..... noooo teraz już rozumiem, łowienie i kaleczenie ryb jest cacy, trzymanie ich ileś tam minut "do zdjęcia" jest ok, a łowienie ryb na zawodach jest be, a na dodatek jest passe ..... aż się z ciekawości na jakieś zawody wybiorę
propozycja dzial zawody
#21 OFFLINE
#22 OFFLINE
Napisano 16 kwiecień 2015 - 22:51
Niestety mam wrażenie że większość wypowiadających się niema pojęcia jak zorganizowane są zawody , za to opinie mają jednoznaczne . A i mamy tu jednego ,kastrata " .
- oland lubi to
#23 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2015 - 09:25
..... noooo teraz już rozumiem, łowienie i kaleczenie ryb jest cacy, trzymanie ich ileś tam minut "do zdjęcia" jest ok, a łowienie ryb na zawodach jest be, a na dodatek jest passe ..... aż się z ciekawości na jakieś zawody wybiorę
Bingo. Trafiony zatopiony.
#24 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2015 - 13:54
..... noooo teraz już rozumiem, łowienie i kaleczenie ryb jest cacy, trzymanie ich ileś tam minut "do zdjęcia" jest ok, a łowienie ryb na zawodach jest be, a na dodatek jest passe .....
Widzisz i w tym wypadku nie należy wszystkich wrzucać do jednego worka. Ja by nie być gołosłownym w swoim działaniu C&R zdjęć rybom ponad wodą nie robię jeśli już to będącym pod lustrem wody, wypinam zaraz po złowieniu bez wyjmowania ich nad wodę co niesie ryzyko niedotlenienia i pozwalam im odpłynąć, zdjęcia mi nic nie dają podobnie jak ochy i achy innych, jakież to ryby złowiłem, tworzenie bazy miejsc gdzie brały w jakim czasie też mi nie potrzebne bo największa frajda jest z przypadkowych brań w różnych miejscach i szukania ryby. To ryby dają mi satysfakcję z walki jaką ze mną podejmują a jeszcze większą jak pomachają mi płetwą na pożegnanie. By ich nie kaleczyć podczas holu bardziej niż to konieczne łowię na bezzadziorowe kotwiczki i haczyki. Takiego typu ukłucie ryby nie powoduje jej żadnej krzywdy a mikro ranka po ostrzu kotwiczki czy haczyka szybko się zagoi bez konieczności stosowania nawet preparatów dezynfekcyjnych ponieważ łatwo daje się usunąć nie szarpiąc i nie robiąc znacznej rany w pyszczku ryby jak przy wyjmowaniu ostrza z grotem.
- Fugazi lubi to
#25 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2015 - 17:21
Witam,
Jesli dobrze kojarze to jerkbait.pl mial byc miejscem gdzie bedzie promowane nowoczesne wedkarstwo, lowienie swiadome duzych ryb wszelkich gatunkow co juz przeczy z idea zawodow czyli lowieniem ryb malych/srednich w wiekszych ilosciach przy uzyciu jakis dziwnych sprzetow, przyponow strzalowych z zylki 0.08 i innych takich. W zamysle idzie takze promowanie idei C&R w roznych jej formach co znowu sie kloci z noszeniem owych rybek gdzies tam nie wspominajac o ubijaniu dla punktow.
Osobiscie nie rozumiem po co sa zawody oprocz takich tam towarzyskich w super atmosferze ale to moje wedkarstwo.
Bujo
- godski, Karol Krause, Hunter_pike i 1 inna osoba lubią to
#26 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 06:53
bjpol - dlatego osobnicy uduchowieni tudzież wrażliwi , noszą adidasy z ceraty i kawałków szmat o zaokrąglonych czubkach - aby ziemi nie ranić Są jak buddyści , nie wiedząc o tym ..
Ściganci to stachanowcy z wędką , co tu podziwiać ?
#27 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 08:27
(...)
Ściganci to stachanowcy z wędką , co tu podziwiać ?
A ich najwięksi krytycy to zniewieściałe ofiary losu, którym brak jaj, by po męsku przyjąć (ewentualną, lecz spodziewaną) porażkę.
Dodatkowo chętnie i szeroko komentujące sprawy, o których nie mają najmniejszego pojęcia. Jak zakonnicy udzielający porad z życia seksualnego i małżeńskiego
Sławku, kolejny raz próbujesz być autorytetem w dziedzinie, o której tylko wydaje Ci się, że masz jakieś pojęcie. Ba, w swym oderwaniu od rzeczywistości ochoczo przekraczasz granice absurdu... Stachanowcy!? Wytłumacz to sportowcom z Japonii czy USA.
Już prosiłem, wypowiadaj się na tematy, na których się znasz. Chyba, że bawi Cię regularne robienie z siebie (nie ma cenzuralnego słowa, które mógłbym wpisać, i jest cała masa niecenzuralnych, dosadnie opisujących głupotę).
I na samo zakończenie, drogi Sławku, szesnastego kwietnia Remek jasno i zdecydowanie określił, jakie są Jego zainteresowania i kierunki, w których jerkbait.pl powinien się rozwijać. Sport wędkarski w tym się nie mieści. Po cóż więc Twoje trzykrotne postowanie? Chcesz się wygadać? Jest dział "cafe", bardziej właściwe ku temu miejsce. Tu jest regulamin, uwagi i spostrzeżenia na temat jerkbait.pl. Żadne Twoje posty (z powyższych trzech) słowem się do meritum tematu nie odnosiły. Proszę więc, byś, jeśli masz ochotę, kontynuował dalsze wywody w bardziej do tego celu odpowiednim miejscu.
Jest wolność słowa.
W tym wolność do kompromitowania się w dowolny sposób
#28 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 10:54
Zawodnika zabolało.. Hmm .. Tego mozna było oczekiwać , taki miałem zamiar
Sport w wersji związkowej którego Januszu jesteś niewątpliwym admiratorem , a może nawet i osobowym wytworem , jest karykaturą łowienia ryb , z całą urzędniczą hierarchią i zbiurokratyzowaną strukturą , niechcianym utrzymankiem kilkuset tysięcy członków .. i moim . Nic nie wniósł znaczącego do kondycji polskiego wędkarstwa . No może lokalnym rynkowym tygrysom nadmuchał w chińskie żagle . Bądź uczciwy wobec siebie, jeśli wobec innych nie możesz
#29 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 13:43
Powiedzcie mi jedno, szanowni Koledzy " sportowcy ": jak można ścigać się w męczeniu żywych stworzeń???
Tylko to chciałbym wiedzieć.
#30 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 14:02
.... tak samo, jak łowić żywe stworzenia tylko po to, aby pochwalić się ich zdjęciami
- oland, Spawciu i Fugazi lubią to
#31 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 14:21
Ja, na ten przykład, łowię aby zaspokoić pierwotne instynkty. Zapewne podobnie jak większość z Was. Ale jako osobnik nieco bardziej rozwinięty od pitekantropa ( taką mam nadzieję ), nie zabijam, wypuszczam i wstrętem napawa mnie myśl o " wyczynie " wędkarskim.
Jeszcze większy wstręt żywię do myśliwych. Do morderców ganiających z karabinami po lasach. Do prezydenta Bula także. Bowiem nie ma żadnego powodu aby strzelać do zwierząt. Absolutnie żadnego. A jeszcze robić to dla przyjemności...
Tutaj powstrzymam, choć częściowo, Wasze polemiki: haczyk zazwyczaj umożliwia uwolnienie zwierzęcia we w miarę dobrej kondycji i z szansami, kula jest ostateczna. A jeśli nie jest, tym gorzej. Postrzałek to cierpienie i hańba dla myśliwego.
Liczy się jeszcze, moim skromnym zdaniem, pokrewieństwo gatunkowe. Bliżej nam do sarny niż do szczupaka. Dlatego sarny bardziej żal.
Na koniec: ryby głosu nie mają. Gdyby miały i głośno obwieszczały swoje cierpienie, ilu z nas dalej oddawałoby się naszemu hobby?
- bjpol i Eluska lubią to
#32 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 14:39
Michał dlatego ja wyraźnie podkreślam i głośno o tym mówię jak łowię i co neguję w tym zawodnicze łowienie i robienie zdjęć dla chęci pokazania innym cóż to się złowiło albo jak to ktoś napisał dla mapy występowania. Jak by nie było i kto by jak do tego nie podchodził stworzenie działu zawody by chwalić się rybami czy z wpisami z informacją jak łowić i czym na zawodach mija się z założeniami forum.
Tak moim zdaniem to temat do zamknięcia bo zaczyna się robić wzajemna przepychanka słowna osób jakie dorosły do C&R w pełnym tego wykonaniu, tych co łowią dla zdjęć przy częściowym zachowaniu zasad C&R (przynajmniej tak myślą i niech tak zostanie bez zbędnych komentarzy), tych co jeszcze się nie przekonali do tego i łowią dla łowienia (np. na zawodach dla pucharku i przyklaskiwania innych) i tych co łowią dla rybiego mięsa ale tuszują to w słowach. O samym podejściu do zawodów już wyraziłem swoje zdanie wcześniej.
#33 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 17:15
... moim zdaniem to temat do zamknięcia .....
...i moim też.
#34 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 17:57
Tak tak , tak tak , tak tak .. zamknąć . Żadnych kontrowersji , żadnej różnicy poglądów , żadnego istotnego sporu . Niech się samo toczy , jakoś to będzie
Janusz się przecież nie obraził . Zbiera siły i mnie zaraz rozwali na kawałki - złośliwca
#35 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 18:42
..... temat się jednak przydał. Teraz to już na pewno muszę iść i zobaczyć te mityczne zawody, rzekę krwi, wykrzywione żądzą twarze i niemy krzyk maciupkich okonków ..... to lepsze niż najlepszy horror (a przynajmniej tak tu przedmiotowe zjawisko opisano)
ps. temat się faktycznie wyczerpał, a nowych argumentów raczej nikt nie przytoczy ...... amen
J.
- Spawciu lubi to
#36 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 18:45
Kiedyś wyśmiewałem zawody, teraz zaczynam je doceniać. Przekonałem się po zeszłorocznym wrześniowym GP okręgu Bielsko Biała które gdybym wystartował wygrałbym w 10minut. Ludzie startujący w zawodach ograniczają się do pewnych ramek. Jak się do nich ograniczają to poza nie nie wychodzą. Im częściej startują w zawodach tym więcej ryb do łowienia dla myślących bo nawet w wolnym czasie zawodowcy zajmują się treningiem. Debilizm całego przedsięwzięcia zawodów polega na punktacji która umożliwia zdobycie miszcza polski okonkami przy użyciu bocznego troka. Tak jak mówię dzięki temu w ogólnej beznadziei pozostaje więcej ryb dla niezawodników.
Ale trzeba zawodom oddać sprawiedliwość, można na nich wiele patentów podejrzeć. Do pewnego czasu była to kopalnia wiedzy i nowinek. Teraz mamy internet więc siła przebicia zawodów osłabła.
#37 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 19:04
Krisu, nie jestem pewny, ale regulamin się zmienił lub miał zmienić.
Miało się liczyć 15 największych ryb, więc trokarzom już nie tak lekko
#38 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 19:12
To może i tak. Ja nigdy nie startowałem i nie zamierzam. Nawet jak zmienią zasady, że wygrywa największa ryba to też mnie nie interesuje. Całe przedsięwzięcie jest dla mnie chore, tępiłem zawody i będę tępił. Wystarczy mi, że raz na rok jestem sędzią na zawodach muchowych w ,moim kole(bo nie ma kto). Tydzień muszę później do siebie dochodzić bo mam mózg zlasowany. Jerkbait to nie miejsce na zawody i relacje z nich. Na forum PZW to owszem proszę bardzo.
#39 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 19:21
Zastanawiam się czym się różnią zawody na formule: dwóch zawodników na łódce i jeden jest sędzią dla drugiego - tak wzajemnie.
Dla przykładu łowię szczupaka, mierzę go, wypuszczam niezwłocznie. Wymiar wpisuję w kartę, a kolega się podpisuje, bo świadczył podczas mierzenia.
Nie wnikamy w kombinacje typu oszustwa itd, bo nie to jest tematem dyskusji.
I czymże różnią się te zawody od złowienia szczupaka podczas zwykłego rekreacyjnego spiningowania, którego po złowieniu mierzę i wypuszczam. Nie robię fotki. Jeśli ryba jest godnych rozmiarów, wtedy mierzę i robię fotkę - jak wielu użytkowników jerkbait.pl. Jak w zwykłym wędkarstwie. Powiedzcie mi, co w tym jest innego czy gorszego od zwykłego wędkowania.
Czy to nie jest tak, że w tym przypadku podczas zawodów dochodzi jedynie element rywalizacji?
Użytkownik Dano-G edytował ten post 18 kwiecień 2015 - 19:43
- Spawciu lubi to
#40 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2015 - 19:38
Nie wiem dlaczego pisząc "zawody" wszyscy przeciwnicy opierają się na wielkich (ewentualnie dużych) imprezach, gdzie liczy się "wynik". Faktycznie nigdy nie byłem na zawodach spinningowych, ale dawno temu jako "junior" kilka razy brałem udział w zawodach zwykłego, niedużego, zakładowego koła wędkarskiego. Na tych zawodach kilkunastu kolegów w fajnej atmosferze siadało nad wodą i łowiło tak samo, a przynajmniej bardzo podobnie jak w zwykłe "niezawodowe" dni. Po zakończeniu pogadali, wypili piwo, zjedli kiełbaski, odebrali fundowane przez pracodawcę nagrody i rozjechali się do domów ....... i co w tym było złego? Dodam tylko, że gdyby któryś z nich zaczął celowo malutkimi okonkami nadrabiać, to by go reszta wyśmiała ..... takie to były czasy, a w małych kołach pewnie nadal tak się dzieje
- oland lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych