witam!
wyspę nawiedziły niespotykane upały, co zdecydowanie ryje mój północnoeuropejski mózg. nie dla mnie ta pogoda.
instynkt wskazuje na chłodzenie się piwem, ale tegoż za dużo nie pijam. ot pinta lub dwie.
upalna pogoda nie nastraja blackbushowo, wiec mimo że jest to jedyny destylat który piję ostatnimi czasy, zdecydowałem się popróbować czegoś innego.
wpadł mi ostatnio poniższy trunek w oko. generalnie nie jestem fanem słodkości, ale jak pisałem wcześniej upały ryją mój mózg i nie myślę jasno.
zakupiłem butelkę (ma to 35%). polałem na lód i muszę stwierdzić że właśnie odkryłem mój letni koktail. lekko słodkawy ( napisanie słodki było by tu nadużyciem), delikatny ale ciągle bushmilsowy.
polecam!
Sláinte!