Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warszawska i podwarszawska Wisła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12408 odpowiedzi w tym temacie

#6981 OFFLINE   CacY55

CacY55

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 56 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Rafał

Napisano 19 październik 2018 - 01:31

Zasiadka od 22:00 do 2:00 na sandałka z gruntu filecik z płotki i nic.. :( Ogólnie w wodzie ruch był ale niestety Rybki nas omijały.
  • Wojtek B. i zator lubią to

#6982 Guest_DAWIDspinn_*

Guest_DAWIDspinn_*
  • Guests

Napisano 19 październik 2018 - 06:24

To forum spinningowo/muchowe kolego 😂
  • Qcyk, Skorio i Kankar lubią to

#6983 OFFLINE   Adam01

Adam01

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Adaśko

Napisano 19 październik 2018 - 09:30

Ktoś był ostatnio w okolicach Świętokrzyskiego po prawej stronie Wisły? :)  Jak sytuacja bo przymierzam się jutro rano tam pochodzić za jakimiś zębatymi drapieżnikami, może ktoś również



#6984 OFFLINE   Patryk022

Patryk022

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 342 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 październik 2018 - 09:35

Sytuacja przy świętokrzyskim taka sama jak przy Siekierkowskim, Łazienkowskim,Poniatowskim, Kolejowym, Śląsko-Dąbrowskim, Gdańskim, Grota i Północnym :)
  • malcz lubi to

#6985 OFFLINE   Tomek St.

Tomek St.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 579 postów
  • LokalizacjaGóra Kalwaria
  • Imię:Tomek

Napisano 19 październik 2018 - 10:05

...czyli biorą jak oszalałe choćby i na wygiętą łyżkę :)



#6986 OFFLINE   jacekp29

jacekp29

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1648 postów
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Popławski

Napisano 19 październik 2018 - 10:11

Nie wolno wkładać rąk do wody , odgryzą

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

#6987 OFFLINE   Adam01

Adam01

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Adaśko

Napisano 19 październik 2018 - 10:26

Jeżeli tak jak pod Siekierkami to faktycznie, strach się bać  ;) mam nadzieję, że chociaż dzików mniej tam chodzi z rana



#6988 OFFLINE   Newbie90

Newbie90

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 27 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Łukasz

Napisano 20 październik 2018 - 16:13

Dziś wraz z dwójką znajomych wybrałem się na ryby. Jesteśmy niwicjuszami, punkt zbiorczy 6 rano, nad wodą byliśmy może o 6:20, na pierwszy rzut przynety boleniowe, głównie topwatery, niestety bez rezultatów. Krótka piłka, nastawiamy sie na szczuplego. Oblswiamy wahadlowo miejsowki, wyprzedzilem kolegów o dobre 30m. Oblawiam miejscowke wachlarzem, nagle dzieje się coś wspaniałego, co ciężko opisać słowami, myślę że wielu z Was tego doświadczylo. Przy kolejnym rzucie, przy samym brzegu, jakieś półtora metra ode
Mnie, jestem świadkiem istnego pierd...niecia w moją przynete szczupaka, cała walka odbywa się na tak zwanym krótkim dyszlu, ryba wykonuje odjazdy 10m ode mnie, coś pięknego, cała nasza walka toczy się na dystansie 10m, widze swojego przeciwnika i wiem, że to zyciowka. Na całe szczęście ryba była solidnie zapieta,to mój pierwszy sezon ze spinnem w ręku i miałem kłopoty z podebraniem, nim koledzy przybiegli. Szybkie mierzenie, równe 80, ręce się trzęsą, serce bije mocniej, delikatnie wkładam rybe do wody, ta zegna mnie majestatycznie odplywajac, polecam każdemu, wypuszczenie ryby daje zdecydowanie większa frajdę niz wszystko inne, z perspektywy dzisiejszego dnia żałuję, że tak późno zajaralem się wedkarstwem :)

Załączone pliki



#6989 Guest_DAWIDspinn_*

Guest_DAWIDspinn_*
  • Guests

Napisano 20 październik 2018 - 16:36

I to mi się podoba👊 Cieszę się że mogłem podzielić się wiedzą i połowić z tak dobrze prosperującym "no killowym" wędkarzem. Grubo pojechałeś !
  • jacekp29, wojciech1919 i Newbie90 lubią to

#6990 OFFLINE   wojciech1919

wojciech1919

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Wojciech

Napisano 21 październik 2018 - 06:18

Fajny wpis, super foto i do tego ryba z naszego odcinka bardzo ładna. Gratulacje i oby więcej takich wiadomości :)

Użytkownik wojciech1919 edytował ten post 21 październik 2018 - 06:20

  • casso i Newbie90 lubią to

#6991 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2194 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 22 październik 2018 - 08:59

Czy to już chyba ostatni.
Załączony plik  PA226279.JPG   46,91 KB   43 Ilość pobrań Załączony plik  PA226280.JPG   50,48 KB   41 Ilość pobrań


Był jeszcze ostatni sumek z 80 centów.



#6992 ONLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2194 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 22 październik 2018 - 11:03

*
Popularny

Już się ochłodziło, za oknem spadają liście, ryby przeniosły się w inne miejsca, a wkrótce zaczną się deszcze i podniesie się woda. To oznacza koniec części sezonu, którą lubię najbardziej. Przydałoby się jakieś podsumowanie, w końcu w tym roku nie spamowałem wątku. Cóż mogę dodać, jestem próżny, ale jeszcze bardziej cenię spokój nad wodą i względną samotność.

Początek był dla mnie łaskawy. Zacnie połowiłem rynnowych boleni, co prawda bez jakiegoś super okazu, ale za to w ładnych ilościach rybki 70+. Było sporo brzegowych sumów, w tym mój nowy PB z ręki, czyli 183cm. Pobiłem też PB w leszczu łowiąc rybę ok 70cm. Kilka razy poprawiałem rekord w pstrągu tęczowym kończąc na 83cm. Złowiłem też dwa nowe gatunki, czyli palię oraz pstrąga potokowego. Właściwie wszystko poza leszczem było zaplanowane, a nawet ten ostatni to nie fart, bo trochę ich na wiosnę wyciągnąłem. Dobrą passe przerwała kontuzja ręki, która na jakieś 2 tygodnie wyłączyła mnie z łowienia, jeszcze dłużej z łowienia sumów.
W sezon brzanowy wstąpiłem z przytupem już w debiucie łowiąc super rybę 82,5cm, niezwykle grubą i piękną. Później było trudniej. Sprawę komplikowała podwyższona woda w Wiśle. Co prawda systematycznie dorzucałem kolejne rybki, ale każda była ciężko wypracowana, okupiona wieloma przejechanymi kilometrami. Bywało, że po długiej drodze musiałem rezygnować z łowienia, bo na łowisku, bądź w pobliżu znajdował się jakiś inny wędkarz. Frustrujące. Potem doszły wakacje bez wędki. Chyba nic dodać, nic ująć.

 

Jednak po każdych dniach chudych, przychodzą te tłuste i tak było tym razem. Koniec lata przyniósł wspaniała niżówkę i wiele niezapomnianych emocji.

 

Brzany
Załączony plik  1.JPG   54,03 KB   51 Ilość pobrań Załączony plik  2.JPG   47,18 KB   47 Ilość pobrań Załączony plik  3.JPG   44,02 KB   43 Ilość pobrań
Od kilku lat są to moje ulubione ryby, sprawiające najwięcej radości. Łowię je zawsze gdy mogę i wobec nich mam największe ambicje.
Mój upragniony okaz jeszcze gdzieś tam pływa, ale może to lepiej. Coś, co przychodzi zbyt łatwo nie daje takiej radości. Przynajmniej wiem, gdzie prawdopodobnie przebywa, tyle mojego.
Nie udało mi się złowić ani rekordu, ani nawet większej ryby, niż ta opisana we wstępie. Cóż zrobić.
Wpadły za to inne: trzy z przedziale 78-80, osiem w przedziale 75-77 i sporo mniejszych. Jak to ocenić. Dobrze i źle, zależy od perspektywy.
Załączony plik  4.JPG   52,02 KB   43 Ilość pobrań Załączony plik  5.JPG   42,19 KB   42 Ilość pobrań Załączony plik  6.JPG   26,11 KB   42 Ilość pobrań
W trakcie sezonu zmieniłem trochę zestaw. Do tej pory najczęściej łowiłem FX 903-2. Teraz przestawiłem się na dłuższy kijek SP 962-UL, również 10 funtowy. Nowy kij ma lepsze właściwości rzutowe i jakby trochę więcej mocy. Dzięki temu 0,18 zastąpiłem 0,20 nie tracąc komfortu przy niewielkich woblerach, a zyskując więcej, często potrzebnej w nurcie mocy. Dzięki Arek za recenzje i podpowiedzi.
Nie udało mi się trafić na jakieś super żerowanie, jak to bywało w poprzednich latach. Wszystkie były wypracowane, poparte znajomością ich zwyczajów i wody.
Załączony plik  7.JPG   50,77 KB   42 Ilość pobrań Załączony plik  8.JPG   33,44 KB   42 Ilość pobrań Załączony plik  10.JPG   48,06 KB   42 Ilość pobrań
Większość skusiła się na woblery 3,5-4cm w naturalnych barwach, które dostosowywałem do szeroko rozumianych warunków zastanych nad wodą. Zanotowałem też ataki w większe przynęty, między innymi w 9cm sandaczówkę prowadzoną w głębszej rynnie.
Załączony plik  16.JPG   69,34 KB   41 Ilość pobrań Załączony plik  9.JPG   25,37 KB   41 Ilość pobrań
Hole, jak to przy brzanach bywa były emocjonujące. Kilka ryb wygrało, wpływając w zaczepy lub przecierając żyłkę o kamienie.
Załączony plik  11.JPG   45,5 KB   41 Ilość pobrań Załączony plik  12.JPG   45,66 KB   41 Ilość pobrań Załączony plik  13.JPG   33,13 KB   41 Ilość pobrań
Zdecydowana jednak większość trafiła do mojego podbieraka, tam, gdzie ich miejsce : )
Załączony plik  14.JPG   36,47 KB   40 Ilość pobrań Załączony plik  15.JPG   48,19 KB   39 Ilość pobrań

 

Załączony plik  17.JPG   64,62 KB   39 Ilość pobrań Załączony plik  18.JPG   48,31 KB   39 Ilość pobrań Załączony plik  19.JPG   40,73 KB   39 Ilość pobrań

 

Bolenie
Załączony plik  b1.JPG   53,63 KB   40 Ilość pobrań Załączony plik  b2.JPG   46,9 KB   40 Ilość pobrań Załączony plik  b3.JPG   55,02 KB   40 Ilość pobrań
Te ryby towarzyszyły mi przez cały właściwy sezon i wiele razy ratowały przed wyzerowaniem. Oczywiście zmieniały upodobania, stanowiska, ale zawsze gdzieś tam były rozpalając agresywnym atakiem iskierkę wędkarskiej nadziei. Co prawa tylko w maju stawiałem je na pierwszym miejscu (sporo złowiłem ich wtedy na sandaczówki Adama), ale one czekały.
Załączony plik  b4.JPG   57,56 KB   40 Ilość pobrań Załączony plik  b5.jpg   40,67 KB   40 Ilość pobrań Załączony plik  b6.JPG   62,34 KB   40 Ilość pobrań

 

Niektóre złowiłem na upatrzonego, zaraz po widowiskowym ataku na płyciznach, na woblery typu bezsterowa ławica. Inne całkowicie w ciemno, prowadząc ukleję RH w miejscu strategicznym, gdzie spodziewałem się ich obecności. Jeszcze inne na woblery brzanowe, w miejscach niby brzanowych, ale czy w rzece można jakieś stanowisko przypisać do jednej ryby. Oczywiście nie. Ileż to razy łowiłem sandacza w płytkim mulistym dołku, albo leszcza bądź szczupaka na zwariowanym nurcie na kamienistym blacie lub napływie.
Załączony plik  b7.jpg   53,23 KB   40 Ilość pobrań Załączony plik  b8.JPG   52,6 KB   39 Ilość pobrań Załączony plik  b9.JPG   42,87 KB   40 Ilość pobrań

Kiedy nastąpił czas wielkiego żarcia i ja postanowiłem złowić swojego jesiennego prosiaczka. Traf chciał, że udało się już w pierwszym podejściu. Wziął na pograniczu rynny z szalonym nurtem i kamienistego wypłycenia z lekko spokojniejszą wodą ok 1,5m. Był dokładnie tam, gdzie miał być. Wziął na wobler brzanowy, którego kotwice dociążyłem lametą. Wygłuszyło to pracę i pomogło zejść niżej. Przynętę łyknął głęboko i walczył bardzo zaciekle. Co prawdą znów trochę zabrakło do 80tki - miał 78cm, ale tak wysokiego, tak grubego i ciężkiego bolenia jeszcze nie złowiłem. Zatem nowe PB! Pewnie dla wielu z Was nic szczególnego, ale dla mnie super.

 

Załączony plik  b10.JPG   46,65 KB   41 Ilość pobrań Załączony plik  b11.JPG   54,92 KB   41 Ilość pobrań

 

PS
Trzecia i czwarta fotka to różne rybki, tylko z 1 dnia.

 

Leszcze i jazie

 

Załączony plik  l1.JPG   56,23 KB   42 Ilość pobrań Załączony plik  l2.JPG   51,63 KB   43 Ilość pobrań Załączony plik  l3.JPG   42,07 KB   43 Ilość pobrań
Przyłowy leszczy zdarzają się przez cały sezon, ale są dwa momenty, kiedy można łowić je celowo i z powodzeniem. Pierwszy czas, to zaraz po tarle, gdy są jeszcze agresywne i głodne. Drugi to pierwsze mocne ochłodzenie. Rybki doskonale wiedzą, że trzeba nabrać sadełka. Czasem stoją w spokojniejszym dołku, innym razem buszują w mocnym nurcie. Trochę ich złowiłem, głównie z przedziału 50-60cm.

Załączony plik  l4.JPG   52,33 KB   43 Ilość pobrańZałączony plik  l5.JPG   49,86 KB   43 Ilość pobrań

Wraz z leszczami pojawiają się jazie i to te ładne. Pierwszy zaatakował w spowolnieniu, jakieś 3m ode mnie. Trochę się go nie spodziewałem. Krótki widowiskowy hol i gdy myślałem, że już koniec zrobił swój ostatni zryw i wpłynął w wystający drut. Jak to zwykle bywa w takiej sytuacji wobler został w zaczepie, a ryba popłynęła w siną dal. Byłem bardzo zły, bo oceniłem go na 50+, ale cóż począć.
Kolejny wziął na napływie. Tym razem wszystko przebiegało zgodnie z planem. Fajny jazior 54cm. Nowy rekord pobity o 1 centymetr, chociaż muszę zastrzec, że tamten był znacznie masywniejszy, a wiec 1:1. Tą rybę już złowiłem, w 2015 lub 2016. Kolejny dowód, ze warto wypuszczać swoje zdobycze.
Załączony plik  l6.JPG   64,83 KB   41 Ilość pobrańZałączony plik  l7.JPG   49,52 KB   41 Ilość pobrań

Po 10 dniach złowiłem następnego dużego. Nie pozostawił już żadnych wątpliwości, ale po kolei. Noc była zimna, ale jaka to różnica i tak o wschodzie zameldowałem się na środku rzeki. Dość szybko miałem pierwsze branie. Długi hol, cały czas na granicy wytrzymałości żyłki i gdy już wyciągnąłem rybę z nurtu, ta w jakiś magiczny sposób odnalazła wystające z dna metalowe badziewie. Próbowałem do niej podejść, aby odhaczyć, ale zerwała żyłkę, gdy tylko się zbliżyłem. No super, niezły start pomyślałem. Poddenerwowany (delikatnie mówiąc) łowiłem dalej. Metodyczne obławianie miejscówki jednak nic nie dawało. Były woblery naturalne jasne, naturalne ciemne. A co tam, rzucę żarówę fluro, najwyżej wszystkie wypłoszę i tak nie biorą. Ryba wzięła w pierwszym rzucie. Mocne targnięcie na kamienistym blacie w boleniowym stylu. Dość ostra walka połączona z siłowym holem. Tego dnia nie byłem już skory do zabawy. Gdy była już w miarę blisko nóg odczepiłem z pleców podbierak. Podnoszę rybę do góry i nie wierzę. To jaź, wielki jaź, zapięty za tylnią kotwicę, kotwica w pysku. Raczej nic nie powinno się stać, założony owner, ale dla pewności poluzowałem lekko hamulec. Niedługo po tym był mój. Nigdy wcześniej takiego nie widziałem, rekord był oczywisty. Miarka pokazała 60cm!!!
Załączony plik  l8.JPG   59,98 KB   42 Ilość pobrań Załączony plik  l9.JPG   47,65 KB   42 Ilość pobrań Załączony plik  l10.JPG   52,18 KB   40 Ilość pobrań
Z nurtu wyszedł znajomy wędkarz, obejrzał rybkę, pogratulował i zrobił zdjęcie. W końcu mam jakieś nie z samowyzwalacza. Długo jeszcze nie mogłem uwierzyć, takiego jazia to już szybko nie złowię. Chyba max, co można u nas wyciągnąć.
Załączony plik  l11.JPG   56,43 KB   41 Ilość pobrań

Pozostałe – sum, sandacz, kleń
Sumy brały systematycznie. Do metra z lekkim hakiem pozwalały się wyholować. Co tu dużo pisać to jeszcze młode kijanki, ale na niesumowym zestawie w silnym nurcie musiały dostarczać emocji. Czasem było to frustrujące, gdy chwilę szarpałem się z zaczepem, a gdy już do niego doszedłem robiąc kawał ciężkiej drogi, on jak gdyby nigdy nic odpływał mi spod nóg, zawracał w rynnie, przepływał przez przelew i przecierał/zrywał żyłkę o wystające kamienie.
Załączony plik  s2.JPG   79,38 KB   43 Ilość pobrańZałączony plik  s3.JPG   45,25 KB   41 Ilość pobrań

Sandaczy złowiłem koło dwudziestu. Biorąc pod uwagę nie sandaczowe pory łowienia oraz w większości nie typowo sandaczowe przynęty wynik dobry. Z tego osiem (40%) wymiarowych, w tym dwa 60+. Były też trzy znacznie większe, które niestety się spinały z uwagi na niedostosowany do nich zestaw. Zresztą, te wyholowane również nie siedziały za mocno. Jestem zadowolony. Widać, że część tych niewymiarowych rybek które przed dwoma laty żarły w dużych ilościach przeżyła, urosła i ma się dobrze. Do szczęścia brakuje mi tylko jakiegoś późnojesiennego kabana. Cóż, zobaczymy : )
Załączony plik  s4.JPG   41,59 KB   43 Ilość pobrańZałączony plik  s5.JPG   45,96 KB   47 Ilość pobrań
Dwa powyżej wrzucone tylko ze względu na walory wizualne.

Na koniec klenie.
Z nimi nie było u mnie za różowo. Nie jestem zadowolony. Niemal wszystkie łowione pochodziły z dwóch roczników. Albo miały ok 45cm, albo 40. Tylko ze 2-3 dorosły do 48, może 49. Co roku porównuje swoje wyniki z b. dobrym zawodnikiem tyczkowym, który został na wschodzie i poluje na Bugu, Narwi i Biebrzy metodami stacjonarnymi. Dostałem w kleniu 48 – 60,5, a muszę dodać, że tych większych kolega nie wyholował. Zbyt delikatne zestawy. Na ich obronę mogę dodać tylko tyle, że do pierwszego ochłodzenia brały na zawołanie i były pewną zdobyczą. Potem wyniosły się z raf na głębsze miejsca. Czasem pozostały w pobliżu, jednego najechałem w rynnie sandaczówką SDR wyciągając okazałą łuskę. Daje to jakąś nadzieje.
Załączony plik  s1.JPG   56,94 KB   44 Ilość pobrań

 

Podsumowanie
Czyli jaki właściwie był ten rok? Zdecydowanie dobry. Podobnie zresztą jak kilka ostatnich. Tak jak już wyżej wspomniałem, przydałaby się jeszcze jedna fajna rybka z kolcami na grzbiecie, ale nawet jakbym miał w tej chwili odłożyć wędki do tub leżących pod łóżkiem, uznam go za udany. Powodzenia w końcówce sezonu!

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                     :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 22 październik 2018 - 13:32


#6993 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 22 październik 2018 - 11:13

Ryby z października czy z jednego dnia? :)

Użytkownik wujek edytował ten post 22 październik 2018 - 11:13


#6994 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 22 październik 2018 - 12:36

Super podsumowanie Korol. Nie trafił ci się żaden Szczupak przy tylu innych rybach jako przyłów?

 

ps: a te Pstrągi to z jakiej wody?


  • korol lubi to

#6995 OFFLINE   Rexxx

Rexxx

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 726 postów

Napisano 22 październik 2018 - 13:10

Szacun za konkretny opis sezonu, śmiało mógłbyś to wysłać do jakiegoś pisma wędkarskiego, albo założyć swojego bloga, fajnie piszesz. Pozdrawiam i sukcesów życzę.
  • korol lubi to

#6996 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2194 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 22 październik 2018 - 13:22

Dzięki : )

Rybki gdzieś z 5 ostatnich tygodni, większość z 4.

Przyłowy szczupakowe trafiałem przy brzanowaniu systematycznie, ale latem, na Bugu. Czyli nie ten wątek. Nie było wtedy żadnego okazałego. Ot, takie do 60cm. W zeszłym roku jesienią miałem kabana na Wiśle. Zaatakował holowanego na rafie krąpia (ok 35cm) i odgryzł mu ogon. Wcześniej zrobił fajny, niespodziewany odjazd. Mocno wtedy wiało i lał ulewny deszcz.

Pstrągi z Jeziora Piaseczno. Aczkolwiek, na tyle je polubiłem, że prędzej czy później wybiorę się do ich ojczyzny. Szkoda, że w Słowenii trzeba łowić na muchę.

 



#6997 OFFLINE   Goliat

Goliat

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 369 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz
  • Imię:Michał

Napisano 22 październik 2018 - 13:23

Szacun za konkretny opis sezonu, śmiało mógłbyś to wysłać do jakiegoś pisma wędkarskiego, albo założyć swojego bloga, fajnie piszesz. Pozdrawiam i sukcesów życzę.

 

I to jest to! Blog takiego specjalisty to by było coś. Czytałem opis wizyty na Piasecznie, pióro też lekkie i przyjemne. Byłoby co poczytać dla motywacji :) 


  • korol lubi to

#6998 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 22 październik 2018 - 13:41

Dzięki : )

Rybki gdzieś z 5 ostatnich tygodni, większość z 4.


 

Jak byś napisał że z jednego dnia w sumie też bym uwierzył :)


  • korol lubi to

#6999 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2298 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 22 październik 2018 - 19:57

Piotrek , każda z tych ryb osobno byłaby dla mnie powodem do pełnej ekscytacji . A ich mnogość przechodząca przez ręce i obiektyw jednego wędkarza rozwala system po prostu ... Wielkie , wielkie gratulacje  :clappinghands:!!!


  • Piotr Gołąb, korol i Sebastian Lovec-Rapy lubią to

#7000 OFFLINE   CacY55

CacY55

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 56 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Rafał

Napisano 22 październik 2018 - 21:44

Po takim wpisie człowieka aż "nosi" nad wodę pomachać wędką :) Wielki szacunek i podziw za taka znajomość rzeki i miejscówek oraz gratulacje pieknych okazów o których nie jeden kolega marzy i oby następny sezon był jeszcze lepszy!
  • korol lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych