Pstrągi i ultra light.

Rafał, ja do takiego łowienia brałbym Fast 4lb, Fast to tak naprawdę stosunek pracy szczytu do dolnika, przy większych obciążeniach każda Area Fast będzie pracować dołem

 

Współczuję, szczerze, że musicie iść w taką stronę by czerpać radość ze spacerów za pstrągiem

Współczuję, szczerze, że musicie iść w taką stronę by czerpać radość ze spacerów za pstrągiem

Ja też zawsze mam kwaśną minę, gdy muszę bzdurnie odchudzać zestaw by coś poczuć.

Ale Daniel wybacz tutaj "Taki mamy klimat"

Ja też zawsze mam kwaśną minę, gdy muszę bzdurnie odchudzać zestaw by coś poczuć.
Ale Daniel wybacz tutaj "Taki mamy klimat"

Mi jest autentycznie przykro.
I tyle.
Żadnych podtekstów czy innych ironii.
Nie mam z mojej strony czego wybaczać
Serio

Mi jest autentycznie przykro.
I tyle.
Żadnych podtekstów czy innych ironii.
Nie mam z mojej strony czego wybaczać
Serio

Eee tam.Jest na to prosty sposób.Porzuć te tam Twoje przerośnięte i przepasione hiszpańskie i wróć tu do nas,do macierzy.

Bedziemy się razem umartwiać,zawsze to w kupie razniej .

zwierze ludzkie jest mistrzem adaptacji

Mi jest autentycznie przykro.
I tyle.
Żadnych podtekstów czy innych ironii.
Nie mam z mojej strony czego wybaczać
Serio

 

Ja też bez podtekstów.

Żeby choć jakiś OS był w okolicy co by z 2 razy w miechu zaliczyć 60taka

 

PS. Puki co lutuje główki na hakach 10 co by pięknie zbroić worma.

A ja nie mam zamiaru udawać, że łowię w Hiszpanii. Chociażby z tej prostej przyczyny, że moja wyobraźnia jest zbyt duża i zaraz zawędrowałaby np. do Montany lub na Alaskę. I co wtedy? Musiałbym, według niektórych głoszonych teorii, już nie tylko łowić, od lat u nas lansowanymi ,steelheadowymi wędkami St. Croix, ale nawet użyć spinningów typu King Salmon. Kompletna bzdura. Padło w tym wątku wiele trafnych wypowiedzi na temat pstrągów i sprzętu ultra-light. Jedyną prawdziwą jest to , że warunki w których łowimy, przynęty których używamy, metoda którą stosujemy, osobisty temperament oraz umiejętności które posiadamy, gatunek ryb  które łowimy, to są czynniki determinujące użycie sprzętu odpowiedniego kalibru. Przekreślając całkowicie, z sobie tylko znanych przyczyn, sprzęt ultra-light przeznaczony do połowu pstrąga i używając argumentów znanych z wielu wypowiedzi, powinniśmy przyjąć, że projektowaniem, produkcją i używaniem takiego sprzętu zajmują się sadyści i ludzie pozbawieni uczuć wyższych. Gdy dotrę kiedyś do takich przemyśleń osobiście, to jak Bóg miły, zaprzestanę całkowicie chodzić za pstrągiem, gdyż każdy powrót z wyprawy na te ryby będzie wywoływał u mnie takie rozterki psychiczne, co już u niektórych  można zaobserwować, że wizyta u psychiatry będzie konieczna. Ostatecznym celem wędkowania jest relaks. Więc jeśli nieuzasadnione i wydumane wyrzuty sumienia zaczynają brać górę nad przyjemnością z uprawiania wędkarstwa, to należy go zaprzestać. 

Święte słowa mohave . Zgadzam sie  z Tobą w stu procentach

A teraz wracając do tematu może ktoś pochwali się swoimi przynętami do UL ?

 IMGP2554_20140205155703cda.jpg   127,06 KB   21 Ilość pobrań

 

będzie na lorbasy z głębokich pomorskich rzek, w nurtowych zakorzenionych miejscach na 70-ki SDR ....

Czy to jest ten o którym myślę? Cardiff Extreme 61?

ano

 

 

będzie na lorbasy z głębokich pomorskich rzek, w nurtowych zakorzenionych miejscach na 70-ki SDR ....

 

Mam do takiego piękny młynek

500 ? ; ) : )

500 ? ; ) : )

 

Nie tam 500 Cardiff Area 2000

IMGP2554_20140205155703cda.jpg

 

będzie na lorbasy z głębokich pomorskich rzek, w nurtowych zakorzenionych miejscach na 70-ki SDR ....

A gdzie i za ile takie dają? :-)

Nie tam 500 Cardiff Area 2000

 

2000, eee to mocarz

2000, eee to mocarz

 

Szukam jeszcze takiej korbki do niego.

 CARDIFF-W-handle.jpg   35,23 KB   9 Ilość pobrań

 

Jak by ktoś widział gdzieś na japońskich sklepach to będę wdzięczny za namiar

Mi jest autentycznie przykro.
I tyle.
Żadnych podtekstów czy innych ironii.
Nie mam z mojej strony czego wybaczać
Serio

Takie realia - rybki które przerzucasz na codzeń bez emocji, u nas bywają dla niejednego rybą sezonu. Smutne ale prawdziwe. Ba, znam ludzi z mojego okręgu PZW , którzy liczą miarowe sztuki w sezonie, i to nie są początkujący. Mnie osobiście wychodzi że na krakowskich wodach wypracowanie ryby 35+ zajmuje okolo 100 godzin. Na pewno nie jestem w tym zbyt dobry, ale coś tam już kumam. W tym sezonie dwa miesiące praktycznie mieszkałem nad wodą. Że jestem nadal żonaty to cud. Nie przekroczyłem 50cm. Po prostu takich ryb jest doslownie kilkadziesiąt na cały okręg.