Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Klenie 2020


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
301 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 10 styczeń 2020 - 20:45

*
Popularny

No kurde już myślałem, że będę miarkę do foty wyjmował (czyli będzie 60 albo lepiej). Niestety troszkę brakło, ale cieszy okrutnie. Jest taki odcinek. 50, może 70m. Wiem, że tam są. One - czyli te duże. Brań w takich miejscach jest mało. Nie ma małych ryb. Nie ma leszczy itp. W grudniu i styczniu byłem tam 8-9 razy. Może 10. Raz coś fajnego spadło. Innym razem wyjąłem 50+. Dziś po półgodzinie przepuszczania woblera przez łowisko, kiedy myślami byłem już na innym kawałku wody, pewne łup! Uwielbiam moment brania w zimie, a potem moment, w którym po tym jak docholowało się rybę pod nogi okazuje się, że ciężko ja podnieść do powierzchni :)

 

Załączony plik  20200110.jpg   168,72 KB   63 Ilość pobrań

 

 


Użytkownik tadekb edytował ten post 10 styczeń 2020 - 20:47


#22 OFFLINE   BraWo

BraWo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 120 postów
  • LokalizacjaTarnów
  • Imię:Wojciech

Napisano 13 styczeń 2020 - 11:05

Wczorajsza niedziela z piękną pogodą. Nad ranem ok -2 po 10-tej już było +5 i słońce :)

Dłubałem, dłubałem..... i wydłubałem tylko lub aż 1 sztukę ok 40cm oraz straciłem woblera, którego zarzuciłem (w myślach) po raz juz naprawdę ostatni :D


Zaznaczam, że do wędkarstwa  wróciłem po 25 latach

 

Pamiętam jak w każde lato jeżdżąc z Tatą nad Dunajec stałem po kolana w samych majtach. Żwir wbijał mi się w bose stopy a ja oganiając się od bąków naparzałem max 5 metrów od siebie białymi robakami nęcąc łowisko :)

Moją pierwszą wędką była niemiecka germina, teleskop 210cm z wklejaną szczytówką włókna szklanego na która łapałem tzw. Dunajcowe "brzezgówy" czyli to co brało z pod kolan nie większe jak 15cm, kleń, okoń, jazgarz 

Frajda niesamowita, bardzo się cieszyłem tym czasem... później szkoła średnia, liceum, studia, koledzy i dziewczyny oraz mój największy konik czyli kolarstwo...
Teraz po latach wracam ale baaardzo rekreacyjnie...porostu odpoczywam po korpo pracy

 

Załączone pliki

  • Załączony plik  kleń.jpg   107,24 KB   63 Ilość pobrań


#23 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 13 styczeń 2020 - 19:40

*
Popularny

13-sty niby pechowy :)

Pogoda idealna. Woda na większości kleniowych odcinków też. Szkoda tylko, że tak mało czasu na ryby. Ledwie pół godziny po pracy. Tylko jeden, ale za to 55:

 

Załączony plik  20200113.jpg   84,88 KB   65 Ilość pobrań



#24 OFFLINE   Voiteh

Voiteh

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 774 postów
  • LokalizacjaTarnów
  • Imię:Wojtek

Napisano 14 styczeń 2020 - 20:22

Przeglądam ten wątek codziennie i jak dziecko nie mogę się doczekać,aż któryś z chłopaków wrzuci fotki i pochwali się złowionym kleniem.Zawsze można liczyć na "tadka" bo on to łowi te klenie jak na zawołanie.Natchniony osiągnięciami naszego forumowego czarodzieja (tadekb) i inych chłopaków,sam postanowiłem spróbować własnych sił i wybrałem się dziś na ryby,chociaż nigdy nie łowiłem kleni o tej porze.Nad wodą jestem 10.30,pogoda idealna,słoneczny dzień i tylko czasem czuć podmuch wiatru(po południu miało być wietrznie 70km/h).Obławiam miejsca gdzie jesienią złowiłem kilka nie dużych kleni (30cm),może dziś też tam są,rzut za rzutem i nic,nawet pstryknięcia,przemieszczam się brzegiem w dół rzeki do kolejnej miejscówki.W miejscach gdzie nie dochodzi słonće,jest jeszcze szron po porannym przymrozku,trzeba uważać bo łatwo się pośliznąć lub wpaść do bobrowej nory (też tam są),w dodatku wiatr się wzmaga i marzną ręce (nie potrafię łowić w rękawiczkach).Docieram w miejsce gdzie zawsze latem widziałem piękne stada świnek,brzany też się trafiały,okonie,no i klenie,które wygrzewały się w pełnym słońcu,mniejsze i większe,były też takie naprawdę duże (40+) ale niestety były poza zasięgiem,próbowałem róznych wobków,smużaków i nic,a jak już się coś uwiesiło to zazwyczaj to nie był kleń tylko klenik lub okonek.No nic,spróbujmy,pierwszy rzut na środek rzeki,ściągam woblera i nic,kolejny rzut trochę bliżej przeciwległego brzegu i też nic,nawet pstryknięcia( w myślach już mam to,że pewnie wróce dziś o pustym kiju),ręce już mi naprawdę marzną,pocieram jedną o drugą,chucham żeby je ogrzać,kolejny,tym razem daleki rzut pod przeciwległy brzeg,ściągam woblera powoli,wachlarzem na środek,czuję jak pracuję i łup,siedzi!.Pierwsza myśl,napewno to kleń tylko jak duży?,holuję go w swoją stronę,ale on zaczyna mi odjeżdzać w dół rzeki,odkręcam delikatnie hamulec i daję mu kawałek odpłynąć,następnie podciągam go w swoją stronę,przez chwilę widzę jego pysk i płetwę grzbietową,i znowu odjazd,dokręcam hamulec i "pompuję go" do siebie,mam już przygotowany podbierak,teraz go tylko naprowadzić i podebrać.Udaję mi się to bez najmniejszego problemu,w podbieraku ląduje grubiutka klucha.Odkładam wędke,a kleń zaczyna szaleć w podbieraku,tak bardzo,że aż sam się wypiął i omal mi z niego nie wyskoczył,w dodatku obie kotwiczki woblera zaplątały mi się w oczka siatki podbieraka,próbuje je rozplątać,chce to zrobić jak najszybciej bo nie chcę męczyć rybki.W końcu mi się to udaję,ale w oczy rzuca mi się,że jeden grot kotwiczki jest całkowicie rozgięty.Sięgam szybko do kieszeni po telefon,szybka fotka i rybka wraca z powrotem do wody.Uśmiech się pojawia na mojej twarzy,bo jest to moja pierwsza ryba w tym sezonie i pierwszy "zimowy" kleń  :wub: .

Sprzętowo: Lamiglas Infinity ISS 1142L,Twin Power 11 z szpulką od 15,Sunline Siglon 0.8,przypon z fluorocarbonu 5lb,wobler 3cm.

 

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"               :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 15 styczeń 2020 - 11:09


#25 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 15 styczeń 2020 - 17:09

*
Popularny

Bo się zaczerwienię :)

 

Dzisiejszy wypad zaczął się już wczoraj. Na dziś zapowiadali lux pogodę. Trzeba było to wykorzystać. Ale żeby dziś uciec z mordoru w południe, wczoraj trzeba było posiedzieć do ósmej i swoje zrobić. Czasu było sporo więc padło na sprawdzenie trzech odcinków. W tym jednego, gdzie łowiłem bardzo mało. Przy obecnym, lekko podniesionym stanie wody, odcinek idealny. Niestety po godzinie odpuściłem. Bez brania. Drugi kawałek wody szybko się spalił. Złapałem paskudny zaczep. Nie chcąc rwać woblerka, który już niejedną rybę dał, wlazłem do wody z jakimś badylem. Prawie urządziłem sobie przedwczesną Wielkanoc, bo niewiele brakło, żeby mi się wodery przelały, ale przynęta się uratowała. Na tym odcinku też nic się nie udało skusić do brania. Za to na trzecim odcinku pewne branie w drugim rzucie i 55 zapozował:

 

Załączony plik  20200115.jpg   222,22 KB   32 Ilość pobrań

 

 


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 21 styczeń 2020 - 14:38


#26 OFFLINE   mati83

mati83

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 191 postów
  • LokalizacjaNowy Wiśnicz
  • Imię:Mateusz

Napisano 15 styczeń 2020 - 18:37

Jest i u mnie pierwsze 50+ w tym roku 😅😊

Załączony plik  5f6d39dc4013d417a829244f0f1874a9.0.jpg   96,92 KB   52 Ilość pobrań

#27 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 15 styczeń 2020 - 19:32

 Ale trochę nie trafiłeś. Generalnie łowię z wody. U mnie jest tak, że to wygodniejsze i bezpieczniejsze. Większość brzegów to strome skarpy, dołem umocnione kamieniami. Często poryte przez bobry. Jak tylko mogę wchodzę do wody i idę sobie czasem wzdłuż brzegu, a czasem prawie środkiem rzeki. Tam gdzie spaceruję jest równo, twardo i woda bardzo wolno płynie. Przy niskiej wodzie wodery wystarczają. Poza wygodą chodzi jeszcze o ryby. Łatwiej po cichu zbliżyć się do ryb, choć tak naprawdę i tak łowię z daleka i bardzo daleka. Łatwiej zaprezentować woblera. Łatwiej wyholować. W zasadzie same plusy.


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 30 styczeń 2020 - 10:32

  • Mariusz54 lubi to

#28 OFFLINE   BraWo

BraWo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 120 postów
  • LokalizacjaTarnów
  • Imię:Wojciech

Napisano 16 styczeń 2020 - 08:53

No.. nareszcie moje wychodzone i wymarznięte 50 :)

nie wiem jak u Was ale w mojej okolicy sprawdza sie STORK ok 4cm w barwach okonia

 

Obecnie od 2 wyjść testuje wędkę SG parabellum CCS 279 5-18g

Załączone pliki

  • Załączony plik  kleń.jpg   139,45 KB   48 Ilość pobrań

Użytkownik BraWo edytował ten post 16 styczeń 2020 - 09:31


#29 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 21 styczeń 2020 - 19:46

*
Popularny

Ciśnienie baaaardzo wysokie, zupełnie nie kleniowe. Niby na plusie, ale przez wiatr jest przenikliwie zimno. Ale przynajmniej wiało z ludzkiego kierunku (ze wschodu jeszcze nic dobrego nie przyszło ;) ). Woda bardzo niska. Dobra tylko na dwa - trzy głębsze odcinki, w których wiem, że ONE tam stoją. Ostatnio podobno nie bardzo brały i jakoś nie specjalnie liczyłem na branie (bo na kilka to już wcale). Pierwsze pół godziny na głębokim odcinku daje ślicznego klenia. Może nie największy bo 52, ale śliczny - zdrowy, gruby. Jak z obrazka:

 

Załączony plik  20200121.jpg   80,01 KB   54 Ilość pobrań

 

Lux. Zawijam się na inny, też głęboki kawałek wody. Wiatr trochę przeszkadza, ale daje się łowić. Pod koniec założonego do obłowienia odcinka pewne puknięcie z finałem w podbieraku. 54:

 

Załączony plik  20200121.1.jpg   88,19 KB   56 Ilość pobrań

 

Tak to już mam, że po złowieniu fajnej ryby zmieniam odcinek. Tych dużych ryb nie ma bardzo dużo. Moim zdaniem trzymają się w niewielkich grupkach, max po kilka sztuk. Jeżeli już wiemy gdzie na danym odcinku powinny być, nie można takich miejsc zbytnio eksploatować. Po złowieniu ryby trzeba dać miejscu odetchnąć. Jestem pewny, że nawet jeden wędkarz spali takie miejsce bardzo szybko, jeżeli będzie chciał się nachapać. Może dość szybko złowi kolejną fajną rybę, ale równie szybko kleniom coś nie spasuje i mając do wyboru milion m2 rzeki o bardzo podobnej charakterystyce, najzwyczajniej się wyniosą, rozproszą i cała zabawa w szukanie ryb zacznie się od nowa. A tak wystarczy wrócić po kilku dniach i jeżeli warunki nie specjalnie się zmieniły, to mamy sporą szansę doczekać się kolejnego brania.

Przeniosłem się więc na nieodległy, ale płytszy kawałek wody. Przy dzisiejszym stanie wody na płytkim praktycznie nie było szans na branie. Ale, że musiały być gdzieś niedaleko zacząłem czesać środek rzeki. No i były :D Kolejne 54:

 

Załączony plik  20200121.2.jpg   87,84 KB   57 Ilość pobrań

 

No masz. A ciśnienie zupełnie nie kleniowe. :D

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 21 styczeń 2020 - 20:21


#30 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 22 styczeń 2020 - 21:38

Co do rozmiaru ryb to już mniej więcej wiem co zrobić, żeby na moim kawałku Wisły, czyli od 97 do 145 km, nie łowić ryb poniżej 50. Te łowione ostatnio to takie od 50 do 59. 60 i 60+ są narazie w strefie marzeń. Na pewno tu gdzie łowię są ryby 60+, ale jest ich bardzo mało. Mam nadzieję kiedyś jeszcze takie trafić. Dlatego staram się być nad wodą jak najczęściej. Mam dwa asy. Jestem bardzo często nad wodą, bo mi się chce wyskoczyć choćby na pół godziny. Drugi asior to to, że mam nad wodę blisko. No i przez to w partii z kleniami jestem jakby trochę na starcie do przodu :) .

Co do rozpoznawania tych samych ryb. Mam taki folder z samymi dużymi kleniami. Jakieś 70 zdjęć. Głownie z ostatnich 3 lat. Tak trochę poszperałem w pamięci i wyszło mi, że były złowione na co najmniej 10-11 różnych odcinkach. Moim zdaniem żaden się nie powtórzył. A nie mam problemu z poznawaniem tej samej ryby. Celowo cały czas piszę nie o miejscówkach, ale o odcinkach. Bo to nie jest łowienie w jakichś miejscówkach, bo przez to rozumiem jakieś niewielkie fragmenty rzeki - dołki, klatki, napływy na główkę itp. Te odcinki to kawałki rzeki od 50 do 150, może czasem 200m, gdzie te ryby mogą być. W tym miesiącu złowiłem 10 ryb 50+ z 7 różnych odcinków. Z 4 złowiłem po jednej rybie. Trzy odcinki dały mi po dwie ryby. Trudno, żeby się powtarzały. Odwiedziłem w tym czasie też jałowe odcinki. Jak i taki gdzie brań jest dużo, ale ryby małe i średnie więc nie bardzo mnie tam ciągnie, bo szkoda na nie czasu. Podsumowując, na pewno chciałbym złowić tego samego klenia. Na pewno było by to łatwiejsze, gdybym często katował jakiś odcinek, a tego raczej unikam.



#31 OFFLINE   tlok

tlok

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaPabianice

Napisano 23 styczeń 2020 - 11:36

Znakowaliśmy kiedyś ryby w Warcie powyżej Jeziorska . W późniejszych latach udało nam się odłowić 2 razy tego samego klenia na przestrzeni 3 lat . W momencie poznakowania ryba miała około 51 cm . Rok później niecałe 52 a trzy lata od poznakowania 53 cm . Konkluzja jest taka że te ryby od pewnego momentu rosną już bardzo wolno ( przyrost niecałego cm na rok). Na pewno nie jest to górna granica wielkości dla gatunku ale myślę ,że na osiągnie dużo większych rozmiarów ma również wpływ genetyka i niektóre osobniki są predestynowane do tego a inne osiągną te 54-55 cm i finał (naturalne lub inne zejście ) :).



#32 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 774 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 23 styczeń 2020 - 14:16

Z tego co u mnie słyszę (Odra), to naprawdę duże klenie trafiają się niestety raczej grunciarzom. W zeszłym roku słyszałem o trzech sztukach powyżej 60 cm. Z tego dwa, bodajże 63 i 67 złowione przez tego samego wędkarza. Chwalił się zdjęciami koledze, który ma sklep wędkarski. Uprzedzając - ja zdjęć nie widziałem i nie wiem czy były na miarce (raczej w to wątpię).

#33 OFFLINE   Piotrek_D

Piotrek_D

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 275 postów
  • LokalizacjaWieliczka
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:D.

Napisano 23 styczeń 2020 - 16:03

Konkluzja jest taka że te ryby od pewnego momentu rosną już bardzo wolno.


I to jest zaskakujące, jak kiedyś założyłem akwarium to robiłem różne eksperymenty, m.in. szedłem nad Wisłę z podrywką, łowiłem 100szt narybku wielkości 2cm, wpuszczałem i zostawiałem na rok. Już po kilku miesiącach można było wyraźnie rozróżnić gatunki, w tym klenie, które rosły z dnia na dzień. W momencie kiedy pozostałe rybki miały 3cm, klenie miały już 5-6cm, a u kumpla po 1,5 roku kleń miał ze 25cm i ledwo nawracał w 200l akwarium. Szybki przyrost kleni powodował momentalne opustoszenie akwarium, bo zjadał wszystko co mniejsze. Wiem ze przyrost zalezy od dostępności pokarmu itd, ale te klenie naprawdę rosły w oczach, stąd dziwi mnie ten niski przyrost dorosłych ryb. Ale może tak mają po prostu.

#34 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1286 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 styczeń 2020 - 16:09

Wszyskie ryby jak są młode i mają co jeść to mają szybki przyrost, a później zwalniają :) czy starsza ryba tym mniejszy przyrost...



#35 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 23 styczeń 2020 - 20:28

W poszukiwaniu 60-tki:

 

Załączony plik  20200123 — kopia.jpg   59,53 KB   54 Ilość pobrań

 

Znowu 55. Mega mocna ryba. Woda niska więc padło na głębszy kawałek wody. Branie gdzieś tak na 1,5m (czyli u nas na głębokim) a sekundę później był już bełt na powierzchni i jazda na granicy żyłki 0,20, bo z takiej mi się przypon zawiązał. Więcej brań nie zanotowano.

 

P.S. W zasadzie miałem sobie darować, ale co mi tam :D

 

Takie to cuda można w nieprzebrniętych czeluściach internetu i FB znaleźć. Celem ilustracji pozwoliłem sobie trochę zdjęcie pomaziać, co by lepiej zadanie matematyczne zilustrować. Siedzimy z młodym nad równaniem matematycznym, które ilustruje fotka:

 

Załączony plik  Ha, Ha, Ha.jpg   66,61 KB   56 Ilość pobrań

 

Odcinek A=B=C. No widać, że A=C, ale za cholerę nam nie wychodzi, że A=C=B. Ma ktoś pomysł, jak rozwiązać to równanie?

 

A tak poważnie. Co do 60 z dobrym plusem - dalej z różnych stron trochę doniesień, choć potwierdzeń jak nie było, tak nie ma :D  No chyba, że takie w stylu fotki z równania. No ewentualnie jakiś amur. Czekam cierpliwie dalej :)



#36 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 23 styczeń 2020 - 21:02

Proste :P :P :P

Kleń ma 48 cm. Leży na miarce łbem na 10. Miarka jest ciapciana w fotoszopie albo innym edit. Białe kropki dookoła niby "dla zrównoważenia tła"


  • Guzu i jerzy6 lubią to

#37 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 23 styczeń 2020 - 21:23

Proste :P :P :P

Kleń ma 48 cm. Leży na miarce łbem na 10. Miarka jest ciapciana w fotoszopie albo innym edit. Białe kropki dookoła niby "dla zrównoważenia tła"

 

:D

To białe ciapcianie to moja sprawka. Tak co by choć trochę ukryć oryginał fotki, bo jeszcze się ktoś obrazi albo co :)  Kleń leży od zera, nie od 10. Ale najwidoczniej na strasznie nierównym terenie, że się tak miarka pod spodem pozwijała. Przy okazji temat pod uwagę dla organizatorów zawodów na żywej rybie, gdzie dowodem złowienia ryby jest jej fota na miarce. Uwaga na baaaardzo nie równy teren pod miarką ;)


  • analityk i jerzy6 lubią to

#38 OFFLINE   matusiak

matusiak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1415 postów
  • Lokalizacjakielce

Napisano 23 styczeń 2020 - 22:18

Zdjęcie robione w systemie live i po obróceniu i wstawieniu na fb wyglada inaczej niż orginał Załączony plik  DCD97C9B-04A9-44DD-89B8-313E55B4EE4D.jpeg   177,87 KB   46 Ilość pobrań
  • Kosa, KwaQ i bieniaś lubią to

#39 OFFLINE   matusiak

matusiak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1415 postów
  • Lokalizacjakielce

Napisano 23 styczeń 2020 - 23:05

Starałem się co 25 nanieść kreskę ale paluchem mało precyzyjnie mimo to wyglada to tak 60 nie ma ale grubo ponad 48😂😂😂Załączony plik  1F703E06-CB34-4A7D-A471-74852BC1F5CE.jpeg   95,02 KB   62 Ilość pobrań

#40 OFFLINE   jerzy6

jerzy6

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 700 postów

Napisano 24 styczeń 2020 - 09:16

Bez tej miarki na 1 zdjęciu miałbym wątpliwości, ale dzięki miarce nawet przeciętny widzi ze ryba ma ok.48 góra 50 cm. Skala jest jednakowa po prawej i lewej części zdjęcia i tam są widoczne cm ten krótki nie widoczny odcinek miarki mozna sobie dorysować , pomierzyć .I to jest fakt. Tadek zauważył i ma całkowitą rację.

A ta druga miarka na drugim zdjęciu , hmm...to bez sensu.

.


Użytkownik jerzy6 edytował ten post 24 styczeń 2020 - 09:17

  • Sayonara i patzaw26 lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych