Witam.
Podepnę się pod temat. Przeczytałem wszystkie te wpisy od dechy do dechy.
Mój wniosek jest taki ,większość kupujących nowe kołowrotki oczekuje żeby to był sprzęt bez awaryjny,zwłaszcza z tej górnej półki.
Tak się nie da.Co tu porównywać Zaubera czy młynki w tej grupie cenowej które miały by nam zapewnić długie lata zadowolenia.
Jak by tak było to producent by poszedł z torbami,tak jest z każdym sprzętem którego byśmy nie kupili,nie tylko wędkarski.
Co tu narzekać że Zauber szumi czy Penn stuka,ważne że kręci,że da się na to łowić,jakby co to jest gwarancja.
Większość się zachłystuje sprzętem konstrukcji japońskiej,mam 2 szymaniaki made in Japan( aero gt 1000 i aero gtm2000) ale to z lat 90.Nie da się porównać tego do ówczesności.W lipcu postanowiłem zmienić firmę,kupiłem Penn Battle 2500, na początku trochę się w kurzyłem ,faktycznie (naczytałem się na forach) szumi ,stuka.
Stwierdziłem że ci kupili Zaubera, Penna czy inne kołowrotki wyolbrzymiają sprawę (stuki,szumy,nawijanie linki),po miesiącu wszystko się dotarło i jest lux.Czasami jet warto zmienić firmę i konstruktora,nie tylko japan,japan,japan,tak się utarło.
Polecam - kołowrotki z wyższej półki - stuki,szumy,luzy - Daiwa, Shimano.
w języku rosyjskim
Proszę o odniesienie się do tego.
pozdr.
Люфты в катушках, это брак или норма? Daiwa, Shimano.
https://www.youtube....yY#t=578.288371