Pstrągi 2019
#41 OFFLINE
Napisano 13 styczeń 2019 - 18:40
- Guzu, Artech, patu i 38 innych osób lubią to
#42 OFFLINE
Napisano 13 styczeń 2019 - 22:04
Po trzech wypadach mam na kącie 2 spady, w tym ładnej troci, dwa brania i szczupaczka.
Oraz takie widoki
IMG_20190112_180709-2340x3120.jpg 135,93 KB 83 Ilość pobrań
Użytkownik Artech edytował ten post 13 styczeń 2019 - 22:05
- Guzu, popper, wujek i 28 innych osób lubią to
#43 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 13:57
Załączone pliki
Użytkownik Greg77 edytował ten post 14 styczeń 2019 - 14:07
- Artech, Taps, skorupa13 i 37 innych osób lubią to
#44 Guest_DAWIDspinn_*
Napisano 15 styczeń 2019 - 09:24
Popularny
IMG_20190114_135656.jpg 50,81 KB 86 Ilość pobrań
IMG_20190114_144528.jpg 58,98 KB 84 Ilość pobrań
Użytkownik DAWIDspinn edytował ten post 15 styczeń 2019 - 09:45
- Guzu, Artech, Tomek.M i 60 innych osób lubią to
#45 Guest_DAWIDspinn_*
Napisano 15 styczeń 2019 - 11:36
- malinabar, akhenaton, Mateo1989 i 1 inna osoba lubią to
#46 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 09:30
Popularny
Wczorajszy słoneczny dzień. Sporo kilometrów przespacerowane nad niewielką rzeczką ale było warto Przez cały dzień tylko jedno branie i tylko jedna ryba ale za to jaka. Pół metra kropkowanego szczęścia
Załączone pliki
- tlok, wujek, Artech i 61 innych osób lubią to
#47 Guest_DAWIDspinn_*
Napisano 16 styczeń 2019 - 15:41
Pavel świetna ryba!
Ps: Moj zestaw na tym wyjeździe składał się ze sprzętu trzech firm :Shimano, Westin i Mikado, więc z tym lokowaniem produktu trochę się kolega zapędził.
Użytkownik DAWIDspinn edytował ten post 16 styczeń 2019 - 15:46
- wujek, beton007, Ziom i 18 innych osób lubią to
#48 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 16:27
Koledzy, mam prośbę - jeśli kogokolwiek zżera zazdrość, że inni łowią - niech idzie nad wodę. Siedząc przed kompem życiówki się nie trafi... A jeżeli uważacie, że ta czy inna przynęta "nie jest najlepsza", to na nią nie łówcie. I tyle. Całe szczęście, mnogość wabików jest przeogromna i każdy może wybrać, co zechce. Przymusu nie ma
Nie mam też problemu z tym, że ktoś gratisy otrzymał i na nie łowi. Dobry wędkarz przez firmy jest zachęcany do wędkowania na ich produkty. Słabi wędkarze jakoś nie są o to proszeni...
Podsumowując - łówcie, dawajcie zdjęcia, opisujcie swoje wrażenia z nad wody. Oby jak najczęściej, czego szczerze Wam wszystkim życzę
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 17 styczeń 2019 - 12:18
- Guzu, popper, wujek i 29 innych osób lubią to
#49 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 18:15
Dyskusje o przynetach sa pouczajace.
Szczegolnie dla osob, ktore szukaja wabikow do swoich zastosowan.
Najtrudniej jest zlowic na przynete, ktorej sie nie uzywa. A najlatwiej na ta, ktora sie lowi.
Bez wzgledu na producenta czy rodzaj samej przynety.
To sa truizmy, ale chyba niektorzy nie pamietaja o nich.
Ja lowie na swoje. Tylko i wylacznie.
Styczniowe podchody za pstragami zakonczyly sie dla mnie . Szybko minelo. Zawsze szybko mija.
Teraz dni sa krotkie, wiec mijaja dni nad rzeka jeszcze szybciej.
Pokazalem w tym watku rybe z pierwszego dnia, pokaze z ostatniego.
Mieszkaniec glebokiej rynny, dal sie sprowokowac skaczacemu muszysku, ktore to muszysko nurt rzeki przyniosl nad jego glowe. Pewne branie i spokojny jak na pstragi hol na glebokiej wodzie...
Dla zainteresowanych : miarka pokazala 58 cm.
Sprzetowo Lamiglas 210 cm, Stella 2500, zylka 0.25 mm i mucha wlasnego wykonania.
Pozdrawiam
- jerry hzs, mario, popper i 45 innych osób lubią to
#50 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 18:37
Dyskusje o przynetach sa pouczajace.
Szczegolnie dla osob, ktore szukaja wabikow do swoich zastosowan.
Najtrudniej jest zlowic na przynete, ktorej sie nie uzywa. A najlatwiej na ta, ktora sie lowi.
Bez wzgledu na producenta czy rodzaj samej przynety.
To sa truizmy, ale chyba niektorzy nie pamietaja o nich.
Ja lowie na swoje. Tylko i wylacznie.
Styczniowe podchody za pstragami zakonczyly sie dla mnie . Szybko minelo. Zawsze szybko mija.
Teraz dni sa krotkie, wiec mijaja dni nad rzeka jeszcze szybciej.
Pokazalem w tym watku rybe z pierwszego dnia, pokaze z ostatniego.
Mieszkaniec glebokiej rynny, dal sie sprowokowac skaczacemu muszysku, ktore to muszysko nurt rzeki przyniosl nad jego glowe. Pewne branie i spokojny jak na pstragi hol na glebokiej wodzie...
Dla zainteresowanych : miarka pokazala 58 cm.
Sprzetowo Lamiglas 210 cm, Stella 2500, zylka 0.25 mm i mucha wlasnego wykonania.
Pozdrawiam
Przede wszystkim graty pięknej ryby , ale czy mógłbyś Danielu pokazac ta swoją muchę i po krótce ja opisać? Oczywiście jeśli to nie tajemnica
Przymierzam się właśnie do robienia takich cięższych much i jestem ciekaw jak inni to robią zwłaszcza jeśli chodzi o dociazanie
Oczywiście mam parę swoich mykow ale może dowiem Cię czegoś nowego
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 16 styczeń 2019 - 20:08
#51 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 18:45
Przede wszystkim graty pięknej ryby , ale czy mógłbyś Danielu pokazac ta swoją muchę i po krótce ja opisać? Oczywiście jeśli to nie tajemnica
Przymierzam się właśnie do robienia takich cięższych much i jestem ciekaw jak inni to robią zwłaszcza jeśli chodzi o dociazanie
Oczywiście mam parę swoich mykow ale może dowiem Cię czegoś nowego
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Nie jest to tajemnica
Pozwolę sobie załączyć link do wpisu na blogu, który traktuje o muchach
http://jerkbait.pl/b...osia-2015-2017/
Nawiązania i zdjęcia much i rozwiązań są również w innych wpisach traktujących o pstrągach.
Pozdrawiam i powodzenia
- woblery z Bielska, lamiglas87 i Alexspin lubią to
#52 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 20:37
Ta ryba to mniej więcej taka przynęta
Jakieś 13/14 cm długości całość
Screenshot_20190116-203622~2.png 630,99 KB 70 Ilość pobrań
Użytkownik Guzu edytował ten post 16 styczeń 2019 - 20:38
- popper, malinabar, grisha i 10 innych osób lubią to
#53 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 21:11
#54 OFFLINE
Napisano 16 styczeń 2019 - 21:18
Danielu czy przy tych najwiekszych nie czujesz braku mocy kija(12lb)?
Andrzeju,
Nie sądzę bym był w stanie ciągnąć Rybę pod prąd. Zawsze staram się zabezpieczyć tył i zejść pod rybę i walczyć na krótkim dystansie.
Duży podbierak też jest po to by w chwili zagapienia gostka, od razu podbierać
Teraz używam żyłki pline cx premium opisanej 8 lb, średnica 0.25 mm.
Ryby holuje się komfortowo i pewnie, hamulec mam mocno ustawiony, wędka zdecydowanie żyje, zanim szpula się obróci
Główny problem to dobór wędki z głębokim ugięciem, najlepiej po rękojeść. Sztywny, niepracujący dolnik z zapasem mocy, znakomicie utrudnia szybki i wprawny hol
- Andru77 i korol lubią to
#55 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2019 - 08:04
Coś robakopodobnego to podstawa na wyższy stan wody. Dobra wskazówka.
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 17 styczeń 2019 - 12:20
- Piotr 75 lubi to
#56 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2019 - 13:15
Nie mierzony ok 45 cm
Oczywiście C&R
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
- Guzu, popper, Artech i 44 innych osób lubią to
#57 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2019 - 21:10
- lamiglas87 lubi to
#58 OFFLINE
Napisano 18 styczeń 2019 - 09:32
IMMWS62LNa co kąsnal? co za sprzecik uzywasz?
