Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Przepraszam jeszcze dwa słowa w temacie C&R


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
113 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   hasior

hasior

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • Lokalizacjatam gdzie ryby

Napisano 27 lipiec 2007 - 17:12

Pike foto from - http://www.stripersonline.com/surftalk/showthread.php?t=5060 99
& from- http://www.stripersonline.com/surftalk/showthread.php?t=5060 99&page=2
nice fish :D
żrudło pochodzenia fotografi szczupaka
tak dla jasności :D
pozdro hasior

#42 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 27 lipiec 2007 - 17:58

Tak się zastanawiam nad tym wątkiem i chyba bliższe mi jest podejście PePe. Wielu popada w skrajności, ale chyba tylko w słowach. Już kiedyś było to pytanie- Ilu z was wypuszcza złowione pstrągi, trocie czy łososie?

#43 OFFLINE   hasior

hasior

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • Lokalizacjatam gdzie ryby

Napisano 27 lipiec 2007 - 18:02

prawde mowiąc też nie czaje tego,że zacięty wedkarz C&R jadąc na trocie i łososki ta zacientośc traci :unsure: przeciez rownie dobrze mozna zrobic fotke salmonida i wypuscic go tak jak to sie robi z innymi rybkami.
jedno jest pewne ja zostaje w C&R bez wzgledu na gatinek :D
pozdro hasior

#44 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 27 lipiec 2007 - 19:43

Nie ma to jak gumowe zasady. Zawsze pasują i nie uwierają :lol: :lol: :lol:

#45 OFFLINE   sochun

sochun

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 27 lipiec 2007 - 20:05

Tak się zastanawiam nad tym wątkiem i chyba bliższe mi jest podejście PePe. Wielu popada w skrajności, ale chyba tylko w słowach. Już kiedyś było to pytanie- Ilu z was wypuszcza złowione pstrągi, trocie czy łososie?


Ja po prostu wszystko wypuszczam, czy to jest popadanie w skrajność? :lol: Żartuję, chyba rozumiem myśl.

#46 OFFLINE   Pepe

Pepe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 120 postów

Napisano 27 lipiec 2007 - 20:26

Z mojej strony to raczej wszystko. Jutro wyruszam w świat i pewnie nie za szybko będę miał czas na pogaduszki.
Niestety niektórzy nadal mnie nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć. Nie popadam oczywiście z tego powodu w depresję. Trudno.
Robert - ja mówię, że inaczej widzę C&R niż Ty a Ty wciąż o gumowych zasadach...

Czy warto było zaczynać? Myślę, że tak mimo że parę osób pewnie teraz źle o mnie myśli. Chodziło mi o poruszenie sumień, wymianę myśli i argumentów. Właściwie wszystko to było ale mam wrażenie, że w stylu, który nie do końca mi odpowiada.

Nikt nikomu nie powinien przeszkadzać w obronie JEGO idei, nikt nikomu nie powinien narzucać swoich, idee pokrewne powinny iść ramię w ramię w imię wspólnego celu. Takie jest moje zdanie.

A u nas to jakoś tak ... jak zwykle. Rozpędzili czerwonych, wycałowali się ze wzruszenia, posiedzieli chwilę spokojnie i dawaj lać się po mordach!

Życzę wszystkim samych sukcesów a propagowaniu C&R niezależnie od formy. Więcej tolerancji, dystansu do życia i chęci zrozumienia innych. Inaczej mówiąc - więcej mądrości i przyjaciół.


Pozdrawiam,
Piotr Piskorski

#47 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 27 lipiec 2007 - 21:28

Wiem Piotr, że myślisz inaczej, a raczej trochę inaczej. To nie stanowi dla mnie problemu. Chodzi o to aby nie mylić pojęć i nie używać instrumentalnie C&R co na forum jest zjawiskiem dosyć powszechnym. Byłoby miło gdyby to co wszyscy deklarowali w wątku pt. „Ile zabieramy” było prawdą i aby nie nazywać C&R postaw które nie mieszczą się w bezwzględnym pojęciu tego hasła. Zabieranie części złowionych ryb może mieć znamion rozsądku lub być zaczątkiem rabunku. Podciąganie tego pod C&R według mnie ośmieszy samą ideę. Dlatego jestem przeciwko liberalizowaniu tego pojęcia.

#48 OFFLINE   sochun

sochun

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 27 lipiec 2007 - 22:59

Pojęcie jak pojęcie mnie to rybka, ale ja osobiście mam kilku kolegów którzy zabierają trochę, mam też takich co biorą większość i dla mnie jest ok. Ja nie biorę i się nie zastanawiam jak to nazwać.

Pozdrawiam.

#49 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5791 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 28 lipiec 2007 - 07:39

Byłoby miło gdyby to co wszyscy deklarowali w wątku pt. „Ile zabieramy” było prawdą i aby nie nazywać C&R postaw które nie mieszczą się w bezwzględnym pojęciu tego hasła.


Czyli rozumiem Robert że uważasz większość z nas za kłamców, to miłe :wacko:

#50 OFFLINE   Seeb

Seeb

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 156 postów
  • LokalizacjaBiała Podlaska

Napisano 28 lipiec 2007 - 11:18

Wiem Piotr, że myślisz inaczej, a raczej trochę inaczej. To nie stanowi dla mnie problemu. Chodzi o to aby nie mylić pojęć i nie używać instrumentalnie C&R co na forum jest zjawiskiem dosyć powszechnym. Byłoby miło gdyby to co wszyscy deklarowali w wątku pt. „Ile zabieramy” było prawdą i aby nie nazywać C&R postaw które nie mieszczą się w
BEZWZGLĘDNYM pojęciu tego hasła. Zabieranie części złowionych ryb może mieć znamion rozsądku lub być zaczątkiem rabunku. Podciąganie tego pod C&R według mnie ośmieszy samą ideę. Dlatego jestem przeciwko liberalizowaniu tego pojęcia.


...przepraszam kłamałem Embarassed.Bo jeżeli tak ma wyglądać C&R to ja nigdy nie byłem,nie jestem i na pewno nie będe zwolennikiem tejże idei(w formie BEZWZGLĘDNEJ).Jeśli już bym miał hołdowaćczemuś takiemuto nie powinienem kolegować się zludzmi którzy ryby zabierają i to nie ważne czy 100 czy jedną w roku,nie chodzić np. na imieniny do znajomych bo będzie na stole ryba złowiona w pobliskiej rzece :wacko: .Podobnych idiotycznych przykładów można dać setki.A właśnie podobnie idiotyczne jest dla mnie takie
BEZWZGLĘDNE podejście do C&R.Idąc dalej ciekaw jestem ilu jest wędkarzynaprawde C&R.Choć ja na pewno :blush:bo od pewnego czasu nie zabieram ryb wogóle(i to nie,że jestem taki BEZWZGLĘDNY C&R choć C&R ale...gumowy?) lecz jest to spowodowane poniekąd tym,że ani ja ani moja rodzina za rybami nie przepada,a jeśli nawet raz czy dwa razy w roku,któreś z nich zechce zjeść okonia czy sandacza(w co wątpie) to na pewno nie odmówie im tej przyjemności i na pewno nie będe z tego powoduwewnętrznie rozdarty.Zeby nie było niedomówień-potępiam zabieranie ryb ale jeśli ktoś bierze kilka ryb w roku łowiąc kilkaset dla mnie jest OK.Wszyscy wiedzą co znaczy C&R(po polsku)i jakby traktować te słowa dobitnie to faktycznie powinniśmy łowić i wszystko wypuszczać.Dla mnie jednak nie są to tylko dwapustesłowa lecz wyznacznik wędkarza etycznego...i mądrego z rozsądnym(a nie ramowym)podejściem do wędkarstwa

Oczywiście można się ze mną nie zgadzać,a kto się nie zgodzi tego nie lubie......no taki już jestem bezwzględny :D

Pozdr.Seba



#51 OFFLINE   Tomaszek

Tomaszek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 477 postów
  • LokalizacjaCo. Kerry

Napisano 28 lipiec 2007 - 11:43

Uważam że jest tak. Jeśli złowię rybę i ją wypuszczam; postępuje zgodnie z C&R czy jak kto woli w duchu C&R. Jeśli rybie dam w pałę to nie jest to C&R. To czy C&R obierzemy sobie za drogę życia, styl życia czy też od czasu do czasu będziemy postępować zgodnie z nią - to już oddzielna sprawa i indywidualna dla każdego.

#52 OFFLINE   dawid_

dawid_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 623 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Dawid

Napisano 28 lipiec 2007 - 15:07

Dyskusja jest jałowa. Dlaczego?

Bo nie wyobrażam sobie, żeby kilku spinningistów na odcinku paru kilometrów dużej, rybnej, nizinnej rzeki, przetrzebiło pogłowie szczupaka, nawet gdyby 2 razy w tygodniu brali komplety. Ryba jest też po to, żeby ją jeść.

Winę za stan naszych wód ponosi PZW i melioratorzy! Agresywna Gospodarka sieciowa i oranie rzek spychaczami, oraz brak ochrony wód i kłusownictwo. Ryba pozbawiona naturalnego środowiska nie ma gdzie się rozmnażać i jest jej zwyczajnie mało. Nie którzy z was jeżdżą regularnie do Szwecji. Szczupaka jest tam więcej niż wody i o ile się orientuję nie ma na niego limitu połowów. Dlaczego?

Nie jestem oczywiście zwolennikiem zabierania wszystkiego, a nawet zmniejszyłbym przepisowe komplety z dziennych na miesięczne! Bronił będę jednak zawsze ludzi którzy mając ochotę zjeść rybę (oczywiście w ram ach limitu i rozsądku) dają jej najzwyczajniej w pałę i zabierają do domu.

Reasumując:

Nie porównujmy (nie przeceniajmy) naszej roli w stanie pogłowia ryb z dużo bardziej znaczącymi czynnikami, takimi jak: odłowy siecią, melioryzacja (zwyczajne niszczenie) rzek i zatruwanie wody, oraz kłusownictwo.

Przykład?

Proszę przejechać się choćby po wsiach i zobaczyć ile rurek od kibla wpływa bezpośrenio do rowu (a w rezultacie do rzeki), bez jakiegokolwiek szamba? Ile dużych zakładów zatruwa wodę? Teraz pomyślcie, ile ton szczupaka mniej występuje np. na Wiśle w Krakowie, bo wszystkie dopływy i sama Wisła powyżej niego są regularnie zatruwane. Porównajcie to teraz z ilością ryb wziętych przez tych kilku wędkarzy.

Zamiast zastanawiać się brać czy nie brać, pomyślcie co zrobić, żeby stan naszych wód pozwalał na to, aby można było spokojnie brać!

#53 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 28 lipiec 2007 - 15:28

[quote title=dawid_ napisał(a) dnia Sat, 28 July 2007 04:07]Dyskusja jest jałowa. Dlaczego?

Bo nie wyobrażam sobie, żeby kilku spinningistów na odcinku paru kilometrów dużej, rybnej, nizinnej rzeki, przetrzebiło pogłowie szczupaka, nawet gdyby 2 razy w tygodniu brali komplety.


A JA SOBIE WYOBRAŻAM, CHOĆ NIE MUSZE BO ZNAM TAKIE WODY. Kilka lat temu okoliczna dzicz zwiedziała się dzie szczupaki przyszły na zimowisko. Wyglądało to strasznie, na odcinku 500m około 100 korkarzy, wystarczył tydzień : na taką rzeczke jak Jeziorka. :(

#54 OFFLINE   dawid_

dawid_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 623 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Dawid

Napisano 28 lipiec 2007 - 15:30

Zapomniałeś dodać, że brali wszystko jak leci. Ja mówiłem o sytuacji gdzie nie bierze się ponad wymiar i limit.

Sytuacja hipotetyczna:

Rybna woda. Każdy bierz ile chce szczupaka, ale ponad 50cm.
Szczupak jest, bo wymiary ochronne nie pozwalają na zdziesiątkowanie ryb w tym wymiarze. Ryba sie rozmnaża. Na papierze wszystko jest ok, ale dlaczego w takim razie ryby nie ma w Polsce?

Chodzi o stan wody. Polskie rzeki to zmeliorowane, śmierdzące ścieki:/ Stwórzmy im przyjazne, czyste środowisko, a będą się szybko rozmnażały i będzie ich jak chwastów! Wtedy szybko zmieni się wasz stosunek do C&R.

#55 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 28 lipiec 2007 - 15:36

Brali zgodnie z limitami, na tym polega dowcip. Kontrole były ostre,więc nie mieli wyboru, inaczej by jeszcze szybciej skończyło się to eldorado
'

#56 OFFLINE   zamki

zamki

    klepacz blaszek

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 748 postów
  • Lokalizacjablisko fabryki slidera
  • Imię:Zbyszek
  • Nazwisko:Orzoł

Napisano 28 lipiec 2007 - 16:41

Winę za stan naszych wód ponosi PZW


Nie generalizuj bo w tym związku są i porządni ludzie których takimi stwierdzeniami krzywdzisz.


#57 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 28 lipiec 2007 - 16:50

[quote]
Winę za stan naszych wód ponosi PZW
[/quote]

Nie generalizuj bo w tym związku są i porządni ludzie których takimi stwierdzeniami krzywdzisz.

[/quote]


racja, ale w zarządzie to ze świecą ich zukać :(

#58 OFFLINE   zamki

zamki

    klepacz blaszek

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 748 postów
  • Lokalizacjablisko fabryki slidera
  • Imię:Zbyszek
  • Nazwisko:Orzoł

Napisano 28 lipiec 2007 - 17:04

racja, ale w zarządzie to ze świecą ich zukać :(


Masz rację więc nie ma co się oglądać na zarząd. A co z całą resztą wędkarzy i pseudo wędkarzy która bywa codziennie nad wodą i wyciąga z niej ryby. Ilu jest takich którzy robią to uczciwie.?? Poza tym są jeszcze i inni dzierzawcy wód. U mnie dla przykładu władają sporo większa ilością wody niż pzw za to strażników mają sporo mniej, więc jak mogą ochronić wodę.? Może czas popatrzeć szerzej na włascicieli wód bo nie tylko pzw tu istnieje.


#59 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 28 lipiec 2007 - 17:06

@Dawid, a ja znam taka wode, ktora zostala zajechana przez wedkarzy, ktorzy zgodnie z przepisami brali tylko dozwolona ilosc, czyli 3 sztuki dziennie. Oczywiscei byli klusownicy, ale raczej za wielkiej szkody nie robili. Ze smutkiem przyznam ze rzeka (Drweca Warmińska) zostala zalatwiona przez klubowiczow w ciagu 3-4 sezonow. Mialem okazje w tym czasie na niej lowic, znam tych ludzi, wiem ile ryby zabierali, jacy byli z tego dumni, i wiem jak woda wyglada obecnie. Pewnie juz nigdy nie wroci do chociaz polowicznie dobrego stanu jak 7 lat temu. Kto zna ta wode, wie o czym mowie. Kto nie zna, ten juz pewnie nie bedzie mial okazji...
  • Duch lubi to

#60 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 28 lipiec 2007 - 17:07

Tak sobie czytam...
C&R z własnoręcznie złowionym szczupakiem na stole u cioci na imieninach. To taki czarny humor (Humer?), made in homo sovieticus.
Wędkarze marzący o kolorowych okładkach europejskich magazynów z rekordowym szczupakiem, i ten elegijny ton, że świadomość, morale, wolność, liberalizm, egalitaryzm, że ryba smaczna, że ma depresje po wypuszczeniu itp. Przykro się czyta.
@Robert, to powszechne zjawisko - problem ze zrozumieniem.
@Seeb, ciesze się, że mnie nie lubisz!





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych