Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Droga prowadzi w dół

Napisane przez Kuba Standera , 24 grudzień 2012 · 1585 Wyświetleń

Droga prowadzi w dół Sobotnia dotkliwa klapa nic mnie nie nauczyła i już od rana w niedziele przytupywałem w oczekiwaniu na HW.
Pomysłów dotyczących miejscówek kilka, muchy naszykowane, ciuchy osuszone - wszystko niby gotowe.
Jako że w zatoce nie mam co szukać wcześniej niż jakieś 2-3h po HW, to na początek jadę w nowo odkryte miejsce.
Zabłądziłem tam jakieś dwa tygodnie temu, szukając "ciekawych miejscówek na lato".
Miejsce oddalone nie tak bardzo, jednak jazda najpierw przez góry, później w dół starą, zapomnianą i krętą drogą, oferuje, lub oferować będzie latem sporo.

Załączona grafika

Załączona grafika

Droga jest wyjęta z tolkienowskiego Śródziemia - wąska, kręta, zarośnięta paprociami i starymi drzewami, dawno temu zostawionymi swojemu losowi. Przez to tworzą dziką plątaninę gałęzi, nie ma nawet szans by próbować wyjść z tunelu drzew, prowadzącemu dość stromo w dół do miejsca.

Załączona grafika

Załączona grafika

Załączona grafika

A miejsce - jest i klif, ze stromo schodzącymi skałami, są szkierowe wypustki lawy wychodzące miejscami po kilkadziesiąt metrów na wodę. Jest i ujście rzeki, wesoło szemrzące po zielonych kamieniach, jest i na końcu spora plaża. Jednym słowem - ryby musza tam być. I może są, po za sytuacjami jak wczoraj. Fala z rykiem wdzierająca się na plażę, miejscami zajmująca kamienie - bez szans by podejść, z dużą szansą na zabranie przez tą jedną większą od pozostałych. Nawet nie rozkładam wędki, tylko smutnie zerkam z klifu na szalony ocean, który tutaj dzisiaj nie pozwoli się ponawiedzać.

Zwijka i wracam na płycizny, woda jeszcze za wysoka, ale, co widać przez odbijające się słońce dopiero po zejściu - całkowicie brudna. Przejrzystość nie ma nawet 10 cm. Po omacku usiłuję dojść na płytki garb, w nadziei, ze jednak za garbem inaczej układają się prądy i jest tam czystsza woda z zatoki, jednak fala plus głębokość mnie stopują. Włażę po cycki prawie, ryzykując wlanie się wody góra w śpiochy. w jednej ręce aparat, w drugiej wędka i tak, niczym baletnica, drobię na paluszkach w stronę garbu. niestety, jest za głęboko, pierwsza flaka wdziera się mi kapturem - decyduję się na odwrót, po raz kolejny tego dnia...

Załączona grafika

Coś czuję, że nie podziałam w tym odcinku.
Wracając do chaty wzrok wyłapuje biały budynek latarni morskiej. Widzę ją przy prawie każdym łowieniu, jednak do tej pory nie dane mi było dojechać do niej. Kierunkowskaz i zjeżdżam na kolejną kozią dróżkę. Dobre naście minut błądzę po okolicy, by wreszcie zostać przez drogę wyplutym na brzeg. Miejsce piękne, z resztą - jak każde tutaj. Wydaje się być to i błogosławieństwem i przekleństwem - każde z miejsc wygląda na potencjalną bankową miejscówkę.
Tam jest na tyle zacisznie, by rozwinąć więcej linki i pośmigać. Woda niestety również troszkę trącona, stąd... decyduję się na poppery. Pięknie chlapią wokół skałek, niestety - , zainteresowania nimi nie ma...
Do latarni też w końcu nie docieram, muszę chyba do map się odwołać, bo dojazdu znaleźć nie mogę...

  • Krzysiek Dmyszewicz lubi to



Zdjęcie
Krzysiek Dmyszewicz
25 gru 2012 02:00

Kuba, na jakie gatunki ryb polujesz?

Zdjęcie
Kuba Standera
25 gru 2012 10:39

Chwilowo to marzę o braniu, bo ryby w wodzie ciągle są - w sensie - przy brzegu, tylko mają na moje starania ziew całkowity.

Docelowo - z muchami to bass i mullet. Ale to jak się uda...

Zdjęcie
Krzysiek Dmyszewicz
25 gru 2012 23:23

Tak sobie patrzę na te wyspy... na Wielką Brytanię, na Irlandię... na ich budowę geologiczną. Właśnie, u Bigosa na Lough Corrib na zachód od jeziora wznoszą się góry zbudowane ze skał metamorficznych, zaś na wschód wapienie. U Ciebie piaskowce i łupki. A tam gdzie wapienie, tam większe przyrosty pstrągów. Jak byłem mały to czytałem w Esoxie takie zdanie "żyzne rzeki w Dolomitach". Z kolei na południe od Dublina są góry zbudowane z masywów granitowych. Czytałem, że są tam pstrągi 15 - 20 cm, ale jak tylko brunatne strumienie spłyną z masywów granitowych, i wpływają na podłoże wapienne, zaraz pstrągi mają 50 - 60 cm... http://www.gsi.ie/Ed... of Ireland.htm Podobnie jak u nas w Polsce. W strumieniach Gór Izerskich małe pstrążki, a gdy woda ługuje bogate w magnez i wapń skały wapienne i wulkanogeniczne w osłonie granitów, to od razu ryby mają pokarm i rosną jak na drożdżach. U nas na Pomorzu też przyrosty pstrągów spore, bo i glina zwałowa to nic innego jak mniej odporny materiał skandynawski bogaty w minerały. To co odporne stanowi głazy i żwir, a to co nieodporne (skały wulkaniczne i wapienie), zmielone do postaci iłu... tak oto pomorska glina daje rzekom bogate życie. Tylko nie bić prądem i nic nie psuć, a mamy w Polsce eldorado... Tylko czy nasze pokolenie jest na tyle jednolite w dobrych dążeniach, żeby w Polsce było dobrze? Czy może jest nas tak mało, że musimy się rozjechać po świecie, jak najdalej od kraju w którym albo stracimy swój czas albo zdrowie walcząc z bezwładną masą dawnych nawyków... Na koniec tylko powiem, że obejrzałem film w tym wyspiarskim klimacie "Nothing personal"... mocne to było... aczkolwiek bardzo smutne.

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Maj 2024

P W Ś C P S N
  12345
6789101112
13141516171819
202122 23 242526
2728293031  

aktywnych użytkowników

użytkowników, gości, anonimowych