(...) Kąpiący, kajakarze, żeglarze i itp., nie czerpią pożytków z korzystania/użytkowania z wody. (...)
Ja też nie czerpię pożytków, bo nie zabieram złowionych ryb. Od 1992 r. nie zabrałem ani jednej (za wyjątkiem gatunków inwazyjnych), a składki płacę.
(...) żeglarz płaci za: wodowanie/wyciąganie łodzi, postój w porcie, zimowanie łodzi. Musi też zdać stosowne płatne kursy aby nabyć uprawnienia do żeglowania. Także Romku chyba się mocno zagalopowałeś.........
Nie płaci za wodowanie, slip na "betonach" jest bezpłatny. Nie płaci za zimowanie, bo transportuje łódkę na działkę. Nie płaci za postój w przystani, bo kotwiczy, lub cumuje do drzewa w dzikiej zatoczce. Nie musi odbywać kursów i zdobywać patentów, przeczytaj odpowiednie przepisy, które niestety dopuszczają żeglowanie bez żadnych uprawnień, oczywiście w pewnych granicach. To tak jak z rowerzystami, skuterowcami i hulajgonowcami, poruszają się po drogach publicznych nie mając pojęcia o przepisach. Taki pseudo żeglarz to zakała i potencjalne zagrożenie większe niż nagły szkwał.