Przyłowy 2023

Myślę, że sprawa została wyjaśniona, więc nie ma już potrzeby jej dalej ciągnąć i roztrząsać.

Tomku, nigdy, nie bierz do ręki nie swoją wędkę i zawsze sam sobie podbieraj podobnej wielkości rybę. Żeby komuś się wszystko kleiło. 

Łowisz piękne ryby, w dodatku często w dość niekonwencjonalny sposób, A że komuś z tego powodu anus ściska, to już jego problem. Gratulacje. Taka ryba wyholowana starą klejonką (zapewne taką bardziej pstrągową) to niebywały sukces. 

Pozwolę sobie na jeszcze jeden komentarz.

Branie tego karpia to całkowity fart. Nikt się na niego nie nastawiał, bo temat nazywałby się inaczej, a zestaw byłby mocniejszy.
Rekordem też nie będzie, znajdą się muchowe większe.

To co jest tutaj najciekawsze, przynajmniej dla mnie to umiejętności i opanowanie Tomka, które pozwoliły na wyholowanie Miśka.
Wielki szacun, większość takich brań kończy się zerwaniem zestawu. To nie jest pstrąg czy boleń, gdzie trudniejsze jest zachęcenie ryby do brania. To wielki karp na zestawie pod mała białą rybę.
Wziął koledze, Tomek go wyholował. Umówili się na anonimowość. Dla mnie to nic nie zmienia, bo samo branie to i tak przypadek.



Jest jeszcze jedna sprawa.
Przeglądając różne wątki często tu widzę różne złośliwości, uszczypliwości.
Gratuluję, fajna ryba, ale czy na pewno z Polski? Aaa z zagranicy, to się nie liczy. Tam łatwiej. A masz może zdjęcie na miarce? No wiesz, tak dla pewności?
Żeby było zabawniej, osoby krytykujące zwykle same nic nie wnoszą, poza krytyką.

Mnie samego to akurat bawi, ale parę osób się wkurzyło i przestało pisać. Ich ciekawe relacje mogę podziwiać już tylko na fb, szkoda.

PS
Pamiętam co się działo, jak kiedyś opisałem dwa dni łowienia łososi na Bałtyku i haniebny akt użycia przewieszki. Istny skandal.



Co do samych przyłowów, trafiłem świnkę ok 50cm.

Edited by korol, 17 April 2023 - 10:27.

Pewnie wahadłówką za grzbiet co?

Pewnie wahadłówką za grzbiet co?

A co ma rzetelność opisu połowu ryby w okresie ochronnym z tłumaczeniem się:

że są państwa gdzie od 16 kwietnia można już łowić szczupaki a na sandacze nie ma wogóle okresu ochronnego

 

Wybrałem się na klenie i trafił się taki dziwoląg. Prawdopodobnie jest to Drucieniec wodny. Ten na foto ma +/-20 cm.

Witam.

Też kiedyś go "złowiłem" - myślłem że to zwitek drutu, ale nagle zaczął się dziwnie krzywić i wyginać, normalnie jak w horrorze 

Skubany miał gdzieś między 30-40 cm.

Pozdrawiam.

Wystarczyło napisać w 1 poście jak było i git, a tak niesmak jakiś tam pozostał....bo czy przy kolejnych prezentowanych przez pana Tomka rybach będziemy się zastawiać czyja to ryba? Tego nie wiem

Co rzecz jasna nie zmienia faktu że to piękny karp i myślę ze 8/10 holi zakończyło by się niepowodzeniem, więc tutaj duże brawa dla umiejętności.

A ja proponuję aby zakazać komentarzy w wątkach z rybami a tylko I wyłącznie Moderator będzie rozstrzygał czy fotka się nadaje do danego tematu. Pozbędziemy się hejtu i niepotrzebnych scysji, a będziemy oglądać tylko piękne ryby!
Pogadać można w Cafe lub innych wątkach, a tu wpisy typu ''co to za kij?'',albo ''gratki '' I tak nic nie wnoszą.

Po pierwsze to jest forum, sama nazwa określa co tu sie dzieje i może dziać, jak będę chciał pooglądać same fotki ryb to poszukam gdzieś indziej.

Po drugie, jeśli zwrócenie uwagi, prośba o jakieś szczegóły czy zapytanie  jest hejtem to chyba jednak jest nadinterpretacja tego słowa.

Po trzecie ten portal zawsze promował wysoki stopień moralnego traktowania ryb i wyjaśnienie czy dane zdjecie spełnia te normy jest jak najbardziej na miejscu. Rybami z pod jazów, w okresie ochronnym czy na granicy zgonu chyba można, jeśli ktoś koniecznie musi, chwalić się gdzieś indziej.

Chodziłem za szczupłym. Wyciągnąłem karpia - 13,3kg. Od razu dla jasności napiszę, że podczepiony - nie wiem czy liczyć za przyłów? Nikt nie uwierzy, że złowiłem karpia na Goby Shada 20cm   Na początku napędził mi niezłego stracha, bo w początkowej fazie bez problemu wyciągnął z 50m plecionki, nie miałem zielonego pojęcia co się dzieje. Ale uświadomiłem sobie, że mogę spróbować narzucić swoje zasady - sprzęt mocarny - kij z CW do 98 i plećka 0.2mm
Karpiszon nie poniósł większego uszczerbku - zaczepił się mnie więcej 1/3 od ogona, za sam grzbiet, więc walczył ostro. Na nasze szczęście (moje i karpia) kotwica bezzadziorowa, wbił się jeden hak. Po dezynfekcji i sesji zdjęciowej wrócił w dobrej kondycji do wody.