A to już nie paranoja ? Czy znowu moda na 200-300 gramowe przynęty ?
Tomek, a była już taka moda ? U nas i ogolenie w wuropie to dopiero raczkuje , kiedyś do tego sam dojdziesz, Narazie zacznij od wydłużenia dolnika w swimbaicie
Też już o tym jakiś czas temu pisałem. Większość jedzie na świniach do 80 gr sporadycznie dorzuci 20g ołowiu. Na 20 przynęt jedna ma powyżej 120/130 g.
Jak chcemy się bawić w 150-350 g przynęty na poważnie to tylko troll a tu kwestia kija wygląda zupełnie inaczej. Z łapy 200g przynęty będą raczej zniechęcały niż zachęcały do grubego łowienia.
Marcin, smutna prawda dużo osób podąża ślepo za modą czy trendem, a nie wnika po co i dla czego stosuje się takie gnaty. Zobaczą Majkiego Pe na internetach interesuje ich jaki kij , jaka przynęta , i jaki kołowrotek. A wystarczy troche pomysleć.
Ja na 100% nie jestem w stanie wytrzymać kondycyjnie nawet tylko całodniowego rzucanie ok100gr. Z tej przyczyny na łodzi mam 3-4 kijki wagi średniej i lekkiej. Przychodzi zmęczenie to pora na relaks, który ...przynosi czasem zaskakujące rezultaty
Ja ogarnę 5-6 dni łowienia od 5:00 do 22:00 i jest to ciężkie nie zależnie od metody czy sandaczowanie czy szczupakowanie czy latanie za pstrągiem. Generalnie im mniej alkoholu tym lepiej to wychodzi
Panowie,co mówią że barki im wysiadają od 120g przynęt , niech zdradzą jakich wędek używacie?