długość kija castingowego
Started By
Herman
, 20 lip 2006 14:43
30 odpowiedzi w tym temacie
#21 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2006 - 22:20
Niezbyt wiem jak zamieścić zdjęcie, żeby nie zatłuc serwera, ale może bardziej łopatologicznie wyślij mi maila to i prześlę na niego zdjęcia?? albo jakaś krótka instrukcja obsługi jak zamieszczać zdjęcia na forum??
#22 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2006 - 22:47
Wygląda to tak - średnia, wolnopłynąca rzeka, miedzy Wartą w Poznaniu a Wisłą w Krakowie, co chwilę jacht, brzegi dzikie. Ryb nasrane, chociaż raczej średnie-tak do 10-12kilo. Łowienie dla każdego posiadającego jakąś wiedzę dosyć łatwe, trzeba na ogół daleko śmignąć. Zdażają się wypady bez brania ale to raczej wina mojego lenistwa - nie chce sie mi zaiwaniać i szukać nowych miejsc, śmigam 30minut, jak sie nic nie dzieje to długa w chatę. Ale mamy w okolicy 2 perełki- Lough Ree na którym łowi sie pstrągi do 6 kilo i szczupaki ok 35funtów, i jedną z okolicznych rzek, na której 30funtowa ryba nie budzi zdziwienia, są na niej prawdziwe potwory.
Przez długi czas nie złapałem ryby miejszej niż 70cm, teraz jak zaczęło sie lato pojawły się małe. Największa to 93cm, a na powarznie łowię od .... kwietnia. Najlepszy dzień to jedno miejsce i 4 ryby od 80 do 90 w ciągu godziny. Oczywiście większość ryb wraca do wody, zabieram sporadycznie te zmasakrowane jerkami na śmierć, niestety czasem nie ma sensu wypuszczac zakatowanej ryby, stąd niektóre zdjęcią są domowe Ale jest to ok 5-10% ryb które złowiłem, dużo ryb spada itpitd.
Przez długi czas nie złapałem ryby miejszej niż 70cm, teraz jak zaczęło sie lato pojawły się małe. Największa to 93cm, a na powarznie łowię od .... kwietnia. Najlepszy dzień to jedno miejsce i 4 ryby od 80 do 90 w ciągu godziny. Oczywiście większość ryb wraca do wody, zabieram sporadycznie te zmasakrowane jerkami na śmierć, niestety czasem nie ma sensu wypuszczac zakatowanej ryby, stąd niektóre zdjęcią są domowe Ale jest to ok 5-10% ryb które złowiłem, dużo ryb spada itpitd.
#23 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 09:30
A ja wrzucam fotki rzeki Shannon od @standerusa:
Załączone pliki
#24 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 09:32
@Standerus
widać na jednym ze zdjec (chyba) kobiete ktora lowi z belly-boat'a. Nigdy nie przyszlo mi do glowy ze z czegos takiego mozna lowic na duzej rzece. Jak sobie wtedy radzic, np. z prądem? Chyba nie kotwiczy sie belly-boat'a?
Jak to wygląda z Twoich obserwacji?
Pozdrawiam
I jeszcze jedna fotka:
widać na jednym ze zdjec (chyba) kobiete ktora lowi z belly-boat'a. Nigdy nie przyszlo mi do glowy ze z czegos takiego mozna lowic na duzej rzece. Jak sobie wtedy radzic, np. z prądem? Chyba nie kotwiczy sie belly-boat'a?
Jak to wygląda z Twoich obserwacji?
Pozdrawiam
I jeszcze jedna fotka:
Załączone pliki
#25 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 17:07
@Friko,
we Francji na dużych rzekach łowią nawet sumy z belly-boatów.
we Francji na dużych rzekach łowią nawet sumy z belly-boatów.
#26 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 17:27
widzialem na filmnie jak gosciu holowal sumka takiego 30-40 kilo z belly boata. super sprawa podskakiwal jak duzy splawik - oczywiscie gosciu w bellym nie sumek
#27 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 17:47
Ta kobieta waży skromne 95 kilo, ma brode na 10cm i nazywa się standerus
Na takim ołszynie da się pływać bez kłopotu, prąd trochę znosi, ale że na ogół wieje pod zapore, więc się wyrównuje. Najwygodniej dopłetwić pod sam wodospadzik i tam sobie siąść na kamieniu i łowić. jak nie ma wiatru to trochę nosi, dlatego myślę nad kupieniem kajaka wędkarskiego, są to naprawdę super sprzęty. Można łowić nawet na oceanie przy wysokiej fali.
#28 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 18:02
@Standerus
Wiem co to łódka,belly boat,kajak.Ale co to jest kajak wędkarski?
Może jakieś zdjęcie.
Wiem co to łódka,belly boat,kajak.Ale co to jest kajak wędkarski?
Może jakieś zdjęcie.
#29 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 20:14
@standerus
temat belly-boat'a zainteresował mnie pod takim kątem, czy np. możnaby go wykorzystać do połowów na wiśle, jako alternatywe do pychówki np.
Na pierwszy rzut oka wydaje mi się to niemożliwe, zakłądam że jak prąd zacznie nieść to nie ma siły chyba że zniesie pod brzeg albo zatrzymam się na mieliznie czy innej przeszkodzie wodnej.
Zdumiewają mnie opowieści o połowach sumów z belly boata, ale oczywiście przyjmuję że to jest prawda. Pojawia się w tym momencie pytanie: jak to robić? Mam nadzieję że jako praktyk połowów z belly-boat'a pomożesz ocenić na ile uniwersalny środek do łowienia to jest i wjakich warunkach można go stosować. Skoro nosisz się z zamiaram kupienia kajaka, to rozumiem że nie w każdych
Pozdrawiam
ps.
Sorki za nieporozumienie, ale zobaczyłem na zdjęciu taką kupę rudego włosia że załozyłem że musi należeć do jakiejś babeczki
temat belly-boat'a zainteresował mnie pod takim kątem, czy np. możnaby go wykorzystać do połowów na wiśle, jako alternatywe do pychówki np.
Na pierwszy rzut oka wydaje mi się to niemożliwe, zakłądam że jak prąd zacznie nieść to nie ma siły chyba że zniesie pod brzeg albo zatrzymam się na mieliznie czy innej przeszkodzie wodnej.
Zdumiewają mnie opowieści o połowach sumów z belly boata, ale oczywiście przyjmuję że to jest prawda. Pojawia się w tym momencie pytanie: jak to robić? Mam nadzieję że jako praktyk połowów z belly-boat'a pomożesz ocenić na ile uniwersalny środek do łowienia to jest i wjakich warunkach można go stosować. Skoro nosisz się z zamiaram kupienia kajaka, to rozumiem że nie w każdych
Pozdrawiam
ps.
Sorki za nieporozumienie, ale zobaczyłem na zdjęciu taką kupę rudego włosia że załozyłem że musi należeć do jakiejś babeczki
#30 OFFLINE
Napisano 27 lipiec 2006 - 22:45
Bellyboat jest bardzo bezpiecznym i wyjątkowo uniwersalnym pływadłem, mała waga i rozmiary bez powietrza czynią go niesłychanie mobilnym łatwym do przenosin na długie dystanse. Duży plusem jest napęd nożny, dosyć intuicyjny, więc w razie holu (bycia holowanym) większej sztuki mamy większe możliwości manewrowania i nie używamy rąk. W zasadzie jak dla mnie bellyboat ma tylko takie wady - pływa jedynie do tyłu, utrudnia to np opłynięcię jakiejś przeszkody, jest dosyć powolny co razem z dużą powierzchnią nad jak i pod wodą czynią go łatwym kąskiem zarówno dla wiatru jak i prądu wody, którym bardzo trudno się przeciwstawić, więc odpada łowienie jak wieje, odpada łowienie z żywszym uciągiem rzeki. dobry jest na małe jeziora (średnie też), leniwe rzeki - np miejska wisła w kraku, łowienie z plaży przy małym wietrze itp.
Tych wad nie ma kajak, jest dużo szybszy, niewiele cięższy, ma gigantyczzny zasięg - mierzony w kilometrach, nie w setkach metrów, ma małą powierzchnię zanurzoną, więc pod prąd w sam raz, i jest łatwy w transporcie np na dachu auta.
Tych wad nie ma kajak, jest dużo szybszy, niewiele cięższy, ma gigantyczzny zasięg - mierzony w kilometrach, nie w setkach metrów, ma małą powierzchnię zanurzoną, więc pod prąd w sam raz, i jest łatwy w transporcie np na dachu auta.
#31 ONLINE
Napisano 28 lipiec 2006 - 05:58
Paweł i Gaweł w jednym domku stali
Paweł na górze, a Gaweł na dole..
Miejsce mocowania kołowrotka niczego nie przesądza, ani nie implikuje.Kij dobiera się do metody,techniki,przynęty wreszcie.Długość kija nie wynika z rodzaju używanego kołowrotka.Bardziej z naszej umiejętności dobrania i dopasowania wszystkich elementów do miejsca,sposobu łowienia,potrzeby wreszcie..
Sześciostopowy miotacz drewnianej baryły świetny będzie jako jerk rods.Jako kij trollingowy,albo drifter zupełnie do bani..
Nie ma potrzeby ciągle na nowo ustalać kanonów.Ustalać bieżących wykładni.Zrobiono to dawno przed nami..
Długi czy krótki..
Chłopacki dylemat.
Sławek Oppeln Bronikowski
Paweł na górze, a Gaweł na dole..
Miejsce mocowania kołowrotka niczego nie przesądza, ani nie implikuje.Kij dobiera się do metody,techniki,przynęty wreszcie.Długość kija nie wynika z rodzaju używanego kołowrotka.Bardziej z naszej umiejętności dobrania i dopasowania wszystkich elementów do miejsca,sposobu łowienia,potrzeby wreszcie..
Sześciostopowy miotacz drewnianej baryły świetny będzie jako jerk rods.Jako kij trollingowy,albo drifter zupełnie do bani..
Nie ma potrzeby ciągle na nowo ustalać kanonów.Ustalać bieżących wykładni.Zrobiono to dawno przed nami..
Długi czy krótki..
Chłopacki dylemat.
Sławek Oppeln Bronikowski
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych