Muszę zdementować twoją wypowiedź Friko. W moim sculptorku popsuł się jedynie mechanizm zwalniania szpuli i nie ma to żadnego związku z wagą używanych przynęt. Uważam że jest tam po prostu błąd konstrukcyjny. Obecnie wszystko działa już jak należy i nie wymagało to żadnych skomplikowanych czynności. Co więcej. Ostatnio otworzyem mojego sculpka żeby sprawdzić jego stan. Muszę przyznać że w środku nie ma żadnych oznak zużycia. Ta tica to jedyny niskoprofilowiec jakiego kiedykolwiek miałem więc trudno mi się wypowiadać na temat ich trwałości ale sculptor napewno doskonale radzi sobie z obciążeniami przy jerkowaniu. A przecież go nie oszczędzam. Nawet F14 z niego lata.Z tego co kojarze doświadczenia @rognisa - mam nadzieje że Sebastian sie ustosunkuje - sa takie ze po 2 sezonach jerkowania daiwa procaster jest kompletnie zajeżdżona. Podobnie, o ile pamiec mnie nie myli stało się z tica sculptorem @phali (?).
Jaki multik z wykopem???
#21 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 12:50
#22 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 13:08
#23 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 13:34
Tyle gwoli wstępu.
Kolowrotek od samego początku używania charczył i zgrzytał zarówno podczas rzutów jak i zwijania linki. Dokonanie konserwacji zgodnie z wytycznymi jakie znalazłem m.in. na tym forum, nie zmieniły repertuaru dźwięków mojego ambassadeura co uznałem porostu za naturę tego kołowrotka. Prawdziwe problemy zaczęły się w tym roku kiedy to zaczął nawalać mechanizm zbijania spustu’ jak to ładnie nazwał @Phala.
Po usunieciu usterki, mlynek chodził jeszcze przez kilka wypraw ale ostatecznie rozleciał się w zeszłym tygodniu nad J. Wiartel. Odpadla m. in śruba mocująca korbke na osi, a szpula zaczęła podczas rzutów wydawać dość denerwujacy świst.
Mimo iz dbałem o ten kołowrotek w chwili obecnej nie mogę z niego korzystać.
pozd jerzy
#24 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 13:52
Z ciekawości się zapytam czy udało się ustalić źródło tych dziwnych dźwięków - pewenie rozebrałeś młynek w drobny mak jak się domyslam ?
#25 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 15:00
piszesz o big bait special, no i? a jak by go nazwali big black bad to by oznaczalo ze jest duzy czarny i zly? ten mlynek jest dedykowany do swimbaitow, te wabiki waza czesto nawet 100 gram, ale jaki to ma wplyw na wytrzymalosc kolowrotka? zadna, wieksze obciazenia sa podczas jerkowania kazdym jednym pullbaitem niz podczas monotonnego sciagania wielkiej gumy
jak myslicie, dlaczego niskoprofilowce maja od strony korby wyraznie wiekszy przekroj niz od tej strony, gdzie sie je obejmuje dlonia? bo musza sie tam zmiescic bebechy tej samej wielkosci co w roundzie
przyklad? prosze, gdyby alphas, ktorego sie slusznie uwaza za mlynek do lekkiego lowienia, byl taki slaby, to nikt o zdrowych zmyslach by nie napisal, ze mozna go zalozyc do 25 funtowego blanku, nawinac 30 funtowy nylon i wyciagac wielkle bassy z zatopionych drzew ...
gdyby byl za slaby, top by sie rozlecial ale sie jakos nie rozlatuje, a taki plaski jest
#26 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 15:04
Idąc dalej. Spójrzmy prawdzie w oczy. Myślę, że C3/C4 nie widują już Szwecji. Tak sobie myślę, że kołowrotek taki kosztuje w stanach mniej niż HOT-DOG robiony przez Szweda przed supermarketem. Tak więc myślę, że napis MADE IN SWEDEN można potraktować z przymrużeniem oka. Widziałem ostatnio kilka sprowadzonych ze stanów i jakość spasowania tych kołowrotków pozostawiała wiele do życzenia. Nie zaprzeczę jednak, że są to fajne kołowrotki do jerkowania i warto taki mieć pod ręką. Zobaczcie też gdzie produkowane sa najnowsze z serii REVO. Korea. To o czymś świadczy. Tak więc nie chodzi wcale o wytrzymałość w sensie konstrukcyjnym. One są tak opracowane, że nie powinny się psuć. Właściwie tam praktycznie nie ma co się psuć. Chodzi raczej o jakość wykonania, materiały itd.
Jurku, Antares DC jak już powiedziałem nadaje się do tego celu. To mocna maszyna ale ... na pewno lepszym bo tańszym rozwiazaniem będzie sam Antares AR. DC w tym przypadku nic Tobie nie daje.
Pozdrawiam
Remek
#27 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 15:54
gdyby byl za slaby, top by sie rozlecial ale sie jakos nie rozlatuje, a taki plaski jest[/quote]
@Pitt, Mialem Daiwe Alphas 103L przez 2-3 miesiące. Można o tym młynku powiedzieć wiele, ale nie że jest do lekkiego łowienia. Sparowana razem z kijem 17 lb czasami miała problemy z wyrzutem 10g wahadlowki Abu Toby. Wabik oczywiscie leciał, ale nie na odległość na jaka możnaby sie spodziewać po kołowrotku do lekkiego lowienia. Takie odnosiłem wrażenie. Przyjemnie się łowilo tym kolowrotkiem dopiero wtedy, gdy przynęta miala ponad 13g. Lekki i płynny wymach, a wabik naprawdę leciał na sporą odleglośc, a łowienie nie męczyło. Dało się co prawda łowić przynetami 6 g, ale tylko w idealnych warunkach, gdzie był możliwy pełny wymach i maksymalne ładowanie kija. Stąd tez wniosek, że można ten kolowrotek sparowac kijem z 25 lb i łowic na 30 funtową linkę. Może opinia o lekkim przeznaczeniu alphasa wynika z faktu, ze jest to kołowrotek bardzo lekki i mały. Chyba nawet mniejszy niz shimano scorpion 1001.
pozd jerzy
#28 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 18:33
#29 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 18:39
#30 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 18:41
ps. a tak wogole, to taki dobry post zaluguje na lepsza ikone niz ta wiec dostal taka
#31 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 20:03
#32 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 20:27
#33 OFFLINE
Napisano 05 październik 2006 - 21:29
#34 OFFLINE
Napisano 06 październik 2006 - 09:52
Film ze strony shimano. Niestety wolno się ściąga
New Curado Master
Pozdrawiam
Remek
#35 OFFLINE
Napisano 06 październik 2006 - 10:30
Procastera mam już kilka sezonów. Najczęściej używam go do średniej wielkości jerków, sporych woblerów i dużych gum. Rzeczywiście tak jak wspomniał Friko zajechałem ten kołowrotek, ale też dobrze zauważył Remek, że stało się to także z mojej winy. Prawda jest taka, że nigdy w życiu nie rozebrałem go i nie wyczyściłem dokładnie. Smarowałem jedynie szpulę i łożyska.
Po kolejnym zetknięciu ze słoną wodą oraz z ciężkimi przynętami nie wyczyszczony kołowrotek nie był w stanie działać poprawnie i w końcu kilka elementów zatarło się.
Kręciołek w tą zimę zostanie całkowicie rozebrany i mam nadzieję, że wróci do swojej formy, chociaż zauważyłem zużycie i starcie niektórych elementów...
#36 OFFLINE
Napisano 06 październik 2006 - 10:35
dobrze ze nie mamy takiego samego zdania na wszystkie tematy, bo inaczej nie mielibysmy o czym rozmawiac - taka refleksja mnie naszła
Skoro juz tak ciekawie sobie gawedzimy, mam jedno pytanie do @Remka i @jerzego: jaka mysl stoi za koncepcja uzycia Antaresa (zwykłego, nie DC) do jerkowania? Za jerkowanie przyjmuję to co wymienił @jerzy czyli łowienie na popularne bezsterowce w okolicach 50gram. Mam pytanie o wartość dodaną takiego rozwiązania w stosunku do łowienia na wspomniane ABU. Do łowienia na takie przynety trzeba będzie pewnie nawinąć plecionkę w zakresie 20-30lb. Oraz uzyc odpowiedniego kija. Takim zestawem raczej nie bedzie operowac sie komfortowo lzejszymi przynetami (powiedzmy w okolicach 3/8-1/2 oz) wiec ten ewentualny argument dla mnie odpada. Czy ćwierćcegłowka poleci z Antaresa dalej niz z poczciwego rounda? Pewnie tak, ale z rounda taka przynete mozna bez problemy wyrzucic na 40 metrów zatem... No wiec co zostaje - wieksze przełożenie? Lepszy palming?
Powiem szczerze ze mi by szkoda było antaresa do klocków, to jakby alufelgi do Poloneza zamawiać.
I jeszcze jedno pytanie, ale odpowiedzcie szczerze - czy kupilibyście od kogoś uzywanego Antaresa wiedząc że był elementem zestawu jerkowego i pracował powiedzmy przez 2 sezony pod przynetami typu slider10S czy fatso 10S ?
Pozdrawiam
ps. też jestem za tym żeby zmienić buźkę w tym wątku, jak słusznie zauwazył @pitt
#37 OFFLINE
Napisano 06 październik 2006 - 11:53
Mam pytanie o wartość dodaną takiego rozwiązania w stosunku do łowienia na wspomniane ABU.
Moim zdaniem to tylko kwestia upodobania. Tak jak już napisałem - low profile nadaje się (oczywiście odpowiedni - czego przykładem może byc filmik o Curado) do jerkowania mimo to ja korzystam z rounda (kwestia przyzwyczajenia i upodobań).
Pozdrawiam
Remek
#38 OFFLINE
Napisano 06 październik 2006 - 12:54
Natomiast Remku - ten filmik obejrzany w pracy jest niezdrowy. Pal licho czym je łowili, ale te ryby.... Złote, wielkie i te brania... Wszystkim polecam trochę cierpliwości w ściąganiu - WARTO!!!
#39 OFFLINE
Napisano 06 październik 2006 - 13:02
Natomiast Remku - ten filmik obejrzany w pracy jest niezdrowy. Pal licho czym je łowili, ale te ryby.... Złote, wielkie i te brania... Wszystkim polecam trochę cierpliwości w ściąganiu - WARTO!!!
Zgadza się Baloo ... warto, warto Jak zobaczyłem te brania to mi mowe odebrało! A ten odjazd i luz na lince ...
Pozdrawiam
Remek
#40 OFFLINE
Napisano 06 październik 2006 - 14:18
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych