Mile rozpoczecie sezonu z brzanami na vertical !
Barbo.jpg 69.76KB 97 downloads
Pogoda zimno ,ale slonecznie. Brania na 20-24m !!! Ostre trzepniecie. Ja jedna i kolega dwie wiecej.
Pozdro.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Posted 07 January 2017 - 10:03
Piękna ryba ! Kolega się nie chciał pochwalić swoimi?
BTW. Chciałbym żeby taka zima jak u Ciebie była teraz w Polsce, a jest trochę inaczej ...
bcvbcvv.png 86.26KB 82 downloads
Edited by tom3k_lubin, 07 January 2017 - 10:04.
Posted 09 January 2017 - 23:20
https://www.facebook...=nf&pnref=story
Trzeci filmik ,nie wsadzilem calego facebooka ! nie wiem jak podac tylko ten link.
Posted 30 March 2017 - 18:14
Edited by bartsiedlce, 17 July 2017 - 10:56.
Posted 01 July 2017 - 15:26
A tu moje trzy grosze;
Takie woblery w naszych wodach płoszą już nawet sumy, nie mówiąc o barbarach .
Ale na jakiś leciutki spin daje się je łowić. Fajnie że się trochę odrodziły w naszej Odrze, w czasach gdy Odra była bardziej ściekiem niż rzeką, o brzanach można było pomarzyć.
Dorodne barbarki w tej Hiszpanii, gratulacje!
Posted 02 July 2017 - 06:49
POPULAR
Ja swój dzień dziecka miałem pierwszego lipca ...
Godzina 17, dzwoni do mnie kumpel czy jedziemy nad rzekę tak do 22-23. Ledwo żyję bo poprzednia noc cała w pracy od rana też praca i miałem się właśnie kłaść spać. Mówię ok jedziemy ale ty prowadzisz to kimnę się w samochodzie chwilkę, na pewno coś to da. Dalej się zastanawiam czy to jest dobry pomysł bo zasypiam na stojąco... no ale jedziemy.
Zabrałem sprzęt na klenie i bolki - łowimy. Kilka sztuk kleniorów udało się złowić kilka spinek.. ale pomimo tego nie " podnieciłem się " i dalej zasypiam Nagle strzał !!!!!! Ryba idzie w górę rzeki, po chwile w dół za chwilę znów odjazd !!!! Nie daje się oderwać od dna !!!! Szura po dnie !!!! Trzymam ją mocno i po chwili luzzz.... Ownery rozgięte - załamany i w pełni obudzony !! Już się nie chce spać !!Rzucam dalej !!!! Kilka minut i sytuacja się powtarza to samo !!! Ryba po chwile daje się zauważyć - jest to brzana na oko 75-80cm !!!! Torpeda że masakra !!! Robi zryw w niebezpieczne miejsce, ja przytrzymuje i owner rozgięty !!!!!!! Zastanawiam się dlaczego mam takiego pecha ,,,, załamka totalna.
Mija z 40 minut. Strzał !!!! Pozwalam rybie na więcej i na szczęście trzyma się miejsc bez zawad... Już wiem że to kolejna brzana. Chwila holu i jest jest jest !!!!!! Ujarany że masakra !!!!! Kilka zdjęć i zwracamy wolność.
Jestem tak szczęśliwy że nawet nie koniecznie muszę łowić. Usiadłem sobie nad brzegiem rzeki i cieszę sie pod nosem . Głos wewnętrzny mi mówi żeby rzucać !!! rzucać !!!! .... No to biorę wędkę, trzeci rzut i Strzał !!! - Normalnie nie wierzę !!! Podczas holu widzę że wobek jest pewnie zapięty w pysku brzany także pozwalam sobie na ciut mocniejszy hol i ląduje kolejna - większa od poprzedniej !!!! Sesja i wypuszczanko
Wykonuje jeszcze kilka rzutów Jest już 22.30 Więc wracamy do domu ... ja spełniony i szczęśliwy w 110 % !!!!!
Sprzę:
Avid 258 do 28g
Stradic 4000 FH
Pletka 012 Berkley Crystal
Wobek Gobster 4.5cm cały czarny z złotym brokatem
( Dobrze że miałem sprzęt boleniowy na którym wisiał ten niewielki wobek )
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 02 July 2017 - 18:53.
Posted 05 July 2017 - 10:48
Nocka dawała na brzeg same takie brzany - wszystko w okolicach 60 cm ... .... I znów miałem pecha ponieważ poszły w ruch ownery st 41... i miałem takie Lokomotywy na kiju że nie szło ich oderwać od dna .... masakra tylko kilka metrów w górę rzeki w dół i do swojej rynny. Avid do 28g zgięty w pół.... I wszystkie się
spinały
Edited by Tomus, 05 July 2017 - 10:52.
Posted 05 July 2017 - 10:55
Tomus, brzany rzadko się spinają. Jak tak się dzieje to przeważnie są najechane. Miałem najechanych kilka brzan i dają wtedy niesamowity opór bo oderwać rybę zapięta za płetwę grzbietowa jest bardzo ciężko. Ryba ciężko idzie przy dnie i nagle jest luz. Przeważnie to następuje w początkowej fazie holu, choć nie zawsze. Tylko raz dociągnąłem rybę ok 70cm do ręki, ale była zapięta za ogon. Ryba zapięta za pysk spina się sporadycznie ze względy na mięsiste wary, chyba że rozegnie haki, ale to już wina wędkarza że stosuje za słabe. Niestety brzany dość często się najeżdża, szczególnie jak stosuje się kotwice na brzuchu. Nieraz tak miałem że łowiłem woblerem z tylna kotwicą i było ok, zmieniałem na dwukotwicowy, dwa rzuty i jedzie pod prąd najechana, dla tego przestałem używać tych z dwoma. W pierwszym momencie hol jest taki jakby wzięła, bo brzana miękko siada nawet jak weźmie prawidłowo, ale o tym że była najechana świadczy właśnie spinka. Często kopnięcie w kij świadczy właśnie że ją najechaliśmy bo jak poczuje hak to gwałtownie odchodzi, co może dawać wrażenie brania.
Edited by wujek, 05 July 2017 - 11:01.
Posted 05 July 2017 - 11:48
Tomus, brzany rzadko się spinają. Jak tak się dzieje to przeważnie są najechane. Miałem najechanych kilka brzan i dają wtedy niesamowity opór bo oderwać rybę zapięta za płetwę grzbietowa jest bardzo ciężko. Ryba ciężko idzie przy dnie i nagle jest luz. Przeważnie to następuje w początkowej fazie holu, choć nie zawsze. Tylko raz dociągnąłem rybę ok 70cm do ręki, ale była zapięta za ogon. Ryba zapięta za pysk spina się sporadycznie ze względy na mięsiste wary, chyba że rozegnie haki, ale to już wina wędkarza że stosuje za słabe. Niestety brzany dość często się najeżdża, szczególnie jak stosuje się kotwice na brzuchu. Nieraz tak miałem że łowiłem woblerem z tylna kotwicą i było ok, zmieniałem na dwukotwicowy, dwa rzuty i jedzie pod prąd najechana, dla tego przestałem używać tych z dwoma. W pierwszym momencie hol jest taki jakby wzięła, bo brzana miękko siada nawet jak weźmie prawidłowo, ale o tym że była najechana świadczy właśnie spinka. Często kopnięcie w kij świadczy właśnie że ją najechaliśmy bo jak poczuje hak to gwałtownie odchodzi, co może dawać wrażenie brania.
Też się zgadzam z kolegą z małym wyjątkiem.
Ja łowię na kotwice bezzadziorowe i tu spinki się zdarzają. Miałem ryby pod nogami i widziałem, że wobek w pysku, odjazd i luz. Środowisko brzany to niestety kamienie, a szorując pyskiem po dnie kotwica różnie się układa i niestety bez zadziorków czasem wypadnie z pyska. Nie mniej nawet używając bezzadziorów większość spinek to ryby najechane.
Ps. Też już dawno odpuściłem sobie kotwice brzuszną - straty w wobkach większe a brzana i tak zazwyczaj wisiała na tylnej kotwicy.
Posted 05 July 2017 - 12:09
Tomus, brzany rzadko się spinają. Jak tak się dzieje to przeważnie są najechane. Miałem najechanych kilka brzan i dają wtedy niesamowity opór bo oderwać rybę zapięta za płetwę grzbietowa jest bardzo ciężko. Ryba ciężko idzie przy dnie i nagle jest luz. Przeważnie to następuje w początkowej fazie holu, choć nie zawsze. Tylko raz dociągnąłem rybę ok 70cm do ręki, ale była zapięta za ogon. Ryba zapięta za pysk spina się sporadycznie ze względy na mięsiste wary, chyba że rozegnie haki, ale to już wina wędkarza że stosuje za słabe. Niestety brzany dość często się najeżdża, szczególnie jak stosuje się kotwice na brzuchu. Nieraz tak miałem że łowiłem woblerem z tylna kotwicą i było ok, zmieniałem na dwukotwicowy, dwa rzuty i jedzie pod prąd najechana, dla tego przestałem używać tych z dwoma. W pierwszym momencie hol jest taki jakby wzięła, bo brzana miękko siada nawet jak weźmie prawidłowo, ale o tym że była najechana świadczy właśnie spinka. Często kopnięcie w kij świadczy właśnie że ją najechaliśmy bo jak poczuje hak to gwałtownie odchodzi, co może dawać wrażenie brania.
No rozumiem rozumiem ... ja stosuję tylko tylna kotwiczkę a zamiast przedniej mam śrut - dwa zaciśnięte na pletce.... Ostatnio co miałem dużą brzanę pokazała się na chwile i miała w pysku a też przez chwile nie dało się jej oderwać od dna ... I co do ich brań to miękko siadają. W pierwszej sekundzie zaczep - który porusza się w górę rzeki. Raz najechałem taką z 40-50 to od razu były masakryczne wariacje .. Więc wydaje mi się że były to ryby które były prawidłowo zaczepione no ale kto to wie co tam było pod wodą ...
Posted 06 July 2017 - 23:20
Ja mam zupełnie inne wrażenia, odczucia i spostrzeżenia. Lowie tylko na muche. Ogólnie niedawno dobralem się do Barbarek z wąsami. Wyciągam średnio 1 na 3zapiete. Więc trochę kicha. U mnie to wygląda tak: rzut, prowadzenie, branie, zacięcie, chwila zastanowienia czy to nie zaczep(zawsze, ale to zawsze 'moje' brzany po zacieciu stoją ok1-2sek) w miejscu po czym odjazd czasem na 5 czasem na 25m za jednym razem i często jak są na długiej lince pomimo ciągle napietego zestawu nagle następuje luz. Haczyk nie rozgiety, przypon nie urwany, a basi nie ma. I tak mniej więcej 2 z 3 ryb na wedce.Tomus, brzany rzadko się spinają. Jak tak się dzieje to przeważnie są najechane. Miałem najechanych kilka brzan i dają wtedy niesamowity opór bo oderwać rybę zapięta za płetwę grzbietowa jest bardzo ciężko. Ryba ciężko idzie przy dnie i nagle jest luz. Przeważnie to następuje w początkowej fazie holu, choć nie zawsze. Tylko raz dociągnąłem rybę ok 70cm do ręki, ale była zapięta za ogon. Ryba zapięta za pysk spina się sporadycznie ze względy na mięsiste wary, chyba że rozegnie haki, ale to już wina wędkarza że stosuje za słabe. Niestety brzany dość często się najeżdża, szczególnie jak stosuje się kotwice na brzuchu. Nieraz tak miałem że łowiłem woblerem z tylna kotwicą i było ok, zmieniałem na dwukotwicowy, dwa rzuty i jedzie pod prąd najechana, dla tego przestałem używać tych z dwoma. W pierwszym momencie hol jest taki jakby wzięła, bo brzana miękko siada nawet jak weźmie prawidłowo, ale o tym że była najechana świadczy właśnie spinka. Często kopnięcie w kij świadczy właśnie że ją najechaliśmy bo jak poczuje hak to gwałtownie odchodzi, co może dawać wrażenie brania.
Posted 07 July 2017 - 09:29
Edited by wujek, 07 July 2017 - 09:30.
Posted 11 July 2017 - 09:46
: )
b1.jpg 75.78KB
40 downloads
beton007, też mi się trafiła brzana (nie ta powyżej) na dużą gumę. RH10 niemal cała w pysku razem z kotwicą. Tyle, że było to nie o zmroku, tylko kilka minut przed burzą.
Edited by korol, 11 July 2017 - 10:01.
0 members, 1 guests, 0 anonymous users