Teraz wiem, że nie czytanie, nie oglądanie i nie teoretyzowanie sprawia, że postępy zostają zauważone. Tylko i wyłącznie praktyka i ciężka praca Tegoroczna zima i wiosna sprzyjała temu...
W międzyczasie usprawniłem też troszkę warsztacik... co prawda cały czas prowizorka, ale ważne że pomocne. Omotek już nie muszę nawijać kręcąc palcami blank, a i rękojeść jest na czym podszlifować. Do lakierowania - oprócz pędzelka - wprowadziłem nowy element, a mianowicie... wykałaczkę. Hah, niezwykle użytkowe to narzędzie
Lakier FlexCoat HB i nie mam dotychczas powodów żeby szukać czegoś innego.
@krzysiek, rear stosunkowo długi, ale są ku temu powody. To kijek wybitnie do łowienia w pionie. Zależało mi aby przy mocnym zacięciu (może w końcu kiedyś tego suma złowię ) dolnik idealnie trafiał pod pachę. Przy ciężkim łowieniu z łokcia czy nadgarstka za wiele się nie podziała...
Dzięki Panowie za dobre słowo