Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Uwaga - wysyp kleszczy!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1796 odpowiedzi w tym temacie

#1701 OFFLINE   grzesiekp.

grzesiekp.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 404 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Grzesiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 28 marzec 2023 - 07:52

Lata temu spotkałem nad rzeką Wartą gościa używającego muchozolu na komary i meszki. Rewelka :D
Zwykły wrotycz w spirytusowym roztworze ma tylko jedną wadę - na białym go trochę widać. Muchozol nie ma tej wady..



Ciekawe czy ktoś jeszcze Szklarniak produkuje( z takim składem jak kiedyś)? To był dopiero kiler. 😀

#1702 OFFLINE   kineret

kineret

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaWrocław i okolice
  • Imię:Aleksander

Napisano 28 marzec 2023 - 17:05

Każdy może się psikać lub nacierać czym tylko chce - z ziołowymi odstraszaczami czy talizmanami włącznie - interesuje mnie to jak wczorajsza pogoda :)

 

Dla potomnych przypomnienie: impregnowanie ciuchów, plecaka itp. permetryną w połączeniu z nawykiem samobadania klejnotów jest najskuteczniejszą metodą w zapobieganiu chorobom odkleszczowym.

 

Impregnowana odzież zabija kleszcze nawet po krótkotrwałym kontakcie. DEET, Ikarydyna czy wszelkie inne środki są świetne na komary, ale ich skuteczność w odstraszaniu kleszczy jest zbyt niska (lub żadna) i nie zapewniają dostatecznej ochrony.

 

Toksyczność tej substancji jest dobrze zbadana, a sucha tkanina po impregnacji całkowicie bezpieczna dla ludzi nawet przy długotrwałym kontakcie ze skórą.

Impregnowane tkaniny są szeroko stosowane m.in. w ubraniach roboczych i mundurach tropikalnych użytkowanych codziennie przez wiele lat. Zostały również dopuszczone użytku i sprzedaży w ubraniach turystycznych - z tego co wiem, na całym świecie. Ostrzeżenia o toksyczności oprysków chemicznych czy podrażnień skóry odnoszące się do kremów/szamponów z permetryną są tu nieistotne.



#1703 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 638 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 28 marzec 2023 - 18:56

Witek. Hehehe no własnie o tym piszę.

 

Obrazowo: Wklejona saszetka 25g starcza na opryskanie 1000m2 czyli takiej 10arowej działki budowlanej (jeszcze bez domu, tylko same haszcze pełne kleszczy).

 

Jeśli ktoś te 25g "wpompuje" w spodnie to dawkę zakładaną przez producenta przekroczy ok 500krotnie. Zakładając, ze spodnie mają 1m2 powierzchni a wchłonie się 50% saszetki  :lol: pod warunkiem, że przy sypaniu i mieszaniu domorosły chemik se nie wdychnie ze dwóch gramów  ;) dla animuszu przed walką. Wiem co mówię, kiedyś na szybko chciałem Syllitem drzewka prysnąć, saszetka do opryskiwacza ... i jak mi zawiało i "se wciągłem" to plułem i płukałem gębę wodą 10min. Grzybica w ustach nie grozi mi do końca życia  :D

 

Na szczęście to czysta permetryna czyli pyretriod o działaniu kontkatowym i żołądkowym. Więc jak ktoś nie jest owadem ani kotem, to jeśli nie będzie lizał tych spodni a na otarciach nie dostanie wysypki ... to w sumie powinno być git. :D

 

Permetryna jest zarejestrowana do impregnacji ubrań ... tylko w odpowiednich stężeniach.

 

Też coś za coś. Trochę ryzyka vs. zapalenie opon mózgowych (jeśli ktoś takowy posiada) albo borelioza ... że o komforcie łażenia po krzaczorach nie wspomnę.


Użytkownik Qh_ edytował ten post 28 marzec 2023 - 18:57


#1704 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 28 marzec 2023 - 19:11

Podobny entuzjazm występował na początku deet. Oryginalny, o 100% zawartości Repel, działał bez pudła nawet w Finlandii i nad Biebrzą, ale potem zaczęły się procesy. I pojawiła się ostrożność - bo zawsze tak jest. DDT też było zbawieniem  :)     



#1705 OFFLINE   oldSeb

oldSeb

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 44 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sebastian

Napisano 29 marzec 2023 - 09:43

Poprawka - 4,9 % ze wszystkich wbitych kleszczy (mix zarażonych i nie zarazonych)

 

Czyli ok. 20 kleszczy w ciągu życia to statystycznie pewne zakażenie. Myślę że taką ilość w życiu miała znaczna część populacji ludzi w naszym kraju, szczególnie tych mieszkających na obszarach wiejskich, grzybiarzy czy tez ludzi uprawiających hobby podobne do naszego. Trzeba pamiętać, że patogeny przenoszą również tzw. nimfy czyli bardzo małe osobniki o wielkości ziarnka maku, których zauważyć na skórze jest bardzo trudno.
To się mniej więcej zgadza z tym co się naczytałem tu i ówdzie - znaczna część populacji nosi w sobie krętki borelli jednak tylko niektórzy chorują. Przy czym za chorobę uznaje się występowanie uciążliwych objawów przy których chory szuka pomocy medycznej. Do końca nie wiadomo dlaczego tak się dzieje ale prawdopodobnie układ odpornościowy radzi sobie na tyle dobrze, że krętki pozostają w w formach przetrwalnikowych (cystach) czekając na sprzyjające warunki.
Sam choruję na boreliozę od co najmniej 10 lat, bytuje na różnych grupach wsparcia i opowieści różnych ludzi wydają się również potwierdzać taką tezę - choroba aktywuje się w sytuacji osłabienia organizmu jakimiś innymi czynnikami - traumatyczne przeżycia, stres, inna choroba osłabiająca organizm czy też ciąża u kobiet.
Tak czy siak warto zadbać o profilaktykę o której tu piszecie i przynajmniej w jakimś tam stopniu zmniejszyć ryzyko zakażenia bo ta choroba jest praktycznie nieuleczalna i w niektórych przypadkach może dać nieźle popalić.


Użytkownik oldSeb edytował ten post 29 marzec 2023 - 09:45


#1706 OFFLINE   Ide52

Ide52

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 95 postów
  • Lokalizacjaobok Warty

Napisano 29 marzec 2023 - 10:46

Dla mnie najskuteczniejsze są gumowe spodniobuty + koszula psiknieta permentyną. Komfort latem średni, ale 90℅ czasu spędzam w wodzie, więc da się przeżyć :)

#1707 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 29 marzec 2023 - 11:39

Każdy może się psikać lub nacierać czym tylko chce - z ziołowymi odstraszaczami czy talizmanami włącznie - interesuje mnie to jak wczorajsza pogoda :)

 

Dla potomnych przypomnienie: impregnowanie ciuchów, plecaka itp. permetryną w połączeniu z nawykiem samobadania klejnotów jest najskuteczniejszą metodą w zapobieganiu chorobom odkleszczowym.

 

Impregnowana odzież zabija kleszcze nawet po krótkotrwałym kontakcie. DEET, Ikarydyna czy wszelkie inne środki są świetne na komary, ale ich skuteczność w odstraszaniu kleszczy jest zbyt niska (lub żadna) i nie zapewniają dostatecznej ochrony.

 

Toksyczność tej substancji jest dobrze zbadana, a sucha tkanina po impregnacji całkowicie bezpieczna dla ludzi nawet przy długotrwałym kontakcie ze skórą.

Impregnowane tkaniny są szeroko stosowane m.in. w ubraniach roboczych i mundurach tropikalnych użytkowanych codziennie przez wiele lat. Zostały również dopuszczone użytku i sprzedaży w ubraniach turystycznych - z tego co wiem, na całym świecie. Ostrzeżenia o toksyczności oprysków chemicznych czy podrażnień skóry odnoszące się do kremów/szamponów z permetryną są tu nieistotne.

Po bezradnym patrzeniu przez kilkanaście lat na postępujące kalectwo mojej mamy spowodowane niezdiagnozowaną w porę boreliozą, jestem jedną z ostatnich osób, które lekceważyłyby problem kleszczy i boreliozy.

Zwracam jedynie uwagę na to, że piretroidy, czy nawet repelenty nie są obojętne dla zdrowia.

Owszem toksyczność tych substancji została zbadana, dostępne preparaty zostały dopuszczone jako spełniające wymogi, choć pewne odległe skutki stoją dalej pod znakiem zapytania, choćby kancerogenność czy teratogenność. Fakt dopuszczenia do użytku nie czyni ich całkowicie nieszkodliwymi, dla przykładu wspomniane DDT było również uznane za bezpieczne, thalidomid był uznany i zalecany wręcz jako świetny lek dla kobiet w ciąży, a obecnie obwiniany za  połowę zła na świecie glifosat jeszcze kilkanaście lat temu zdaniem specjalistów miał stawać się całkowicie nieszkodliwy po kontakcie z glebą. W świetle badań nad toksycznością preparaty zawierające piretroidy są sukcesywnie wycofywane z list preparatów dopuszczonych jako środki ochrony roślin, a tymi legalnymi nie zaleca się pryskać więcej niż raz w sezonie.

Zauważam wśród ludzi z jednej strony zafiksowanie na punkcie żywności bez chemii, że jabłko czy marchewka to koniecznie mają być niepryskane, nie nawożone, najlepiej dziko rosnące, z drugiej całkowicie bezrefleksyjne stosowanie insektycydów w swoim otoczeniu. Ta sama osoba chcąca jeść jedynie ekojabłuszka, jednocześnie do gniazdka wsadza fumigator, zawierający insektycyd z tej samej grupy co stosowane w ochronie roślin, żeby pozbyć się komarów i przy okazji inhalować przez całą noc substancję czynną, zapala spiralę owadobójczą, żeby wieczorkiem powdychać trochę insektycydów na świeżym powietrzu, a na spacer idzie w ubraniu impregnowanym tymi środkami.

 

Nie odradzam impregnowania ubrań permetryną, proszę jedynie o chwilę refleksji, przyjęcia do wiadomości, że to nie jest zupełnie nieszkodliwy środek, który można stosować bez żadnych skutków ubocznych.


  • Sławek Oppeln Bronikowski, Pluszszcz i md30 lubią to

#1708 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1931 postów

Napisano 29 marzec 2023 - 12:31

Nikt tu nie pisał o nadmiernym czy bezreflaksyjnym stosowaniu permetryn.

Używanie impregnowanych ubrań czy używanie sprayów w sytuacji narażenia na ukąszenia czy przywleczenia do domu kleszczy na pewno nie jest nadmiarowym kozystaniem i nie jest niepotrzebnym narażaniem się na działanie toksyn.

 

Gdyby ktoś spał w domu w piżamie impregnowanej permetryną to co innego.

 

No i domniemane, niezbadane działanie środków odstraszających i zabijających insekty kontra zbadane i udokumentowane skutki boreliozy, zapalenia mózgu czy bakteryjne zakażenia po ukąszeniu, moim zdaniem, też nie wytrzymują krytyki czy konfrontacji.



#1709 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 29 marzec 2023 - 12:52

Używanie do impregnacji odzieży środków ochrony roślin, preparatów do dezynsekcji pomieszczeń, czy substancji chemicznych wykorzystywanych do produkcji tych środków bez odpowiedniego przeszkolenia można pod to podciągnąć. Ktoś z uczestników rozmowy ma choćby aktualny kurs chemizacyjny? Albo może ma jakieś podstawy z farmakologii, toksykologii?



#1710 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 29 marzec 2023 - 14:09

Rosyjscy sołdaci przyjeżdzający na artyleryjski poligon w Toruniu, jak jeden walili azotoksem, bo mundury po praniu szły do dezynfekcji  - ale nie mieli wszy  :) Jest w tym podejściu jakaś logika, a więc przyjmijmy bardzo koleżeńską postawę, czyli - chcącemu nie dzieje się krzywda.. Szkodzi tylko kotom, a nie starym wyżeraczom  :)



#1711 OFFLINE   Biesan

Biesan

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1110 postów

Napisano 29 marzec 2023 - 14:31

Tak, mam w planach zrobić studia chemiczne po to żeby popryskać spodnie permetryną a jak będzie mało to z ochrony środowiska.
  • strary lubi to

#1712 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 29 marzec 2023 - 16:16

(...) Szkodzi tylko kotom, a nie starym wyżeraczom  :)

I rybom.


  • Sławek Oppeln Bronikowski lubi to

#1713 OFFLINE   marcino91

marcino91

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 112 postów
  • LokalizacjaŚlunsko Ziemia
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:B.

Napisano 29 marzec 2023 - 17:44

Czy ktoś miał sposobność wykorzystać do sporządzenia roztworu przeterminowany roztwór Ektoparu? Mam oryginalnie zamknięty, ktory znalazłem przy okazji porzadków. Zastanawiam się obecnie nad jego skutecznością.

#1714 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 638 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 29 marzec 2023 - 20:07

Tak, mam uprawnienia do stosowania ŚOR, od lat. Dodatkowo mam też uprawnienia do fumigacji i zakupu naprawdę ciężkich trucizn przy których permetryna to pikuś. Np takie bezwonne fosforowodory ...

Takie uprawnienia odnawia się co 5 lat, a szkolenie trwa dwa dni. Zdaje się egzamin.

Nie trzeba kończyć studiów wystarczy pójść do ośrodka doradztwa rolniczego i zrobić ten kurs.

 

Jestem za używaniem i chemii i mózgu. I jak jeszcze sam mózg wytrzymuje konfrontację z rzeczywistością tak używanie bezmyślne chemii jest niebezpieczne.

 

Niestety żyjemy w wolnym kraju i na portalach aukcyjnych można kupić każde gówno, nawet fosforowodór którego kilogram może w jedną noc uśpić na wieczność nie tylko robaki ale i całą rodzinę. I takich zatruć wcale nie jest mało. Do tego w wilgotnych warunkach jest cholernie wybuchowy. Kiedyś przy otwieraniu opakowania buchnął mi płomień w normalnej temperaturze. Żeby to kupić trzeba poświadczyć nieprawdę, ze ma się odpowiednie uprawnienia (w opisie takich aukcji) - jeśli się ich nie ma, a na razie oprócz mnie nie widzę lasu rąk.

Dla mnie to kryminał taka sprzedaż. A zgodnie z prawem do stosowania środków też trzeba mieć uprawnienia. Bez można kupić rozcieńczone mikrofiolki dla balkoniarzy w castoleroyach.

 

Stąd moje komentarze. Proszę używajcie mózgów. Na początek polecam chociaż przeczytać etykietę - w którą jest zaopatrzony każdy środek.

 

Permetryna nie jest niczym złym. W odpowiedniej dawce. Dlatego ja kupiłem spray. Nie zamierzam mieszać saszetek i kilkusetkrotnie przekraczać zalecanej dawki.


Użytkownik Qh_ edytował ten post 29 marzec 2023 - 20:10


#1715 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 29 marzec 2023 - 21:08

Marcin, czyli jest nas dwóch z uprawnieniami do profesjonalnego stosowania pestycydów, obaj cykory i defetyści.


Użytkownik witeg edytował ten post 29 marzec 2023 - 21:10


#1716 OFFLINE   karoleq007

karoleq007

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów

Napisano 30 marzec 2023 - 06:50

Ciekawa dyskusja, dziękuję za otwarcie oczu na pewne tematy. Chciałbym przy okazji zapytać czy używanie sprayu z permetryną dla psów na spodnie będzie Waszym zdaniem odpowiednio skuteczne i jednocześnie bezpieczne? Zaznaczę, że zawsze takie spodnie nie są warstwą przylegajacą do skóry a do warstwy termicznej np., z wełny merynosa.
Powiem szczerze, że coś stosować trzeba, w tym roku na spacerach z psem i raptem 3 wypadach nad wodę zdjęte ze spodni i psa spokojnie kilkadziesiąt! kleszczy, pies ma tą ochronę, że bierze tabletki i jak coś się wczepi to usycha.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

#1717 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 30 marzec 2023 - 08:56

Czyli ok. 20 kleszczy w ciągu życia to statystycznie pewne zakażenie. Myślę że taką ilość w życiu miała znaczna część populacji ludzi w naszym kraju, szczególnie tych mieszkających na obszarach wiejskich, grzybiarzy czy tez ludzi uprawiających hobby podobne do naszego. Trzeba pamiętać, że patogeny przenoszą również tzw. nimfy czyli bardzo małe osobniki o wielkości ziarnka maku, których zauważyć na skórze jest bardzo trudno.
To się mniej więcej zgadza z tym co się naczytałem tu i ówdzie - znaczna część populacji nosi w sobie krętki borelli jednak tylko niektórzy chorują. Przy czym za chorobę uznaje się występowanie uciążliwych objawów przy których chory szuka pomocy medycznej. Do końca nie wiadomo dlaczego tak się dzieje ale prawdopodobnie układ odpornościowy radzi sobie na tyle dobrze, że krętki pozostają w w formach przetrwalnikowych (cystach) czekając na sprzyjające warunki.
Sam choruję na boreliozę od co najmniej 10 lat, bytuje na różnych grupach wsparcia i opowieści różnych ludzi wydają się również potwierdzać taką tezę - choroba aktywuje się w sytuacji osłabienia organizmu jakimiś innymi czynnikami - traumatyczne przeżycia, stres, inna choroba osłabiająca organizm czy też ciąża u kobiet.
Tak czy siak warto zadbać o profilaktykę o której tu piszecie i przynajmniej w jakimś tam stopniu zmniejszyć ryzyko zakażenia bo ta choroba jest praktycznie nieuleczalna i w niektórych przypadkach może dać nieźle popalić.

10 lat to szmat czasu.

Kilka lat temu miałem dolegliwości, które bardzo mocno utrudniały mi normalne funkcjonowanie. Jakoś się żyło, ale słabo. Poszedłem na 1,5 roczne leczenie metodą ILADS, terapia uciążliwa ale pomogło. Co prawda nie pozbyłem się wszystkich dolegliwości, ale da się żyć. Od 2 lat, czyli ukończenia terapii, mam ciągły-mniejszy lub większy ból głowy, miewam lekkie bóle stawów , oraz ogólne problemy z koncentracją, pamięcią, szybkie przemęczenie, oraz dokucza ogólne otępienie. Problemy są, ale w porównaniu do czasów przed leczeniem to przepaść, wcześniej nie dało się żyć praktycznie.

Dlatego popieram ostrożność i zapobieganie uzywaniem wszelkiej chemii na odzież, a po powrocie do domu z krzaczorów, dokładnie obejrzenie całego ciała. A jak już zdarzy się kleszcz w ciele, to aplikujcie bezzwłocznie 2 mocne antybiotyki, przez 3-4 tygodnie i będzie spokój.

Ostatnio słyszałem o skutecznej higromycynie, ale czy ktoś wie jakie to skuteczne??? Bo na razie to tylko niesprawdzone wieści.


  • strary i kineret lubią to

#1718 OFFLINE   kineret

kineret

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaWrocław i okolice
  • Imię:Aleksander

Napisano 30 marzec 2023 - 10:58

No niestety, w szkołach tego nie uczą. Krytycznego myślenia też nie.

 

Świadomość Polaków w temacie (i nie tylko tym...) jest na bardzo niskim poziomie, tak wynika z moich obserwacji. Ja bardzo współczuję ludziom dotkniętym przez tą paskudną chrobę i każdemu kto miał z tym do czynienia. Znam dwie osoby, które się z tym zmagają i opowieści budzą grozę. Nikogo nie powinno dziwić pojawienie się grup wsparcia i programów lczenia - jeszcze parenaście lat temu z niektórych ludzi próbowano robić wariatów symulujących objawy zmęczenia życiem... Taki właśnie był poziom wiedzy medycznej i wsparcia.

 

Myślę, że informacje od kolegów nt. pestycydów są bardzo przydatne i zwracanie na to uwagi jest jak najbardziej na miejscu. Przy tego typu sprawach trzeba zachować ostrożność i jestem sobie w stanie wyobrazić, że nie dla każdego może to być oczywiste. Ale nie można też popadać w skrajności - mówimy tu o konkretnym użyciu konkretnej substancji chemicznej - branding produktów do ochrony roślin czy ich profesjonalne zastosowania w innych gałęziach gospodarki (oraz ostrzeżenia jakie się z tym wiążą) są mało istotne - podobnie jak to co poleca sąsiad grzybiarz na kleszcze czy smród ruskiego wojska w 79'.

 

Aby poprawnie zaimpregnować ciuchy nie potrzebuję żadnego przeszkolenia, chemizacji czy doktoryzacji podobnie jak nie muszę być mechanikiem aby poprawnie wymienić hamulce w aucie czy malarzem aby przemalować łazienkę. Aczkolwiek znowu, rozumiem, że to nie jest dla każdego. A propos researchu, w rzetelnych źródłach można znaleźć bardzo wiele przydatnych informacji i nie trzeba być naukowcem żeby przeczytać ze zrozumieniem kilka abstraktów i metodologię badań. Kartę biblioteczną łatwo wyrobić na każdym polskim uniwersytecie.

 

A propos zagrożeń itp. każdy robi to co uważa za stosowne m.in. właśnie na podstawie realnej oceny ryzyka, a ryzyko ze strony chrób odkleszczowych uważam za znacznie poważniejsze, szczególnie dla kogoś kto lubi się szlajać po lasach i spać w terenie. Miłego sezonu!

 

Wielko-c-kleszcza.jpg


Użytkownik kineret edytował ten post 30 marzec 2023 - 11:02

  • witeg lubi to

#1719 OFFLINE   oldSeb

oldSeb

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 44 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sebastian

Napisano 30 marzec 2023 - 12:04

U lekarzy pierwszego kontaktu dalej jest z tą wiedzą rożnie choć już niebo lepiej niż te kilkanaście lat temu, to samo tyczy się niestety zakaźników więc teoretycznie specjalistów w tej dziedzinie. 

Niestety nadal wielu lekarzy po ukąszeniu czeka na rumień, który występuje w jakichś 30% przypadków zakażeń, albo robi ten g*wniany test Elisa prześmiewczo nazwany "przesiewowym".

"Szczęśliwcy" z rumieniem albo pozytywnym testem Elisa dostają antybiotyk a reszta bierze udział w rosyjskiej ruletce.



#1720 OFFLINE   brzoza

brzoza

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 415 postów

Napisano 30 marzec 2023 - 12:16

U lekarzy pierwszego kontaktu dalej jest z tą wiedzą rożnie choć już niebo lepiej niż te kilkanaście lat temu, to samo tyczy się niestety zakaźników więc teoretycznie specjalistów w tej dziedzinie. 

Niestety nadal wielu lekarzy po ukąszeniu czeka na rumień, który występuje w jakichś 30% przypadków zakażeń, albo robi ten g*wniany test Elisa prześmiewczo nazwany "przesiewowym".

"Szczęśliwcy" z rumieniem albo pozytywnym testem Elisa dostają antybiotyk a reszta bierze udział w rosyjskiej ruletce.

 

Ja miałem rumień rozsiany i pojechał na SOR, lekarz od razu dał antybiotyk. Z tego co czytałem w różnych żródłach, to wg nietórych lekarzymoże byc tak, że szczepy bakterii, które wywołuja rumień bardzo czesto nie wywołują tez innych objawów, a te, które nie dają rumienia często mogą powodowac inne dolegliwości co jeszcze bardziej komplikuje sprawę.

Z kolei jak, żona z córką (6 lat) pojechała do szpitala do wyciągnięcia bardzo małego kleszcza, który wbił się tak, że nie dało rady go samemu usunąc to od razu lekarz dał antybiotyk, bez żadnych testów i objawów.


  • oldSeb lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych