Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Koniecznie ..


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 26 sierpień 2011 - 10:42

Dziś dopiero znalazłem tą autorską , dość ascetyczną i zupełnie niezideologizowaną wyścigową popkulturą stronę . Sto procent kompetencji , a treść czysta i przejrzysta jak woda w Łupawie ..
http://potoczek.pl.t...niowe-smaki.htm


#2 OFFLINE   mkpiwo

mkpiwo

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 42 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2011 - 11:37

Toż to jegomość z forum FF - Hrabia Buczkowski...
Stronę ma fajną ale to co wyczynia na forum....
Swoją drogą to niezłej reklamy mu narobiłeś, licznik odwiedzin w dniu dzisiejszym oszaleje chyba
:lol:

#3 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 sierpień 2011 - 12:49

Dziś dopiero znalazłem tą autorską , dość ascetyczną i zupełnie niezideologizowaną wyścigową popkulturą stronę . Sto procent kompetencji , a treść czysta i przejrzysta jak woda w Łupawie ..
http://potoczek.pl.t...niowe-smaki.htm

Strona fajna, bez napinania pośladów
Wiele much ciekawych, tak jak zdjecia
Łososiowe wzory trochę od czapy, ale ogólnie - ok

#4 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 26 sierpień 2011 - 13:21

Mnie najbardziej zaciekawiły zdjęcia górnej Łeby, jakże innej od tej powszechnie znanej...

#5 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 26 sierpień 2011 - 16:49

Kuba , najwięcej życia i świeżości w flyfishingu , jak zwykle wnoszą rozumni konserwatyści . Sam to wiesz . Reszta jest dla niego wkładem bez istotnego znaczenia , który czasem świeci blaskiem najzupełniej przejściowym , czepia się mód klamek , niekiedy epatuje nuworyszy pseudosportowa groteską ..
Ależ @ mkpiwo , autor nie jest samochwałą , co zawsze nobilituje , i potrafi obronić swoja suwerenność , a przywołany przeze cię flyfishing.pl już dawno swój ideowy kompas postradał . Ale nazwa wciąż jest dobra i zobowiązująca .
Chciałbym kiedyś sam taka stronę upublicznić ..


#6 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 sierpień 2011 - 16:53

Kuba , najwięcej życia i świeżości w flyfishingu , jak zwykle wnoszą rozumni konserwatyści . Sam to wiesz .

Myślę że to ogólna reguła, nie tylko dotycząca flyfishingu.
Potworki wygenerowane przez postępowych ideowców...
Z resztą, co tu pisać, jak sprawa jasna...


#7 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 26 sierpień 2011 - 19:23

Fajnie Sławku,że przywołałeś tę stronę.Padło pytanie co autor wyrabiana forum flyfishing pl.Otóż w prawidłowej polszczyżnie,konsekwentnie protestuje m.in. przeciwko obniżaniu wymiaru ochronnego ryb w trakcie zawodów muchowych.Przyznam ,że idea programowego poławiania ryb niewymiarowych(chwilowo wymiarowych :lol: ) jest dla mnie trudna do zaakceptowania.Pozdrawiam-kardi

#8 OFFLINE   Arek Kubale

Arek Kubale

    Forumowicz

  • Fotograficy
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 26 sierpień 2011 - 20:52

Dużo ładnych i ciekawych muszek. Gość ładnie lakieruje główki (chwilowo pracuję nad tym elementem, więc zwracam na niego uwagę :D). Mimo, że o łowności muchy pewnie to nie decyduje, to jednak cieszy oko - a to też ma jakiś sens w tym hobby (i poza nim).

#9 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 21 wrzesień 2011 - 18:07

Horrendum flyfishingowe w modnym , całkiem niewiele wymagającym stylu - róbta co chceta , materializujące się na naszych oczach w postaci bezmózgiego i bezstresowego wyczynu , stało się u nas normą . Szlak kiedyś dawniej doskonale przetarli spinningowi nuworysze . Stare niespełnione , muchowe marchewy , ani tym bardziej młode , hormonalne gnoje biegnące po sekundową sławę , albo też plastikowe kubełki i dyplomy z mazaka , nie są przecież gorsze od okonkowych pogromców . Pamiętam jak nasze uznane gazety walczyły , ustami naszych dzisiejszych autorytetów , o zniesienie wymiarów dla tego nieszczęsnego okonia . Recydywa mentalna tutejszych flyfishingowych woźniców postępu była tylko kwestią czasu , bo przecież oczywiście nie smaku . Zaraz w 120 podjaranych naprostują Łupawę , siłą swojej wyścigowej pasji..
Mało jest Buczkowskich :(

#10 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 27 wrzesień 2011 - 20:35

Nieco skróciłem z braku czasu poprzedni wpis i odarłem go niechcący z najoczywistszej pod słońcem , jednoznacznie przyjacielskiej złośliwości .
Nadrabiam więc z poczucia obowiązku i jako stały tutejszy pieniacz .
Tak niekiedy dociec próbuję sedna , albo i sensu naszego wędkarskiego sportu , tu istoty i filozofii flyfishingowego ściganctwa , z takim zapałem upowszechnianego nad każdą rzeką i strużką polską . Stoje sobie w Warcie niżej Jeziorska , gdzie ni pstrąga , ni lipienia , ani też żadnego grand prix nie widać , ale za to są jazie , klenie , jelce i bolenie , a obok krajowy wyczyn z ziemi sieradzkiej zajadle żyłkuje pedałkami , wiercąc Simmsami dziury w dnie :huh: . Sterczę w wodzie w Dżeżewie , a wodą płynie porwane ziele i denna zawiesina . Wiadomo , wstępny rekonesans bojem awangardy . Codziennie przecież nowa jakość .
Podciąga się tą nieszczęsną przypadłość pod ogólnie rozumiany sport , co jest nieco wątpliwe przy bliższym oglądzie . Gdyby przymierzył to zjawisko do olimpijskiego citius , altius , fortius doświadczylibyśmy zupełnie oczywistego dysonansu . Zdecydowanie bliżej jest ścigantowi do nisko , brzydko i ułomnie .. :( Ostatnimi laty w ramach walki z wykluczeniem społecznym bardzo wspiera się mniejszości , mniej i bardziej agresywne . Może by tak zakwalifikować wędkarski wyczyn jako formę paraolimpiady dla niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo , z tymi zdumiewającymi przecież prostotą i ostentacyjnymi odstępstwami od czystej , tradycyjnej formy na rzecz łatwizny ??
Truizmem będzie tez w końcu stwierdzenie , że poprzez sport dojść można do częściowej choćby prawdy o sobie . Czyżby więc nasi tutejsi muchowi gladiatorzy , goniąc marzenia o perfekcji i doskonałości poprzez nieskończenie infantylne , gromadne pogromy rybich niedorostków , dostąpić zamiarują powszechnej , bezkrytycznej akceptacji i honorowej nobilitacji ??
Chyba jednak zwyczajnie jebie pospolitą popkulturą zza tych koron ze złota , srebra i brązu , co wyklucza respekt automatycznie ..


#11 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 28 wrzesień 2011 - 09:04

Cóż Sławku, jak często to bywa, trudno jest się z Tobą nie zgodzić.
Rzeczywiście, coraz częściej muszkarze zaczynają się zachowywać jakby brali udział w jakimś dziwnym wyścigu, na sztuki, cm, złowione ryby, a stawką było co najmniej życie łowiącego, najbliższej rodziny, a po za 1 dziesiątką też pewnie dalszych pociotków.
Ciężko mi coś takiego jak, ze użyję twojego terminu, fly fishing, uznać za sport. Bo łowienie ryb dla mnie nie jest zupełnie związane z rywalizacją. Ale, chyba takie czasy, pierogi je się na czas, fajkę pali się z numerem na plecach, nawet i sex nie został oszczędzony i co chwilę z czasomierzem nad głową różne Panie dumnie się wypinają, by być w jak najkrótszym czasie wynicowane i wyejakulowane przez setki panów, co drugi w skarpetach i z wąaami :mellow:
Dla mnie mucha to raczej świat Misako, wiele w tamtej rozmowie było zawartego mojego klimatu. Dla mnie mucha to natura, spokój, spotkanie z miłymi mi ludźmi, wielokrotnie poznanie nowych i ciekawych ludzi. To harmonia, dopasowanie się w tym co robię do tempa przyrody, często celebrowanie każdego rzutu, a czasem zwinięcie wędy i siedzenie przez ponad godzinę na kamieniu czy gałęzi i obserwowanie jak woda płynie, jak jętka lata, jak ryby ją zbierają. Często to dojście do etapu gdzie ryb wypatrzony, obejrzany jest poniechany, bo jakoś nie dżentelmeńsko po podglądaniu ryby przez 30 minut teraz ją pałować przepuszczaniem muchy nad głową i kłuciem w paszczę.
Dawno temu, doszedłem do wniosku, że najlepsze zdjęcia to te, które zostają w pamięci, prosto z oczu - najdoskonalszego aparatu jaki mamy dostępny.
Stąd i niezbyt mam wyniki, nie mam jak muskułu prężyć niczym jakiś super macho w objęciach 35cm rybki. A jak wiadomo wynik to podstawa, to po nim jesteśmy rozliczani na sądzie ostatecznym już za życia, w co drugiej rozmowie...
Co do tego jak łowią inni? Powiem szczerze - od dawna przestało mnie to interesować. To albo się czuje, albo tego się nie wytłumaczy, każdy ma prawo odbierać to inaczej. Wyleczyłem się ze wszelkich krucjat, życie jest zbyt krótkie i energii mam zbyt mało, by poświęcać się tak nieistotnym sprawom, jak to czy człowiek wyżej lub nizej mnie łowi na suchą czy na żyłkę, czy na czas czy dla luzu. Bardziej mnie boli, jak okaże się być opryskliwym burakiem, co nawet dzień dobry nie odpowie, bo to jednak boli, że zapomniana została już nawet i ta tradycja - pozdrowienia nad wodą. Choć czy to powinno dziwić? Wszak od lat zdarzają się ekipy pod żaglami mijające się bez nawet uśmiechu, ba, nawet wzniesione pięści, od dawna pozdrowienie kogoś na odludnej drodze wygląda co najmniej jak zaczepka, jeśli nie molestowanie...

#12 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 28 wrzesień 2011 - 21:05

Oczywiście Kuba , nasze hobby czy też u niektórych życiowa pasja jest niekwestionowaną sferą osobistej wolności . Nawet nażreć się można tanio .. I nie byłoby z tym specjalnego problemu gdybyśmy lepiej i głębiej umocowani byli w tradycji i uniwersalistycznych wartościach flyfishingu . A tak nie jest . Nad elementarną niewiedzą i kulturowym zapuszczeniem zdziczeniem , niczym na śmieci kupie wyczynowy kogucik się zasiedlił , i jak król podwórka ton będzie innym nadawał ..
Protestuję więc przeciw nazywaniu sportem zbiorowemu przerzucaniu przy pomocy wędki uklejek , okonków czy modnych ostatnio lipionków . Sport to chyba raczej szereg zachowań nakierowanych na cenniejsze wartości, odnoszący się do wartości tradycyjnych i powszechnie kultywowanych zasad etycznych , moralnych czy choćby estetycznych . Jest publiczną prezentacją silnej woli , samorealizacją własnej szlachetności , zwrotem do dobra i piękna . Trochę mnie tu poniosło .. Mnie te treści zupełnie nie pasują do obrazków ze świata ścigantów . Ani spinningowych , ani muchowych arogantów . Są raczej wersją plebejskiej zabawy w Adamów Małyszy na świeżym powietrzu , no i co gorsza znaczącym przyczynkiem do dewastacji i degrengolady naszych wyczesanych do spodu rzek . Potrzebujemy zdecydowanie bardziej gospodarzy , rozumnych użytkowników , niż bezstresowych plejad zawodniczych , lig południowych wschodnich i północnych, kadr , koordynatorów , trenerów i stałego cyrku objazdowego uskutecznianego na resztkach rybostanu , albo ratunkowych wpuszczakach . Nie stać nas po prostu na taki masowy wyczyn . Najwyższa pora wyhamować . A i zielony arbiter już czai się za rogiem ..

#13 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 28 wrzesień 2011 - 22:11

Nic dodać nic ująć... Ale głowa do góry nie jest nas tak mało co myślą podobnie...

#14 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 29 wrzesień 2011 - 09:10

Sławku
Wydaje się mi że mieszasz pojęcie sportowca ze sportsmanem
Zawodów nie da się wyłączyć, wszak mamy je wpisane w statut naszej organizacji na czołowym miejscu.
Nie do końca też się mogę zgodzić z, by zebrać to wszystko razem, hasłem zawodnicy nic nie robią dla wód. Popatrz na Krosno, na śląsk, na Lublin czy Słupsk. Gdyby nie działalność ludzi takich jak Pan Konieczny, który przecież zapalonym jest ścigantem, dawno temu wyżarto by tam nawet żwir i kiełże. Podobnie w okolicach Lublina - spora grupa ścigantów, do której należy Zielony robi olbrzymią robotę dla tamtych wód.
Myślę, ze trochę upraszczasz i źle diagnozujesz problem.
To nie jest wina zawodników, ze nasze wody wyglądają jak wyglądają, sądzę, ze też przeceniamy wpływ kłusowników i wędkarzy, w porównaniu z tym co np stało sie ostatnio na Bystrzycy, tym co potrafi zrobić zapora czy radosny bob budowniczy spycharką w rzece w listopadzie. Wierz mi, nawet gdyby wszyscy ściganci wszelkiej maści piłowali wody od świtu do zmroku, a zapowiadana druga liga od zmroku do rana, nie sądzę by byli w stanie stanąć w szranki np z zaporą Czorsztyn.
Oczywiście jest problem rozpaczliwego pogłowia ryb w naszych wodach i tego, ze organizatorzy ściganctwa jakby nie dostrzegali tego co się dzieje i ciągle robią inscenizację orkiestry z titanica. Ale o tym mi się pisać już nawet nie chce, bo to jedynie zużywanie internetu.

#15 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 29 wrzesień 2011 - 12:57

Przepraszam ze sie wcinam do waszej ze Sławkiem polemiki ale uznaję, że skoro jest prowadzona na forum to każdy ma prawo zabrać głos...

Otóż wydaje mi sie, że nikt nie twierdzi że zawody i zawodnicy są jedynymi winnymi obecnago stanu naszych wód. Nikt też nie zaprzecza, że z ich grona pochodzą postacie, którym nasze rzeki bardzo wiele zawdzieczają. Chodzi o to, że to jest tylko jedna szala tej wagi. Na drugiej Sławek, ja i wielu nam podobnych kładziemy zasługi w propagowanym przez zawodników dążeniu do wyniku za wszelką cenę. Znajduje to wyraz w kolejnych modyfikacjach sposobu łowienia, które z jednej strony oddalają sie coraz bardziej od tradycyjnej definicji wedkarstwa muchowego, a z drugiej przyczyniają się do krańcowego wyeksplatoawania naszych łowisk poprzez ułatwione sieganie do zasobów ryb nie dostępnych dla przestrzegających naturalnych ograniczeń jakie stwarza metoda muchowa. Jedynym argumentem jaki zawodnicy mają na swoja obronę jest zawsze wyswiechtany C&R. Niestety jego zasady są sprzeczne ze sposobem postępowania ze zlowionymi rybami jaki obserwuje się nieraz na zawodach czy z celowym łowieniem ryb niewymiarowych gdy zawody rozgrywane są na obniżonym wymiarze ochronnym. Dodatkowo, nawet jeśli 100% zawodników w Polsce stosuje C&R, pozostaje 10cio krotnie większa rzesza pazernych na mięcho kolegów, którzy stosując rozpropagowane i nobilitowane do rangi muszkarstwa przez zawodników metody, skutecznie wybijają ostatnie stada tarłowe bytujące w niszach niedostępnych do tej pory dla regulaminowo łowiących wędkarzy. Śmiem twiedzić, że jest to podstawowa przyczyna spadku populacji lipienia w naszych wodach w ciągu ostatnich 2-3 lat. Tak więc, jeśli na jednej szali polożylibysmy jak najbardziej realne zasłgi zawodników w ochronie naszych wód a na drugiej wskazywanie rzeszy mięsiarzy coraz skutecznejszych sposobów ogołacania łowisk z ryb, nie byłbym wcale pewien w którą strone odchyliłaby się wskazówka wagi...

#16 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 29 wrzesień 2011 - 13:19

Mack - oczywiście, każdy ma prawo, wręcz nam zależy, by głos zabierał, tak długo jak okazuje szacunek rozmówcy.

Ja akurat wskazałbym raczej na warunki środowiskowe, nie na zawodników, jako na winnych wyginięcia lipienia. Dwie fale powodzi, zima z kormoranami i... jest jak jest.
Fakt, ze zawody w koło Macieju to kolejny gwóźdź do trumny, ale... nie sądzę, by była możliwość jakoś to zmienić w obecnych warunkach. Ja w każdym razie znalazłem już sposób, co zrobić, by mieć dobrą wodę pod domem... nie przyszła góra do Mahometa to Mahomet musiał się ruszyć

#17 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 29 wrzesień 2011 - 17:55

Cześć chłopaki,
Wydaje mi się, że jest po trochu racji w każym z tych postów.
Swoje grosze do spadającej liczby lipieni dały poziomy wód, zimy, kormorany jak i wędkarze, z grubsza w taki sposób, jaki wyżej opisaliście. Nie ma jednoznacznej przyczyny, z drugiej strony szkoda, bo było by wiadomo z czym walczyć, a tak moim zdaniem trzeba działac kompleksowo, co polak najmniej potrafi...
Kuba zdradź tajemnicę :unsure:

#18 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 29 wrzesień 2011 - 18:33

ryan air :mellow:

#19 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 29 wrzesień 2011 - 19:21

myślę Kolego @mack ,że masz sporo racji i Twoje spostrzeżenia są prawidłowe,Zauważ jednak,że populacja lipienie zmniejsza sie od wielu lat,to nie kwestia 2-3 sezonów.Uczestnicy zawodów-formuła-1używa publicznych dróg,a nie wyścigowych torów.To musi budzić wątpliwości i napięcia-a także rodzi po prostu konflikt interesów.Jestem wędkarzem kontemplującym przyrodę ,łowię samotnie,cenię prywatność ,nad rzeką nie szukam znajomych.Idea chwilowego obniżania wymiaru ochronnego na potrzebę imprezy masowej-pisałem o tym powyżej-jest absurdem i nawet c&r tego nie usprawiedliwia.pzdr.kardi

#20 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 29 wrzesień 2011 - 21:32

Oczywiście , że sprawę kontrowersji wobec naszych wyczynowców upraszczam i zawężam . Tak jak moi koledzy grandpriksiarze swoje ponoć bujne osobowości redukują do udziału w imitacji masowej postpeerelowskiej spartakiady , gdzie udowadniają nieustannie wszem i wobec swój kunszt niezwykły i wyższość oczywistą , co szczególnie ich z miejsca nobilituje oraz namaszcza na ogólnego wodzireja .
Żaden , literalnie żaden z moich młodszych nowych kolegów i kumpli od muchówki nie posunął się mentalnie poza wzór podstawiany przez wyczyn . Dwa trzy lata od inicjacji i zbiorze zupełnie naskórkowych doświadczeń popadają kolejno w zawodową zawodniczość . O entomologi nie pogadasz , o klasyfikacjach i złotołebkach i owszem , zawsze ..
Kiedyś to już było, tyle że w postaci zbiorowego paproszenia , kiedy chlubą i dumą dużych i naśladujących ich maluczkich było stadne prucie okoniasi . Na Warcie w okolicach Goliny i Radoliny naliczyliśmy któregoś roku 64 oficjalne imprezy . A treningi i odgrywki ? Znów widzę , że o to samo we flyfishingu biega :wacko: Wiem Kuba kto jest kim w Polsce . Łebski manager jest nam stale potrzebny . Podążający za szerszą wizją , niekoniecznie dyplomowany wyczynową iluzją . Argument podobnie przekonujący jak głośna premierowska mantra - orliki, chodniki , orliki chodniki :D




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych