Jak się u Was rozwijały konieczne i potrzebne okresy wędkarskie?
Ja to miałem jakoś tak - Jaxon, kupienie pierwszego abu C4. Później STX i kije z bass pro za 5złotych. później - fascynacja sprzętem Japońskim. Must have były multiki z DC, kij Megabassa. Później, jakby mi trochę przeszło, przez fazę Majorcraft jest prawie jak megabass i dobry na wszystko do opcji kij tylko od rodbuidera, opcje wszelakie, jednak już mnie tkneło na kręcioły zwykłe. Nie-japan jakby przestał parzyć, okazało się ze Revo SX kręci się równie dobrze jak wypasionym Shimano, jakby łatwiej z wrzuceniem tego do wozu i nie myśleniem gdzie sa moje neoprenowe pokrowczyki na kołowrotki
Z czasem doszedłem do stałego zestawu kręciołów, okazyjnie kupionej Daiwy bay casting do lekkiego łowienia, 203 SW do średniego i luna 253 do ciężkiego.
Później, jako ze południowa Polska jak wiadomo obfituje w łowiska pełne dużych drapieżników, lutnąłem większość kijków, kupiłem jerkówkę za 90pln (jaxon, z którym zaczynałem przygode z castingiem) i ... jest ok.
Teraz tak lookam za nowym zestawem do sredniego łowienia, bo się nawrót zrobił castingowy i... Będzie to Revo SX z kijem z BPS za 100$
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)
Podobnie było ze sprzętem muchowym, po manewrach na super wypasionym sprzęcie radośnie powróciłem do kijków firmowych, gotowych, z półki i kołowrotków w zwykłych pieniądzach
A jak u Was to przebiega? Tylko w górę?