Volkswagen
#41 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2017 - 13:07
#42 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2017 - 18:25
To ja może wtrącę swoje trzy grosze, oczywiście sine ira et studio.
W fachowej prasie samochodowej można znaleźć informacje, że F. Porsche nie był projektantem garbusa, tylko bezczelnie zerżnął projekt czeskiej Tatry
V570 z 1931 roku. Po aneksji Czechosłowacji w 1938 Niemcy przejęły całą dokumentację techniczną, także nowego wówczas modelu T97.
Zresztą myślę, ze w sieci są zdjęcia w/wym Tatr.
W 1961 roku firma Tatra wytoczyła proces Volkswagenowi, który wygrała, otrzymując w ramach odszkodowania poważną kwotę pieniędzy, podobno równowartość 30 miliardów dzisiejszych dolarów.
Cóż, rozumiem kolegów pałających niechęcią do niemieckiego przemysłu, rozumiem także zwolenników VW, który przecież jest dobrym autem.
Każdy w swoim pojeździe widzi co innego.
Ja samochód traktuję wyłącznie jako narzędzie, służy do tyrania (i na ryby), nie dbam o wygląd i przeglądy, trochę wstyd...
Właśnie sobie przypomniałem, że w lipcu minie trzy lata od ostatniej wymiany oleju, oj, wyobrażam sobie minę mechanika.
No, takiego traktowania autka jednak nie polecam!
- Friko, Pisarz.......ewski Piotr, coma i 1 inna osoba lubią to
#43 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2017 - 19:42
#44 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2017 - 20:51
Wymiana oleju czesciej niz co 50 tys. km to sciema, spoko
A liczysz ile w korkach stoisz o ile w nich stoisz ? Godzina w korku to 100 przejechanych kilometrów ...
#45 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2017 - 21:35
Oczywiscie zaden silnik nie zostal zajechany, mimo niemalych przebiegow.
#46 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2017 - 21:39
Ba, ale jak Stelli się co rok nie nasmaruje to będzie śmietnik
#47 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2017 - 22:02
Mialem juz kilka aut, w zadnym nie bylo potrzeby lania nowego oleju tak czesto, jak zalecaja serwisy A juz w niemieckim to w ogole nie trzeba bylo, od nowego bral ten olej i co kilka tysiecy trzeba bylo litr wlac tak czy siak.
Oczywiscie zaden silnik nie zostal zajechany, mimo niemalych przebiegow.
Ciekawa teoria, choć całkowicie bezsensowna, to oczywiście tylko moje zdanie, każdy może robić ze swym autem czy ogólnie własnością co mu się żywnie podoba.
Argument, że żaden silnik nie został zajechany o niczym nie świadczy, natomiast gdybyś napisał, że eksploatując w ten sposób takie a takie auto przejechałem nim określoną liczbę kilometrów bez remontu lub do remontu. Zakładam, że nie masz takich doświadczeń, natomiast ja kilka mam, oto przykłady;
Polonez Truck odebrany z salonu z zamontowana instalacja gazową, stosowany olej - Mobil 1 5W50, wymiana co 15 tys, przebieg do kasacji auta ponad 350 kkm, w tym czasie dwa razy regenerowane były gniazda zaworowe, przez cały ten czas nie trzeba było (praktycznie) dolewać oleju między zmianami
VW LT 35 we własnym zakresie wykonany remont kapitalny silnika, przebieg po remoncie do momentu sprzedaży - 580 kkm, silnik eksploatowany na oleju Motul 10W40 wymiany co 10 tys, zużycie oleju przy wspomnianym przebiegu wynosiło o 0,7 l od zmiany do zmiany, między znakiem min i max było 1,6 l
O mercedesie W123 300D, którym zrobiłem ponad 800 kkm stosując podobne zasady nie warto wspominać, były jeszcze inne auta również duże ciężarówki jak np
Volvo F12
Można pomyśleć, ze VW, Mercedes czy Volvo to nic dziwnego, ale Polonezem ponad 350 kkm bez remontu to chyba jakiś cud,no ale co ja tam wiem
- Guzu, Sławek Oppeln Bronikowski, Pisarz.......ewski Piotr i 2 innych osób lubią to
#48 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2017 - 01:25
Przykladowo japonski Nissan Almera ok. 300 kkm 😏 Albo zwykly dostawczak Citroen C15, ten zrobil ponad 500 kkm, nieco mniej inny van, Peugeot Partner...to nie ma znaczenia, chyba ze w nowoczesnych silnikach, pelnych elektroniki czy innych 150koni wycisnietych z pojemnosci 1 litra 😏
Użytkownik coloumb edytował ten post 26 czerwiec 2017 - 01:31
#49 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2017 - 05:54
W Polonezach i DFiatach takze zaden silnik mi sie nie zatarl z braku swiezego oleju Nie twierdze, ze da sie przejechac pol miliona km bez wymiany smarowidla, ale prikaz robienia tego nie rzadziej niz 10 tys. km jest zwyklym naciaganiem nieswiadomych Oczywiscie silnikom to nie szkodzi, ale nie szkodzi takze wydluzenie tego przebiegu do okolic 50 tys...
Niestety nie zgodzę się z Twoją teorią, a zdanie swe opieram na królowej lawet czyli lagunie I z silnikiem 1,9 dci, w którym to samochodzie zalecano właśnie long life jak to ładnie i jakże nie po polsku marketingowcy ujęli. Moja siostra taką kupiła bo się jej podobała z przebiegiem coś około 170 tys. i wymieniała olej zgodnie z moimi zalecaniami czyli nie rzadziej aniżeli co 12 tys. Raz lepszy np. motul czy lm, a raz tańszy, a równie też dobry np. lotos (syntetyki). Laguna na chwilę obecną ma ponad 280 tys. i ani razu nie była na lawecie ...
Użytkownik SlawekNikt edytował ten post 26 czerwiec 2017 - 05:54
#50 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2017 - 06:13
Volkswagen Garbus, prócz wyjątkowo licznych wad miał same zalety. Na płaskiej podłodze słoik albo inne podłe drobiazgi dawały prawdziwy pokaz ukrytych możliwości, ale samochód nie zakopywał się w śniegu, ani piasku. Tu swoje bez wątpienia dokładał jego niewielki potencjał bagażowy. Dziś baleroniaste suv-y są projektowane pod potrzeby klientów tesco/żabek&biedronek, można je napakować ponad wszelki rozum, co sprawia że świetnie się zakopują w każdym terenie. Spalał wszystko łącznie z ówczesnymi paliwami, które kiedyś też były ekologiczne - choć nie była wtedy tak popularna owa marketingowa ściema - za sprawą dodawanej czystej wody. Nie rdzewiał. Serwis, prócz nawiewnicy, był nieludzko prosty, wręcz ludzki.. Jedynka podobnie..
- rózgaś lubi to
#51 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2017 - 09:38
Garbusa nie mialem i szczerze mowiac nie chce miec z nim nic do czynienia, jest rownie wyjatkowy co Zauber 😏
Użytkownik coloumb edytował ten post 26 czerwiec 2017 - 09:46
#52 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2017 - 10:36
Taaaaaaa: do Lanz Bulldoga to nawet diagnoskopu nie trza było.
A o jakich autach panowie mówicie (pytanie do tych twierdzących- że właściwie to można nie wymieniać jak się mało jeździ) ?
Toż w nowoczesnych dieslach turbina obraca się do 250tyś obrotów przy ogromnych temperaturach, wtryskiwacze piezo mają po osiem otworów w końcówce i potrafią ośmiokrotnie wtrysnąć dawkę w jednym cyklu wtrysku.
Na takim oleju (po 50tyś) efekty fajnie widać na podjazdach w Aplach latem na parkingach- jak zgasił silnik to już nie zapalił
Fakt: to raczej w najnowszych autach z takim osprzętem po "oszczędnościowej" wymianie oleju , a Lanz Bulldogi klekotają na sam szczyt
- Guzu i Sławek Oppeln Bronikowski lubią to
#53 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2017 - 09:52
#54 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2017 - 10:01
#55 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2017 - 10:14
#56 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2017 - 20:23
Załączone pliki
- popper, Sławek Oppeln Bronikowski, Krzysiek Rogalski i 3 innych osób lubią to
#57 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2017 - 19:54
Dawno temu Volkswagen robił dobre, porządne samochody. Ale musiał z tego zrezygnować i pójść z postępem.
- Szymon82 lubi to
#58 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2017 - 20:45
- Krzysiek Rogalski lubi to
#59 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2017 - 21:40
Gwoli uzupełnienia : Silnik z mechaniczną pompą paliwa, chłodzony powietrzem i spełniający Euro V?
Są czasy ekoreżimu. W przeciwieństwie do lat poprzednich mało kto bawi się w osiąganie jak najwyższych mocy. dziś chodzi o jak najmniejszą emisję szkodliwych substancji. Moim skromnym zdaniem wiele więcej szkód robią piece węglowe, fabryki i inne dziadostwo niż jakiś tam V12 na gaźnikach. Przejdźmy jednak do rzeczy, Tatra właściwie jest jednym z nielicznych producentów ciężarówek, którzy bawią się w widlaste ósemki w ogóle. Po za nimi robi to Kraz, Scania, Kamaz, Ził….hmmm… i kto jeszcze? Z „Wielkiej Siódemki” jeszcze tylko Mercedes, choć z ostatnim Actrosem Mp4 widać, że raczej od niego odchodzi. Tym samym z UE pozostaje tylko Scania, ale oni tam muszą stosować różne skomplikowane technologie oparte o elektronikę sterującą układem zasilania.
Tatra zbudowała swój silnik tak, że nie potrzebują w nim komputera.
Sterowanie wtryskiwaczami odbywa się mechaniczne jak za starych dobrych czasów, po za tym jest to dalej vzduchem chlazeny motor o 8 cylindrach w układzie widlastym o rozstawie cyl pod kątem 90 stopni i rozrządem OHV.
Nie osiąga on niskich mocy, bo od 360 do 440 KM, więc na szlajającą się po błocie i budowach ciężarówke jest to wystarczająca jednostka, ale czemu w ogóle o niej wspominam?
Bo dziś w erze wszechobecnej elektroniki, komputerów i ECU zbudować coś co spełnia wyostrzone normy na prawach prostej mechaniki jest wyczynem i to nie małym.
Użytkownik welpa1809 edytował ten post 02 lipiec 2017 - 21:51
- coma lubi to
#60 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2017 - 20:16
Bez offtopa ani rusz..
..Milosnicy niemieckiej motoryzacji wyzerli w latach 80/90
Guzik prawda, coloumb..
Ryby wyżerli do spodu młodzi arywiści, typowe tępe młotki wędkarskiego świata, lemingi uformowane mentalnie przez nowobogacki konsumpcjonizm tudzież kultowych kultrednaczy robiących w reklamie. Łowiąc modnie i bezwstydnie od 01.01 do 31.12, eksterminując z figurami nawet niedostępne dotąd - dla tzw dziadów - klenie, jazie, bolenie, pstrągi i lipienie.
A fuj..a fe..a poszli von..
- Paweł J i sierżant lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych