Jako ciekawostkę w tym temacie, podrzucę Ci coś z mojej kolekcji "staroci" w "mojej szafie"
Szwedzki Arjon Commender z lat 50-tych. Wodzik przed rzutem "rozsuwa się palcami. Kiedy po rzucie kręcisz korbą, wszystko sie składa do kupy i prowadzi linę
_IGP8589a.jpg 69,36 KB
12 Ilość pobrań
_IGP8599a.jpg 80,11 KB
12 Ilość pobrań
Daiwa Procaster PMA 33 SL. Lata 80-te. Tutaj już pełna automatyzacja. Po naciśnięciu spustu, wodzik rozchodzi się na boki (poza obrys szpulki). Czyli masz "zero wodzika" podczas rzutu . Po zakręceniu korba , wodzik j/w składa się i układa linkę. Dodam jeszcze, że te pionowe, różowe elementy wodzika, obracają się na mikr ośkach a więc nawet podczas nawijania likwidujemy tarcie/ścieranie linki o okładziny wodzika. (a do tego na lewa rękę!!! a więc zdarza mi się zabierać go nad wodę...śmiga pięknie )
_IGP8207a.jpg 52,25 KB
12 Ilość pobrań
_IGP8216a.jpg 61,01 KB
12 Ilość pobrań