Czym dłużnej pływam z echosonda tym częściej dochodzę do wniosku, ze kiedy jej nie miałem to ryb mniej nie łowiłem. Oczywiście jest to rzecz bardzo użyteczna ale trzeba pamiętać, że echosonda ryb nie łowi. Dla mnie najważniejsze i użyteczne informacje jakie czytam z echosondy to:
1. głębokość, rodzaj i ukształtowanie dna;
-
temperatura wody;
-
miejsca gdzie są ławice (tam gdzie są ławice tam i są drapieżniki);
-
interpretacja czy ryby są aktywne czy nie (kształt łuków);
oraz mniej ważne i nie dla wszystkich przydatne:
-
dokładna pozycja/ trasa (dla tych co maja GPS w echosondzie na dużych zbiornikach jak najbardziej TAK) ;
-
prędkość dla trollingowców ale to zupełnie inny temat.
interpretacja obrazu
aby to dobrze zrozumieć trzeba poświecić kilka minut a może i godzin albo nawet i dni:
echo łuk.jpg 24,53 KB
186 Ilość pobrań
inaczej będzie odczytana ryba w ruchu a inaczej stojąca i nieaktywna w toni czy przy samym dnie, inaczej zostanie odczytana ryba przepływająca na granicy stożka a inaczej w centralnym jego punkcie, inaczej odczytane zostaną ryby płynące w poprzecznym lub zgodnym kierunku kiedy my będziemy w ruchu, trzeba pamiętać, ze echosonda odczytując skrajne części ławic wyświetla nam zagwozdki (łuki po 3m) i wówczas niejednokrotnie zadajemy sobie pytanie co to jest – potwór z Loch Ness, tego wszystkiego trzeba się po prostu nauczyć a przede wszystkim należy interpretować obraz pod kontem naszych potrzeb (gatunku ryb które chcemy łowić) a nie wnikać w smugi i drobne plamki, czasami jest to tez kwestia ustawienia czułości, na zbiornikach zaporowych spuszczana woda o innej temp. może powodować już pewne ślady na ekranie echosondy, do tego dochodzą pływające zanieczyszczenia, warto poświecić swojej echosondzie trochę czasu i poobserwować jak wygląda obraz np. spuszczanej kotwicy albo zakotwiczyć się opuszczać i podciągać swoja przynętę jednocześnie obserwując obraz na echosondzie,
boczny sonar
na dobra sprawę jeśli już nam tak bardzo zależny co w danej „plamie” było, potrzeby jest nam boczny sonar, niestety nie wszystkie echosondy maja możliwość podłączenia go a i sam zakup urządzenia jest kosztowny, obraz z bocznego sonaru daje nam taka możliwość, że przy korzystnych warunkach jesteśmy w stanie określić przybliżona ilość ryb a nawet ich kształt i wielkość
kolor
kiedy „przesiadłem się” z monochromatycznej echosondy na kolorową nauczyłem się szybko interpretować co jest ważne a co to są śmieci i zakłócenia, pewnym minusem tego jest niestety zabieranie z sobą sporego źródła prądu
dla tych co nie pojechali na ryby i nie maja co z czasem robić odsyłam do lektury:
http://www.ww.media....Viewer&nid=4579
http://www.ww.media....Viewer&nid=2455
pozdrawiam
@Wojti
Użytkownik @Wojti edytował ten post 15 lipiec 2013 - 22:17