Wędkarskie plemię żarłoczne jest i obsługowe. Lubi jak mu pełno nalać do michy - bo inaczej niezadowolone jest, oczekuje też jakby tak czasem pan przyłożył mu po garbie.. dla moresu. Suweren kiepski jest..
Na żaden udział członków, prócz oczywiście eksploatacji, liczyć nie można - to niby z kim okręg miałby cokolwiek konsultować? Z wirtualnymi kołami z sieciowymi kibicami?
Jak chyba wiesz ..albo i nie wiesz, eRKa, nieobecni w realu nie mają racji..
Jeśli wlazłeś między wrony, musisz krakać jak i one...
Byłem widziałem. W latach dziewięćdziesiątych byłem przez rok skarbnikiem w kole. Kilka lat wstecz(tu już niecały rok) - członkiem zarządu. NIC się nie zmieniło. Najważniejsze są papierki.
Z przyzwyczajenia, czy może z przekonania bronisz tego stalinowskiego tworka - tworka, potworka...
A suweren - jak poczuł bat nad tyłkiem to coś zaczął. Gdy była groźba, że zostanie wprowadzony całkowity zakaz nęcenia, suweren wydał ulotkę informacyjną. I ograniczono do 1 kg zanęty dziennie.
Mało to skuteczne, ale w dobrym kierunku poszło. Czemu takich akcji informacyjnych nie ma więcej?
Już Ci mówię czemu. Bata nie widać... Czy prominentny członek zarządu(ZO) będzie chciał wprowadzić górne wymiary ochronne skoro w prywatnej rozmowie twierdzi i upiera się, że szczupak bez względu na masę składa tyle samo ikry? Szkodniki sumy to już banalne...
Gdzieś czytałem, że stare drzewa, to pomniki przyrody. Ale stare ryby to już nie??????
A koła wcale nie są wirtualne.
Wspominałem, o stawiku którym opiekuje się nasze koło. I ludzie wiedza, że ile wpuszcza tyle wyjmą...
http://pzwmykanow.co....php?page_id=15
Bardzo znamienne co można zrobić. Dużo więcej na fb o Lubojence. Jest ryba, można połowić, jest kasa, na zaledwie 0,7 ha wody...
A Ty mówisz, że członki be...
Jaka wymierna korzyść z istnienia ZG???? Toć oni nawet w ciągu tych 30 lat nie próbowali zmienić statusu wód - z rybackiego na rekreacyjny...