[Kuba Standera]

Hej
Przebrnęliśmy już przez temat what's your poison
Ale przyznaję, ze jest coś co mnie zauroczyło dawno temu, po wielu oporach na belonach trafiłem na zapalonego fajczarza z Przyjaciół Raby i się zaczeło.
Pykacie fajki? Jakieś ulubione tytonie?
Jak dla mnie to w zasadzie kilka: Black Velvet, Peterson Gold Blend, Luxury i Belle Epoque.
Mimo wielkich oporów, nawet reszta domowników zaakceptowała ten zwyczaj (bo póki co nie nałóg) i nie kręci trąbami. Wielka przyjemnośc i te zapachy...

[remek]

Zapach fajny to fakt ale tylko zapach

[krzysiek]

Kiedyś lubiłem pyknąć fajeczkę, potem przerzuciłem się na skręty z holenderskiego DRUM-a, za którymi przepadałem – w przeciwieństwie do wstrętnych papierosów. Ale cóż, od dwóch lat z okładem odmawiam sobie obu tych przyjemności

[popper]

Chyba każdy z nas, ma swój czas na chwilowe fascynacje. Mój czas fajki, to klasa maturalna jeszcze i nieśmiertelna Amphora, w mieszankach z innymi tytoniami. To zwykle mija bez komplikacji

[Kuba Standera]

Ech ludziska, widzę ze jakbym się o dietetyczny jogurt albo krem pod oczy zapytał, miałbym większe zainteresowanie

[popper]

Tu znajdziesz odzew bankowo.

[kryst]

Kuba, hmmm ...... Forum jest otwarte.
Daj nam czas!

[Kuba Standera]

WTF??
Elektroniczny papieros?

[kryst]

Musiałem sobie wszystko przypomnieć. Fascynacja z przełomu późnych lat 70-tych i początku 80-tych. Próbowałem i zasmakowało mi. Pierwsza fajka, hand made w Polsce z drewna wiśniowego. Piękna i dobra do wolnego palenia. Tytoń, głównie holenderskie, ulubiony Captain Black.
Rok 82-gi, pierwszy wyjazd do UK i nowa fascynacja fajkami Alco i Falcon. Tytoń - mieszany. Szwagier (R.I.P.) nauczył mnie komponować własne mieszanki. I tu ciekawostka: do hermetycznie zamykanego słoja z mieszanką tytoni dodawaliśmy plastry pomarańczy i cytryny (za skórą). Trochę przesadziłem z hermetycznością - tytoń spleśniałby. Słój był zamknięty dużym oryginalnym korkiem (oddycha).
Dla mnie palenie fajki to ceremoniał, trochę dłuższy niż palenie cygara, a ja jestem zwykły palacz, więc papierosy zwyciężyły.
A szkoda!

[krzysiek]

Ja do DRUM-a standardowo dodawałem skórkę z jabłka i skrapiałem łychą. Nie ma nic gorszego, niż wysuszony na pieprz tytoń.

[TERMOS]

Danwno,dawno temu i moze raz probowalem .Zadlawilem sie i tak sie skonczylo .Dla niepalacego drewniak jest zabujczy .
Za to nie stronie od faji wodnej od czasu do czasu nie za czesto ale sie zdarzy .Rewelka o smaku(tez) jaboszko (turecki warjant)i do tego Talizman .Albo dobrze zchlodzoone piwko i mozna pufac cala noc .
pozdrawiam Termos

[Kuba Standera]

Co może dziwne, po za krótkim okresem w ogólniaku nigdy nie paliłem tytoniu, dopiero fajka mnie dopadła znienacka

[Gruzin]

Zapach fajny to fakt ale tylko zapach

Ależ! A cały ceremoniał, a puszczanie kółek? A przyjemne grzanie w dłoni w chłodny dzień?

Ale fakt, od zapachu się zaczyna.

Uwielbiam zapach fajki i dlatego zacząłem palić. Nie trafiłem niestety w Poznaniu na dobrze zaopatrzony sklep (chociaż szczerze mówiąc - nie szukałem) więc raczę się jakimś poniatowskim. Wcześniej najczęściej Alsbo.

Piękna sprawa.

[Marcin Rafalski]

Co prawda z tytoniem rozstałem sie definitywnie 18 lat temu jednak niewielki sentyment do fajki pozostał. Nawet na mojej bibliotece stoja sobie trzy fajeczki, które, po latach, zupełnie utraciły swoisty zapach. Wiele szkody fajczarstwu wyrządziła Amphora. W swoim czasie jedyny praktycznie z nieco lepszych tytoni dostepny w Polsce. Ale kto zaczyna fajkę z tytoniem Viginia, który jest podstawą wspomnianej Amphory, ten prędko się nią rozstanie. Niemiłosernie początkującego szczypie w język. Pamietam lubiłem Golden Ambrosie MacBarena i bodaj Gold of Denmark tegoż produceenta, gdzie Virginia była złamana bodaj Burleyem.
U.

[zalcik]

Mam u siebie jakąś fajkę, którą kiedyś dostałem w prezencie - zarasta kurzem, bo wolę zapalić papierosa... Ale może jesienią na łódce zacznę sobie pykać? W końcu z tego co piszecie wynika, że fajka jest 1000razy lepsze niż papieros

[Kuba Standera]

papieros vs fajka?
jak mielony mrożony podłej jakości VS stek z dobrej jakości wołowiny, z dobrą whiskey

Bo dobra whiskey to do wszystkiego pasuje