Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Ale jaja ... zaczyna się odbieranie obwodów rybackich PZW


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
123 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6253 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 02 czerwiec 2022 - 14:00

Teraz zgoda  :)



#82 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 11 grudzień 2022 - 12:19

Tak czy inaczej , zaczyna się jakaś konkurencja , może nie najlepsza jakościowo ale być może PZW poczuje się wreszcie zagrożone i zacznie trochę inaczej patrzeć na rybostan , a co za tym idzie zadowolenie braci wędkarskiej .

#83 OFFLINE   rybarak

rybarak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 370 postów

Napisano 11 grudzień 2022 - 12:56

Konkurencja 😆. Jaka może być mowa o konkurencji skoro użytkownicy rybaccy władają obwodami w wyniku wygranych konkursów ofert. A WP użytkują jako podmiot państwowy który nie został wyłoniony w żadnym konkursie.
Powtórzę po raz enty, PZW to zrzeszeni w nim wędkarze mniemam, że również Ty. Napisz więc proszę jakie masz spojrzenie na rybostan abym ja i pozostała brać wędkarska odczuła zadowolenie?
  • Mysha i jachu lubią to

#84 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 11 grudzień 2022 - 13:11

Brać- to może dotyczy  jednej szóstej stanu. Reszta "zrzeszona",  bo nie ma alternatywy.


  • miramar69 i eRKa lubią to

#85 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6253 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 11 grudzień 2022 - 20:18

Bądźmy realistami, 80% ludzi w PZW to klienci zainteresowani tylko nabyciem zezwolenia, niczym innym

#86 OFFLINE   RedJin

RedJin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 423 postów
  • Lokalizacja07-300 Bug, Narew
  • Imię:Piotr

Napisano 11 grudzień 2022 - 21:26

Bądźmy realistami, 80% ludzi w PZW to klienci zainteresowani tylko nabyciem zezwolenia, niczym innym

Ooo to i tak za optymistyczne. W moim kole jest to raptem może 5%... Smutne to niestety.

#87 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 11 grudzień 2022 - 23:28

Trudno powiedzieć, czy to jest smutne. Raczej prawdziwe. Tak moim subiektywnym zdaniem wygląda struktura zainteresowania wędkarstwem.



#88 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6253 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 12 grudzień 2022 - 10:23

Ja jestem dinozaur, ale dziecięciem będąc uczestniczyłem w "czynach społecznych" dla związku, które gromadziły dziesiątki członków koła. Koła były raptem dwa, egzamin był skomplikowany i wielowątkowy, by do niego przystąpić należało mieć dwóch wprowadzających z odpowiednim stażem, którzy częściowo odpowiadali za czyny młodego adepta, itd. W pewnym sensie wędkarstwo było "elitarne", wiedzę zdobywało się przez kontakt z doświadczonymi wędkarzami, dzieciaków było sporo, jeździliśmy na biwaki z "wujkami", poznawaliśmy naturę. Było inaczej. 


  • Sławek Oppeln Bronikowski, Mysha, Paweł Bugajski i 8 innych osób lubią to

#89 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 13 grudzień 2022 - 00:19

Było, możliwe, że wyspowo, bo ja skomplikowanego egzaminu nie pamiętam. Wprowadzających tym bardziej. Jakieś zakładowe wyjazdy przy zakładowym kole na ryby i zawody owszem, i to by było w właściwie tyle. Ale może człowiek nie na wszystko zwracał uwagę. Zdaje się, że gdyby rzeczywiście wędkarstwo było powszechnie elitarne nie spsiało by tak szybko. Wypadało by zapytać, gdzie te dzieciaki wychowane przez wędkarskie wygi i pielęgnujące wartości wyniesione z koła?

