


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 07 luty 2023 - 18:37
Napisano 07 luty 2023 - 21:17
Tomasz eS, on 07 Feb 2023 - 17:37, said:
A no to nawet nie wiedziałem a już widziałem ten prototyp
Bogumił zakupił na targach od Twojej córki
i pokazał mi
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ha haa... Swiat jest mały jak widać.
To już wersja ostateczna. Jedna z wielu, wielu nieprzebranych wręcz możliwości.
I z takim trochę przekornym, trochę praktycznym podejściem do tematu.
Skoro kora jest w ładnym brązowym kolorze, to po co malować farbami?
Skoro "jajka" jako obciążenie przyjęły się bez mrugnięcia okiem - to zamiast szkodliwego ołowiu kulki stalowe.
Tak więc jest to "eko" wobler.
Wszystkich chemikaliów oczywiście wyeliminować się nie da, ale jeśli coś można, to czemu nie?
Pomijam, czy to eko jest czy nie jest właściwym zachowaniem. Pomijam ideologię, pomijam modę. Dla mnie to jak zabranie ze sobą z łowiska opakowania po fajkach które wypaliłem.
Napisano 08 luty 2023 - 23:17
Wstawiłem w innym temacie źródło pozyskiwanego materiału. Niech i tutaj będzie:
Rosło na podwórku takie drzewo - takie, ale nie to z fotki. Wyrosło za duże, trzeba było przyciąć gałęzie. I wtedy - eureka - toż to znakomity materiał na woblery. Sama natura go ukształtowała.
Użytkownik eRKa edytował ten post 08 luty 2023 - 23:21
Napisano 08 luty 2023 - 23:20
Napisano 08 luty 2023 - 23:24
cyprys19, on 08 Feb 2023 - 22:20, said:
Pójdziesz do piekła za te piękne roślinki!
Z korzenia rób.
Po życiu na Ziemi to żadne piekło nie straszne:)
Napisano 09 luty 2023 - 08:01
Ale jakby "wyciął" zakłady chemiczne Oświęcim to by dopiero szkód w lurebuildingu narobił. Dość podobnymi łowię nieistniejące ryby w toniach zalewu
Napisano 09 luty 2023 - 11:37
Niekoniecznie. Chyba każdy co robi woblery zaczynał od strugania. Pianki, czy żywice ułatwiają nudne powtarzalne czynności.
Czym innym jest zrobić pięć czy dziesięć sztuk dla własnych potrzeb, a inaczej to zaczyna wyglądać, gdy chcemy zrobić setkę takich samych.
Napisano 09 luty 2023 - 18:12
Masz biznesowe skrzywienie, Roman. Taka optyka to jest krok wstecz Czyżby Wenus z Milo odlana z epidianu w setkach egzemplarzy cokolwiek na tym zyskiwała?
Tylko ta pierwsza faza wnosi nową jakość, w jakiś sposób nas wynosi. Później, jak już oczarowanie przejdzie w kramarstwo.. malejemy z nudy aż do zaniku..
Co wcale nie oznacza, że te oryginalne struganki nie budzą mojego uznania
Napisano 10 luty 2023 - 00:04
Skoro już o sztuce...
O Pani z Milo nie wiem nic, ale Gioconda ma wiele swoich sobowtórów.
Bez mędrca szkiełka nie do odróżnienia.
Wiec jak popatrzę na sobowtóra to doznania artystyczne mnie ominą?
To jest wszystko bardzo, ale to bardzo niewymierne i jeszcze bardziej subiektywne.
A ja brońcie Bogowie nie mam zacięcia artystycznego, Od kiedy jestem na forum, zawsze piszę, że robię przedmioty użytkowe. Żadne tam dzieła sztuki, serca też w nie nie wkładam...
Te są inne i nic więcej. Czy są ładne? Ważne, że jak pisałem wcześniej, nie odbiegają skutecznością od tych z pianki, ani od innych przynęt.
Dają za to możliwości których tak natychmiast nie można było uzyskać z pianki.
Teoretycznie mogę rano ściąć gałąź, a po południu iść z gotowym woblerem nad wodę.
Dzięki za uznanie:)
Napisano 10 luty 2023 - 01:44
Sławek Oppeln Bronikowski, on 09 Feb 2023 - 17:12, said:
Masz biznesowe skrzywienie, Roman. Taka optyka to jest krok wstecz
Czyżby Wenus z Milo odlana z epidianu w setkach egzemplarzy cokolwiek na tym zyskiwała?
Tylko ta pierwsza faza wnosi nową jakość, w jakiś sposób nas wynosi. Później, jak już oczarowanie przejdzie w kramarstwo.. malejemy z nudy aż do zaniku..
Co wcale nie oznacza, że te oryginalne struganki nie budzą mojego uznania
Napisano 10 luty 2023 - 06:42
Ależ to jest powszechna przypadłość, absolutnie nic w tym osobistego. Kiedyś, dawno temu pomiędzy homo sapiens dość popularna była formuła - cogito ergo sum, ale w drodze ewolucji przeszła metamorfozę w formę dużo bardziej praktyczną - sprzedaję więc jestem.
Stwierdzam tylko oczywiste fakty
Mógłbyś mi wskazać tu kogoś albo coś, co wyrasta ponad te nowoczesne założenia? Coś robione dla samej idei? Bez zbędnych fum i nerwików, osobistego ataku?
Napisano 10 luty 2023 - 18:31
Sławek Oppeln Bronikowski, on 10 Feb 2023 - 05:42, said:
Ależ to jest powszechna przypadłość, absolutnie nic w tym osobistego. Kiedyś, dawno temu pomiędzy homo sapiens dość popularna była formuła - cogito ergo sum, ale w drodze ewolucji przeszła metamorfozę w formę dużo bardziej praktyczną - sprzedaję więc jestem.
Stwierdzam tylko oczywiste fakty
Mógłbyś mi wskazać tu kogoś albo coś, co wyrasta ponad te nowoczesne założenia? Coś robione dla samej idei? Bez zbędnych fum i nerwików, osobistego ataku?
Taaa... co można wymyśleć malując kolejne sto oczek na korpusie?
Albo nawet tylko dziesięć?
Rzęsy górne? Dolne?
Ryba z rzęsami? Niedorzeczność...
Wskażę: Jednego. Nie znam wątków wszystkich autorów.
Dla samej idei robi woblery z dwóch połówek.
http://jerkbait.pl/t...m-piżmak/page-1
Użytkownik eRKa edytował ten post 10 luty 2023 - 18:36
Napisano 10 luty 2023 - 20:53
Robią się kolejne. Tym razem średnie i duże. Duże jak dla mnie. I inne drewno(nie wszystko inne) leszczyna i wiąz. Wiąz jest twardy w obróbce, ale ma piękny biały kolor. Nie wykluczam, że część zostanie bez malowania kolorem. Na razie szlifowanko. Papier 80 , 120 i końcowe 180.
Pyłu co niemiara. Bez maseczki niewskazane praca... Kilka korpusów w naturalnym "ubranku". Na tyle ciekawe, że postanowiłem takie zostawić.
Myślę, że na GS zdążę zrobić.
Napisano 12 luty 2023 - 22:32
Z chęci sprawdzenia na własnej skórze, czy się nadaje, czy też nie i zrobiłem próbę na kilku woblerkach.
Lakierowane 6x - od tego czasu upłynęły ze trzy tygodnie.
Lakier w nadlewkach zdecydowanie bardziej miękki od poliuretanów. Ale taki "gumowaty". Połysk w zasadzie dobry.
Samo sprawdzenie - wrzuciłem obciążone wobki do naczynia z wodą na 14 godzin. Niektóre były całkowicie zanurzone, inne częściowo.
Po tym czasie połysk się nie zmienił, powierzchnia nie zmatowiała. Delikatne ślady matowienia były na fragmentach gdzie została naruszona powłoka(po obcięciu nadlewek.
Myślę, że do woblerków nie narażonych na jakieś ekstremalnie ostre zębiska wystarczający.
Kto moczy wobler przez czternaście godzin w wodzie?
Parę fotek; Przed, następnie w wodzie i po próbie.
Naprawdę ciężko zauważyć jakąkolwiek różnicę.
Napisano 25 luty 2023 - 16:49
Takie kolejne:
Użytkownik eRKa edytował ten post 25 luty 2023 - 16:51
Napisano 25 luty 2023 - 21:06
To teraz będę zanudzał fotkami dziwaków:
Jeden z najmniejszych, w można powiedzieć szacie godowej. Szklane koraliki jako obciążenie, Oczka? z dżetów. Sukienka obficie posypana brokatem
A na kolejnym zdjęciu - taki szaraczek. Aż mu głupio w takim strojnym towarzystwie.
A fotki oczywiście w odwrotnej kolejności weszły...
Użytkownik eRKa edytował ten post 25 luty 2023 - 21:07
Napisano 26 luty 2023 - 19:47
Napisano 26 luty 2023 - 23:08
teki77, on 26 Feb 2023 - 18:47, said:
Ale super , jak to pracuje.
O pracy chciałbym napisać dłuższy oddzielny post.
W skrócie - każdy inaczej.
Te krótkie mają prace zbliżoną do tradycyjnych woblerków ze sterem. Długie - taką wężowatą bardziej. Ale jak kształtów jest dużo, tak i rozmieszczenie obciążenia powoduje różne rodzaje pracy.
Napisano 26 luty 2023 - 23:19
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych