Sprawa wygląda tak:
Wyjazd na ryby, ale żeby nie było zbyt różowo jestem w strefie ciszy. Dwa akumulatory 12 V (120 Ah i 130 Ah) powodują, iż pobyt się skraca. Powód? Brak prądu.
Zaraz... przecież nie po to mam przyczepę aby nie móc od cywilizacji uciec na dwa, trzy tygodnie (może i dłużej).
Woda na tyle dzika, że brak mariny, jakichkolwiek ośrodków wypoczynkowych czy pola namiotowego (kempingowego) z dostępem do źródła prądu. Gdy zaistnieje potrzeba ogrzeję się gazem, lodówkę zasilę tym samym źródłem energii, o klimat zadbam zabierając na pakę drewno opałowe.
Pięknie jest, ale nie do końca. Co dwa dni zjeżdżać by naładować baterie jakoś mi się nie uśmiecha. Niby blisko ale... ciągać przyczepę w te i z powrotem to trochę głupie. Zostawiać przyczepę bez nadzoru? - jeszcze głupsze!
Wymyśliłem więc (tzn. nie ja go wymyśliłem - ja chcę go tylko używać) panel słoneczny.
Naczytałem się o nich trochę i zgłupiałem. Wiem, że potrzebuję sporo mocy (założyłem 280 W), wiem też, że potrzebuję regulator napięcia (ładowania) - jak zwał, tak zwał.
Problem polega na tym, że nie do końca wiem na jaką technologię się zdecydować.
Poniżej cytat ze strony firmy, która zajmuje się (a może tylko handluje?) takimi systemami. Na czerwono zaznaczyłem treści powodujące brak zdecydowania.
Rodzaje krzemu wykorzystywane w bateriach słonecznych:
-
monokrystaliczny - najwyższa sprawność: 14-20%, szczególnie w słoneczny dzień, najwyższa trwałość, najwyższa cena,
-
polikrystaliczny - wysoka sprawność konwersji: 13-17%, w warunkach zachmurzenia może być nawet wyższa od modułów monokrystalicznych, trwałość porównywalna z krzemem monokrystalicznym, cena minimalnie niższa od ogniw z krzemu monokrystalicznego,
-
amorficzny - nieco niższa sprawność od baterii monokrystalicznych. Coraz powszechniej stosowane ze względu na niska cenę. Wykorzystywane również w elastycznych panelach słonecznych stosowanych w turystyce
-
molykrystaliczny - połaczenie kszemu monokrystalicznego z polikrystalicznym. Na etapie produkcji kryształów krzemu dochodzi do zmiany technologii z mono na polikrystaliczną. Baterie słoneczne tego typu osiągaja sprawność nieco niższa niż monokrystaliczne a wyższą od polikrystalicznych
Jak już wspomniałem - założyłem zakup panela o mocy 280 W + regulator MPPT. (Pływanie na jednej baterii, podczas gdy druga się ładuje). "Dniówka" pracy i podmiana. Do tego może jakieś mniejsze aku dla oświetlenia wnętrza przyczepy, względnie wykorzystywanie nocą tego, który następnego dnia będzie ładowany. Wszak całą noc świecić nie będę, a sama bateria nie jest "wyssana" do wartości krytycznych (staram się o to dbać)
Jakie są Wasze doświadczenia w temacie paneli w naszych warunkach?
Czy warto płacić więcej? Może jednak polikryształ?
Użytkownik StCroix edytował ten post 09 maj 2017 - 19:23