Stella C3000 SDH
EGI metal 0.5 z fc
I na końcu YODA od A.Lipinskiego
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
- Guzu, russian80 i michal7709 lubią to
#59 OFFLINE
Napisano 19 styczeń 2019 - 10:44
Popularny
Dawno nieodwiedzana rzeka od kilku dni nie dawała spokoju. Co rusz układałem w głowie plan dezercji który w końcu udało się zrealizować. Plusowa temperatura oraz topniejący śnieg nie wróżyły spektakularnych efektów ale nie miało to większego znaczenia, czasem wystarczy spacer z wędką, podczas którego można na spokojnie zobaczyć jak rzeka się zmieniła i gdzie warto skupić uwagę podczas kolejnych wypraw. Zdziwienie było duże, kiedy już w pierwszym podaniu jiga pod niewielkie podmycie nastąpił agresywny atak. Nieduży grubasek szaleńczo kręci bączki i próbuje pozbyć się kłującego natręta. Ostrożnie wypinam go w wodzie i po cichu podchodzę kilka metrów wyżej. Kilka podbić, stop . Kilka razy powtarzam i pod nogami znów mocne przygięcie szczytówki, złota plama energicznie potrząsa pyskiem i niestety się odpina, szkoda bo ten już był fajniejszy. Rzeka robi się coraz bardziej wymagająca, co rusz plątanina gałęzi, tych nad wodą jak i pod powierzchnią. Moje obawy co do słabej aktywności ryb okazały się bezpodstawne, pstrągi ewidentnie były na chodzie, dodatkowo na tym fragmencie rzeki były już w dobrej formie i z zaokrąglonymi brzuszkami, co mocno mnie ucieszyło.
Każde kolejne miejsce wymaga myślenia, bo podać przynętę to jedno tylko co z tego kiedy nie można operować wędką i unieść jej do góry ? Niestety z tego powodu często muszę odpuścić, choć jestem przekonany, że muszą być one zamieszkałe przez ryby.
Zimowe potokowce zaskakują, często zgarniają przynętę w pierwszym rzucie, często też prowadzoną szybko z prądem.
Kiedy w następnej "przecince" wychyliłem szczytówkę byłem przekonany, że pstrąg zgarnie cierniczka bez zastanowienia. Około dwudziesty rzut w punkt, pod powalone w poprzek rzeki drzewo i gruba już ryba zaczyna szaleć, kotłując się na powierzchni. No ten potrzebował trochę czasu do namysłu zanim postanowił zaatakować, dlatego kolejne miejsca obławiam wolniej i staranniej.
W pewnym momencie, wczołgując się niemal przez wąski szpaler niewielkich drzew staję nad pięknym i głębokim przewężeniem. Obławiam obiecujące podmycie powyżej mnie, niestety bez odzewu. Kilka rzutów pod zatopione gałęzie poniżej też nic nie dają.
Dzwoni kolega, przestaję zwijać i kładę jiga na dnie. Rozmawiamy a ja przypominam sobie o przynęcie. Kilka podbić pod nogami i coś wygina wędkę niemal po rękojeść, rozłączam się i próbuję na granicy wytrzymałości sprzętu odciągnąć pstrąga od plątaniny korzeni spod której wyskoczył do przynęty. Ryba w szalonych młynkach pokazuje się na powierzchni, to piękny samiec. Niestety wbija się w brzeg na którym stoję, zostawiając jiga w korzeniach. Przez moment analizuję sytuację i zastanawiam się co poszło nie tak i cóż, nie da się ponad półmetrowej ryby w kilka sekund wprowadzić do podbieraka, jeśli nie jest dobrze wcięta to takie sytuacje się zdarzają i tyle.
Czerpię przyjemność z tego dnia, bo po pierwsze jestem sam nad rzeką a podczas uganiania się za potokowcami jest to bezcenne, po drugie ryby ewidentnie żerują i dają sporo emocji podczas holu.
Jeszcze kilka zakrętów, kilka ładnych ryb w kropki i postanawiam wracać. Okazuje się, że zimowe pstrągi to nie zawsze wymizerowane i anemiczne ryby, czasem nawet w zimie zdarza się wiosna
DSC01931_jzzpl.jpg 77,72 KB 67 Ilość pobrań
DSC01939_jzzpl.jpg 54,1 KB 62 Ilość pobrań
DSC01946_jzzpl.jpg 46,13 KB 67 Ilość pobrań
DSC01949.jpg 62,67 KB 63 Ilość pobrań
DSC01936_jzzpl.jpg 65,39 KB 61 Ilość pobrań
DSC01959_jzzpl.jpg 46,43 KB 67 Ilość pobrań
DSC01953.jpg 74,34 KB 66 Ilość pobrań
DSC01943_jzzpl.jpg 57,92 KB 67 Ilość pobrań
DSC01956_jzzpl.jpg 58,5 KB 67 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 21 styczeń 2019 - 11:08
- Guzu, wujek, Artech i 99 innych osób lubią to
#60 OFFLINE
Napisano 25 styczeń 2019 - 17:07
Popularny
Z mojej strony taka propozycja reaktywacji.
Styczniowe 67 cm
Ryba z płytkiego , skalnego tarasu.
Wypracowana w południe krótkiego styczniowego dnia.
Biała mucha i branie na kilku metrach linki.
Resztę widział tylko wędkujący.
Lamiglas + Exist + pline 0.25.
Pozostałe to drobiazgi
Screenshot_20190125-230414~2.png 1,07 MB 65 Ilość pobrań
- popper, wujek, Artech i 86 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych