krupski, on 23 Dec 2016 - 16:48, said:
Panowie na UL śmiało można wyjąć głowacice 60 -70 cm tylko nie stoi sie wtedy jak kołek i kreci korbka . Na zestawy sandaczowe poniekąd calkiem mocne sa przyłowy sumowe ale dl suma to taki UL a jednak ryby cale i zdrowe ląduja na brzegu . Dla mnie mega mocnym zestawem na pstrąga jest kij do 15 gram , sam najcześciej łowie kijem do 9 gram i na dunajcu i popradzie laduje w podbierakach calkiem spore brzany w lecie na jigi i nie widze wielkiego problemu z tym . Kwestia w tym co kto lubi i co u kogo bardziej sie sprawdza .
Pozdrawiam zwolenikow i przeciwników UL . Wesołych świat panowie
Może duże sumy niekiedy lądują na brzegu na zestawie sandaczowym, ale czy żyją później w zdrowiu to już nikt nie wie. Dużym sumom raczej nie dają rady nawet mocne sandaczówki. Miałem na kiju głowatkę na typowym zestawie pstrągowym, kij up 18gr, żyłka 0,20mm, próba wyholowania to nieporozumienie. W idealnych warunkach owszem, jest szansa na wyholowanie i parę fotek, ale czy warto? Ja po przeżyciu już wielu takich przygód nie mam wątpliwości. Jeśli czuję że walka zaczyna się przedłużać, forsuję hol siłowo i ryba szybko ląduje na brzegu albo odpływa w siną dal. Najczęściej spadają z haków, ale jeśli nawet urwie przynętę, to i tak wolę by pomęczyła się trochę z jakąś nieproporcjonalnie mikrą przynętą w pysku, niż skonała z "przeholowania"!
Zawsze stosuję sprzęt pozwalający niezwłocznie wylądować, nawet największe ryby gatunku będące celem wędkowania. Nie satysfakcjonuje mnie "dawanie większych szans rybie niż sobie", lepiej żeby ryby nie pływały z moimi przynętami w pysku.
Oczywiście zdarza się przyłów w postaci gatunków "niechcianych", jednak zawsze zamierzone gatunki holuję pewnie, bez ryzyka.
I nie zamierzam zmieniać swojego podejścia do wędkarstwa.
Pozdrawiam wszystkich, zarówno zwolenników UL, jak i nie UL!