_20171112_214342.JPG 61,34 KB 129 Ilość pobrań
Użytkownik fish28 edytował ten post 14 listopad 2017 - 01:01
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 14 listopad 2017 - 00:59
Użytkownik fish28 edytował ten post 14 listopad 2017 - 01:01
Napisano 15 listopad 2017 - 15:28
Moja wakacyjna życiówka, sierpień chwilę przed burzą, 489km Odry.
Bolki skakały ale nie chciały, więc próba na Bonito krąp 9. Branie delikatne w kamieniach na ok 120cm wody.
Rybka najpierw spokojnie a później piękna walka, 3 razy wyskoczyła w całości nad wodę. Nie była to tłusta mamuśka i na moja rękę ważyła do 10kg (zeszłoroczna życiówka to 90 cm i 9,7kg ta była tłusta) ten był smukły i długi.
Jak w 90% przypadków wędkowałem sam, nawet miary nie miałem. Pysk przyłożyłem do przelotki i markerem kreska na korku. 4 średniej jakości foty i rybka jak najszybciej z powrotem do wody. W domu mierzę wędkę i jestem w szoku 102cm...
Wędka Bayron 3,60cm, kołowrotek DAM Quick Retro 2000. Ryba dla skali przyłożona do wędki boleniowej. Ryby wypuszczam od 1998r, nie miałem czasu prężyć się do aparatu aby wyglądała na większą, było 30'C chodziło o to aby wróciła jak najszybciej w dobrym zdrowiu.
.
Napisano 15 listopad 2017 - 15:55
Bo letni szczupak roznie wygladac moze...
Napisano 16 listopad 2017 - 11:40
Popularny
Napisano 17 listopad 2017 - 21:40
szczupaczek
Napisano 20 listopad 2017 - 15:31
Sobotni wypad, pomimo bardzo złej pogody (2stC, silny wiatr i deszcze przez cały dzień), zaliczam do bardzo udanych. Udało się złapać kilka fajnych szczupaków w tym 87/101/103 cm. Największa mama ładnie walczyła, piękne odjazdy pod łódkę, robiła co chciała przez pierwsze 2 minuty. Wszystkie 3 rybki złapane na prosiaka ze zdjęcia w naturalnym kolorze na 1,5-2-metrowej czystej wodzie. Guma jest z tych fartownych, dzięki niej wiele pięknych ryb już wyjechało z wody. Po każdej wyprawie wymaga klejenia lutownicą-może właśnie w tym tkwi jej urok.
Kijek-BFT roots G2 impact, multik-okuma komodo ss.
87 cm.jpg 53,32 KB 52 Ilość pobrań 101 cm.jpg 60,54 KB 54 Ilość pobrań 103 cm.jpg 40,28 KB 59 Ilość pobrań
Sorry za jakość zdjęć, ale byłem sam na łodzi do tego deszcz i zmarznięte dłonie.
Jeżeli możecie polecić kamerkę, którą mógłbym zainstalować na łodzi, będę wdzięczny.
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 20 listopad 2017 - 22:39
Napisano 24 listopad 2017 - 21:13
Popularny
Napisano 25 listopad 2017 - 13:15
szczupak 1.jpg 92,75 KB 43 Ilość pobrań
Samiczka 75 cm ze stołecznej wody . Dałem jej szansę i mam nadzieje że pływa dalej
Napisano 25 listopad 2017 - 19:41
Pięknie łowicie - wątek ten jest potwierdzeniem tego, ze wciąż pływają u nas fajne ryby! Może i ja pochwale się połowem z dzisiaj? Sobota to jedyny dzień w którym mogę wybrać się nad wodę, więc wcześnie wyrwałem się z wyra żeby być nad wodą jak najszybciej. Standardowo -zawsze coś, zawsze ktoś... no i jestem po 9tej. Zaczyna padać, potem już lać... no ale nic, na pewno wytrzymam do końca, bo nie odpuszczę jedynej okazji w tygodniu żeby się wyłowić. Ryb padło sporo, stawiam na 10-12sztuk. Wszystko w rozmiarze do 80cm, była jedna zaciekawiona mamuśka ponad metr, która odprowadziła 22 centymetrowego Shad Teeza pod same pięty, na odchodne cmoknęła go w tyłek i odpłynęła. Ryby stały na bardzo płytkiej wodzie 70-90cm co jak na to łowisko... nigdy wcześniej się nie zdarzyło Kolejny wypad już niebawem... za tydzień
Napisano 26 listopad 2017 - 12:15
Dzień spędzony z wędką w ręku to dzień udany.
Nie ukrywam, że zeszłotygodniowe metróweczki pobudził mój wędkarski apetyt na jeszcze większe ryby. Przez cały tydzień obmyślałem strategię na kolejny wypad. W czwartek i piątek wiatr szalał z prędkością 9-11 m/s, sztormowa pogoda, zaczynałem się niepokoić czy w sobotę będę mógł wypłynąć na archipelag w poszukiwaniu zębatych. W piątek wieczorem zmiana prognozy, prędkość wiatru spadnie do 2-4 m/s, takiej informacji oczekiwałem. Wieczorem ostatnie poprawki przy ulubionych gumach i szybkie pakowanie. Do slipu w pobliżu wytypowanych miejscówek mam około 45 km, żeby być na wodzie o wschodzie słońca wyjazd do mariny po łódź jest wcześniej rano.
2.jpg 31,1 KB 48 Ilość pobrań 3.jpg 28,03 KB 49 Ilość pobrań
Dojeżdżam na slip, niestety kolejka, 5 łódek do wodowania. Są też moi dobrzy znajomi, jedni płyną na trocie, druga łódka na szczupaka. Jest czas na przygotowanie sprzętu i wysłuchanie kilku wędkarskich relacji z zeszłego tygodnia.
O 9.15 ruszam na pierwszy spot.
Pierwsze miejsce na pusto, zero kontaktu z rybą. Napływam na drugą miejscówkę i w 3 rzucie za moim fartownym prosiakiem płynie dorodna mama, 1m+ jak nic. Wyciągnięta z trzciny eskortowała prosiaka do samej łódki na koniec dostojnie się zawinęła i nieśpiesznie odpłynęła. Dawka adrenaliny rozpaliła moją wyobraźnię. Już widziałem ją na wędce a ten wspaniały hol będzie doskonałym materiałem na opowieści przy szklaneczce. Z adrenaliną jest tak, że działa błyskawicznie, ale niewydzielana równie szybko zanika i organizm wraca do równowagi. Moja równowaga trwała ponad 3 godziny. Kilkukrotnie zapadła decyzja o zmianie miejsca, inny typ wody, inny region archipelagu. Około 14 wpływam do kolejnej zatoki, nowe miejsce, nowe szanse, wędka w rękę i rzucam. Bum siedzi pierwszy szczupak. Rozmiarem nie powala, ale nie jest to ważne, liczy się kontakt z rybą. Kolejny rzut i siedzi następny tym razem szczupak jest większy 75 cm. Nie mija 5 min i zacinam kolejną rybę. Szczupak ładnie walczy do tego zielsko i oczyma wyobraźni widzę już metróweczkę. Skończyło się na pięknie ubarwionej, tłustej 85-ce, waga wskazała 4,7 kg - bardzo silna ryba. Jest fajnie .
4.jpg 60,61 KB 47 Ilość pobrań 5.jpg 57,98 KB 46 Ilość pobrań
Muszę niestety zmienić prosiaka. Kolejny atak zębatego może zakończyć się utratą ogona a tego nie chcę. Prosiak po tym sezonie trafi do "panteonu zasłużonych" .Po kilkunastu minutach doławiam jeszcze 3 szczupaczki 70-80 cm. Bardzo miłe zakończenie dnia.
6.jpg 74,89 KB 50 Ilość pobrań 7.jpg 71,56 KB 55 Ilość pobrań
Czas wracać. Przy slipe ponownie widzę te same twarze. Okazuje się, że szczypawko miałem najlepszy dzień. Łódka znajomych wraca na zero. Może to ze względu na zmianę pogody? Troć również nie dopisała, był kontakt z rybami, ale nie udało się wprowadzić zaciętych ryb do podbieraka.
Czas wracać do domu. Sprawdzam, czy łódź jest dobrze zabezpieczona. Odwracam się na chwile w stronę wody i z uśmiechem na twarzy sam do siebie wypowiadam: za tydzień, w tym samym miejscu, o tej samej porze.
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 27 listopad 2017 - 22:46
Napisano 26 listopad 2017 - 13:53
Użytkownik Ziom edytował ten post 26 listopad 2017 - 13:54
Napisano 27 listopad 2017 - 15:33
Wczorajszy 85 cm
Napisano 02 grudzień 2017 - 17:10
Napisano 02 grudzień 2017 - 21:27
Ciekawy marmurek
Napisano 03 grudzień 2017 - 11:57
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Użytkownik Kayak Fishing Poland edytował ten post 03 grudzień 2017 - 12:56
Napisano 03 grudzień 2017 - 13:31
Napisano 03 grudzień 2017 - 14:00
Jakaś lepsza rybka sprzed miesiąca.
Przyłów przy sandaczowaniu, było już ciemno więc zdjąłem przypon. Miałem szczęście bo wobler był na zewnątrz a rok wcześniej właśnie w taki sposób też już w zupełnych ciemnościach straciłem ulubiony wobek sandaczowy. Jak widać nauka poszła w las, a głupi ma szczęście .
P3630010.jpg 92,8 KB 48 Ilość pobrań
PS. Miał w język wbity hak żywcowy na wolframie. Wszystko bardzo świeże, złapany w poniedziałek więc prawdopodobnie w weekend dostarczył komuś nie lada emocji, wyobrażam sobie jak jakiś wiaderkowiec po powrocie do domu rozdygotanym głosem opowiadał niesamowite historię o metrówkach nie do wyjęcia (do metra sporo mu jednak brakowało)
Napisano 03 grudzień 2017 - 19:12
Nie zrobiłem w tym roku "metra" w Finlandii w Szwecji ani na Żarnowcu.
Pierwszego grudnia honor uratowało mi Drużno
103 cm
Napisano 03 grudzień 2017 - 19:44
Użytkownik puszek7 edytował ten post 03 grudzień 2017 - 19:46
0 użytkowników, 10 gości, 0 anonimowych