Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Rejestry a C&R


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
103 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4897 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 03 styczeń 2018 - 20:05

Jeżeli łowicie trzymając się zasad RAPR to przecież znaczy, że właśnie uprawiacie c&r. Zapisuje się w rejestr tylko ryby zabierane z łowiska, nie ma obowiązku rejestrowania ryb wypuszczonych. Oo..Taki np fejsik jest świetnym miejscem na tzw niezależna kontestację i bunt -  ściśle wg szablonu.. :)  


  • Alexspin lubi to

#22 OFFLINE   Norbi98

Norbi98

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 9 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Norbert

Napisano 03 styczeń 2018 - 20:23

 nie ma obowiązku rejestrowania ryb wypuszczonych. 

W rejestrach PZW Szczecin jest kolumna do wpisania ile sztuk ryb z danego gatunku zostało wypuszczonych  ;)



#23 OFFLINE   Andru77

Andru77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1780 postów
  • LokalizacjaRoztocze

Napisano 08 listopad 2018 - 10:59

Nie zabierasz, nie wpisujesz. Oddajesz czysty rejestr i jest ok.

Nie wszędzie się da, ale...Zalew w Zamościu:

 Zbiornik jest podzielony na dwie strefy kill i no kill. Kilowa jest cały czas oblegana, pozostała często pusta.No no kill o rybę łatwo, na drugiej, no cóż po zarybieniach jest szansa na rybę.

Limit karpia wynosi w sezonie 30 sztuk, normalnym jest,że przecież trzeba być super cool sprytny gościu i kombinują jak mogą. Więc kombinowanie ze ścieralnymi długopisami,(w sumie jest zakaz ich używania) na ale zawsze coś można pokombinować, zagubione rejestry- by mieć drugi trzeba zapłacić dodatkową opłatę ale nie jest to dużo, 30 karpi po co najmniej 1,5 kg X 15 zł za kilogram nie ma problemu zapłacić kilkadziesiąt złotych . Strażnicy zapisywali w czasie kontroli nazwisko i co tam złapał więc szybko można było gości wyłapać. Bliskość i dostępność łowiska to ułatwia, gorzej jeśli łowisko duże i trudno dostępne.



#24 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 08 listopad 2018 - 11:15

Nie zabierasz, nie wpisujesz. Oddajesz czysty rejestr i jest ok.

Nie wszędzie się da, ale...Zalew w Zamościu:

 

Ale ja nie mówię o tym, jaki oddaje, ale o kontroli nad wodą przez PSR ? 

Nie można z góry zakładać, że datę muszę wpisać bo jak coś złowię to zabiorę ( mowa o rybie w regulaminach). 
Jaki sens ma w tym momencie rejestr - to nie dziennik obecności a celem jego jest kontrola rybostanu. Ja to tak widzę. 
Co innego - masz rybę, zabierasz a nie wpisujesz. 



#25 OFFLINE   wilczybilet

wilczybilet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1167 postów
  • Imię:Maciej

Napisano 08 listopad 2018 - 11:29

 

 

Pytanie inne: w naszych zezwoleniach jest zapis odnośnie rejestracji złowionych ryb - brzmi tak : 
 

"4. Obowiązuje rejestracja złowionych ryb:

1) rejestracji podlegają: data, miejsce (nazwa łowiska); ryby objęte ilościowymi limitami połowów (faktyczna długość i orientacyjna waga). Wpisu w/w danych należy dokonać na bieżąco tj. datę i miejsce połowu przed rozpoczęciem wędkowania natomiast ryby przeznaczone do zabrania należy wpisać niezwłocznie po umieszczeniu w siatce do ich przechowywania, nie później niż przed kolejnym zarzuceniem wędki. Rejestracji ilości ryb objętych limitami wagowymi i nie objętych limitami ilościowymi można dokonać po zakończeniu wędkowania, lecz nie później niż przed opuszczeniem łowiska,

2) obowiązuje również kategoryczny zakaz wymiany ryb objętych ilościowymi limitami połowu. Ryba wpisana do rejestru z zamiarem zatrzymania i umieszczona w siatce do jej przechowywania nie może być wymieniona na złowiona w okresie późniejszym. Ryby, których nie planuje się zabrać muszą być natychmiast wypuszczone do wody. Zawodnicy trenujący przed zawodami mogą uzyskać pisemną zgodę wydaną przez dyrektora biura ZO PZW w Radomiu lub osobę przez niego upoważnioną na odstępstwa od zasad zapisanych w powyższym punkcie."

Jak to się ma do ludzi nie biorących niczego do domu ?
Mieliście już jakieś ciekawe niuanse z tym związane ? 

Moje łowisko (niewielkie jeziorko 10,5ha) zarządzane jest przez Towarzystwo Wędkarskie a nie PZW i rejestr ryb obejmuje wszystkie złowione, nieważne, czy są wypuszczane, czy zabierane. Są osobne rubryki do wpisania, czy ryba została wypuszczona, czy zabrana.

Jest zakaz korzystania ze środków pływających jeśli chodzi o wędkowanie. Wypływanie jest możliwe tylko do wywózki zestawów karpiowych, jak również do holu ryby, jeśli jest problem z wyholowaniem jej z brzegu.

 

Wymiar ochronny okonia 18cm, limitu górnej granicy nie ma (ale jest na tyle cwany, odsunięty na wodę i niedostępny, że na szczęście dla niego nikt go prawie nie łowi, oprócz "trzciniaków")

szczupak wymiar ochronny do 50 i od 81 cm - 2szt./doba

sandacz 50 cm - 2szt./doba

sum 80 - 120 cm - (chyba) 2 szt./doba

karp powyżej 5kg pod ochroną, limit 2 szt./doba


Użytkownik wilczybilet edytował ten post 08 listopad 2018 - 11:32


#26 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 08 listopad 2018 - 11:41

 

Moje łowisko (niewielkie jeziorko 10,5ha) zarządzane jest przez Towarzystwo Wędkarskie a nie PZW i rejestr ryb obejmuje wszystkie złowione, nieważne, czy są wypuszczane, czy zabierane. Są osobne rubryki do wpisania, czy ryba została wypuszczona, czy zabrana.

 

Piszesz o niewielkim jeziorku. 
U nas to tyczy się całego okręgu. 
Wg mnie to nic nie daje. Bo co ma to dać. Jedynym pewnikiem w owych rubrykach są ryby zabrane. Bo jak patrzeć na ryby wypuszczone ? Jeden odczepi przy wodzie, drugi będzie się bawił z rybą 10min aby uwiecznić okaz na zdjęciu a potem wrzuci truchło do wody. 
Kolejny niuans - jadę nad rzekę, łowię na muchę 40 kleni - wszystko wypuszczam - mam wpisać 40 kleni ? 
 

Mnie interesuje, czy ktoś się spotkał z taką sytuacją w czasie kontroli straży i jakie argumenty przytoczył i jak zostały odebrane ? 
Jak nikt, będę musiał to przetestować na własnej skórze :) 


Użytkownik tymon edytował ten post 08 listopad 2018 - 11:44

  • mariusz79 lubi to

#27 OFFLINE   Andru77

Andru77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1780 postów
  • LokalizacjaRoztocze

Napisano 08 listopad 2018 - 12:52

Tomku, teraz rozumiem. Faktycznie sam wpis potwierdzający obecność jest bez sensu, chyba,że jest limit wejść wtedy tak.

Jeśli chodzi o możliwość kontroli, zawsze można zadzwonić do strażników(w naszym rejestrze podane są telefony i gdzie jest ich rejon działania)  mało korzystałem ale zawsze była reakcja. Wpisywanie ryb złapanych, wypuszczonych jest bez sensu, bo niby czego ma być potwierdzeniem?

Częstotliwość kontroli jest niewielka, bo mało kasy w budżecie. SSR miała by dużą siłę ale mało komu się chce w sumie za darmo.

