Akwarystyka
#361 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 12:25
Chciałabym kupić z odbiorem osobistym i wcześniejszym rzuceniem okiem... Niestety pierwszy zakup od polecanego "hodowcy" z wysyłką okazał się stratą kilku setek i nerwami. Prawie wszystkie ryby miały pasozyty i padały jedna po drugiej.
#362 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 12:36
Skąd ten pechowy hodowca się trafił?
#363 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 12:39
- Marcyś lubi to
#364 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 12:39
Macie może w woj. Lubelskim lub gdzieś w okolicach Warszawy godnego polecenia hodowcę lub po prostu pasjonata, mającego Pseudotropheus Elongatus oraz Lodotropheus Sprengerae?
Chciałabym kupić z odbiorem osobistym i wcześniejszym rzuceniem okiem... Niestety pierwszy zakup od polecanego "hodowcy" z wysyłką okazał się stratą kilku setek i nerwami. Prawie wszystkie ryby miały pasozyty i padały jedna po drugiej.
Ryby od pasożytów nie padaja tak po prostu jedna po drugiej. Pokaż filmy spod mikroskopu co tam w tych rybach znalazłeś.
#365 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 12:44
Ryby od pasożytów nie padaja tak po prostu jedna po drugiej. Pokaż filmy spod mikroskopu co tam w tych rybach znalazłeś.
No troszkę już za późno
#366 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 13:36
No troszkę już za późno
No skoro piszesz o pasozytach to chyba je jakoś zidentyfikowałeś?
#367 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 13:40
No chyba tak ale skąd mam Ci wziąć filmy? Wybacz weterynarz nie wpadł na pomysł aby zostać reżyserem...No skoro piszesz o pasozytach to chyba je jakoś zidentyfikowałeś?
Użytkownik Marcin P. edytował ten post 02 luty 2023 - 14:01
#368 OFFLINE
Napisano 02 luty 2023 - 17:59
Ja kupuję tylko tutaj...
Jeszcze się nie zawiodłem.Zresztą wszyscy moi znajomi tam kupują...
Możesz kupić online i wyślą...
Ja jednak zawsze robię wycieczkę...
#369 OFFLINE
Napisano 03 luty 2023 - 00:13
- brzoza lubi to
#370 OFFLINE
Napisano 03 luty 2023 - 08:58
#371 OFFLINE
Napisano 03 luty 2023 - 13:39
Bzdura, ryby z wielkiego ryftu a szczególnie Mbuna, nie padają od pasożytów, zdecydowanie trudno je zabić jeśli woda jest wolna od amoniaku i azotynów... Nie istnieje też coś takiego jak Lodotropheus czy Pseudotropheus elongatus. Jeśli ryby padały to winą może być niewłaściwa aklimatyzacja i kwarantanna lub ich całkowity czy wybiórczy, brak.
Niestety zawsze akwarysta wini hodowcę. Ostatnio przyjechał do mnie na hodowlę "byznesmen" co ma 3 sklepiki zoologiczne i jak zobaczył moje zwykłe, standardowe gupiki postanowił, że weźmie trochę na próbę bo inne "nie trzymają się" u niego. Piszę do niego za kilka dni jak tam ryby - a on, ze wszystko padło. Normalnie talent. Pytam o parametry wody, czy zna chciażby ph swojej kranówki itd - brak odpowiedzi na pytanie, niby zaczynam go obrażać...
- hm62 lubi to
#372 OFFLINE
Napisano 03 luty 2023 - 14:57
Czy ktoś miał tu może Tanganike, np. muszlowce i umiał utrzymać akwarium bez okrzemków?
Rozwiązań jest wiele, możesz użyć filtra Si do wody ale okrzemki są naturalnym składnikiem peryfitonu, który występuje na skałach zalegających dno Tanganiki.
- pawelHERP i chlodnica lubią to
#373 OFFLINE
Napisano 03 luty 2023 - 15:04
#374 OFFLINE
Napisano 03 luty 2023 - 15:55
Najczęstszą przyczyną, pomijając parametry wody, nagłych zgonów ryb jest brak aklimatyzacji, kwarantanny i konflikt bakteryjny Aeromonas, jeśli nie zostały zachowane pierwsze dwie przyczyny.
Patrząc na niektóre ze zdjęć można odnieść wrażenie, że fachowcy też mają w nosie zalecenia. A pewnie je znają. Rybki popłynęły, co z nimi później się stało można się tylko domyślać. Pewnie coś tam przeżyło.. Ale jak przeżywalność po badaniach wyjdzie dziwnie niska, zawsze można zwalić winę na dziesiątki powodów. Akwarysta najczęściej obwini sklep lub nieuczciwego hodowcę.
https://www.infish.c...szarów-morskich
#375 OFFLINE
Napisano 07 marzec 2023 - 18:59
powrót po latach do hobby
Załączone pliki
Użytkownik Robert Crocker edytował ten post 07 marzec 2023 - 18:59
- godski, sucks_one, malinabar i 3 innych osób lubią to
#376 OFFLINE
Napisano 08 marzec 2023 - 14:36
IMG_20210517_214043.jpg 76,28 KB 13 Ilość pobrań
IMG_20210531_162840.jpg 96,24 KB 13 Ilość pobrań
Niestety przygoda idze jak po gruzie.
Z widocznych skalarów Rio Nanai został cudem odratowany tylko jeden.
Strasznie dużo ryb padało, bo popełniłem wszystkie możliwe błędy, jakie można było popełnić w tym przerybienie i kupowanie ryb z wielu żródeł.
Na chwilę obecną kłopoty mam z wodą, nie dojść, że za dużo ryb, to jeszcze, pod żwirem upchałem ziemię w ilości około 20 litrów.
Tak więc fosforany dobijają nawet do 5 stopni a azotany do 30 Twardość węglanowa spada co chwilę do zera a niestabilne pH do 5 i to pomimo co tygodniowej podmuany około 60 litrów wody RO wzbogacanej tylko wapniem, magnezem, potasem, żelazem oraz niewielką ilością pozostałych składników mikro.
Do tego stopnia chemia wody się rozjechała, że część roślin poprostu się rozpuściła.
Planuję restart i akwarium i swojego podejścia do tego hobby, bo zamiast przyjemności jest ciągła walka.
Akwarium po 2 latach prezentuje się tak.
20230308_143421.jpg 106,38 KB 12 Ilość pobrań
Użytkownik uvex edytował ten post 08 marzec 2023 - 14:45
- malinabar, Del Toro, chlodnica i 1 inna osoba lubią to
#377 OFFLINE
Napisano 08 marzec 2023 - 22:19
Ja też miałem złe doświadczenia i zmarnowaną kasę po zakupach u nie sprawdzonych dostawców. Kilka miesięcy temu zaraza wykoczyczyła mi kilkadziesiąt neonów czerwonych. Teraz mam inessy i luzik. Z dobrych info w ogólnym akwa gdzie pływają wspomniane neony ok 50 sztuk kilkanaście kirysów, kilka kosiarek i 5 przylgi chińskie, te ostatnie zaczęły się ostatnio rozmanażać. Teraz jest około 25 sztuk małych rybek w róznych stadiach. Wygooglałem, że te rybki nie rozmnażają się w niewoli. Jakie macie doświadczenia?
- uvex lubi to
#378 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2023 - 08:12
- uvex lubi to
#379 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2023 - 09:33
Tak więc fosforany dobijają nawet do 5 stopni a azotany do 30 Twardość węglanowa spada co chwilę do zera a niestabilne pH do 5 i to pomimo co tygodniowej podmuany około 60 litrów wody RO wzbogacanej tylko wapniem, magnezem, potasem, żelazem oraz niewielką ilością pozostałych składników mikro.
Do tego stopnia chemia wody się rozjechała, że część roślin poprostu się rozpuściła.
Planuję restart i akwarium i swojego podejścia do tego hobby, bo zamiast przyjemności jest ciągła walka.
Jeśli będzie robił restart, to z moich podpowiedzi:
Na dno daj sam piasek, żadnych ziemi, niczego (tylko zrób najpierw test piasku czy nie zatwardza, do szklanki na 24 godziny do wody RO i sprawdzenie po tym czasie, czy dalej twardości są na poziomie 0.
Woda to czyste RO, bez jakichkolwiek mineralizacji itd.
Sporo korzeni, szyszek olchy.
Ryby, które masz to typowe ryby miękkich, kwasnych wód, tam twardości na poziomie 0 są normą.
Ja jeszcze bym dał czarne tło, trochę szyszek, liści itp., woda będzie lekka herbatka.
U mnie leję od początku samo czyste RO, akwarium stoi tak już 6 lat, parametry mam stabilne, pH ok. 6, twardości na poziomie 0-1.
W tej chwili mam tam skalary, neony czerwone, hohejówki, zbrojniki i kiryski Corydoras duplicareus. Ryby nie chorują, wszystko z nimi ok. Zbrojniki i kiryski nie raz się rozmnażały.
Miałem hodować bardziej wyszukane gatunki, ale syn się uparł na skalary i neony, więc nie mam wyjścia
Wiadomo, że roślinniaka na takiej wodzie nie zrobisz, ale z mojego doświadczenia, w takiej niby jałowej wodzie nieźle rośnie u mnie żabienica amazońska, salwinia, pistia, rzęsa, długo rosła też strzałka wodna, ale po kilku latach czegoś jej zabrakło i zmarniała.
Brak ziemi spowoduje, że nie będziesz miał fosforanów, a rośliny pływające wyciągną Ci całość azotanów.
Użytkownik Kamil_M edytował ten post 09 marzec 2023 - 09:34
- uvex lubi to
#380 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2023 - 11:07
Ziemia jest dość powszechnie stosowana w akwarium. Uvex pamiętasz może jaką ziemię dawałeś?
Ziemia Aqua Soil kupiona na aledrogo. Podana pod żwir w siatkach, łącznie około 20 litrów.
Przez niecały rok parametry wody były jak dla mnie OK Two 8- 10 stopni, Tkh na poziomie 3 - 4, Ph 7 fosforany praktycznie niemierzalne a azotany max 20 stopni. Rośliny rosły w miarę zadawalająco jak na brak butli z Co2 (węgiel podaję w płynie) Problemem były krasnorosty i choroby ryb z przyczyn jw. W pewnym momencie się to rozjechało. Najpierw w stronę tanganiki (chyba coś miałem z mineralizatorem Growise) bo twardość ogólna skoczyła pod 16 stopni (wyginęły mi valisnerie i lotos) reszta roślin przyhamowała znacznie. Pozostałe parametry w zasadzie były bez zmian. Sporo czasu zajęło mi aby zbić twardość ogólną (małymi kroczkami) ale zszedłem do około 10 stopni. W wakacje przed wyjazdem na wczasy, standardowo wyczyściłem akwarium, filtry, podmieniłem wodę (RO + mikro elementy + mineralizator) przyciąłem rośliny i w drogę. Jak wróciłem to rybki były znowu chore. Złapały taką cholerę, że ręce mi opadły, Coś (pewnie jakaś bakteria) atakowało układ oddechowy ryb, a na ciele były normalnie wrzody. Niestety znowu kilka ryb padło, pomimo podawania leków (Sera Bactopur) Następnie znowu zaczęły dawać o osobie znać jakieś nicieni, bo ryby (zwłaszcza skalary) przestały pobierać pokarm. Przystąpiłem do leczenia Protosolem. Jednakże dopiero skojarzenie Protosolu z Bactocapsem przyniosło efekt.
Oczywiście po każdej kuracji woda była filtrowana węglem i oczywiście podmieniana. I tak praktycznie całą jesień walczyłem. W międzyczasie woda poszła w stronę czarnych wód amazońskich (pomimo tego że RO za każdym razem przygotowywana była tak samo) Uaktywniły się strasznie fosforany, twardość węglanowa ginie a pH skacze od 6,5 po podmianie do 5 przed podmianą (podmiana 15% wody plus uzupełnienie raz w tygodniu, dodatkowo ze względu na skoki pH, świeżą wodę wprowadzam stopniowo tj przynajmniej na przestrzeni godziny) Plusem było to, że krasnorosty zaczęły zanikać, niestety razem z nimi żabienica czerwona, do całkowitej kapitulacji.
Sumując zafundowałem sobie niezła jazdę. Miało być tak pięknie a wyszło jak wyszło
Mam taki bagaż informacji i doświadczeń, że aż nie mogę doczekać się restartu zbiornika
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych