Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Szwecja - lokalizacja ryb w jeziorze po ulewnych deszczach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   platynowłosy

platynowłosy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1276 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 wrzesień 2011 - 15:42

Panowie
Jest masakra, proszę o wskazówki. jestem w Szwecji, nad jeziorem, nad którym już byłem. Rybne jezioro, szczupacze. Ale tym razem kłopot. Przez 2 tyg lało tu jak jasna cholera, poziom wody poszedł o 1.5 m w górę. Stare sprawdzone miejscówki nieaktualne. Ryba na sondzie miejscami jest, ale nie żeruje. Q...cze, podpowiedźcie coś...
Pozdrawiam
ALEK.

#2 OFFLINE   TomekC

TomekC

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 53 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 26 wrzesień 2011 - 17:11

Parę dni temu trzech kumpli wróciło ze Szwecji,
dziesięć dni, tysiące rzutów, trzy szczupłe.
Oj, miny mieli. :blush: :angry: :wacko:


#3 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 26 wrzesień 2011 - 19:48

Alku,
Było ciepło, czy zimno? Jak zimno, to pewnie woda mocno się schłodziła i zaczęła mieszać na potęgę. Termoklinę diabli wzięli albo poszła wysoko. Ryba poszła wysoko (co niezbyt mi się widzi) albo wręcz przeciwnie. Moim zdaniem tylko troll… Nie chcę Cię martwić, ale w zeszłym roku zaliczyliśmy permanentne ulewy w połowie września. Wynik zrobiliśmy… średni. Nawet metrówka się trafiła, ale ogólnie bez szału. Im bardziej lało tym głębiej była ryba, tym trudniej ją było skusić i tym mniejsze szczurki brały.


#4 OFFLINE   Jacky

Jacky

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 44 postów

Napisano 26 wrzesień 2011 - 20:54

Kurcze ,niedobrze słyszeć takie wieści .Chciałbym Wam coś doradzić ale nie wiem jak . Zawsze zostają ... karasie
W Polsce lato , patelnia i też ciężko z drapieżnikiem
I tak żal mi d...ę ściska że nie mogłem z Wami pojechać .Pozdrawiam

#5 OFFLINE   platynowłosy

platynowłosy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1276 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 wrzesień 2011 - 21:44

Witaj zacny Człecze.( Jacky)
Przewoźnik twierdzi, że na karasie już za późno. Za zimna woda. czekamy, może woda trochę się uspokoi, mówię Ci...nie wiadomo jak zębate skusić.A swoją drogą, fakt, szkoda, że Cię tu nie ma. Szczegóły po powrocie.
Pozdrawiam.
Alek

Krzyśku, dzięki. Właśnie ustalamy gry plan na jutro, spróbujemy na trolla.Dzięki.

#6 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 26 wrzesień 2011 - 21:57

Po takich historiach szukaliśmy ryby między 8 a 10 metrem. Brały na SDR-y i na klepki 20-25cm. W płytszych miejscach – klasycznie na Karasia 11. Wyglądało to tak, jakby przykleiły się do dna. W miejscach o głębokości poniżej 10-12m nie byliśmy w stanie sięgnąć ryb. Możecie też popróbować przynęt na słabe żerowanie, tj. gum (my łowiliśmy w dryfie na głęboczkach pod ścianami skalnymi – czasem coś ugryzło), ewentualnie przynęt lekko „od czapy” – wielkich wahadłówek i wielkich obrotówek. Mogą płoszyć rybę, ale mogą też prowokować. Przydałaby się Wam winda, albo dopalacz.

Niestety, IMO trafiliście na pogodę, przy której trzeba łamać schematy. Życzę Wam szczęścia, przyda się.


#7 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 27 wrzesień 2011 - 11:46

Zmien akwen, region, zywca postaw, kombinuj...

#8 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2011 - 12:25

Zmien akwen, region, zywca postaw, kombinuj...


M.in. dlatego nie jeżdżę z biurami. W zeszłym roku we wrześniu spieprzaliśmy na ok. 10 razy mniejszy akwen, bo na większym łowienie stało się awykonalne... Ze złotej jesieni zrobiła się dzika rozpierducha.

#9 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 27 wrzesień 2011 - 13:40

Coz, Szwecja to przemarsz frontów...atmosferycznych :mellow:

#10 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2011 - 14:14

Oj tak, non stop młyn...

.

Załączone pliki

  • Załączony plik  młyn.jpg   134,71 KB   716 Ilość pobrań


#11 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 27 wrzesień 2011 - 14:45

A Norge też nie lepsza:

.

Załączone pliki

  • Załączony plik  x29.jpg   54,69 KB   702 Ilość pobrań
  • Załączony plik  x1.jpg   41,73 KB   704 Ilość pobrań


#12 OFFLINE   gregon

gregon

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 8 postów
  • LokalizacjaBergen Norwegia

Napisano 27 wrzesień 2011 - 19:23

W przepływowym norweskim jeziorze szczupakowym w którym wędkuję sytuacja wygląda podobnie. Gdy woda podnosi sie metr lub wiecej jest po ptokach. Da się natomiast połowić w innym jeziorze zlokalizowanym w górnym biegu rzeki. Wahania wody są tam ok60% mniejsze i zębate (mniej okazałe) nie reagują tak drastycznie. Radzę poszukać alternatywnego łowiska w pobliżu.

#13 OFFLINE   platynowłosy

platynowłosy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1276 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 październik 2011 - 09:18

Witajcie Koledzy
Wyprawa skończona. Dzięki za wszystkie sugestie. Rezultat mega ciekawy. Wnioski:
Przy tak wysokiej wodzie, troll był nieaktualny. Na 28m dole ryby stały na 15-18m, główki 35gr były nieskuteczne. Na stokach dołu stały pojedyńcze sztuki. Nie dokombinowaliśmy się dopoalaczy, no i linka kotwicy jeno 6m... Na innej 4m wodzie ani guma, ani wobek nie dawały odzewu. Ryba poprostu nie żerowała. Dopiero po opadnięciu wody o ok 1,5m ( ale trwało to kilka dni - a wyprawa tylko tygodniowa), coś zaczęło się dziać.
Ruszył troll, 50-taki, plus minus... Na obrzeżu kapelonów, które jeszcze były pod wodą, pojedyńcze strzały, niebywale agresywne. 1 wyjście na spoona, ok 70-tka. Nie pytajcie dlaczego nie wyjąłem, bo kolega co spitolił wyjęcie będzie miał czkawkę do końca tygodnia..., a słaby ma brzuszek..
Jednego dnia, na 3 łowiących, 3 zębate wyjęte, na kolację, w żołądkach pusto, jak to się mówi - przyrośnięte do krzyża. 1 miał tylko malutką, prawie strawioną płotkę.
Poprostu, Matka Natura podyktowała swoje pogodowe warunki, i wszyscy zgłupieli.. Przewoźnik bardzo, My, no i ryby. Tyż. Na taką sytuację nie ma mądrych i ciekaw bym był, ile czasu upłynie, aż ryby się ogarną i zaczną żerować jak Pan Bóg przykazał. Pojechaliśmy na inne łowisko, spokojniejsze i mniejsze. Tam, na 2m blatach i przy kapelonach były ryby, nawet całkiem spore. Ja, z kolegą Waldkiem, byłem tam raz, bo wielu kolegów chciało poczuć ten swoisty orgazm na sucho, więcccc... Ale, widowiskowe były brania na poppera, przy trzcinach.
Dobra, będzie tego na ten wątek. jeżeli Właściele Jerkaita zezwolą to chętnie walnę opis całej wyprawy, bo NAPRAWDĘ jest oczym opowiedzieć.Uwierzcie mi.
Pozdrawiam wszystkich Kolegów po kiju, co będą cztać moją wypowiedź.
Alek

#14 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 03 październik 2011 - 09:48

Alek nie ma co czekac na pozwolenie. Właściciel podwórka jest co prawda jeden, ale zawsze chętnie publikujemy to co nasi ludzie napiszą... bez znaczenia czy byly ryby czy nie czy bylo ich duzo czy nie. zresztą często gęsto to właśnie wyjazdy mniej obfite w ryby najwięcej nas uczą... :D

#15 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 październik 2011 - 10:41

Zgadza sie, każdą wyprawę warto analizować i wyciągać wnioski, myślę że to mógłby być bardzo wartściowy artykuł.

#16 OFFLINE   jacavip

jacavip

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 371 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Jacek

Napisano 03 październik 2011 - 18:26

Witam wszystkich,

25.10.2011 wróciliśmy z tygodniowej wyprawy na Storsjon. Nie było sandaczowego Eldorado lecz mimo wszystko w ogólnym rozrachunku chyba wyszło nieźle wynik na 5 osób wędkujących:

115 szczupaków
65 sandaczy
260 okoni

Największe :
sandacz 69cm ale sporo w przedziale 50 - 65cm
okoń 47cm, był też 42cm większość w przedziale 30 - 35cm
szczupak 106cm , były też 101cm i 100cm sporo +/-80tek

Szwecja pokazała nam że utarte polskie pewniaki (jeżeli chodzi o miejscówki, przynęty, pory i miejsca żerowania) można tam sobie wsadzić w ......... kieszeń np. :

- dno twarde jakby ktoś beton wylał, górka na 7m do okoła spadek na 25m (powinno być sandaczy co niemiara - tym bardziej w sandaczowym jeziorze), wynik - 1szt sandacz 50cm.
- najskuteczniejsza przynęta wyjazdu żółty twister z pomarańczowym ogonem
- duże woblery (25 - 30cm) - powinny być duże ryby a najwiecej w przedziale 50 - 65, nawet jeden 40tak sie nie przestraszył
- sandacze często brały w pół wody
- szczupak, sandacz i okoń żerowały w jednym miejscu.

Bardzo skuteczną metodą okazał sie trolling.

pozdro i załączam chociaż 2 foty

Załączone pliki



#17 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 03 październik 2011 - 18:40

na 5 osób wędkujących:

115 szczupaków
65 sandaczy (...)

Szwecja pokazała nam że utarte polskie pewniaki (jeżeli chodzi o miejscówki, przynęty, pory i miejsca żerowania) można tam sobie wsadzić w ......... kieszeń np. :

- duże woblery (25 - 30cm) - powinny być duże ryby a najwiecej w przedziale 50 - 65, nawet jeden 40tak sie nie przestraszył
(...)

Bardzo skuteczną metodą okazał sie trolling.


Zapraszam do lektury i dyskusji wszystkich, żyjących w przekonaniu, że w SE można łowić skutecznie na kartofla, jerka z marchewki, etc.

#18 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 03 październik 2011 - 18:41

BTW okoń piękny, a i szczupak niemały. Gratulacje, bo widzę, że wynik ciężko wypracowany

#19 OFFLINE   jacavip

jacavip

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 371 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Jacek

Napisano 03 październik 2011 - 18:46

Dzięki, dzięki

jeden wyjazd do Szwecji i przywiezione trzy życiówki o ile z poprawą sandacza (61cm) nie powinno być problemu to ze szczupłym i garbem w Polsce może być cięzko.

pozdro,

jacavip

#20 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 03 październik 2011 - 18:57

Powiem Ci, że ja uwielbiam ten dreszczyk, kiedy nie wiem, co mnie czeka na nieznanej wodzie. W przyszłym roku, choć mamy już kilka sprawdzonych met (choćby to było klepisko na brzegu jeziora), to uderzamy na nową, kompletnie dziką wodę. Żadnej bazy, żadnych stug, żadnych kempingów… Jak o tym pomyślę, aż mnie w dołku ściska, ale nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.

Każda wypracowana duża ryba to w takich warunkach wielki sukces.





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych