Full wypas naprzeciw chudziutkim pstrągom wnosi w polski obyczaj zupełnie nową jakość. Graty, rybki piękne niczym Anja Rubik..
Pstrągi 2018
#141 ONLINE
Napisano 21 luty 2018 - 06:45
#142 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 07:09
Full wypas naprzeciw chudziutkim pstrągom wnosi w polski obyczaj zupełnie nową jakość. Graty, rybki piękne niczym Anja Rubik..
Dostrzegam to ironie lub sarkazm, ale spokojnie. Nie ma co ludziom pasji odbierać. Przecież nikt z Nas nie idzie "Full wypas" z premedytacją na 20cm pstrążki. Każdy jeździ, chodzi, szuka w każdym dołku tych ponad 50cm, a jak się uda ponad 40cm to się najzwyczajniej cieszą. A że są chude to źle? to dobrze? pytam bo ideały piękna to kwestia gustu a o tym się nie dyskutuje więc możesz nie odpowiadać
- seba666, kostom63, Marcin87 i 1 inna osoba lubią to
#143 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 18:16
Popularny
Długo walczyłem z myślami, czy dzisiejsze wędkowanie ma jakiś sens. Popijając kawę obserwuję blady wschód słońca i pokryte szronem szyby samochodów na parkingu. Czekam jeszcze dwie godziny i w końcu głód łowienia wygrywa , pakuję rzeczy i wychodzę.
Na szczęście temperatura z czasem się podnosi i pozwala czerpać przyjemność z wędrówki wzdłuż rzecznych meandrów.
Niski poziom wody i jej spora klarowność nieco onieśmielają pstrągi. Ze skupieniem analizuję miejsca, starając się podać jiga w możliwie najkorzystniejszy sposób. Kombinacje z kolorami, gramaturą i sposobem prowadzenia, przez dwie godziny nie przynoszą nawet drobnego kontaktu z czymkolwiek żywym, choć odcinek który przeczesałem ryby posiada. Coraz nachalniejsze słońce prześwietlające wodę podpowiada potraktować dzisiejszą wyprawę jako przyjemny rekonesans i oderwanie od codziennych spraw. Przestawiam myślenie i zaczynam od nowa. Przejeżdżam kilka kilometrów i postanawiam bez wielkich oczekiwań skusić jakiegoś kropka do reakcji.
Schodzę bardzo powoli z nurtem, posyłając na długim dystansie pierzastą imitację ciernika pod trawiaste, upstrzone grudami ziemii nawisy i podmyte korzenie.
Kilka rzutów i strzał. Ryba od razu zatańczyła na powierzchni, by w ułamku sekundy schować się w przybrzeżnej rynnie. Początkowo wydał się większy, ale przerwał złą passę i przywrócił wiarę, że jednak warto dzisiaj pomieszać wodę. Szybko ląduje w podbieraku, pstrykam dwie fotki i pstrążek odpływa do domu.
Długa prostka z kilkoma rynienkami i okalającymi brzegi olchami wiele razy dawała piękne ryby. Nie mija dziesięć minut i na środku rzeki nagły stop, szybka reakcja i niebrzydki kropek po gwałtownym młynku spina się.
Kolejna ryba w tak krótkim czasie wymusza większą mobilizację i staranne obławianie kolejnych met, bo jednak ryby jeść chcą.
Prostka nie przynosi już nic. Za to po dwudziestu minutach "męczenia" obiecującego zakrętu kolejny stop w rynnie na środku rzeki i pstrąg jak poparzony płynie w moim kierunku, dostaje luz i zabawa się kończy. Psia krew, ten był już solidny... .
Przede mną kilkaset metrów płycizn z niewielkimi podmyciami. Z pozoru nic ciekawego, ale warto a nawet trzeba takie podmycia pomacać przynętą. W krótkim czasie trafiają się dwa czterdziestaki. Staję naprzeciwko kikutów starych olch, pod którymi jest około metrowej głębokości kieszeń, kończąca się piaszczystym, płytkim wymiałem. Krótki wymach spod szczytówki, kogucik wpada cicho pod drugim brzegiem. Skok, drugi i ... bam, kropkowany agresor pożera cierniczka. Ryba od razu wychodzi na płyciznę z piachem i miota się wściekle, jest już z tych konkretnych. Adrenalina skacze bo w porównaniu do poprzednich jest już wymagającym graczem.