Pamiętam natomiast, że z ochroną wód nigdy nie było dobrze. Miejscowy zakład truł wodę beztrosko, a kłusownictwo kwitło na potęgę. Zasobność wód była jedynie spadkiem po jeszcze nie do końca zniszczonej naturze. Na pierwszą kontrolę czekałem chyba ze dwadzieścia pięć lat :)

 

 

 

 


  • eRKa lubi to

#90 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 grudzień 2022 - 06:52

Zasobność to był efekt wielu różnych czynników i zabiegów. Po pierwsze - presja na białko była zdecydowanie mniejsza, bo mieliśmy kiedyś dużą flotę rybacką, spółdzielnie i pgr- y potrafiące gospodarować na wodach wewnętrznych. Ryby były niedrogie i powszechnie dostępne, a wędzony węgorz nie był drogocennym rarytasem. I nikomu nie przychodziło do głowy łowienie tarłowych ryb.- co teraz uchodzi za zajecie kultowe  :D 

 

Rzeki faktycznie były brudne, a niektóre kompletnie wytrute, co wówczas było normą w całym świecie - nie tylko w Polsce. Nie kumam zatem logiki - zakład truł, a kłusownictwo kwitło.. bo nikt nie jadł śmierdzących ryb, choć przyznam, ze brudne rzeki były nieprawdopodobnie żyzne.. 

 

Co do kół to były różne - ale były żywe. Ja chyba miałem szczęście, bo do dziś została mi w głowie wiedza i obyczaje, pamiętam różne systematyki, odróżniam bez problemu płeć - co dziś wydaje się niemodne, a takiej biblioteki jak była w kole nr 3 to później  nie widziałem nigdzie. I straszliwym wstydem było nie widzieć, jak wg Linneusza brzmi nazwa różanki :) W tej samej 3, funkcjonowała niewielka giełda, były szkółki dla początkujących, stary autobus, stanica w Jadwichnie nad Wartą.. i obowiązkowo pracowało się społecznie. Oczywiście nie wszyscy, niechętni mogli się wykupić. Nie idealizuję - socjalistyczna working class miała swoje wzorce, przez co z czasem koło zeszło to wszystko na psy. Czyli na nowoczesny wędkarski świat..



#91 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 974 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 13 grudzień 2022 - 10:35

Było, możliwe, że wyspowo, bo ja skomplikowanego egzaminu nie pamiętam. Wprowadzających tym bardziej. Jakieś zakładowe wyjazdy przy zakładowym kole na ryby i zawody owszem, i to by było w właściwie tyle. Ale może człowiek nie na wszystko zwracał uwagę. Zdaje się, że gdyby rzeczywiście wędkarstwo było powszechnie elitarne nie spsiało by tak szybko. Wypadało by zapytać, gdzie te dzieciaki wychowane przez wędkarskie wygi i pielęgnujące wartości wyniesione z koła?

Pamiętam natomiast, że z ochroną wód nigdy nie było dobrze. Miejscowy zakład truł wodę beztrosko, a kłusownictwo kwitło na potęgę. Zasobność wód była jedynie spadkiem po jeszcze nie do końca zniszczonej naturze. Na pierwszą kontrolę czekałem chyba ze dwadzieścia pięć lat :)

 

Czym skorupka w młodości nasiąknie... itp. itd. 

 

Ja zaczynałem swoją przygodę z wędkarstwem w sekcji PZW przy KWK "Dymitrow" w Bytomiu. Egzamin był na serio, trzeba było mieć wprowadzającego. Mieliśmy własne stawy o które trzeba było dbać, były wewnętrzne rejestry połowów, czyny społeczne i kontrolowanie się nawzajem przez wędkarzy. Na studiach zostałem członkiem OKP "Passaria" i tutaj to samo - akcje antykłusownicze, udział w pozyskiwaniu tarlaków i zarybieniach, sadzenie drzew. Miałem szczęście, czułem taką potrzebę, tak mnie wychowano. 

 

A że dookoła jest powszechne "należy mi się"? Pewnie, że jest.... tylko ja nie muszę w tym brać udziału.


  • Darek P, bartsiedlce, psychowobsy i 1 inna osoba lubią to

#92 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6253 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 13 grudzień 2022 - 11:42

To tak gwoli wyjaśnienia.

Egzamin składał się z 3 części. Pierwsza to rozpoznawanie gatunków ryb na podstawie zdjęć, druga to znajomość przepisów, wymiarów itp, trzecia część to wiązanie węzłów wędkarskich.

Jeśli chodzi o te "dzieciaki", to mają dziś 45-55 lat i nadal większość z nich wędkuje i robi coś na rzecz natury i innych wędkarzy, są etycznymi moczykijami i najczęściej nie zabierają ryb.



#93 OFFLINE   nurek28

nurek28

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1573 postów
  • LokalizacjaMazury

Napisano 13 grudzień 2022 - 11:49

Bartek ja miałem taki egzamin.
Wszystko co napisałeś to żywa prawda.
Wprowadzenie przez 2 wedkaży też miało miejsce. Za mnie poręczył kolegi ojciec i jego kolega.

#94 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 13 grudzień 2022 - 14:02

Oczywiście, że tak było, to żywa prawda. Ciekawe tylko w jakiej skali. Piszecie o lukrowanej ciągłości wędkarskich pokoleń, tylko ona  nijak się nie chce spiąć z dzisiejszą rzeczywistością. Jeśli było tak dobrze, to gdzie efekty? Moim zdaniem to były zielone wyspy wędkarskiej aktywności tak jak dziś.

 

Sławku,presja na białko była taka sama tylko zasoby były większe, a wędkarze mniej mobilni i słabiej uzbrojeni. Wypuszczanie ryb to była odległa przyszłość. Do dzisiaj się zastanawiam jak na wodach z pstrągami  można było ustalić limit pięciu sztuk na dzień.

Logika Sławku jest taka, że zakład wypuszczał beztrosko ścieki mimo teoretycznie prężnej działalności stowarzyszenia. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nikomu to jakoś szczególnie nie przeszkadzało. Kłusownictwo to osobny rozdział.


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 13 grudzień 2022 - 14:03

  • eRKa lubi to

#95 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 grudzień 2022 - 15:41

Co - trucie nikomu nie przeszkadzało? Co ty gadasz? Nie było "silnych" na ludową władzę.. Nikt, łącznie z UŁ, nie był  stanie skłonić ówczesnych decydentów do zmiany optyki..

A jeśliby mierzyć presję stanem rybostanu, ilościowym i jakościowym, to nie była aż tak bardzo niszcząca jak obecnie. No i jeszcze jedna kwestia - tamten związek był oczkiem w głowie władzy, były w nim ogromne pieniądze z funduszy socjalnych wówczas istniejących wielkich zakładów pracy. Na potrzeby dużych podłódzkich rzek pracowało co najmniej kilkanaście wylęgarni. A na bogatych pgr - owskich jeziorach łowiłeś za równowartość paczki masła. Dziś leżą odłogiem..

 

Teraz jesteśmy sami na swoim, wszystkie nici mamy w ręku.. i chooy wielki z tego wynika. Nawet skarb państwa to widzi .. i laskę na nas kładzie. :rolleyes:.. No jak to tak można - laskę na członka ?! 


  • vako lubi to

#96 OFFLINE   Novis

Novis

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1743 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nowicki

Napisano 13 grudzień 2022 - 17:35

Gwoli egzaminów, też miałem ostry, no może bez wiązania węzłów, dość powiedzieć, iż gościu, który wszedł przede mną, nie zdał.


  • strary lubi to

#97 OFFLINE   pasazer

pasazer

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 72 postów
  • LokalizacjaBielsko Biała
  • Imię:Michał

Napisano 13 grudzień 2022 - 18:16

Jaja to są aktualnie w okręgu Bielsko-Biała, przypominam, że to właśnie im jako pierwszym WP wypowiedziały umowy dzierżawy dwóch zbiorników zaporowych w kwietniu tego roku (Pozostały w dzierżawie dwie rzeki Soła i Skawa). ZO opierając się na zdaniu jakiejś kancelarii adwokackiej, ustami swojego prezesa zakomunikował,że wypowiedzenie było nieskuteczne i tym samym sprzedają zezwolenia na rok 2023 uwzględniając zbiorniki zabrane przez WP.  Tym samym opłatę na zbiorniki Tresna i Porąbka można zrobić w PZW jak i WP  tylko uj wie która będzie honorowana przez straż :P

Cena pełnej składki na zagospodarowanie 300zł. 


Użytkownik pasazer edytował ten post 13 grudzień 2022 - 18:18


#98 OFFLINE   rybarak

rybarak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 370 postów

Napisano 13 grudzień 2022 - 19:03

Jaja to są aktualnie w okręgu Bielsko-Biała, przypominam, że to właśnie im jako pierwszym WP wypowiedziały umowy dzierżawy dwóch zbiorników zaporowych w kwietniu tego roku (Pozostały w dzierżawie dwie rzeki Soła i Skawa). ZO opierając się na zdaniu jakiejś kancelarii adwokackiej, ustami swojego prezesa zakomunikował,że wypowiedzenie było nieskuteczne i tym samym sprzedają zezwolenia na rok 2023 uwzględniając zbiorniki zabrane przez WP. Tym samym opłatę na zbiorniki Tresna i Porąbka można zrobić w PZW jak i WP tylko uj wie która będzie honorowana przez straż :P
Cena pełnej składki na zagospodarowanie 300zł.


Wędkarze nie powinni mieć żadnego dylematu ponieważ jedynym, wyłonionym w legalny sposób użytkownikiem rybackim tych obwodów jest okręg BB. To, że WP próbują dokonać grabieży, łamiąc ustawę o rybactwie śródlądowym, a także depcząc wszelkie kanony postępowania administracyjnego w żaden sposób nie daje im prawa do dystrybucji zezwoleń na amatorski połów ryb. Liczę, że w wolnej Polsce sprawa rychło zostanie wyprostowana. Mam też nadzieję, że winnni poniosą konsekwencje swoich bezprawnych poczynań.
  • Sławek Oppeln Bronikowski, Darek P, mario70 i 1 inna osoba lubią to

#99 OFFLINE   PiotrCz

PiotrCz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 218 postów

Napisano 13 grudzień 2022 - 19:28

Zasobność to był efekt wielu różnych czynników i zabiegów. Po pierwsze - presja na białko była zdecydowanie mniejsza, bo mieliśmy kiedyś dużą flotę rybacką, spółdzielnie i pgr- y potrafiące gospodarować na wodach wewnętrznych. Ryby były niedrogie i powszechnie dostępne, a wędzony węgorz nie był drogocennym rarytasem. I nikomu nie przychodziło do głowy łowienie tarłowych ryb.- co teraz uchodzi za zajecie kultowe  :D

 

Rzeki faktycznie były brudne, a niektóre kompletnie wytrute, co wówczas było normą w całym świecie - nie tylko w Polsce. Nie kumam zatem logiki - zakład truł, a kłusownictwo kwitło.. bo nikt nie jadł śmierdzących ryb, choć przyznam, ze brudne rzeki były nieprawdopodobnie żyzne.. 

 

Co do kół to były różne - ale były żywe. Ja chyba miałem szczęście, bo do dziś została mi w głowie wiedza i obyczaje, pamiętam różne systematyki, odróżniam bez problemu płeć - co dziś wydaje się niemodne...

Dodam do tego dobrowolne składki na zarybianie [faktycznie kto ile mógł] i wyjazdy późna jesienią podczas spuszczania stawów hodowlanych z podbierakami i wybieranie drobnicy z już odłowionych stawów gdzie pozyskiwaliśmy mnóstwo tzw. dzikówki [karaś pospolity, lin, szczupaczek] i zarybianie wody wewnętrznej która była własnością koła.


  • Sławek Oppeln Bronikowski lubi to

#100 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 13 grudzień 2022 - 19:36

Normalnie - komuno wróć.


  • adamos lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych