[...] strata energii na napędzanie wodzika przez szpulkę musi być ogromna [...]
Zawsze można wsadzić łożyskowany wodzik, łożyskowany cog wheel i wtedy wodzik 'zasuwa aż się kopci' w sensie bez zauważalnej straty energii na jego napędzanie.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 23 styczeń 2022 - 12:32
[...] strata energii na napędzanie wodzika przez szpulkę musi być ogromna [...]
Zawsze można wsadzić łożyskowany wodzik, łożyskowany cog wheel i wtedy wodzik 'zasuwa aż się kopci' w sensie bez zauważalnej straty energii na jego napędzanie.
Napisano 23 styczeń 2022 - 13:01
Oliwka zamiast smaru też robi robotę, a jak ma się jeszcze Availa, to robi się naprawdę przyjemnie.
Napisano 23 styczeń 2022 - 14:53
...Uważam że to jednak prymityw pod względem konstrukcji gdyż nie ma możliwości odłączenia posuwu wodzika przy wysnuwaniu linki. Oczywiście niektórzy powiedzą że to zaleta gdyż wodzik podążając za linką nie załamuje jej lecz strata energii na napędzanie wodzika przez szpulkę musi być ogromna...Tylko ta jedna wada psuje mi humor.
Konstrukcja jest prosta, ale nie prymitywna. Wykonanie zaś doskonałe. Ruchomy wodzik jest bardzo dobrym rozwiązaniem - nie tylko ułatwia rzuty, ale także płynne oddawanie linki. Dla zakładanego przez producenta zakresu wagowego przynęt, nie ma potrzeby odłączać wodzika, ani łożyskować jego napędu. W zasadzie i tak musimy szpulę jeszcze dodatkowo hamować. Takie modyfikacje może mają sens jedynie przy próbie uczynienia z tej maszynki BFS, ale do takich zastosowań mamy już inne, bardziej dostosowane konstrukcje.
Napisano 23 styczeń 2022 - 15:09
A jaki jest zakładany przez producenta zakres wagowy przynęt? Bo nie kojarzę, żeby to było gdzieś podane
Natomiast takie dodatkowe łożyskowanie wyraźnie wydłuża rzuty, co w połączeniu z dużą średnicą szpuli stanowi idealne rozwiązanie np. przy boleniowaniu, albo morskim trociowaniu, gdzie odległość ma znaczenie.
Napisano 23 styczeń 2022 - 15:26
Napisano 23 styczeń 2022 - 16:49
To po co producent do C4 wsadził łożysko w wodzik, a do C5 i RCN aż po dwa? Każdy z nich występował w trzech rozmiarach od 4000 do 6000.
Napisano 23 styczeń 2022 - 16:52
To po co producent do C4 wsadził łożysko w wodzik, a do C5 i RCN aż po dwa? Każdy z nich występował w trzech rozmiarach od 4000 do 6000.
Napisano 23 styczeń 2022 - 17:26
To po co producent do C4 wsadził łożysko w wodzik, a do C5 i RCN aż po dwa? Każdy z nich występował w trzech rozmiarach od 4000 do 6000.
Napisano 23 styczeń 2022 - 18:28
Ja się kompletnie nie znam na technikaliach, ale na własnej skórze doświadczyłem, że podparcie cogwheela łożyskiem, wpakowanie drugiego łożyska podpierających wormshaft + oliwka zamiast smaru poprawia właściwości użytkowe. Pytanie, czy jest to uzasadnione jak się łowi ciężkimi przynętami? Nie wiem.
To nie jest moja opinia, choć podpisuję się pod nią rękami i nogami, ale 90% roboty (jak się chce jak najlżej), to robi lekka szpula. Jednakże łożyska i oliwka na wormie, poprawiają komfort zauważalnie. Ja łowię głównie z brzegu i raczej lekkimi przynętami, więc zwracam uwagę na szczegóły. Abulec może dać wiele frajdy.
Napisano 23 styczeń 2022 - 18:51
Wydaje się, że chodzi o kasę i kreowanie potrzeb wędkarzy. Przy okazji każdy z nich jest odpowiednio droższy.Mam C3, C4 i 650 Plus. Wszystkie rzucają z taką samą lekkością. Mało tego - w dwu bloczkowym hamulcu 650 Plus musiałem zwiększyć ciężar bloczków, bo szpula, napędzająca niełożyskowany przecież wodzik, oddawała linkę szybciej niż przynęta mogła ją wybierać. Uważam, że łożyska w przekładni (zwłaszcza redukcyjnej!) są niepotrzebne i wstawianie ich na siłę gdzie to tylko możliwe (bądź gdzie chcą je widzieć nabywcy) nie ma (technicznego) uzasadnienia.Jestem praktykiem - filmiki z YouTube pokazujące tuningowane maszynki z obracającymi się przez minutę szpulami nie robią na mnie wrażenia.PS Co ciekawe, C5 i Record RCN nie są już produkowane, zaś C3 i C4 nadal dostępne...
Co to jest przekładnia redukcyjna?
Napisano 23 styczeń 2022 - 19:36
Jest przeciwieństwem multiplikatora. W przekładni redukcyjnej prędkość kątowa koła zębatego (tego na osi szpuli) jest mniejsza od prędkości kątowej koła zębatego ślimaka wodzika. Na wyjściu takiego układu mamy duży moment obrotowy, tak więc ruch wodzika nie wpływa w sposób istotny na hamowanie szpuli (przy średnio-ciężkich przynętach oczywiście). Jak redukcja wpływa na moment obrotowy ślimaka wie każdy, komu wodzik choć raz przygniótł palec do obudowy. By zapewnić bezpieczeństwo (i cichobieżność zarazem) koła przekładni są wykonane z poliamidu (Shimano w ciężkich maszynkach dla bezpieczeństwa stosuje sprzęgło).
Napisano 23 styczeń 2022 - 21:24
Użytkownik Petrosbike edytował ten post 23 styczeń 2022 - 21:26
Napisano 24 styczeń 2022 - 07:30
Jest przeciwieństwem multiplikatora. W przekładni redukcyjnej prędkość kątowa koła zębatego (tego na osi szpuli) jest mniejsza od prędkości kątowej koła zębatego ślimaka wodzika. Na wyjściu takiego układu mamy duży moment obrotowy, tak więc ruch wodzika nie wpływa w sposób istotny na hamowanie szpuli (przy średnio-ciężkich przynętach oczywiście). Jak redukcja wpływa na moment obrotowy ślimaka wie każdy, komu wodzik choć raz przygniótł palec do obudowy. By zapewnić bezpieczeństwo (i cichobieżność zarazem) koła przekładni są wykonane z poliamidu (Shimano w ciężkich maszynkach dla bezpieczeństwa stosuje sprzęgło).
Jeśli chcesz wykorzystywać sprzęt zgodnie z fabrycznym przeznaczeniem to nie musisz nic robić aczkolwiek łożyskowanie ruchomych elementów poprawi komfort podczas obsługi.
Niestety nie jest łatwa wymiana łożysk na ślimaku przy wodziku ale jak ktoś się odpowiednio zmotywuje
Napisano 24 styczeń 2022 - 08:18
Napisano 24 styczeń 2022 - 08:26
Hej. Na ślimak przy wodzik można kupić gotowe zestawy np. na eBayu i wymienić. Sam to robiłem.
Hej. Miałem na myśli wymianę tych które kupujemy na ebay bądź u Majka
Napisano 24 styczeń 2022 - 08:35
Napisano 24 styczeń 2022 - 08:49
Przecież to jest gotowy set, który wstawiasz zamiast oryginału. Prościej być nie może.
Michał, zawsze może być lepiej
Napisano 24 styczeń 2022 - 14:58
Wstawianie setu w multik może być poznawcze
Są już multiki wielu zastosowań, jest bfs. Jednak łatwiejsze zarzucanie przynęt to nie wszystko. Np. multiki do cięższych zastosowań mają, również główną przekładnię do większych obciążeń. Jest ona większa, cięższa, solidniej wyparta itp. To przekłada się na gorsze wykorzystanie mniejszej przynęty, tzw. czucie. Może tak być, że gotowiec uczyni z 4600 tylko pozornie wszechstronniejsze narzędzie. On nadal będzie chyba tylko węższy od 6600.
Napisano 24 styczeń 2022 - 17:25
Dokładnie tak jest, ale jeśli wstawiony set może poprawić samopoczucie, to warto zrobić.
W przekładni redukcyjnej prędkość kątowa koła zębatego (tego na osi szpuli) jest mniejsza od prędkości kątowej koła zębatego ślimaka wodzika. Na wyjściu takiego układu mamy duży moment obrotowy...
EDYCJA : We wcześniejszej wypowiedzi oczywiście wkradł się czeski błąd. Powinno być ,,W przekładni redukcyjnej prędkość kątowa koła zębatego (tego na osi szpuli) jest WIĘKSZA od prędkości kątowej koła zębatego ślimaka wodzika...,,
Napisano 24 styczeń 2022 - 19:01
Nie tylko samopoczucie ,wyraźnie poprawione możliwości rzutowe .Może dlatego iż ABUlcowi w czerwcu stuknie 50tka i na oryginalnych częściach też jakoś latało .
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych