Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sandacze 2018


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
215 odpowiedzi w tym temacie

#181 OFFLINE   Sławomir

Sławomir

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 358 postów
  • LokalizacjaToruń
  • Imię:Sławomir

Napisano 29 grudzień 2018 - 20:16

Malinabar to co wyprawiasz  z tymi sandaczami jest niesamowite , brawo  Ty 


Użytkownik Sławomir edytował ten post 29 grudzień 2018 - 20:18

  • hm62 i malinabar lubią to

#182 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2339 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 29 grudzień 2018 - 21:17

Sławek , to nie tak do końca jest jak piszesz - choć chciałbym  ;) . Dziesiątki pustych wyjazdów , oglądanie tych wszystkich makabrycznych scenek rodzajowych nad wodą , kiedy to patrzysz na działania wytrzebiająco-eksterminacyjne "kolegów" "wędkarzy" , mających za nic zapisy regulaminu i jakiekolwiek pozory przyzwoitości , frustracja i często wściekłość związana z tym wszystkim ... i nagle bęc - jesteś we właściwym miejscu i we właściwym czasie . I nikogo w zasięgu wzroku . Piękne ... Ale faktem jest , że takiego końca sezonu się nie spodziewałem i nie miałem jeszcze  :) . Rok temu też tak pisałem , więc postęp jest  :D .



#183 OFFLINE   Sławomir

Sławomir

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 358 postów
  • LokalizacjaToruń
  • Imię:Sławomir

Napisano 29 grudzień 2018 - 21:47

Właśnie , tak jak napisałeś   ,, jesteś we właściwym miejscu i we właściwym czasie "   :clappinghands: u mnie go brak (czasu) , no i trzeba wstrzelić się  w te sandaczowe pięć minut

Druga rzecz    ,,działania  wytrzebiająco - eksterminacyjne kolegów wędkarzy . Jeden z takich moich kolegów złowił pięknego sandacza , dokładnie nie pamiętam czy przekroczył trzy cyferki ale na sto procent miał ponad  dziesięć kilogramów . Byłem przekonany ze ją puścił (górny wymiar ) ale niestety , wagę miał sandacz tak dużą bo miał jazia do 1,5 kg w sobie  , ryba miała cesarskie cięcie i nie przeżyła zabiegu  . Co do przyzwoitości to ten koleś wydawać by się mogło że ją ma , ma ale w dupie 



#184 OFFLINE   Sebo

Sebo

    C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2515 postów
  • Imię:Sebastian

Napisano 30 grudzień 2018 - 18:52

Końcówka roku dała fajne rybki.
Dwie do foty 69, 80 i kilkanaście stripsów.
Przynęty Tumbler i Piglet.
 
13954504_20181229_185300.jpg
 
13954505_20181229_185419.jpg
 
13954508_20181229_121241.jpg
 
13954506_20181229_140857.jpg


#185 OFFLINE   pepa73

pepa73

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 336 postów

Napisano 01 styczeń 2019 - 14:48

*
Popularny

Listopadowa mamuśka złowiona ponownie w grudniu po świętach i sylwestrowy na zakończenie sezonu.

Załączone pliki

  • Załączony plik  011.JPG   35,24 KB   50 Ilość pobrań
  • Załączony plik  005.JPG   50,56 KB   49 Ilość pobrań


#186 OFFLINE   *Hektor*

*Hektor*

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1212 postów
  • LokalizacjaPPL-SPIN
  • Imię:Piotr

Napisano 01 styczeń 2019 - 15:33

Tego sylwestrowego "prawie widziałem" z 2 brzegu :D zawrócili jak dochodziłem że kończymy...

I możliwe że też już go ktoś miał w 2018; z kompanem niektórych Twoich przygód rozmawiałem w kontekście innej ryby, że takie  przestrzenie między promieniami jak by od podbieraka...

Jeszcze raz szczere GRATULACJE!

 

To ja paszczę drapieżcy se dodam ;)

Załączony plik  RSCN4538.JPG   58,52 KB   49 Ilość pobrań


Użytkownik *Hektor* edytował ten post 01 styczeń 2019 - 15:55


#187 OFFLINE   pepa73

pepa73

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 336 postów

Napisano 01 styczeń 2019 - 16:04

Ten w czerwonej kurtce to byłeś ty? Z daleka nie dojrzałem brodziska, przez to się nie odezwałem. Tam gdzie się widzieliśmy niestety bez dotknięcia. Koło ósmej pojechałem kilkaset metrów w górę rzeki na główki i dwadzieścia po już pozował.


  • *Hektor* lubi to

#188 OFFLINE   SID

SID

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 833 postów
  • LokalizacjaŚrem https://www.youtube.com/watch?v=Sy7k5ZgA_RU
  • Imię:Roger
  • Nazwisko:Sikora

Napisano 01 styczeń 2019 - 17:29

Listopadowa mamuśka złowiona ponownie w grudniu po świętach i sylwestrowy na zakończenie sezonu.

Piękne ryby jak na botoksie.

Górale mi powiedzieli, że mroźna zima idzie, gdyż sandacze są grube w "krzyżu".  ;)


  • pepa73, malinabar, woblery z Bielska i 1 inna osoba lubią to

#189 OFFLINE   *Hektor*

*Hektor*

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1212 postów
  • LokalizacjaPPL-SPIN
  • Imię:Piotr

Napisano 01 styczeń 2019 - 21:26

Ten w czerwonej kurtce to byłeś ty? Z daleka nie dojrzałem brodziska, przez to się nie odezwałem. Tam gdzie się widzieliśmy niestety bez dotknięcia. Koło ósmej pojechałem kilkaset metrów w górę rzeki na główki i dwadzieścia po już pozował.

Też w pierwszej chwili nie poznałem; szedłem pod prąd sprawdzić kilka dołków, jak przejeżdżałeś po aucie dopiero rozpoznałem. Na koniec obławiałem zwaliska na zewnętrznym zakręcie w górze rzeki i po drugiej stronie było widać Twoją postać, jak zamiast łowić "tańcuje" po brzegu ;) to musiało być ten moment. Kumple akurat zadzwonili że jedziemy, a że zbytnio nie miałem przynęt do dziennego łowienia, grzecznie skończyłem łowy 2018


  • pepa73 i Mariusz54 lubią to

#190 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2339 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 03 styczeń 2019 - 19:30

*
Popularny

Miałem kłopoty ze wstawianiem zdjęć , więc milczenie dłuższe nastąpiło , ale już się poprawiam  :) .

Kolejny raz wypływam we czwartek . Z urlopem trafiłem idealnie . W prognozach cały czas na plusie , a to w sumie najważniejsze w końcówce sezonu . Ruch na wodzie zrobił się nieznośnie duży . Łowi się paskudnie . Tego dnia mam trzy dobre brania , jednak znacznie lepiej wiedzie się kolegom . U mnie z kolei pojawia się na pokładzie moja największa w wartościach bezwzględnych spinningowa ryba . Szkoda , że z wąsami  :rolleyes: .

Piątek też bez zdjęciowej ryby , choć na kiju znowu mam grubasa ...

 

Sobota , dwa dni do końca sezonu . Udaje mi się pojawić na wodzie jako drugi . Kiedy zaczynam przeszukiwać pierwszy dobry rejon już wypływają następni . Silny zachodni wiatr mocno miesza wodę , której temperatura skoczyła do ponad trzech stopni Celsjusza . Miejscówka praktycznie ta sama , która obdarowała rybą tydzień temu . I sytuacja też całkiem podobna . Znajduję skupiska drobnicy , jakieś torpedy przy dnie też się czają . Na lewej burcie pojawia się U-Boot prawdziwy , który wrzecionowatym zapisem i pięknym cieniem daje nadzieję na sukces . Rzucam w tym kierunku prawie prostopadle do wiatru i zaczynam prowadzić lekko dociążoną gumę na całkiem sporym balonie . Branie jest rozłożone w czasie i przestrzeni  :) . Najpierw kilka "twardziutkich muldek" delikatnie szarpiących gumę , po chwili elastyczne przytrzymanie , które po kolejnym metrze przechodzi w miękki , acz stanowczy wjazd w przynętę i się zaczyna ... Ryba szaleje w sposób zupełnie nieadekwatny do zimnej wody i pory roku . Potężne szarpnięcia łbem i dynamiczne przejścia przez rufę , odjazdy tak mocne i szybkie,  że muszę choć trochę zluzować hamulec . Kiedy zobaczyłem smoka już wiedziałem , że jest dobrze a serducho zaczęło lekko dławić w gardle . W krystalicznej wodzie podziwianie takiej ryby w czasie walki to absolutny bonus od Wody  :wub: . Koniec końców sandacz ląduje szczęśliwie w podbieraku . Jest zapięty od zewnątrz ( znowu ) i bardzo delikatnie . Moja absolutnie największa i najpiękniejsza kolczasta ryba  :D  . Osiem dyszek w dobrym plusie z absolutnie cudownym ubarwieniem i budową atlety . Te geny przekazane następnemu pokoleniu dają nadzieję na przyszłość dla tej małej sandaczowej populacji i wszystkich wędkarzy ...

 

Załączony plik  DSC05605.JPG   35,04 KB   38 Ilość pobrańZałączony plik  DSC05609.JPG   39,12 KB   38 Ilość pobrań

 

Niedziela , dzień do zakończenia sezonu . Kompani na wodzie przede mną . Okazuje się , że w pierwszych dwóch godzinach zarówno oni , jak i ja mamy dobre kontakty . Wprawdzie ochłodziło się znacznie i do porywistego wiatru doszedł ciągły , momentami intensywny deszcz , ale jednak dzieje się . Pierwsze branie to bezdotykowe i bezkontaktowe ścięcie ogonka . Rzucam prosto pod wiatr i nagle guma przestaje dawać opór . Poprawiam i mam piękne sieknięcie tuż nad dnem . Zacinam w tempo i przez krótką chwilę czuję betonowy opór . Guma skręcona w chińskie osiem . Uderzył od przodu , o czym świadczą ślady na główce . Druga ryba melduje się po dalekim wyrzucie z wiatrem . Na maksymalnym zasięgu ryba miękko wjeżdża w przynętę , zacinam , zaczyna targać łbem , pierwsze pompowanie . Po kilku chwilach spada . Żal ... Później nie dzieje się już nic , więc maksymalnie zziębnięty i powoli przemakający ciągnę szybko w stronę okoniowych rewirów . O dziwo łowię i to bardzo fajnie , biorąc pod uwagę warunki , jednak nie zdjęciowo .

 

Poniedziałek ,Sylwester , koniec sezonu . Mam dwie godziny . Czyli cztery  ;) . Temperatura spadła do około zera a mokre rzeczy po wczorajszym dniu prawie wyschły  :) . Nie dzieje się kompletnie nic przez dłuższy czas , jednak prawie w końcówce notuję piękne i twarde branie , choć z tych nie do zacięcia . Guma ścięta i zsunięta na łuk kolankowy haka . Bardzo ucieszył mnie ten kontakt , głupio byłoby spływać bez niego ...

Kończę łowienie , pakuję się i dziękuję Wodzie za to wszystko , czego mogłem doświadczyć w tym roku . To był dziwny sezon  ale z tych , które dają mnóstwo tematów do rozmów na najbliższe pięć miesięcy i niezapomnianych wspomnień .

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 03 styczeń 2019 - 20:11


#191 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 03 styczeń 2019 - 20:23

Świetnie się czyta, świetnie ogląda...czuć tą fascynację spinnigiem i kolczastymi👍😊. Brawo za kropkę nad i na zakończenie sezonu
  • malinabar lubi to

#192 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5858 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 03 styczeń 2019 - 20:29

Brawo, widać mega postęp w Twoim łowieniu. Jesteś regularnie na wodzie i wiesz co możesz z niej wydusić. Gratuluję udanego sezonu :)
  • malinabar lubi to

#193 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1509 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 03 styczeń 2019 - 20:57

Bartku, tak wędką jak i piórem potrafisz nieźle namieszać ;) . Twoje opisy "połyka" się jednym tchem, piękne zakończenie wędkarskiego roku ! 



#194 OFFLINE   Damiano

Damiano

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 323 postów
  • LokalizacjaOpolskie

Napisano 03 styczeń 2019 - 21:17

Bartku czapki z głów, i po raz kolejny zabrałeś mnie ze sobą na swoją łódkę, gdyż czytając twoje przeżycia czuję się jak bym tam z tobą był ;) kto wie może się kiedyś spotkamy na "wielkiej wodzie"

Wszystkiego dobrego w A.D 2019 :good:


  • malinabar, woblery z Bielska, SID i 1 inna osoba lubią to

#195 OFFLINE   lukasz1982

lukasz1982

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • Lokalizacjawarszawa
  • Imię:Lukasz

Napisano 04 styczeń 2019 - 00:23

Witam , mam pytanie do bardziej doświadczonych , jako że była to moja pierwsza jesień oraz zima spędzona na "chodzeniem za sandaczem" , dzień przed końcem sezonu miałem dziwną sytuację , łowie w małej rzece w której populacja sandacza jest spora , małego sandacza takiego do 25 cm jest mega dużo łowiony był na wszystko w lecie , musi być tam także duży , chociaż o 90+ nie słyszałem , sam złowiłem kilka lat temu +/- 80 jako przyłów. Obławiałem kilka h około 2m rynne pośrodku małego rozlewiska z wolnym uciągiem , po setkach rzutów 7 cm rekaxami i mansami założyłem mega jaskrawą gumę 10cm bardzo smukła z celownikiem na kopycie (nie znam nazwy ani modelu) w pierwszym rzucie był mega silny strzał i sciągnięta guma do łuku na haku.... więcej nie powtórzył , branie zupełnie inne od wszystkich jakie miałem w grudniu , dodam że ryby które udało się wyciągnąc były do 55 cm i brania były  inne , czy mógł to być kaban ? Czy równie dobrze mógł to być junior tylko tak agresywnie uderzył ??



#196 OFFLINE   cinn

cinn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:W

Napisano 04 styczeń 2019 - 05:29

I kaban i junior.
Miałem kiedyś takie pier.. w przynętę że myślałem że będzie ładna ryba ale okazała się 35 cm sandaczykiem.
Złowiłem wtedy ich kilka i niektóre właśnie tak waliły.
Najczęściej takie agresywne brania miałem przeważnie późną jesienią.

malinabar

Pięknie zakończony sezon.
Im bliżej końca tym wieksze kabany.

Mi nie było dane zakończyć porządnie sezon łudkowy, nie miałem zbytnio czasu na jesienne wypady.

Użytkownik cinn edytował ten post 04 styczeń 2019 - 05:33

  • malinabar lubi to

#197 OFFLINE   wilczybilet

wilczybilet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1197 postów
  • Imię:Maciej

Napisano 04 styczeń 2019 - 07:45

I kaban i junior.
Miałem kiedyś takie pier.. w przynętę że myślałem że będzie ładna ryba ale okazała się 35 cm sandaczykiem.
Złowiłem wtedy ich kilka i niektóre właśnie tak waliły.
Najczęściej takie agresywne brania miałem przeważnie późną jesienią.

 

To samo tyczy się pozostałych drapieżników. Kilka razy tak miałem, że mały lub średni szczupak uderzył z takim impetem, że kij z ręki wyrywał, szczególnie jak był duży kąt między plecionką, a kijem (plecionka prostopadle względem wędziska np. rzuty z kładki w bok wzdłuż trzcin). A metrówka potrafi łyknąć przynętę z delikatnym przytrzymaniem ;). Bardzo dużo zależy od tego, czy drapieżnik uderza od przodu, czy tyłu przynęty. Jak z impetem walnie od tyłu "przesunie" się z przynętą w naszą stronę i branie będzie delikatniejsze, a jak walnie od przodu przynęty, wtedy jest potężne uderzenie (dodatkowe napięcie linki) i czujemy wielkie bum :)


  • analityk lubi to

#198 OFFLINE   chlodnica

chlodnica

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 798 postów
  • LokalizacjaPL-Opole/CH-Davos
  • Imię:Darek

Napisano 04 styczeń 2019 - 10:19

 A metrówka potrafi łyknąć przynętę z delikatnym przytrzymaniem ;).

Moje wnioski są jednoznaczne...Duże sandały biorą bardzo delikatnie i ostrożnie...Niekiedy poznać tylko po plecionce...Skurczybyki.. ;)

 

Bartuś,gratki i tak trzymaj.Życzę metróweczki.Chciałbym wówczas zobaczyć Twój wyraz twarzy...Uśmiech znaczy się... :D :D :D

No i opis oczywiście przeczytać... ;)


Użytkownik chlodnica edytował ten post 04 styczeń 2019 - 10:20

  • malinabar lubi to

#199 ONLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 04 styczeń 2019 - 13:49

Moje wnioski są takie, że jak duże (i nie tylko duże) sandały żerują (np. w nocy, w brzegu) to walą w 15cm gumy tak, że kij wyrywa z ręki, a główka gumy nawet nie wystaje z pyska... :) Jak nie żerują, to stukają, skubią, wąchają, cudują i trzeba mieć sporo szczęścia i umiejętności, żeby drania wciąć.


  • Patryk1125 lubi to

#200 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3495 postów

Napisano 04 styczeń 2019 - 14:06

Moje wnioski są jednoznaczne...Duże sandały biorą bardzo delikatnie i ostrożnie...Niekiedy poznać tylko po plecionce...Skurczybyki.. ;)

 

 

 

To ja mam zupelnie odwrotne obserwacje :)


  • Wartoslaw lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych