer, Sebo i 1 inna osoba lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych