![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/public/style_images/tctc91_simplify/profile/default_large.png)
Szwecja - lokalizacja ryb w jeziorze po ulewnych deszczach
#1
OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2011 - 15:42
Jest masakra, proszę o wskazówki. jestem w Szwecji, nad jeziorem, nad którym już byłem. Rybne jezioro, szczupacze. Ale tym razem kłopot. Przez 2 tyg lało tu jak jasna cholera, poziom wody poszedł o 1.5 m w górę. Stare sprawdzone miejscówki nieaktualne. Ryba na sondzie miejscami jest, ale nie żeruje. Q...cze, podpowiedźcie coś...
Pozdrawiam
ALEK.
#2
OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2011 - 17:11
dziesięć dni, tysiące rzutów, trzy szczupłe.
Oj, miny mieli.
![:blush:](/public/style_emoticons/default/blush.png)
![:angry:](/public/style_emoticons/default/angry.png)
![:wacko:](/public/style_emoticons/default/wacko.png)
#3
OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2011 - 19:48
Było ciepło, czy zimno? Jak zimno, to pewnie woda mocno się schłodziła i zaczęła mieszać na potęgę. Termoklinę diabli wzięli albo poszła wysoko. Ryba poszła wysoko (co niezbyt mi się widzi) albo wręcz przeciwnie. Moim zdaniem tylko troll… Nie chcę Cię martwić, ale w zeszłym roku zaliczyliśmy permanentne ulewy w połowie września. Wynik zrobiliśmy… średni. Nawet metrówka się trafiła, ale ogólnie bez szału. Im bardziej lało tym głębiej była ryba, tym trudniej ją było skusić i tym mniejsze szczurki brały.
#4
OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2011 - 20:54
W Polsce lato , patelnia i też ciężko z drapieżnikiem
I tak żal mi d...ę ściska że nie mogłem z Wami pojechać .Pozdrawiam
#5
OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2011 - 21:44
Przewoźnik twierdzi, że na karasie już za późno. Za zimna woda. czekamy, może woda trochę się uspokoi, mówię Ci...nie wiadomo jak zębate skusić.A swoją drogą, fakt, szkoda, że Cię tu nie ma. Szczegóły po powrocie.
Pozdrawiam.
Alek
Krzyśku, dzięki. Właśnie ustalamy gry plan na jutro, spróbujemy na trolla.Dzięki.
#6
OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2011 - 21:57
Niestety, IMO trafiliście na pogodę, przy której trzeba łamać schematy. Życzę Wam szczęścia, przyda się.
#7
OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2011 - 11:46
#8
OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2011 - 12:25
Zmien akwen, region, zywca postaw, kombinuj...
M.in. dlatego nie jeżdżę z biurami. W zeszłym roku we wrześniu spieprzaliśmy na ok. 10 razy mniejszy akwen, bo na większym łowienie stało się awykonalne... Ze złotej jesieni zrobiła się dzika rozpierducha.
#9
OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2011 - 13:40
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)
#10
OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2011 - 14:14
.
Załączone pliki
#11
OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2011 - 14:45
.
Załączone pliki
#12
OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2011 - 19:23
#13
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 09:18
Wyprawa skończona. Dzięki za wszystkie sugestie. Rezultat mega ciekawy. Wnioski:
Przy tak wysokiej wodzie, troll był nieaktualny. Na 28m dole ryby stały na 15-18m, główki 35gr były nieskuteczne. Na stokach dołu stały pojedyńcze sztuki. Nie dokombinowaliśmy się dopoalaczy, no i linka kotwicy jeno 6m... Na innej 4m wodzie ani guma, ani wobek nie dawały odzewu. Ryba poprostu nie żerowała. Dopiero po opadnięciu wody o ok 1,5m ( ale trwało to kilka dni - a wyprawa tylko tygodniowa), coś zaczęło się dziać.
Ruszył troll, 50-taki, plus minus... Na obrzeżu kapelonów, które jeszcze były pod wodą, pojedyńcze strzały, niebywale agresywne. 1 wyjście na spoona, ok 70-tka. Nie pytajcie dlaczego nie wyjąłem, bo kolega co spitolił wyjęcie będzie miał czkawkę do końca tygodnia..., a słaby ma brzuszek..
Jednego dnia, na 3 łowiących, 3 zębate wyjęte, na kolację, w żołądkach pusto, jak to się mówi - przyrośnięte do krzyża. 1 miał tylko malutką, prawie strawioną płotkę.
Poprostu, Matka Natura podyktowała swoje pogodowe warunki, i wszyscy zgłupieli.. Przewoźnik bardzo, My, no i ryby. Tyż. Na taką sytuację nie ma mądrych i ciekaw bym był, ile czasu upłynie, aż ryby się ogarną i zaczną żerować jak Pan Bóg przykazał. Pojechaliśmy na inne łowisko, spokojniejsze i mniejsze. Tam, na 2m blatach i przy kapelonach były ryby, nawet całkiem spore. Ja, z kolegą Waldkiem, byłem tam raz, bo wielu kolegów chciało poczuć ten swoisty orgazm na sucho, więcccc... Ale, widowiskowe były brania na poppera, przy trzcinach.
Dobra, będzie tego na ten wątek. jeżeli Właściele Jerkaita zezwolą to chętnie walnę opis całej wyprawy, bo NAPRAWDĘ jest oczym opowiedzieć.Uwierzcie mi.
Pozdrawiam wszystkich Kolegów po kiju, co będą cztać moją wypowiedź.
Alek
#14
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 09:48
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#15
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 10:41
#16
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 18:26
25.10.2011 wróciliśmy z tygodniowej wyprawy na Storsjon. Nie było sandaczowego Eldorado lecz mimo wszystko w ogólnym rozrachunku chyba wyszło nieźle wynik na 5 osób wędkujących:
115 szczupaków
65 sandaczy
260 okoni
Największe :
sandacz 69cm ale sporo w przedziale 50 - 65cm
okoń 47cm, był też 42cm większość w przedziale 30 - 35cm
szczupak 106cm , były też 101cm i 100cm sporo +/-80tek
Szwecja pokazała nam że utarte polskie pewniaki (jeżeli chodzi o miejscówki, przynęty, pory i miejsca żerowania) można tam sobie wsadzić w ......... kieszeń np. :
- dno twarde jakby ktoś beton wylał, górka na 7m do okoła spadek na 25m (powinno być sandaczy co niemiara - tym bardziej w sandaczowym jeziorze), wynik - 1szt sandacz 50cm.
- najskuteczniejsza przynęta wyjazdu żółty twister z pomarańczowym ogonem
- duże woblery (25 - 30cm) - powinny być duże ryby a najwiecej w przedziale 50 - 65, nawet jeden 40tak sie nie przestraszył
- sandacze często brały w pół wody
- szczupak, sandacz i okoń żerowały w jednym miejscu.
Bardzo skuteczną metodą okazał sie trolling.
pozdro i załączam chociaż 2 foty
Załączone pliki
#17
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 18:40
na 5 osób wędkujących:
115 szczupaków
65 sandaczy (...)
Szwecja pokazała nam że utarte polskie pewniaki (jeżeli chodzi o miejscówki, przynęty, pory i miejsca żerowania) można tam sobie wsadzić w ......... kieszeń np. :
- duże woblery (25 - 30cm) - powinny być duże ryby a najwiecej w przedziale 50 - 65, nawet jeden 40tak sie nie przestraszył
(...)
Bardzo skuteczną metodą okazał sie trolling.
Zapraszam do lektury i dyskusji wszystkich, żyjących w przekonaniu, że w SE można łowić skutecznie na kartofla, jerka z marchewki, etc.
#18
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 18:41
#19
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 18:46
jeden wyjazd do Szwecji i przywiezione trzy życiówki o ile z poprawą sandacza (61cm) nie powinno być problemu to ze szczupłym i garbem w Polsce może być cięzko.
pozdro,
jacavip
#20
OFFLINE
Napisano 03 październik 2011 - 18:57
Każda wypracowana duża ryba to w takich warunkach wielki sukces.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych