Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Uwaga - wysyp kleszczy!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1796 odpowiedzi w tym temacie

#1721 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15590 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 marzec 2023 - 14:08

U lekarzy pierwszego kontaktu dalej jest z tą wiedzą rożnie choć już niebo lepiej niż te kilkanaście lat temu, to samo tyczy się niestety zakaźników więc teoretycznie specjalistów w tej dziedzinie. 

Niestety nadal wielu lekarzy po ukąszeniu czeka na rumień, który występuje w jakichś 30% przypadków zakażeń, albo robi ten g*wniany test Elisa prześmiewczo nazwany "przesiewowym".

"Szczęśliwcy" z rumieniem albo pozytywnym testem Elisa dostają antybiotyk a reszta bierze udział w rosyjskiej ruletce.

Jakie testy trzeba zrobić aby mieć prawie 100% pewności że mamy to lub nie ?


Użytkownik godski edytował ten post 30 marzec 2023 - 14:44


#1722 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4892 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 30 marzec 2023 - 14:10

Cale nasze życie jest procesem prowadzącym do śmierci. I można je przeżyć co i rusz mdlejąc ze strachu, a strach ma wielkie oczy. Lubimy się bać, zresztą straszenie to dziś jest całkiem niekiepski biznes. Są nawet globalne mega strachy  :) 

Pierwsze kleszcze złapałem w końcu lat 60 - w drogerii były tylko ziołowe repelenty. Za Gierka nadal łapałem - w PeKaO można było kupić niemieckie preparaty na komary, no i w razie czego braliśmy niezawodny Biseptol. Za ślepego obłaziły mnie tak samo, albo i bardziej - był już wojskowy Ichem i wielkie spraye ze sklepu Lasów Państwowych. Przeżyłem być może z/w nieświadomości.. Obecnie znamy mnóstwo rozmaitych sposobów, ale dramat się nieustannie wzmaga. Niezadługo nie wyjdzimy z domu :rolleyes: Co jest ? Kleszcze są takie same, no to może myśmy się zmienili na słabszy, mało odporny model? 

Ale skoro stoimy w obliczu kataklizmu, to wszystkie chwyty są dozwolone. Gdzie jest szczepionka?


  • Biesan lubi to

#1723 OFFLINE   snejki

snejki

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 27 postów
  • LokalizacjaPodlasie
  • Imię:Maciej

Napisano 30 marzec 2023 - 15:09

Może ktoś już tu o tym pisał, więc możliwe, że się powtórzę. Kleszcz jest w stanie sprzedać nam boreliozę dopiero po wytworzeniu chitynowej rureczki, którą ma zamiar pożywić się krwią. Wraz z płynem ustrojowym kleszcza, który możemy nazwać dla uproszczenia 'śliną', dostają się do organizmu żywiciela, czyli w tym przypadku człowieka, krętki borelii. Pełne wytworzenie rureczki trwa 8 godzin. Jeżeli w ciągu tych 8 godzin pozbędziemy się kleszcza, ale tak jak Pan Bóg przykazał (na przykład używając łapki https://allegro.pl/o...pka-12646686178 lub lassa https://sklep.centru...zczy-TRIX/222), nie żadnym podpalaniem lub smarując masłem, to jest praktycznie niemożliwe, żeby nam coś rzeczony kleszcz sprzedał. Fizycznie nie ma jak, a konkretnie czym.
Postuluję zatem dokładne oglądanie!
  • Biesan i Łukasz Mk lubią to

#1724 OFFLINE   oldSeb

oldSeb

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sebastian

Napisano 30 marzec 2023 - 15:27

Jakie testy trzeba zrobić aby mieć prawie 100% pewności że mamy to lub nie ?


Elispot 2 lub KKI. Problem w tym, że te testy są uznawane jedynie przez lekarzy, którzy mają jakieś pojęcie o tej chorobie no i oczywiście nie ma na nie refundacji a koszt to jakieś 600-700 PLN na dziś.
 
Standardowo  lekarze robią test Elisa, który wg standardowych wytycznych jest "przesiewowy" czyli jak wyjdzie negatywny to się uznaje, że borelli nie ma w organiźmie. Gdy wyjdzie dodatki to wówczas robi się test Western Blott, który mam być testem "potwierdzenia" czyli jak wyjdzie dodatni to się uznaje, że pacjent rzeczywiście jest zakażony.  Western Blott można robić minimum 6 tygodni od potencjalnego zakażenia. Takiemu delikwentowi przepisuje się antybiotyk, zazwyczaj doksycylinę, na 21 dni w dawce 2x100mg czyli o połowę za krótko i w zbyt małej dawce. W efekcie znacznej części zakażeń nie udaje się się wybić a pacjent, jeśli ma nadal jakieś objawy, dostaje informacje że to "syndrom poboreliozowy". Potem to już loteria, albo przejdzie i nie wróci albo wróci po latach w postaci rożnych dziwnych objawów których nikt nie będzie w stanie zrozumieć. Ogólnie roczne zakażenie już zazwyczaj jest nieuleczalne w sensie wybicia wszystkich patogenów. Jedyne co można zrobić to "zaleczyć" chorobę minimalizując objawy, dbać o odporność i ponawiać kurację w momencie nawrotu lub zaostrzenia objawów. Dlatego ważna jest profilaktyka i właściwe postepowanie na pierwszym etapie od zakażenia.
Jeszcze odnoście standardowych testów - skuteczność Elisa to jakieś 30%, Western Blott podobno nawet 70% pod warunkiem stosunkowo świeżego zakażenia. Jeśli potencjalne zakażenie miało miejsce więcej niż 6 miesięcy temu to w bardzo wielu przypadkach Western Blott nic nie pokazuje bo organizm nie produkuje przeciwciał wówczas tylko wspomniane Elispot 2 lub KKI mogą cokolwiek pokazać.

Edit:

Kolega @snejki dobrze prawi - ważne szybkie i właściwe usunięcie kleszcza, czyli mechanicznie i beż żadnych specyfików które mogą spowodować, że kleszcz zwymiotuje do rany. Z tego samego powodu nie należy delikwenta ściskać np pęsetą.

Użytkownik oldSeb edytował ten post 30 marzec 2023 - 15:30


#1725 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 30 marzec 2023 - 16:03

No chyba że akurat przyssała się nimfa trudna do znalezienia w oglądaniu i macaniu.

 

Trochę wywołany do odpowiedzi - nie wezmę odpowiedzialności za polecanie komuś stosowania preparatów niezgodnie z ich przeznaczeniem. :-) Dlatego nie polecę impregnowania ubrań psimi specyfikami, robienia płukanek permetrynowych na własną rękę. Jeśli mamy impregnować to raczej preparatami do tego przeznaczonymi, wtedy jest nadzieja, że ktoś to zbadał, sprawdził jak działa, a w razie czego, żeby było kogo pociągać za odpowiedzialność.

Przy gotowych impregnatach podawany jest czas działania np. 6 miesięcy bez prania, lub 2 prania w temp. do 40 stopni, z tego co czytałem o preparatach z permetryną do zastosowań różnych to podawane było działanie od kilkunastu godzin do chyba 2 miesięcy, a najczęściej wcale nie było wspomniane o długości działania. Generalnie piretroidy raczej nie są specjalnie stabilne, często okres karencji (czas od oprysku do jedzenia owoców) dla nich wynosi(ł) 3 dni. Prawdopodobnie, żeby permetryna działała dłużej niż kilka-kilkanaście dni, potrzebny jest dodatek odpowiednich związków lub formulacji zwiększających jej trwałość po zastosowaniu. W oparciu o te przesłanki jeśli ktoś już koniecznie chce samemu bawić się w małego chemika, to raczej powinien szukać preparatów dopuszczonych do stosowania w obiektach mieszkalnych, lub chociaż inwentarskich, chwalących się długim okresem działania. Jeśli chodzi o preparaty dla zwierząt to ich skład jest dobrany pod kątem rozchodzenia się po sierści (warstwie łojowej powlekającej włosy) i utrzymywania się na niej, z reguły ubrania warstwy łojowej nie posiadają.



#1726 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1575 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 30 marzec 2023 - 16:53

U mnie Borelioze wykrył zwykły test i droższy Western Blot . Doksycyklina i od wielu lat wszystko ok . Skończyło się na rumieniu i oby tak pzostało , nie chcę zapeszać ani się mądrować. Jeden wyjdzie z raka drugiego zabije grypa . Co organizm to inna reakcja .

#1727 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 30 marzec 2023 - 19:22

No i dobrze, że jest dyskusja. Dyskusja otwiera oczy.

 

Jak napisałem, jestem za używaniem chemii, tylko mądrze. Sprzedawcy niestety chcą tylko sprzedać.

 

Sam mam spodnie nasączone permetryną póki co kontraktowe amerykanckie, wojskowe. Permetryna w nich zawarta nic mi nie robi. Troszkę wali jak się zagrzeje. Kleszczy nie łapię i to jest clou. Rumień miałem i terapie antybiotykową lata temu, ale po prostu nie lubię tego gówna szukać. Chcę się wykąpać i iść spać. Jak się zmęczę śpię tyle, ze rurka zdąży się wytworzyć  ;)

 

Każdy ma prawo do podejmowania własnych decyzji (nawet tych najgłupszych  :D ). Ważne, żeby miał świadomość co robi.

 

A doradztwo co do dawek przez internet powinno się ograniczać do: "przeczytaj etykietę" i myśl.

 

Sławku mózg Ci się chyba już lasuje. Tych środków niemieckich raczej nie kupowałeś w PeKaO tylko w PEWEX ... tak myślę. W PeKaO kupować mogłeś dulary potrzebne do PEWEXU.



#1728 OFFLINE   elmo

elmo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 485 postów

Napisano 30 marzec 2023 - 20:24

Gdzie jest szczepionka?




Robi się juz. Raz juz była

Moze bedzie szczepionka na boreliozę 😁
Info - https://pulsmedycyny...przelom-1158702



#1729 OFFLINE   grzesiekp.

grzesiekp.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 404 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Grzesiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 30 marzec 2023 - 21:02

Informacja od lekarza pierwszego kontaktu : jeżeli pacjent przychodzi z rumieniem to lekarz od razu powinien wypisać antybiotyk. Tak mówią wytyczne i lekarz musi to zastosować. Dopiero w następnej kolejności badania krwi...
  • oldSeb lubi to

#1730 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4892 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 31 marzec 2023 - 05:24

No to chyba mam problem z kleszczozą - nie potrafię się bać tak panicznie. Może do kleszczy przywykłem, może z powodu małej podatności na trendy i nikłą potrzebę przynależności czy raczej łykania wszystkiego, co się pojawia na horyzoncie..


  • ObraFM lubi to

#1731 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1575 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 31 marzec 2023 - 05:42

Wiedza lekarzy na temat boreliozy jest przerażająco słaba. Z takim rumieniem dopiero profesor ze szpitala od chorób zakaźnych zastosował leczenie .Kto wie jak by było gdybym nie drążył sprawy. Trzech lekarzy poległo na tym przypadku - pierwszego kontaktu przepisał maści na uczulenie , drugi podejrzewał tylko zakażenie , ale dał cefalosporyny I generacji czyli antybiotyki , które nie zadziałają (nawet nie wziąłem). To co ? Prywatna wizyta u dermatologa i uśmiech pani doktor, że to nie borelioza :D - mocniejsze maści pomogą ... Od tamtego czasu już kompletnie nie ufam służbie zdrowia ...

Załączone pliki



#1732 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2199 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 31 marzec 2023 - 06:42

A ja na kleszcze mam takie sposoby:
1. Nad woda zawsze w spodniobutach, zeslizguja sie z materialu.
2. W lesie zadnego moro itd. W miare jasne jednolite spodnie, nogawki wlozone w skarpety i czeste ogladanie sie. Kleszcze na spodniach musza byc widoczne. Musimy miec czas na pozbycie sie ich. Mialem taka lake, ze kazde przejscie to z 6 kleszczy na spodniach. Z 10 lat tam lowilem tam karpie i amury.

Przez cale zycie nad woda i w lesie dziabnely mnie dwa. Nie stosowalem wtedy srodkow stroznosci.

#1733 ONLINE   radek_u

radek_u

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 324 postów

Napisano 31 marzec 2023 - 08:30

Wiedza lekarzy na temat boreliozy jest przerażająco słaba. 

Nie zgodzę się z tym. Słabą wiedzę a raczej kompletny jej brak mieli jeszcze 10 lat temu. Obecnie jest to tak duży problem i  choroby odkleszczowe są na tyle nagłaśnianie, że nawet lekarze pierwszego kontaktu przyczyn niewyjaśnionych objawów upatrują w bb i spółce. 
Trzeba też zrozumieć lekarzy, bo dopiero w ostatnich latach zaczęto badać choroby odkleszczowe  i na nowo interpretować chorobę, objawy i leczenie  ;) Zakaźnicy niestety wiodą prym w "nieznaniu" tej choroby, ale to wynika z tego że oni uczyli się czego innego o tym.  Chorowałem od co najmniej 2008 roku i dopiero w 2016 przypadkowo zdiagnozowałem się. Dziesiątki lekarzy, przeróżnych badań i nikt wtedy nie pomyślał o bb :) Obecnie nie ma szans żebym odbił się od tylu lekarzy, którzy by przynajmniej nie zasugerowali żebym zbroił badania w tym kierunku.  
 



#1734 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1575 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 31 marzec 2023 - 08:43

Z boreliozy robi się mityczną, apokaliptyczną zarazę, normalnie lepiej mieć wirusa HIV ... A to zwyczajna bakteria (Borrelia burgdorferi) , którą zabije doksycyklina .
Ludzie diagnozują za późno kiedy są już objawy . Objawy jak się pojawią to już nigdy nie znikną, można je zaleczyć - cała filozofa . Oczywiście biznes musi się kręcić i dlatego wmawia się pacjentom jak to długo muszą to leczyć. Wszystko się zapętla, są objawy po zniszczeniach jakie dokonała to znaczy , że choroba nie minęła i trzeba ją "leczyć" - podatny grunt wart wykorzystania.
Do tego bonus w postaci przeciwciał we krwi, których poziom jest zmienny (dożywotnio) i nie ma nic wspólnego z poziomem zaawansowania choroby lub jej brakiem po wyleczeniu . Dodajmy różne bujdy o możliwości tworzenia form odpornych , różnego rodzaju cyst ( Borrelia burgdorferi nie wytwarza cyst , tak jak człowiek nie zmieni się w nietoperza ) - w świecie gdzie są ludzie wierzący , że ptaki siedzące na przewodach to samoładujące się szpiegowskie drony wszystko przejdzie ...

Użytkownik Szymon82 edytował ten post 31 marzec 2023 - 09:24


#1735 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 31 marzec 2023 - 10:24

Sam sobie przeczysz, "zwyczajna bakteria" w dużym uproszczeniu to taka, którą wywołuje infekcję, pojawiają się objawy, zabijasz ją antybiotykiem, objawy ustępują. Jeśli po leczeniu występują objawy są trzy możliwości - bakteria jednak dalej żyje w organizmie chorego, uruchomiła proces autoimmunologiczny, objawy są skutkiem ubocznym stosowania leków. W pierwszych dwóch przypadkach mamy do czynienia z "niezwykłą bakterią".



#1736 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1575 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 31 marzec 2023 - 10:53

Jak przeczę ? Objawy mogą pozostać po chorobie . Tak jak kaszel po przeziębieniu, ale on zniknie do miesiąca. Kiedy zostaną zaatakowane stawy , ulegną zwyrodnieniu to chyba już się nic nie naprawi lub podleczysz sprawę co najwyżej. Po wiatrówce jak sobie dzioby na twarzy porobisz od drapania to skórki niemowlaka też już w lustrze nie zobaczysz .
Może lepiej w tym przypadku użyć słowa powikłania zamiast objawów. Zostaną to pewne.
Druga sprawa - ktoś miał borelioze i sobie tak żył i żył. Nagle zachoruje na chorobę x , i już mamy kozła ofiarnego ;) ciekawe na co najlepiej zrzucić winę.Oczywiście , że na późne , utajnione, spec bakterie typu "long" ;)

Użytkownik Szymon82 edytował ten post 31 marzec 2023 - 11:05


#1737 OFFLINE   oldSeb

oldSeb

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sebastian

Napisano 31 marzec 2023 - 12:30

Objawy mogą pozostać "po chorobie" o ile są związane z uszkodzeniem konkretnych tkanek, na przykład konkretnych stawów. Objawy pojawiające się i znikające (cecha charakterystyczna)  to nie jest pozostałość po chorobie tylko stany zapalne wynikające z ataków bytujących bakterii na konkretne tkanki organizmu. Poza tym skąd te rewelacje, że burgdorferi nie tworzy cyst ?

Biznes się kręci bo to choroba nieuleczalna a jak w większości takich przypadków ludzie zdesperowani, szukający pomocy, są łatwym łupem dla różnego rodzaju krętaczy typu Zięby. Do nieuleczalności przyczyniają się również (jak nie głównie) mity co do diagnostyki we wczesnej fazie, które nadal funkcjonują wśród lekarzy.



#1738 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1575 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 31 marzec 2023 - 12:50

Poza tym skąd te rewelacje, że burgdorferi nie tworzy cyst ?


Proszę, choćby tutaj choć to bardziej złożone . Znam też profesora co by więcej mógł o tym powiedzieć. Polecam dokladnie wysłuchać a całość a o cystach jest od 17.38

https://youtu.be/ksBWX2TOEEA

#1739 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1575 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 31 marzec 2023 - 14:30

Przepraszam też za post pod postem , ale zauważyłem najwiekszy mit w poście kolegi wcześniej a mianowicie - Borelioza jest nieuleczalna . Cóż to największy mit , szkoda mi już czasu i nie mam siły tego tłumaczyć. Wszystko jest w moich wcześniejszych wspisach .Magia internetu jest taka , że i tak nikogo się nie przekona bo każdy ma swoje racje :D
Życzę jedynie powodzenia i zdrowia wszystkim zajadającym się antybiotykami przez lata wierzącym w te wszystkie zabobony o nieuleczalności boreliozy ;)

Użytkownik Szymon82 edytował ten post 31 marzec 2023 - 14:33


#1740 OFFLINE   oldSeb

oldSeb

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sebastian

Napisano 31 marzec 2023 - 16:13

Dzięki za mteriał, w wolnnej chwili zapoznam się. Owszem borelioza jest uleczalna we wczesej fazie zakażenia. Powyżej roku to już niemożliwe z tym że jako wyleczenie rozumiemy wybicie wszystkich bakterii a nie brak objawów choroby. W przypadku starych zakażeń stosuje się raczej termin "zaleczenie" czyli likwidacja wszystkich lub większości objawów. Oczywiście z ryzykiem nawrotu w przyszłości. Takie są niestety fakty poparte relacjami chorych. Oczywiście lekarze tzw. głównego nurtu twierdzą zupełnie coś innego ale to już jest znany od dawna problem. Jestem tego klasycznym przykładem - cztery kuracje różnymi metodami i za każdym razem nawrót po kilku miesiącach.
Jeszcze dodam - w temacie tej choroby warto ufać lekarzom którzy zjedli zęby na tej chorobie a nie klasycznym zakaźnikom nawet jeśli mają tytuły profesorskie.

Użytkownik oldSeb edytował ten post 31 marzec 2023 - 16:18

  • Szymon82 lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych