Mocno w ciemno zainwestowałem w M1 oznaczony wg Rodmasu MH-S 1002 MH. Parametry 10" 8-17lbs 14-30g., ale wg Łukasza realna "góra" to 35g. Ponoć świeżynka, która niedawno zlądowała w pracowni. Być może nawet pierwszy taki egzemplarz. Nieważne. Mam go od wczoraj i... lekko sie rozczarowalem. W zamierzeniu miał to być złoty środek, coś idealnego na morskie sreberka. Liczyłem na coś pośredniego pomiędzy FX 966 a PST 895. Dodatkowo w dłuższym wydaniu. FX 966 bardziej mi pasuje do rzeki, znaczy za "szczytowy" jak na morze i plecionkę. PST 895 niemal idealny, ale ciut krótki i delikatnie nazbyt spolegliwy. Na kartce te 35g w połączeniu z 305 cm pasowało w mojej głowie. Nie wziąłem jednak pod uwagę dużej zbieżności blanku. Ba! Nawet o to nie zapytałem. I teraz już wiem, że nie trafiłem... Kij jak dla mnie rzeczny pod żyłkę. Na plecionkę w moim mniemaniu się nie nadaje. A może nadaje, tyle że mi nie pasuje. Nie tego oczekiwałem.
Zgadzam sie z kolegą Jersey. Ideałem byłby kij PST 895, ale w wydaniu ok 3m i tak do 35g. Byłby mocniejszy, ale idealnie ustępliwy środkiem, co powinno zapobiegać spadom ryb na zestawie z plecionką.
No cóż. Zdarza się. Przyjedzie mi teraz pomolestować Łukasza, by rozważył produkcję takiego blanku. Koniecznie Karabelki. Wtedy będzie pewność, że kijek będzie mega lekki, smukły i z cała pewnością dobry do plecionki.
Ostatecznie mogę jeździć raz z FX, raz z PST póki nic nowego nie wpadnie mi do głowy. A może Blaas F do 28g 3,05m? Tyle, że nigdy z tymi blankami nie "obcowałem"