To już ostatni raz, jak spróbuję Ci coś podpowiedzieć.
Z dużą dozą hurraoptymizmu rzucasz się do kręcenia wielu różnych modeli. W ten sposób trudno się czegoś nauczyć. Postaraj się raczej jeden prosty model opanować do perfekcji, wtedy z kolejnymi będzie Ci już łatwiej. Weźmy na przykład bażanci ogon. Bardzo ładnie uformowałeś tułów, srebrna owijka (nieortodoksyjna) świetnie podkreśla segmentację, jednak zarówno ogon (w obu przypadkach), jak i pakunek (również w obu przypadkach) jest zbyt bogaty. Pozostałe muszki również zawierają sporo błędów technicznych, takich, które będą miały swój negatywny wpływ na łowność muszek. Zapewniam Cię, że nie jesteś pierwszą osobą, która te same błędy popełnia, a fakt, iż kanon zawiera inaczej wyglądające wzory nie wziął się z powietrza. Wieloletnie obserwacje wędkarzy z całego świata wskazują na żelazne zasady, które ułatwiają przechytrzenie ryb. Zarówno w budowie, jak i doborze materiałów, a na koniec sposobach podania przynęt. Aby skutecznie zmienić te kanony sama, nawet największa doza entuzjazmu nie wystarczy, jeśli nie jest podparta solidnym warsztatem. Dlatego weź sobie te rady do serca. Nie wymyślaj własnych wzorów. Skup się na wiernym odwzorowaniu istniejących. Gdy opanujesz warsztat, przyjdzie czas na własne wariacje i wzory
Janusz trzeba tez wziąć poprawkę na to, ze Mariusz nie wykonuje much tylko jigi, a one co by nie mówić zawsze były bardziej „bogate” i korpulentne
Najwazniejsze, ze z każdą mychą, tfu jigiem widoczny jest progres