Napisano 04 styczeń 2018 - 01:54
Daiwa już sporo namieszała w rynku, budżetową Ninją o fajnych parametrach. Mam wrażenie, że spełnia się moja wróżba - ta firma musi ostro zawalczyć o rynek, po kilku wpadkach, dość bolesnych.
Za duża stawka jest w grze, żeby odpuścić.
Kawał tortu poszedł w kieszeń Shimano po niektórych wersjach Excelera, Legalisie, karpiowych Black Widow.
Teraz, zauważcie, było ostre wejście z Ninja/Revros w segmencie najtańszym. Rok później, mamy BG o rewelacyjnych recenzjach , w cenie poniżej 500zł. Teraz, wchodzi seria LT - oby była to kontynuacja polityki, a nie odcinanie kuponów od już pozyskanego segmentu.
Shimano i Daiwa, bez cudów, nie żyją z Stelli i Morethana. Budżet robią dwa segmenty - tani, masowy, który ma pozyskać klienta, i ten oczko wyżej - dla klienta już przekonanego do firmy tanim sprzętem.
Dlatego ten segment średnio-nizszy jest tak istotny. 80% użytkowników kołowrotka za 150$ - jako następny wybierze niewiele droższy. Jakiej firmy? Tu jest pole walki. A pewne grono sięgnie po najdroższe, i to też jest warte uwagi dla firmy.
O ile Shimano jest przewidywalne i konsekwetne (nowy Exage będzie pracował z większą kulturą niż stary ale bedzie mniej trwały - i tak w każdym segmencie cenowym, może poza najwyższym); to Daiwa ma wzloty i upadki, ewidentną walkę księgowych, marketingowców i inżynierów.
Co nam, użytkownikom, wychodzi na dobre. Już wiele lat temu, na rynku namieszała zdrowo Tica, z Taurusem za cenę 30% Stelli i równie dobrą opinią. Każdy skrajny przypadek na rynku, nawet zły, jest na rękę klientowi. Zmusza firmy do myślenia, podnoszenia jakości w obrębie klasy cenowej,
W latach 80' Shimano walczyło o tego wyrobionego klienta, z ABU. Cardinal 33/44 i C3/C4 był ikoną jakości. Weszły Aero GT, potem Super X - i mimo kosmicznej ceny, "zrobiły" rynek. Jakość, trwałość tych kołowrotków do dziś jest w cenie.
Dlatego liczę, że nowe Daiwy jeszcze będą tym elementem walki o rynek, czyli - lepsze niż konkurencja w tej klasie cenowej.
BG niemal na pewno zakupię. Fuego LT - mocno kusi. Zwłaszcza że potomek coraz bardziej świadomie siega po mój sprzęt, i pewnie niemal nowa Ninja pójdzie w jego ręce na stałe.
-
Mariano Mariano, coma i kineret lubią to