Kilka słów o mojej przygodzie z echosondą Simrad G07 XSE. Wiem jak cenne są opinie o sprzęcie na etapie poszukiwań, spróbuję pomóc w świadomej decyzji.
Pod konie 2016 roku postanowiliśmy z kumplem zaopatrzyć się w nowe echosondy tej samej marki. Korzyści z takiego rozwiązania są oczywiste - możemy wymieniać się mapami, wspólnie uczyć czytania obrazu, kupić jeden program do obróbki logów ...itp, a przede wszystkim mogliśmy liczyć na niższą cenę zakupu. Wybór padł na SIMRAD G07 XS.
Aby było jeszcze taniej sprzęt zakupiliśmy u sprzedawcy spoza oficjalnej sieci sprzedaży, aktywnego na niniejszym forum - nicka nie podaję, ponieważ nie zakładam jego złych intencji. Zaoszczędziliśmy w ten sposób po kilkaset złotych w stosunku do bliźniaczego Lowrance'a. Sprzęt zakupiony późną jesienią na wodę trafił wiosną 2017 r.
Echosonda mojego kolegi padła po kilku wyjazdach. Problem z włączeniem, kilka prób ...czarny ekran. Ponieważ od samego początku używania zauważyliśmy, że są duże problemy ze stabilnością oprogramowania - zawieszanie, "utrata" głębokości na płytszej wodzie, nieustanne restarty, zakładaliśmy, że to problem z softem. Niestety. Echosonda trafiła do sprzedawcy, ten stwierdził, że najprawdopodobniej coś z modułem zasilania - echo zostało wymienione na nowe. Wszystko poszło w miarę sprawnie.
Moja echosonda działała do czerwca tego roku. "Zgon" identyczny jak echo mojego kolegi. Kilka razy mignęło, problem z odpaleniem, próby restartu i ...czarny ekran. Tym razem jednak niemiłe zaskoczenie. W dystrybucji poza oficjalną siecią sprzedaży gwarancja wynosi nie 24, lecz tylko 12 miesięcy. Jest jak byk na fakturze i żadna dyskusja nie ma sensu. Na takie warunki się zgodziłem (nawet jeśli nie czytałem zakładając, że wszystko jest ok).
Świadomy swojego błędu postanowiłem naprawić echo na własny koszt. Niestety, kolejne rozczarowanie. Nie ma w Polsce serwisu SIMRAD. Nie ma kogoś, kto oficjalnie sprowadzi części i naprawi usterkę. Dzwoniąc po różnych firmach mogłem usłyszeć ..."panie, takich rzeczy się nie naprawia, tylko wymienia ...jak mają gwarancję !!" Naprawdę trudno uwierzyć, że kupując sprzęt za 3,5 k zł mamy go na rok lub dwa, zależnie od gwarancji. Potem wszystko zależy od szczęścia - ile wytrzyma do pierwszej grubszej awarii. Niestety, takie są realia. Dostałem co prawda od sprzedawcy adres do "takiego co to ogarnie", ale moje perypetie z tym "serwisem" to odrębny, dłuższy temat.
I jeszcze ta przysłowiowa "kropka nad i". Wykombinowałem sobie, że może jednak nie wszystko stracone. Simrad to prawie (niektórzy mówią, że więcej) jak Lowrance. To prawda - oprócz tych samych funkcji, wspólnego oprogramowania ..pasują do siebie przetworniki, są te same gniazda. Pomyślałem więc, że zaoszczędzę przynajmniej na przetworniku (to ponad 1 tys. zł). Tutaj również zawód. Od miesiąca korzystam z echa kolegi wpinając do mojego przetwornika. Od początku miałem wrażenie, że jeden ze stożków bocznych jest słabszy od drugiego. To jednak stawało się coraz silniejsze. Na dzisiaj widzę tylko prawą stronę, lewy przestał działać.
Nerwy minęły, pogodziłem się ze stratą 3,5 k, rozglądam za zakupem ...będzie to marka znana, pewna, z serwisem i z oficjalnej sieci dystrybucji. Nie bardzo stać mnie na wydawanie kilku tysięcy złotych co rok lub dwa. Moja opinia o SIMRAD ? Zdecydowane NIE, zarówno dla tej marki, jak i eksperymentów zakupowych.