Witaj, koło samego Zoo to może łowiłem ze dwa razy i to też nie od strony Zoo tylko na tym odcinku po przeciwnej stronie. Złowiłem tam szczupaka i kilka okoni z główek Ogólnie z nich bym próbował łowić i z tego co pamiętam głębokość tam jest mocno urozmaicona (zależy od główki). Swego czasu jeden wędkarz polecał mi to miejsce na sandacza ale ja nie miałem przyjemności takowego złowić.
Zgaduję, że mieszkasz w akademikach stąd pytanie o odcinek koło Zoo?
Na pewno mógłbym Ci polecić odcinek trochę w górę rzeki - okolice jazu Opatowickiego. Tam jest każda ryba spinningowa, ponoć nawet łowiono trocie . Przy samym jazie woda dość bystra, masa zaczepów ale warto rzucać. Sporo tam boleni i kleni. Jak zaczynają się główki zaczynają się też kilkumetrowe doły, w których siedzą sumy. Ja w zeszłym sezonie miałem przyjemność z dwoma maluchami ale może w tym się uda coś większego. Złowiłem kilka sandaczy, głównie po zmierzchu i kilka szczupaków. Najlepsze wyniki miałem od przepisowej odległości od jazu do linii drugiej lub trzeciej główki poniżej jazu. Woda ciągnie tam dość mocno, ale można jakąś technikę wypracować. Pierwsze wypady będą kosztowały wiele przynęt.
Na kanale ze śluzą (trzeba wejść na wyspę) są okonie i zdarzają się ładne sztuki, ja w poprzednim sezonie na kanale byłem raz i nie dopisało mi szczęście.
Ogólnie łowisko oblegane, ale wydaje mi się, że warto, bo można zaciąć niezłą lokomotywę

, szczególnie pod wieczór. Jeśli nie lubisz tłumu, to raczej wejdź na wyspę i obławiaj z wyspy . Ciekawym miejscem jest też cypel, przy którym łączy się kanał Opatowicki (ten ze śluzą) z Odrą ale także masa zaczepów - dość płytko i kamole na dnie.
Jak ludzi będzie sporo to zawsze można przejść na okoliczny Kanał Przeciwpowodziowy, na którym można przyzwoicie połowić.
Okolice wyspy Opatowickiej są według mnie jest jednym z ciekawszych łowisk we Wrocławiu.