Każdy z Nas może przecież złożyć deklarację chęci przystąpienia do SSR i działać. Płacimy 200-400 zł rocznie za możliwość wędkowania na dużym obszarze, nie jest to dużo. W zamian za niewielką opłatę którą wnosimy odbębnijmy 10 kontroli w roku na rzecz PZW i nie narzekajmy,że nikt nas nie kontroluje.

Można też   zatrudnić strażnika, opłacić jego wynagrodzenie, ponieść koszty dojazdu itp. Taka opcja dla leniwych, którzy przedzierają się po krzaczyskach z wędką i ciężkim plecakiem ale już  w celach kontrolnych jest im bardzo trudno.


Użytkownik Andru77 edytował ten post 08 listopad 2018 - 13:03

  • tymon i galek lubią to

#28 OFFLINE   Janek7

Janek7

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 27 postów
  • LokalizacjaPuławy
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Jasik

Napisano 09 listopad 2018 - 14:28

Przerabiałem ten temat. Okręgowi chodzi o to ile ryb wyjechało z wody. Oni dobrze wiedzą ile wpuszczają. He He . Zadałem to samo pytanie po co taki rejestr, skoro zapisuje się tylko ryby zabrane z łowiska. Widocznie chodzi o dopuszczenie dużego błędu statystycznego. Również uważam, że jak chce się znać  stan ryb w łowisku to trzeba rejestrować wszystkie złowione ryby. Oddzielnie tylko zaznaczać te zabrane i te wypuszczone. 



#29 OFFLINE   wilczybilet

wilczybilet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1167 postów
  • Imię:Maciej

Napisano 09 listopad 2018 - 14:39

Przerabiałem ten temat. Okręgowi chodzi o to ile ryb wyjechało z wody. Oni dobrze wiedzą ile wpuszczają. He He . Zadałem to samo pytanie po co taki rejestr, skoro zapisuje się tylko ryby zabrane z łowiska. Widocznie chodzi o dopuszczenie dużego błędu statystycznego. Również uważam, że jak chce się znać  stan ryb w łowisku to trzeba rejestrować wszystkie złowione ryby. Oddzielnie tylko zaznaczać te zabrane i te wypuszczone. 

Tak jest właśnie u mnie



#30 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 17 grudzień 2018 - 13:58

Przerabiałem ten temat. Okręgowi chodzi o to ile ryb wyjechało z wody. Oni dobrze wiedzą ile wpuszczają. He He . Zadałem to samo pytanie po co taki rejestr, skoro zapisuje się tylko ryby zabrane z łowiska. Widocznie chodzi o dopuszczenie dużego błędu statystycznego. Również uważam, że jak chce się znać  stan ryb w łowisku to trzeba rejestrować wszystkie złowione ryby. Oddzielnie tylko zaznaczać te zabrane i te wypuszczone. 

 

A czy prawdą jest, że im więcej wpisane w rejestrach tym więcej później będzie zarybień? Przynajmniej teoretycznie.

Bo jeśli tak to może warto fikcyjne "odłowy wędkarskie" ewidencjonować?  :P  :D



#31 OFFLINE   tebe

tebe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 358 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 17 grudzień 2018 - 14:11

A czy prawdą jest, że im więcej wpisane w rejestrach tym więcej później będzie zarybień? Przynajmniej teoretycznie.

Bo jeśli tak to może warto fikcyjne "odłowy wędkarskie" ewidencjonować?  :P  :D

Nie wiem czy to prawda, ja wpisuję fikcję licząc że patrzą na to i więcej zarybia...


  • G_rzegorz lubi to

#32 OFFLINE   maxtip

maxtip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 608 postów
  • Lokalizacjamiejscowy

Napisano 19 grudzień 2018 - 20:46

A czy prawdą jest, że im więcej wpisane w rejestrach tym więcej później będzie zarybień? Przynajmniej teoretycznie.

Bo jeśli tak to może warto fikcyjne "odłowy wędkarskie" ewidencjonować?  :P  :D

... i...

Nie wiem czy to prawda, ja wpisuję fikcję licząc że patrzą na to i więcej zarybia...

... tak... patrzą, patrzą... a jak się "kapną", że bzdury piszecie, wejdą z siatami i wam odłowy kontrolne zrobią... sami siebie oszukujecie...



#33 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 20 grudzień 2018 - 03:12

... i...

... tak... patrzą, patrzą... a jak się "kapną", że bzdury piszecie, wejdą z siatami i wam odłowy kontrolne zrobią... sami siebie oszukujecie...


Chciałbym to zobaczyć :-)

#34 OFFLINE   Ace

Ace

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów

Napisano 12 styczeń 2019 - 07:35

A czy prawdą jest, że im więcej wpisane w rejestrach tym więcej później będzie zarybień? Przynajmniej teoretycznie.
Bo jeśli tak to może warto fikcyjne "odłowy wędkarskie" ewidencjonować?  :P  :D

.

Do zdanych po sezonie rejestrów połowów raczej nikt nie zagląda i lecą do kosza,a są tacy co wpisy robią w domu po to żeby zaimponować. Cały ten rejestr to pic na wodę.

#35 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 12 styczeń 2019 - 08:35

.

Do zdanych po sezonie rejestrów połowów raczej nikt nie zagląda i lecą do kosza,a są tacy co wpisy robią w domu po to żeby zaimponować. Cały ten rejestr to pic na wodę.


Ale "raczej" czy na pewno?
Czyżby zatem dane w informatorach o ilości odławianych przez wędkarzy ryb były brane z kapelusza?

#36 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6260 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 13 styczeń 2019 - 14:50

.

Do zdanych po sezonie rejestrów połowów raczej nikt nie zagląda i lecą do kosza,a są tacy co wpisy robią w domu po to żeby zaimponować. Cały ten rejestr to pic na wodę.

 

A skąd takie informacje Kolego?

 

Od kilku lat każdy rejestr jest wprowadzany do systemu, zostało to unormowane uchwałą walnego zgromadzenia delegatów okręgów. W niektórych okręgach szło to ciężko, nie było komu nauczyć się systemu itp, itd. Nie zmienia to faktu, że wszystkie dane z rejestrów są opracowywane statystycznie.



#37 OFFLINE   adriano

adriano

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 594 postów
  • LokalizacjaŚwiebodzin
  • Imię:Adrian

Napisano 13 styczeń 2019 - 20:24

Takie są fakty.
Moje rejestry od kilkunastu lat leciały przy mnie do kosza (PZW Zielona Góra)
Jak się cieszyłem że w roku 2018 zrezygnowali z niego aż do wczoraj kiedy dowiedziałem się że w nowym roku nikomu niepotrzebny papierek wrócił.

Użytkownik adriano edytował ten post 13 styczeń 2019 - 20:25


#38 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 13 styczeń 2019 - 23:05

Czasami aż ręce opadają...

Czytam tutaj posty i dostrzegam dwie postawy - minimaliści i kreacjoniści. Minimalista uważa, że przykry obowiązek wpisania daty połowu do rejestru jest tak bardzo uciążliwy, ze musiałby po tak wielkim wysiłku odpoczywać ze dwa tygodnie, wiec na wszelki wypadek tego lepiej nie czynić. Lenistwo lewel hard, jak mawia dzisiejsza młodzież. Z kolei maksymalista uważa, że wpisując do rejestru jakieś tony ryb, będzie to podstawa do przyszłych gigantycznych zarybień. Oba pomysły są całkowicie błędne, ba, wręcz szkodliwe...

 

Nie wiem, jak to wygląda w całej Polsce, oprę swą wypowiedź na tym, co dzieje się w moim okręgu. 

Otóż wszystkie rejestry, które są zbierane, trafiają później do opracowania do Olsztyna, skąd wracają w formie dokładnego opisania poszczególnych łowisk. I tak dzieje się od jakiś dwudziestu lat. W ten sposób można ocenić takie informacje jak presja na poszczególne łowiska, ilość i wielkość zabieranych ryb. Z tego wypływają wnioski o zmianie presji i zmianie wielkości poszczególnych gatunków. Jest to podstawą do próby przeciwdziałania pewnym trendom, lub podstawą do decyzji np. o podjęciu większych kontroli w przypadku przeniesienia się presji na inne niż dotychczas łowiska. Dane te są analizowane i porównywane z zapisami historycznymi, by wnioski były wyciągane nie na podstawie "widimisię" prezesa, a w oparciu o rzetelne dane. Rzetelne! To jest właśnie klucz do sukcesu. Dlatego warto być rzetelnym przy notowaniu zarówno pobytu nad wodą, jak i przy zapisywaniu zabieranych ryb. Posłużę się przykładem - co roku ilość "wędkarzodni" (tak nazwijmy sobie presję) na łowisku wygląda podobnie. Średnia ilość i wielkość łowionych ryb też jest stała. Informacja dla zarządu z tego płynie jedna - gospodarka jest prowadzona prawidłowo i należy ją kontynuować. Analiza ta nie bierze pod uwagę całej rzeszy no killowców, którzy nie chcieli zarejestrować swej obecności nad wodą, myśląc - bo i po co? A gdyby dane te były rzetelnie wprowadzone, to okazałoby się, że presja wzrosła i średnia ilość ryb złowionych (zabranych), w przeliczeniu na wędkarza spada. Czyli należy wyprzedzająco zwiększyć zarybienia, by utrzymać atrakcyjność łowiska.

I drugi przypadek, gdy kreacjonista wpisuje sobie, co mu tam myśl posunęła - okazuje się, że żyzność wody się podniosła i można zmniejszyć zarybienia tego łowiska, a ewentualnie zwiększyć tam, gdzie rejestry nie wykazują wzrostu połowów.

 

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - operaty, na podstawie których dzierżawcy wód (w tym i PZW) dokonują zarybień, muszą być ściśle przestrzegane. Tyle ryb, ile jest w operacie zapisane, musi do wody trafić. Zarówno za małe, jak i za duże zarybienie może być podstawą do odebrania wody i kilka okręgów boleśnie się o tym przekonało. W każdym operacie są jednak tzw. widełki, czyli zarybić można nie więcej niż i nie mniej niż (tutaj wpisana jest kwota w przeliczeniu na wartość zboża, o ile pamiętam - żyta, ale tego nie jestem pewien). Dodatkowo ustawa przewiduje zarybienia w cyklu trzyletnim, czyli można, np. w przypadku przyduchy zwiększyć zarybienie w danym roku, odpowiednio je zmniejszając w latach kolejnych. I o ile nie ma tu dowolności, to jednak pewna elastyczność w działaniach jest możliwa. Dlatego warto rzetelnie wypełniać rejestry. Nikomu od tego, że wpisze datę korona z głowy nie spadnie, natomiast wpisywanie bzdur w postaci fantazyjnych połowów może skutkować zmniejszeniem, zamiast zwiększenia zarybień "naszego" łowiska. Dlatego warto robić to rzetelnie (wiem, powtarzam się, ale powtarzanie ułatwia zapamiętywanie), a dodatkowo należy wywierać presję na zarządy okręgów, by wszędzie pojawiały się podobne opracowania. Bielsko-Biała, Częstochowa i Katowice takie opracowania mają od wielu lat i nic - poza lenistwem - nie stoi na przeszkodzie, by w pozostałych okręgach było to normą.



#39 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 745 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 13 styczeń 2019 - 23:21

Osobiście posiadam w swoich zbiorach kilka takich opracowań z Częstochowy. Jest tak jak piszesz.

Niestety, też kiedyś to już tłumaczyłem ale w zderzeniu się ze ścianą wędkarskiego widzimisię poddałem się. Fajnie Janusz to opisałeś. Łopatologicznie :)


  • woblery z Bielska lubi to

#40 OFFLINE   adamos

adamos

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów
  • Lokalizacjaśląsk

Napisano 14 styczeń 2019 - 09:21

Wszystko fajnie tylko, że pamiętam czasy kiedy nie było rejestrów a były ryby, dziś odwrotnie są rejestry a nie ma ryb.
  • fish28 lubi to