Szczupaki 2019
#221 OFFLINE
Napisano 12 październik 2019 - 19:02
IMG_20191012_155016-1824x1368.jpg 64,47 KB 71 Ilość pobrań
- SzymusS, Paweł J, maniak i 24 innych osób lubią to
#222 OFFLINE
Napisano 13 październik 2019 - 07:03
70MHF2 , 213, 14-28 (50 g można miotać bez strachu), 12-25 lb
.
Lowie takim samym tyle ze w spinie 50g to jeszcze rozgrzewka dla tego kija.
- Koincydencja, Mateo1989, bob74 i 1 inna osoba lubią to
#223 OFFLINE
Napisano 13 październik 2019 - 21:19
Zaporowego trola ciąg dalszy. Znowu down deep husky jerk.
IMG_20191012_155016-1824x1368.jpg
Tak głęboko tam jest? Z tego co pamiętam to na cienkiej lince i długim wypuście 50 metrów schodzi na 3-4 metry.
#224 OFFLINE
Napisano 13 październik 2019 - 21:26
Tak głęboko tam jest? Z tego co pamiętam to na cienkiej lince i długim wypuście 50 metrów schodzi na 3-4 metry.
Do 3,5-4 metrów, blaty. Przy 3,5 m zdarza mu się dość często dziobać w dno.
#225 OFFLINE
Napisano 14 październik 2019 - 10:03
Dobry metr z soboty rana. Skuszony na zielona gumę poniżej 10cm na 4g.
Najkrótszy Black chrome z certate 2500 dał rade.
Waleczna strasznie, dała popis siły. Dwa wyskoki ponad lustro wody i niezliczone odjazdy, aż w końcu ląduje w łapach kolegi.
Dzięki Radziu za pomoc.
Załączone pliki
- Paweł J, hm62, pieczywko i 28 innych osób lubią to
#226 OFFLINE
Napisano 14 październik 2019 - 10:29
No i przyszła niedziela, dzień powrotu do domu.
Rzucamy ale szczupaki nie reagują.
Namierzyliśmy watahę okoni i dłubiemy, niektóre ładne do 35cm.
Szczupaki dalej nie gryza, ostatnia godzina i podczas kolejnego rzutu gwałtowne zatrzymanie.
Na początku myślałem że coś podczepiłem.
Ryba leniwie pływała w jedną i druga bez szaleństwa, ale masa jest.
I tak już do końca, spokojnie do podebrania.
Miarka pokazała 108 .
Tym razem zagrała rybka 7cm Jacka Hetflaisz a reszta jak wyżej.
Dodam że była pełnia co mogło wpłynąć na różnicę w zachowaniu ryb.
Załączone pliki
- wujek, Paweł J, golsyl i 37 innych osób lubią to
#227 OFFLINE
#228 OFFLINE
Napisano 19 październik 2019 - 17:11
Zrelaksowany, z bananem na twarzy, dołowiłem jeszcze kilka sztuk w przedziale 60-85cm.
Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
Użytkownik MarCinFin edytował ten post 19 październik 2019 - 17:11
- Guzu, wujek, SzymusS i 40 innych osób lubią to
#229 OFFLINE
Napisano 20 październik 2019 - 20:18
Jeden z wielu...
- Artech, Paweł J, jacekp29 i 8 innych osób lubią to
#230 OFFLINE
Napisano 20 październik 2019 - 20:28
I kolejny
i jeszcze jeden
Użytkownik M a r a s edytował ten post 20 październik 2019 - 20:33
- Artech, Paweł J, giaur27 i 14 innych osób lubią to
#231 OFFLINE
Napisano 21 październik 2019 - 21:55
Wyjazd z założenia miał być z naciskiem na sandacza, jak to czasami bywa nie ma nic pewnego i zamiast sandaczy były szczupaki ,pierwsza ryba na miejscówce dość szybko melduję się na wędce lecz nie chce zawitać na pokładzie pontonu i spada ,dramatu nie ma ,przez chwilę przechodza po głowie takie myśli co poszło nie tak ,już kolejne branie jest z pozytywnym finałem, szczupak ładnie wcięty i nie na problemu z jego wyholowaniem, niestety rozmiarem nie poraża ot taki sredniaczek ,czas mija szybko słońce jest już dość nisko na horyzoncie ,ciągle łowię z podbicia dość agresywnie w nadziei na uderzenie sandacza ,przy trzecim podbiciu czekam aż guma opadnie do dna i nic takiego się nie dzieje, nie czuje w ogóle kontaktu z przynęta, szybka weryfikacja tej sytuacji ,kilka obrotów korbką i czuję poterzne szarpniecie, odruchowo przycinam i się zaczyna ,Matagi fajnie się wygina już wiem że to nie jest już średniaczek ,bliżej pontonu ryba jeszcze bardziej uświadcza mnie w przekonaniu że do małych nie należy ,odchodzi od pontonu zabierając kilka metrów plecionki ,po czym pokazuje się na powierzchni i wtedy już pewny jestem że to duży szczupak, robi jeszcze tzw.świecę i ponownie nurkuje w głąb wody ,odpływa ponton praktycznie do okoła, ani myśli tak łatwo się poddać, czuje jak trzęsie łbem, wywołując u mnie obawy czy aby uda się ją wyholować, ostatecznie słabnie i daje się podebrać ,jak się okazało to była ostatnia ryba wyjazdu .
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 21 październik 2019 - 22:02
- Guzu, Paweł J, maniak i 35 innych osób lubią to
#232 OFFLINE
Napisano 22 październik 2019 - 20:29
Popularny
Nie marzyłem nawet , że uda mi się w tym roku zamieścić jakiś godny wpis w tym zacnym , zębatym wątku . Nic nie wskazywało na to w każdym bądź razie . Początek sezonu łódkowego należał bezapelacyjnie do kolczastego towarzystwa . Dalsze tygodnie i miesiące , w sposób naturalny przesuwające u mnie ciężar gatunkowy wypraw na okonie i ( przyłowowe zazwyczaj jednak ) szczupaki zbiegły się z katastrofalną niżówką i dramatycznym brakiem wody w małych zbiorniczkach . Z łowienia wyszły nici , no ale jeśli pływać po bajorach nie ma jak , bo za płytko , to cóż mówić o wynikach ... Próbowałem kilkukrotnie woblerować tu i ówdzie , ale z mizernym skutkiem . Jedyne sygnały , jakie do mnie docierały od znajomych i obserwacje własne znad wód potwierdzały fakt , że ryby były łowione całkiem skutecznie przez pontonowców na wiosełkach i brodzących po mulistych płyciznach fanów długiego kija , takiejż żyły oraz dużej i bardzo dużej , ciężkiej do tego obrotówy prowadzonej siłą rzeczy w tempie iście boleniowym . No to ja się na takie wrażenia z połowów nie pisałem . Inna sprawa , że żaden ze mnie szczupakowy łowca i z racji tego , że nie mam/nie używam szczupaczych zestawów pozwalających zaprezentować odpowiednio wabiki przeznaczone na grube mamy , nie spotykam się z nimi zbyt często . A raczej wcale tak właściwie .
Pierwsze symptomy zmian zeszły się w czasie z pierwszymi przymrozkami ( były u nas takie ) i systematycznie rosnącą wodą , pozwalająca na w miarę sensowne próby łowienia na wodzie głębszej niż metr . O kilka, kilkanaście centymetrów , ale jednak . Najpierw gruchnęła wiadomość o dużych rybach złowionych przez żywczarzy . Jakieś dziewięćdziesiątki , metr dwadzieścia ( w to już nie wierzyłem zbytnio i słusznie - ale 110 było ) i takie tam . Oczywiście te największe z racji tego , że obejmował je górny wymiar ochronny , nieuchronnie dostały w łeb jak usłyszałem , więc coraz bardziej mam dosyć naszych wód i towarzystwa nad nimi spotykanego . No ale to temat rzeka ...
Przejeżdżając więc przez przypadek pewnej niedzieli w pobliżu jednego ze zbiorniczków zmieniłem nieco marszrutę i zobaczywszy na wodzie łódkę kumpla przystanąłem na chwilkę , coby lornetką obadać co tam słychać i widać . I zobaczyłem hol grubej ryby , która w podbieraku nawet z dużej odległości wyglądała grubo . To była dziewięćdziesięcio centymetrowa życiówka Artura . Oczywiście kolejne krótkie już popołudnia spędzam nad wodą , marząc o zębatej bestii , choć polując jednak na sandacza .
To był rejon najbardziej sensowny w tym momencie . Bliskość korytka i twardych przy nim blacików , pełnych drobnicy i leszczy , dawała szansę na każdego praktycznie drapieżnika zamieszkującego tę wodę przy tym akurat jej poziomie . Stałem w korycie i rzuciłem skosem do wiatru na maksymalny zasięg , mogąc po drodze przeciąć ze dwie ciekawe struktury na dnie . Branie nastąpiło w pierwszych metrach prowadzenia i przypominało spotkanie z ciężarówką . Po prostu w momencie mała guma została zebrana i porwana w przeciwnym kierunku z prędkością parowozu . Odjazd był kilkunastometrowy , połączony z dwoma , trzema wyskokami i jazdą na ogonie . Głębokość 1,2 metra zrobiła pewnie swoje . Żeby to się nagrało ... Szczęśliwie takie chwile zostają na zawsze w pamięci . Ryba wzięła na maksymalnym zasięgu , więc po opanowaniu pierwszego zrywu mogłem ją spokojnie holować do łodzi . W połowie dystansu nastąpił kolejny atak furii . Nieco bliżej łodzi znowu szał . Ryba tak silna i dynamiczna , że przyćmiła wszystkie dotychczasowe doświadczenia szczupakowe . Kiedy zobaczyłem po raz pierwszy , że przynęta tkwi na zewnątrz , byłem przekonany , że GO stracę . Wiedziałem też , że mam jedno podejście do podebrania , bo drugiego pewnie nie będzie . A podejścia były cztery . Z kijem zanurzonym maksymalnie w wodzie podczas rajdów pod łódką i pod silnikiem .
Koniec końców ryba zaparkowała w podbieraczku , który stał się nagle jakiś taki tyci . I wypięła się w nim oczywiście . Małe Gunki było na zewnątrz nożyczek . Tak jak w przypadku lipcowego sandacza . Szczupak był piękny . Bardzo gruby i napakowany . Żadne zdjęcie nie odda tej czerwonej nuty płetw i cętek na jego masywnym cielsku . I jego siły oczywiście . Z tej strony pełen szacunek dla łowców tych pięknych ryb , którzy łowią je na co dzień . To silne i maksymalnie dostosowane przez tysiąclecia do zabijania zwierzę . Prawdziwy predator , wymagający dla wędkarza nawet na łodzi . Ryba odpłynęła zupełnie dostojnie i spokojnie , zostawiając mnie rozdygotanego jeszcze długo na łodzi . Do metra zabrakło czterech , no może trzech centymetrów . Mój absolutny szczupaczy PB poprawiony o te sześć , może siedem centymetrów .
Sprzętowo zestaw do wszystkiego , czyli MXS72L , Vanquish 16' C3000 , Duel Hardcore PE 1,0 , wolfram 35 cm 10 kg , 8 cm Gunki na 7 gramach . Mało szczupakowo .
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 04 listopad 2019 - 10:14
- Guzu, mario, wujek i 66 innych osób lubią to
#233 OFFLINE
Napisano 26 październik 2019 - 19:56
Najsilniejsza tej jesieni mama. Młynki odjazdy to jest to co lubimy najbardziej. Pływa i rośnie dalej. Spodobała jej się szara guma z grubym brokatem o długości 8cm na 7gramowej główce. Kombinacja: Opad z kołowrotka na dwa i trzecie mocne dwa podbicia szczytówką. Miejsce o bardzo dużej presji wędkarskiej mazowieckich terenów, dlatego cieszy podwójnie.
- Paweł J, golsyl, jerzy6 i 12 innych osób lubią to
#234 OFFLINE
Napisano 27 październik 2019 - 11:48
Na finezzę do 5g trochę pracy było, zwłaszcza podczas podbierania ręką, brodząc po jajka w wodzie😄
IMG_20191027_101409.jpg 92,23 KB 49 Ilość pobrań
IMG_20191027_101714.jpg 97,72 KB 49 Ilość pobrań
- Paweł J, jacekp29, maykel i 15 innych osób lubią to
#235 OFFLINE
Napisano 27 październik 2019 - 21:13
15354603_20191027_123009.jpg 68,43 KB 49 Ilość pobrań
20191027_211509.jpg 57,67 KB 48 Ilość pobrań
20191027_211532.jpg 67,89 KB 48 Ilość pobrań
Użytkownik Astral edytował ten post 27 październik 2019 - 21:17
- wujek, Pumba, fish28 i 21 innych osób lubią to
#236 OFFLINE
Napisano 27 październik 2019 - 21:50
A ja się pochwalę wyrównaniem życiówki. Bardzo ciężka ryba, wyciągnięta na dość nieszczupakowy zestaw
zmniejszone.JPG 117,07 KB
52 Ilość pobrań
Ryba 108cm, przegruba- zdjęcie nie do końca to oddaje. "Trafiona" przy szukaniu dużych okoni/średnich sandaczy W zatoczce, na głębokości 3 metrów, wzięła 4-calowego keitecha na 10g główce. Szczęśliwie wytrzymał najbardziej nieszczupakowy element zestawu- przypon z fluo 0,3mm, chociaż kilkukrotnie przeskakiwał po jej zębach, co dobrze było słychać na łodzi. Po dwóch-trzech minutach holu była przy łodzi, już myślałem że łatwo poszło, a ona zrobiła sobie odjazd na "na jednym wdechu", na jakieś 20m. Po tym już spoko, dobrze że miałem duży podbierak. Kijek NFC MB706 hm, sustain 4000, plecionka daiwa tournament 14lb. Tyle Pozdrawiam.
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 01 listopad 2019 - 15:11
- mario, wujek, hlehle i 33 innych osób lubią to
#237 OFFLINE
Napisano 29 październik 2019 - 21:43
Szczupaczek z małej wody ;P ale jako ciekawostkę dodam że prawie rok temu "spotkałem" tego samego Pajka nie dalej jak 15m od miejsca dzisiejszego.Takgże warto wypuszczać OKAZY (fot 2 i 3)
75341190_822696281482236_8321727602490343424_n.jpg 76,02 KB 91 Ilość pobrań
Łep 87 100%.jpg 74,46 KB 94 Ilość pobrań
13.jpg 50,4 KB 88 Ilość pobrań
Łep 87.jpg 76,84 KB 92 Ilość pobrań
Użytkownik szydłoś edytował ten post 29 październik 2019 - 21:44
- Guzu, mario, długi i 26 innych osób lubią to
#238 OFFLINE
Napisano 02 listopad 2019 - 08:54
Znalazłem chwilkę, aby móc cieszyć się listopadowym, mglistym i zimnym porankiem w żwirowej scenerii. Miałem troszkę szczęścia i nawet coś udało się złowić mimo tego, że ryby tego dnia nie były celem wyprawy a raczej tylko dodatkiem. W sumie udało się skusić do brania 4 szczupaczki.
IMG_20191101_084740.jpg 136,41 KB 51 Ilość pobrań
IMG_20191101_091920.jpg 146,28 KB 51 Ilość pobrań
- maniak, jerzy6, suhhar i 14 innych osób lubią to
#239 OFFLINE
Napisano 02 listopad 2019 - 18:13
Szczupaczek z małej wody ;P ale jako ciekawostkę dodam że prawie rok temu "spotkałem" tego samego Pajka nie dalej jak 15m od miejsca dzisiejszego.Takgże warto wypuszczać OKAZY (fot 2 i 3)
75341190_822696281482236_8321727602490343424_n.jpg
Łep 87 100%.jpg
13.jpg
Łep 87.jpg
Pięknie wybarwiony, mierzyłeś wtedy i teraz?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#240 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2019 - 13:42
Dziś dwie identyczne wielkościowo sztuki.
Jedna zapozowała.
74413085_2464000813818163_8638633899024449536_n.jpg 95,48 KB 46 Ilość pobrań
- Guzu, jerzy6, jacekp29 i 21 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych