"Wyprawa szwedzka" - nowy artykuł na jerkbait.pl

Started By remek , 11 lis 2011 12:57

Poprzednia

Zaloguj się, aby dodać odpowiedź

30 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE xavier

Forumowicz

+Forumowicze
53 postów

Napisano 14 listopad 2011 - 14:52

loko....
ja miałem świetny silnik, bardzo oszczędny, niezawodny i palił na dotyk...
rzeczywiście woda miodna - ale tylko dla wybrańc�łw kt�łrzy trafią z pogodą, bo gł�łwnie to determinuje - jak zdą�źyłem wywnioskować - sukcesy na tej wodzie.

i serdecznie pozdrawiam Przewoźnika - jeśli nas tu podgląda
:mellow:

aha... nie 115 tylko 113cm, wstawiłbym fot, ale nie umiem

Do góry

#22 ONLINE loko

Forumowicz

+Forumowicze
116 postów

LokalizacjaGorzów WLKP

Napisano 14 listopad 2011 - 15:12

To dwa centy mu dodałem

rozumiem �źe m�łwisz o twoim silniku kt�łry sam z polski zabrałeś :lol:

ten był ok

A co do determinacji to nas znasz;walka od rana do wieczora :mellow:

pozdrawiam

Do góry

#23 OFFLINE hlehle

rybołap

+Forumowicze
3493 postów

Napisano 14 listopad 2011 - 15:36

Zwalanie wszystkiego na organizator�łw turystyki na pewno byłoby przesadą... myślę �źe decydująca jest 'kultura macho' kt�łra ka�źe nam prę�źyć muskuły i chwalić się sukcesami a o pora�źkach ( a bywają, bywają !) wstydliwie milczeć i lizać rany... jak się poczyta portale wędkarskie i relacje z wypraw zawarte na nich (r�łwnie�ź mam na myśli nasz portal) to z reguły wszystko wygląda na pasmo sukces�łw, bohaterowie tych opowiadań z reguły najpierw mistrzowsko dobierają strategię a potem bezbłęnie ją realizują... dwa - trzy zdjęcia z du�źymi rybami wystarczają, �źeby pobudzić wyobraźnię Jak�źe często, rzeczywistość bywa inna i przychodzi odbierać lekcję pokory od Matki Natury

Daletego powt�łrzę - cieszę się �źe mamy w postaci tego artykułu pewien kontrapunkt. Musi on wystarczyć za wszystkie historie nieopowiedziane

Trafne obserwacje. Ju�ź dawno to zauwa�źyłem i postanowiłem, �źe jak przydarzy mi się wyjazd udany inaczej to go opiszę.
Niestety relacja powstaje w b�łlach ...

Do góry

#24 OFFLINE krzysiek

Ekspert

+Forumowicze
6194 postów

Imię:Krzysztof

Napisano 14 listopad 2011 - 15:51

Ciekawy opis katastrofy Ile cos takiego kosztowalo na osobe? Jesli to nie sekret oczywiscie. Ostateczne koszty - z tym szwedzkim paliwem po 7 zl, dojazdem na lowisko ( wlasnie, ile czasu zajmuje dojazd z Polski?), jedzeniem etc- absolutnie wszytskim?
Pytam dlatego, gdyz nie dalej jak dwa dni temu rozmawialem z kumplem i dowiedzialem sie, ze za wyjazd na szkiery wyszlo im ok 4 tys PLN na osobe w ostatecznym rozrachunku. Zlapalem sie za glowe szczerze mowiac, zwlaszcza ze zlowili ok 60 szczupakow w ciagu tygodnia ( wrzesien , czyli ,,top termin''), a najwiekszy mial 77 cm i podobno to jest OK na tamtych lowiskach...

Nie znam Szwecji osobiscie, dlatego zadaje takie byc moze glupie pytania...
Pozdro

Z czystej ciekawości spytam: biuro, czy indywidualnie? Jak indywidualnie, to gratuluję pomysłowości jak wywalić 4 koła, jak z biurem to… a z resztą… Zamilknę, zanim powiem coś, czego zapewne będę �źałował.

Do góry

#25 OFFLINE krzysiek

Ekspert

+Forumowicze
6194 postów

Imię:Krzysztof

Napisano 14 listopad 2011 - 15:53

Zwalanie wszystkiego na organizator�łw turystyki na pewno byłoby przesadą... myślę �źe decydująca jest 'kultura macho' kt�łra ka�źe nam prę�źyć muskuły i chwalić się sukcesami a o pora�źkach ( a bywają, bywają !) wstydliwie milczeć i lizać rany... jak się poczyta portale wędkarskie i relacje z wypraw zawarte na nich (r�łwnie�ź mam na myśli nasz portal) to z reguły wszystko wygląda na pasmo sukces�łw, bohaterowie tych opowiadań z reguły najpierw mistrzowsko dobierają strategię a potem bezbłęnie ją realizują... dwa - trzy zdjęcia z du�źymi rybami wystarczają, �źeby pobudzić wyobraźnię Jak�źe często, rzeczywistość bywa inna i przychodzi odbierać lekcję pokory od Matki Natury

Daletego powt�łrzę - cieszę się �źe mamy w postaci tego artykułu pewien kontrapunkt. Musi on wystarczyć za wszystkie historie nieopowiedziane

Staram się, jak mogę

Do góry

#26 OFFLINE xavier

Forumowicz

+Forumowicze
53 postów

Napisano 16 listopad 2011 - 12:10

hmm...
przewoznik jak juz zdazylem wywnioskowac podczas i po wyprawie, potraktowal nas indywidualnie starajac sie byc biurem.
wyjazd niskobudzetowy i biorac pod uwage to ze moznabylo chmielowac cala droge w te i nazad daje duzego plusa!!!- nie opuszczal nas humor, ciety rozwalajacy dowcip niektorych kolegow z busika no i te wieczory przy ogniu i mocnym trunku w kolorze dobrze zaparzonej herbaty.

ja uwazam ze kazdemu, kto jezdzi tu i tam z obcymi

powinien sie trafic taki wyjazd jak w artykule - wowczas spojrzenie i docenienie tego co sie ma za plotem lub na wyciagniecie reki, lub tez w zasiegu jednej rozmowy telefonicznej bedzie inne.

pozdr dla wytrwalych, no i tym co od rana do wieczora a nawet noce spedzali na lesnych jeziorkach...

Do góry

#27 OFFLINE platynowłosy

Zaawansowany

+Forumowicze
1276 postów

LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 listopad 2011 - 23:54

Witam Panowie!
Przede wszystkim dziękuję wszystkim Kolegom, kt�łrzy przecztali i skomentowali m�łj tekst. Nasunęło mi się kilka spraw, wynikających z Waszych post�łw.
1) Waszym zdaniem, jak powinna być zorganizowana prywatna wyprawa, na np: nasze jezioro? Od dw�łch lat nie prowadzę ju�ź samochodu( oczy).Niestety, to nie �źart. I m�łj gł�łwny problem. M�łj Przyjaciel te�ź bezsamochodowy.
Wiem, internet, rezerwacje itd..To wiem, ale mo�źe czegoś się od Was nauczymy..to te�ź nie d�źołk.
2) Co sądzicie o podpisywaniu umowy wykonania usługi przez Przewodnika/Przewoźnika, co powinna zawierać? Opr�łcz jednolitej ceny dla wszystkich uczestnik�łw, z uwzględnieniem rabatu z tytułu kt�łregoś tam kolejnego wyjazdu..
3) Beztroska Tubylca, patrz tekst-ł�łdź.
W razie wypadku, czyja odpowiedzialność? Szweda czy organizatora?
4) Zasugerujcie dobrą kamizelkę ratowniczą, bo kapok, zgodnie z opisem na metce, nie gwarantuje uratowania się, tylko wspomaga akcję ratowniczą. Masakra taki opis metkowy... I nie myślę tu o pływających kombinezonach.
Panowie, dawajcie tu te�ź Wasze pytania.
Ja poruszałem się skr�łtami myślowymi.
Pogadajmy.
Zapraszam.
Pozdrawiam.
Alek

Do góry

#28 OFFLINE Krisu23

Zniewalam okazy

+Forumowicze
2620 postów

LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 22 listopad 2011 - 23:57

Przeczytałem artykuł i się dowartościowałem

Szacunek dla kolegi platynowłosy za opis. Wychodzi na to, �źe je�źd�źąc co roku na Mazury nie robię a�ź takiej wielkiej głupoty. Rok w rok kosztuje mnie to o 50 zeta dro�źej bo paliwo idzie w g�łrę. W tym sezonie było to 800zł. Metr�łwki nigdy nie złowiłem. Raz jest lepiej, raz gorzej ale generalnie jakbym miał wydać 4 tysie i złapać to co chłopaki to dziękuję beze mnie. Generalnie mam mało czasu na ryby a na południu szczupakowych w�łd jak na lekarstwo. Jak jadę to chcę chocia�ź znośnie połowić. Zawsze się udaje.
Pytanie do Bigosa. Tak sobie szybko podliczyłem z waszej strony, �źe Corrib jest jeszcze dro�źsze. Z w�łdą i gad�źetami pewnie z 4.5 tys pln�łw. Potrafisz zagwarantować, �źe jak wydam tą kasę to nałowię? Jeśli tak to chyba będziesz pierwszym przewodnikiem kt�łry to zrobi w historii. A ja mo�źe się skuszę. Bo jak nie zagwarantujesz to wolę moje 800pln i norę na Mazurach.

Do góry

#29 OFFLINE krzysiek

Ekspert

+Forumowicze
6194 postów

Imię:Krzysztof

Napisano 23 listopad 2011 - 07:56

Krzysiu,
Mo�źna te�ź doło�źyć drugie tyle (albo i nie) i pojechać samemu na szwedzkie czy norweskie szczupaki - z jednym zastrze�źeniem: dostęp do samochodu i pontonu lub ł�łdki... Je�źeli ma się sprzęt i trochę wyobraźni, mo�źna tanio i dobrze połowić. I - co tu du�źo gadać - jeszcze się nie zda�źyło, �źebym nie połowił, choć czasami było cię�źko (pogoda, warunki na wodzie).

Do góry

#30 OFFLINE Krisu23

Zniewalam okazy

+Forumowicze
2620 postów

LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 23 listopad 2011 - 08:10

Tak ale mnie się ciągle nie udaje. Miałem jechać w tym roku. Kupiłem nawet silnik, konsultowałem się z Twoim kumplem Harrym Kingiem i dupa. Plany zniweczył jakiś wierzyciel kt�łry nie oddał mojemu koledze kasy. Nie było kolegi i pontonu. Sam do Szwecji nie pojadę.