Pierwsze wrażenie na sucho.
Z okazji przecen 11.11 zrobiłem swoje pierwsze w życiu zakupy na ali. Wcześniej naczytałem się dość sporo o chińskich sprzętach, trochę ciężko było mi uwierzyć w to zachwalanie. Z racji promocji postanowiłem zaryzykować i utopić sto złotych w multiplikator z chin. Padło na KastKinga Spartacusa (aż do dziś byłem przekonany, że zamówiłem Plusa).
Dzisiaj otrzymałem przesyłkę, dużym atutem była możliwość śledzenia przesyłki w kraju (Pocztex48). Paczka była solidnie zapakowana, opakowanie schludne i nie wskazujące na sprzęt za stówkę.
Wybrałem kolor srebrny, wygląda na troszkę tandetny taka ala srebrzanka.
Multiplikator jest dość ciężki, według producenta jest to 230g. Na pierwszy rzut oka całość wygląda na metalową, jednak jest to grafit.
Hamulec walki posiada mikroklik co jest dużym plusem. Posiada on spory zakres regulacji i jest cholernie mocny.
Regulacja docisku działa płynnie ale według mnie zbyt łatwo przekręcić ten dynks.
Knoby są wykonane solidnie, bardzo estetycznie, niestety ich ułożyskowanie jest kiepskie.
Multiplikator posiada dwa hamulce rzutowe: magnetyczny oraz odśrodkowy, oba reagują na poszczególne regulacje.
Po wyjęciu go z pudełka, od razu wpuściłem do środka kilka kropel CX'a. Młynek chodzi bardzo cicho, płynnie, brak w nim jakichkolwiek niepożądanych luzów.
Wodzik wygląda dość licho, ot taki wystający kawałek plastiku. Jednak naprawdę jestem zaskoczony jego obudową. Jest świetnie wyprofilowana, kładę na niej palec i jest on daleko od śruby mocującej wodzik. W Abu Revo niestety zazwyczaj udało mi się wsadzić paluch w pracujący mechanizm posuwu.
Po zdjęciu szpuli zobaczyłem niedomalowane miejsca oraz kilka niezeszlifowanych odlewów. Jest to tylko i wyłącznie aspekt wizualny.
Na sucho mógłbym go spokojnie porównać do Revo X. We czwartek wybiorę się sprawdzić go nad wodą, zobaczyć czy wybroni wstępnej opinii.
W porównaniu z Revo MGX.
Dodatkowo za 6zł dokupiłem 300m plecionki KastPro 4 20lb 0.24mm. Na pierwszy rzut oka jest dość szorstka, co kawałek pokryta jakimś brokatem(?) po prostu można zauważyć błyszczenie. Sztywność porównywalna do Varivasa High Grande PE2.0. Wizualnie Varivas jest nieznacznie grubszy. Nawijała się bardzo fajnie i nie grała jakoś zbyt głośno.
Niebieski to Varivas