Podsumowując rok 2017, wędkarsko było ciężko, nie ze względu na to, że ryby nie brały ale ze względu na to, że nie miałem absolutnie czasu żeby się nad tą wodę wybrać. Co mnie najbardziej ucieszyło to fakt, że mój syn Franek zaczął łowić i złowił w 2017 swoje pierwsze ryby, na początku połowił trochę okoni a poźną jesienią trafił kilka szczupaków.
Poniżej krótki film z poczynań Franka.
Pozdr
M