Hamulec "pyka" delikatnie i po kilku odejściach mam pstruha w podbieraku. Jak na tę porę roku był bardzo silny i dał sporo emocji.
Nie zauważam, że podczas podbierania zapraszam nieco rzecznej wody do butów, zapadając się w mulistym dnie.
Kilka zdjęć i potok nieco obrażony kieruje się do swego dołka.
Łowię jeszcze godzinkę, zaliczam piękne branie, niestety bez happy endu. Jednak nie ma to już znaczenia, znów przez chwilę byłem "gdzie indziej" i co najważniejsze, z wędką w dłoni
IMG_8779_jzzpl.jpg 47,15 KB 33 Ilość pobrań
IMG_8780_jzzpl.jpg 79,23 KB 32 Ilość pobrań
IMG_8793_jzzpl.jpg 49,75 KB 32 Ilość pobrań
IMG_8795_jzzpl.jpg 81,9 KB 32 Ilość pobrań
IMG_8799_jzzpl.jpg 42,33 KB 32 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 22 luty 2018 - 10:28
- Guzu, tomas, Tomfunk i 69 innych osób lubią to
#144 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 18:38
Z moich obserwacji wynika, że wydra mocno wyrybi odcinek rzeki, ale nigdy do końca. Gdy tylko spadnie ilość ryb nie zapewniająca najedzenie się do syta zmienia stanowisko. Przez kilka lat można obserwować migracje tych ssaków na różnych odcinkach rzek. Przyroda tak już się ukształtowała, że drapieżnik zostawia sobie zawsze "żelazny" zapas na odbudowanie pogłowia.
Mojemu znajomemu wyzarla wszystkie ryby w stawie. Nie bylo ich dużo za to same byki. Tak więc chyba nie do końca ta teoria jest prawdziwa.
#145 ONLINE
Napisano 21 luty 2018 - 18:52
Mojemu znajomemu wyzarla wszystkie ryby w stawie. Nie bylo ich dużo za to same byki. Tak więc chyba nie do końca ta teoria jest prawdziwa.
Może własnie dlatego , że wyczuła , iż kolega pogłowie odbuduje.
- wujek lubi to
#146 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 19:02
Nie jestem specjalista od wydr, traktuje je jako zywy element krajobrazu.
Napotkalem ostatnio na brzegu w gestych krzakach (tylko tamtedy sie da obejsc gleboczek) takie znalezisko.
Wygladalo jak zwloki jakiejs ryby czy innego stworzenia ?
Chyba, ze ktos ma pomysl inny, co tez to moze byc ??
Na pewno jest pochodzenia zwierzecego, bo byly resztki tkanek miesnych.
Ta "luska" widoczna miala jakies 5 cm szerokosci, co wogole mi nie pasuje do niczego na pierwsza mysl. Chyba, ze karp krolewski z taka luska albo ...jesiotr
Wrazliwych przepraszam - jesli moderator uzna, ze niestosowne, prosze o skasowanie.
W kazdym razie wydaje mi sie jakos, ze to akurat wlasnie wydra cos wyniosla na brzeg i zjadla (bo przeciez nie kormoran)...
A zeby nie bylo, ze offtop to rybka z weekendu
To odnosnie tych chudych modelek
50+, jak chodzi o dlugosc i calkiem niezla masa .
Jedna z ostatnich ryb na ta przynete.
Nastepnego dnia, kilka atakow pozniej, ktoras z ryb wyrwala piora z ogona i mucha przeszla do historii
Użytkownik Guzu edytował ten post 21 luty 2018 - 19:19
- popper, tasiek321, Alek. i 22 innych osób lubią to
#147 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 20:17
Chyba pokrywa skrzelowa
- miramar69, peekol, kubazmech i 3 innych osób lubią to
#148 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 21:16
Był sobie pstrąg...
- Alexspin lubi to
#149 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 21:24
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
- Guzu, Wiktor, marian-56 i 2 innych osób lubią to
#150 OFFLINE
Napisano 21 luty 2018 - 21:48
Mojemu znajomemu wyzarla wszystkie ryby w stawie. Nie bylo ich dużo za to same byki. Tak więc chyba nie do końca ta teoria jest prawdziwa.
Widocznie były bardzo głodne.
A tak poważnie co innego ryby w stawie, które można traktować jak tuczniki, a ryby w naturalnej rzece. Wydra nie mieszka przy stawie, bo nie ma zapewnionej stałej bazy pokarmowej ( chyba, że są to ogromne powierzchnie). Z resztą nie każda teoria ma odzwierciedlenie w praktyce i nie każda obserwacja przyrody kończy się dobrymi wnioskami. Na pewno te skądinąd sympatyczne zwierzęta nie są przyjacielami nas wędkarzy.
#151 OFFLINE
Napisano 22 luty 2018 - 08:45
"Jest bardzo źle,rzekłbym nie było tak źle odkąd sięgam pamięcią. Pomimo trudów w dbaniu o rzekę w każdym aspekcie. Ktoś pomyśli o antyreklamie...Bystra nie potrzebuje takiego zabiegu,bo po prostu nie ma czego łowić. Nie przesadzam, kto ma okazję to się przekona i bardzo chciałbym wierzyć,że tak nie jest.
Przegraliśmy z wydrami i norkami. Tak maleńka rzeka nie dała rady udźwignąć jarzma. Bezpośrednie połączenie z Wisłą,brak hodowli komercyjnych i niewielka ilość białorybu temu pomogły.
Tu zostaje szerokie pole do polemiki w tym temacie. Osobiście uważam,że jak człowiek się wpie... w naturę to tak się dzieje,że zostaje zachwiana równowaga. Chronienie tychże futerkowców jest nieporozumieniem.
Z przykrością,pozdrawiam"
Także chyba nie zawsze wydra, to tylko stały element krajobrazu. Ja bym te wydry i bobry to...no dobra kilka zostawił ;-) .
Piotrek Gołąb świetny opis! Normalnie jakbym łaził nad rzeką! Gratuluję fajnych rybek.
- lordi86 lubi to
#152 OFFLINE
Napisano 22 luty 2018 - 15:29
Popularny
Dzisiaj kolejny spacer z wędką. Tym razem inny odcinek i kilka ryb udało się skusić. Niestety to co mnie smuci najbardziej, w nawiązaniu do powyższej wymiany zdań na temat wydr; od kilku sezonów niemal każdy złowiony przeze mnie pstrąg powyżej czterdziestu centymetrów ma na swoim ciele ślady po spotkaniu z tym drapieżnikiem. Z jednej strony trudno mieć do tych zwierząt pretensje, że ryby to ich główne menu, jednak patrząc na niewielką przecież ilość rzek w których jeszcze uchowały się jakieś kropki, to widoki na najbliższe lata nie napawają optymizmem .... .
Pozdrawiam !
IMG_8814.jpg 49,44 KB 42 Ilość pobrań
IMG_8802.jpg 82,15 KB 41 Ilość pobrań
IMG_8807.jpg 45,23 KB 36 Ilość pobrań
IMG_8819.jpg 65,26 KB 36 Ilość pobrań
IMG_8818.jpg 73,05 KB 35 Ilość pobrań
- Guzu, Artech, tomas i 55 innych osób lubią to
#153 OFFLINE
Napisano 22 luty 2018 - 22:33
Tak czytam i jestem w szoku. Wydry powinny uczyć się chyba jeść trawę . Dajcie im żyć, przecież to my jesteśmy intruzami
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Tak, a za 10 lat będą przestrzegać zasady no-kill Ależ dajemy im żyć. Zadbaliśmy o nie jak nikt inny poprawiając znacznie rybostan rzeki. Wyżarły cały odcinek zimowiska poprzedniej jesieni,aż biało było od łusek po zejściu śniegu. Zeszłej jesieni na tonach żwiru,które ogromem wysiłku wrzucaliśmy do rzeki przez ostatnie lata, stały tylko pojedyncze 30'staki, które uciekły jakimś cudem między zębami. Kocham przyrodę i każde zwierze w niej ma miejsce, zgadza się, ale wydr jest co roku więcej,bo łagodne zimy i suto zastawiony stół temu sprzyjają. Kilka sezonów temu cieszyłem się jak udało mi się spotkać w biały dzień wydrę, to był niecodzienny widok. Aktualnie trudno jest darzyć je sympatią w sytuacji, gdy co trzecia łowiona ryba ma flaki na wierzchu. Wiem jedno,lepiej nie będzie, więc jest sens się wysilać?
Użytkownik Fr0ntliner edytował ten post 22 luty 2018 - 22:37
- michał78., suhhar i ptr lubią to
#154 OFFLINE
Napisano 23 luty 2018 - 08:08
Tak, a za 10 lat będą przestrzegać zasady no-kill Ależ dajemy im żyć. Zadbaliśmy o nie jak nikt inny poprawiając znacznie rybostan rzeki. Wyżarły cały odcinek zimowiska poprzedniej jesieni,aż biało było od łusek po zejściu śniegu. Zeszłej jesieni na tonach żwiru,które ogromem wysiłku wrzucaliśmy do rzeki przez ostatnie lata, stały tylko pojedyncze 30'staki, które uciekły jakimś cudem między zębami. Kocham przyrodę i każde zwierze w niej ma miejsce, zgadza się, ale wydr jest co roku więcej,bo łagodne zimy i suto zastawiony stół temu sprzyjają. Kilka sezonów temu cieszyłem się jak udało mi się spotkać w biały dzień wydrę, to był niecodzienny widok. Aktualnie trudno jest darzyć je sympatią w sytuacji, gdy co trzecia łowiona ryba ma flaki na wierzchu. Wiem jedno,lepiej nie będzie, więc jest sens się wysilać?
Smutny obrazek.
Może trzeba zacząć zarabiać drapieżnikami żerującymi na wydrach ?
Aligatory ?
#155 OFFLINE
Napisano 23 luty 2018 - 08:22
Aligatory mogą polować także i na wędkarzy .
- Alexspin lubi to
#156 OFFLINE
Napisano 23 luty 2018 - 08:28
Na małych rzeczkach pstrągowych wydra może być problemem. Ryba po prostu nie ma gdzie uciec i jak się bronić.
- Guzu, Adrian Tałocha, Wobi i 2 innych osób lubią to
#157 OFFLINE
Napisano 23 luty 2018 - 11:36
Sam wywolalem "wilka z lasu" - "wydre z rzeki"
Wiec zaproponuje powrot do tematu przewodniego watku, czyli ryb w kropki.
Tutaj ta druga fajna ryba z mojego ostatniego wpisu . Czyli ta zlapana na plytkiej wodzie zza kamienia.
61 cm, samiczka
- Artech, skorupa13, Adrian Tałocha i 39 innych osób lubią to
#158 OFFLINE
Napisano 23 luty 2018 - 11:43
Coś niesamowitego mieć możliwość łowić regularnie potokowce takich rozmiarów. Wiadomo, szczęściu trzeba pomóc ale ta Twoja rzeka to poezja
Gratulacje za opisy i piękne ryby.
Użytkownik Piotr Gołąb edytował ten post 23 luty 2018 - 11:46
- Guzu lubi to
#159 OFFLINE
Napisano 23 luty 2018 - 12:09
Sam wywolalem "wilka z lasu" - "wydre z rzeki"
Wiec zaproponuje powrot do tematu przewodniego watku, czyli ryb w kropki.
Tutaj ta druga fajna ryba z mojego ostatniego wpisu . Czyli ta zlapana na plytkiej wodzie zza kamienia.
61 cm, samiczka
41cm to nie taki duży
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 23 luty 2018 - 12:33
- Guzu, Piotr Gołąb i shavt lubią to
#160 Guest_Tomasz Bociek_*
Napisano 23 luty 2018 - 12:34
Sam wywolalem "wilka z lasu" - "wydre z rzeki"
Wiec zaproponuje powrot do tematu przewodniego watku, czyli ryb w kropki.
Tutaj ta druga fajna ryba z mojego ostatniego wpisu . Czyli ta zlapana na plytkiej wodzie zza kamienia.
61 cm, samiczka
Dawno nie widziałem tak ślicznie ubarwionego pstrąga. Coś pięknego
- Guzu lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych